Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

kite, no bo masz dla kogo istnieć ja nie

To znajdź.

Są ludzie co Cię przyjmą z całym dobrodziejstwem inwentarza, musisz tylko chcieć i musi Ci zależeć.

Bardzo optymistyczne. Żeby to było takie proste...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znajdź.

fajnie, chyba mam znaleźć faceta po 40, dla którego będę potrzebna do łóżka

 

-- 05 lip 2013, 12:57 --

 

bo tylko do tego widocznie się nadaję, skoro tak mnie traktują faceci :bezradny:

a kobiety mnie nienawidzą i ja ich też nienawidzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, ale przecież to nie moje dziecko :D

nie można uzależniać swojego istnienia czy nawet nastroju od innych osób. a już broń bosze o jednej osoby! ja to traktuję jako swoistą terapię. przy nim uczę się że wszelkie nastroje są tak naprawdę do przetrwania. ważne by przeczekać ten najgorszy moment. z każdą godziną jest coraz łatwiej.

no ale jak się na wszystko reaguje 'nieee.. to się nie uda/nie potrafię/bez sensu' no to sory..

negować możesz ale po spróbowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kite, sorry, ale próbowałam wiele razy ;]

 

-- 05 lip 2013, 13:05 --

 

Monar ja nie. :)

 

bo mnie nie znasz a widocznie mam coś w sobie takiego, że przyciągam tylko te złe rzeczy i osoby . taka prawda

 

-- 05 lip 2013, 13:06 --

 

kite - miałam większy staż nie-cięcia się, więc nie mów mi, że nie podejmowałam prób, bo zaraz nie wytrzymam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znajdź.

fajnie, chyba mam znaleźć faceta po 40, dla którego będę potrzebna do łóżka

 

bo tylko do tego widocznie się nadaję, skoro tak mnie traktują faceci :bezradny:

a kobiety mnie nienawidzą i ja ich też nienawidzę

Co Ty.

Wiesz, ile ja już tego słyszałam od jednej znajomej, drugiej, trzeciej itd? Jedna to faktycznie ma faceta starszego ponad 10 lat, ale kochają się jak dwa wariaty. A dziewczyna zaleczony border, więc lekko nie było.

 

Inna sprawa, że trzeba CHCIEĆ, bo jak się wychodzi z założenia, że będzie się komuś ciosać kołki na głowie, zabijać się co tydzień, robić awantury i w ogóle nad sobą nie pracować, to faktycznie będzie problem. Moje 2 byłe miały problem, żeby to załapać. "Bo ty mnie nie akceptujesz...!" Je akceptowałam, ale ich choroby tylko o tyle, o ile one się starały leczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kite, przecież próbuję :hide: kto jak kto, ale ja nie należę do osób, które tylko ględzą, a nic nie robią, więc sobie wypraszam.

bardzo dużo zrobiłam rzeczy, by pomóc sobie i bliskim. niestety los tak chciał, że MI nikt nie chce pomóc, a jeszcze mi chcą dowalać.

albo to ich wina, albo moja.

i jak zwykle czuję, ze to moja wina, bo nawet Wy uważacie tak a nie inaczej

 

-- 05 lip 2013, 13:15 --

 

jak zwykle jestem niezrozumiana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, no przykro mi, ale dla mnie pomocy i tak nie ma.

a nawet jeśli znajdę, bo szukać będę, to ciekawe czy trafię na odpowiednią terapię, odpowiednią osobę, która będzie prowadzić tą terapię......

To szukaj aż znajdziesz pamiętając, że ideałów nie ma. Jedna ze wspomnianych wyżej byłych też zwiedziła połowę warszawskich psychologów, bo ten to się dziwnie patrzył, tamten miał uśmiech nie taki, jeszcze inny cedził słowa, patrzył się w sufit, kazał jej czekać cały kwadrans powyżej umówionej godziny etc etc etc. Słowem tak szukała, żeby czasem nie znaleźć.

 

Tzn nie twierdzę, że Ty masz jak ona, ale zauważyłam, że część osób tak robi nawet podświadomie - wyszukuje sobie minusy, bo wie, że terapia boli i jest nieprzyjemna.

 

Analogicznie z relacjami międzyludzkimi - podświadomie zrywają znajomości przy pierwszej okazji, żeby czasem nie dać okazji komuś, żeby im powiedział "nie". Tak to się do niczego nie dojdzie, bo w każdej znajomości są wzloty i upadki, problemy, które trzeba rozwiązywać, a nie skreślać człowieka i znajomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- wyszukuje sobie minusy, bo wie, że terapia boli i jest nieprzyjemna.

 

No ja trafiłam na terapeutę, który lubi stosować przemoc zarówno fizyczną, psychiczną jak i seksualną, więc TAK - ta "terapia" była nieprzyjemna, :)

To są tacy terapeuci? Jak tak to ja już wolę nie wracać do terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to się do niczego nie dojdzie, bo w każdej znajomości są wzloty i upadki, problemy, które trzeba rozwiązywać, a nie skreślać człowieka i znajomość.

To prawda. Miałam problem ostatnio, że mnie paczka nie zaprosiła na kręgle, podczas gdy wszyscy poszli.

Był tam mój dawny przyjaciel, z którym się znienawidziłam, dlatego mnie nie zaprosili.

Ale i tak czuję sie gorsza, go wybrali ode mnie. :)

No ale trudno, muszę zacząć się przyzwyczajać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są tacy terapeuci? Jak tak to ja już wolę nie wracać do terapii.

No wiadomo. Są. Tak jak było niedawno w tv, że dyrektor Domu Dziecka molestował dzieci... Ten praktycznie taki sam.

No ale to ja na takiego trafiłam. Różni są ludzie. Przecież jest też pełno terapeutów z powołania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są tacy terapeuci? Jak tak to ja już wolę nie wracać do terapii.

No wiadomo. Są. Tak jak było niedawno w tv, że dyrektor Domu Dziecka molestował dzieci... Ten praktycznie taki sam.

No ale to ja na takiego trafiłam. Różni są ludzie. Przecież jest też pełno terapeutów z powołania.

To ja już wolę nie szukać kolejnego terapeuty, bo jeszcze trafię na kogoś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Miałam problem ostatnio, że mnie paczka nie zaprosiła na kręgle, podczas gdy wszyscy poszli.

Był tam mój dawny przyjaciel, z którym się znienawidziłam, dlatego mnie nie zaprosili.

Ale i tak czuję sie gorsza, go wybrali ode mnie. :)

No ale trudno, muszę zacząć się przyzwyczajać.

Tu bym taką strategię zastosowała - jak zawsze albo z reguły wybieraliby jego a nie mnie, a ja bym była dobra tylko wtedy, kiedy on nie może, to olałabym takich znajomych (może bez demonstracyjnych gestów, ale raczej zainwestowałabym czas w innych ludzi), ale jeśli siłą rzeczy CZASEM wybierają jego, a CZASEM Ciebie, bo razem się nie da, to - no nie bardzo mają wybór, nie? A ogólnie są w porządku.

 

Brewik, to jak mnie napadnięto w autobusie i próbowano zgwałcić, to mam przestać jeździć autobusami, bo jeszcze znowu ktoś napadnie? ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Berwick, Twoja sprawa. Trzeba liczyć się z tym, że można trafić na oszusta, a można trafić na bardzo mądrego człowieka, który chce Ci pomóc.

 

raczej zainwestowałabym czas w innych ludzi

Niestety prawda jest taka, że dla nich poświęciłam kiedyś cały swój czas io praktycznie nikt prócz nich mi nie został.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brewik, to jak mnie napadnięto w autobusie i próbowano zgwałcić, to mam przestać jeździć autobusami, bo jeszcze znowu ktoś napadnie? ;-)

Ja na Twoim miejscu bym nie jeździł. Kiedyś bandyci próbowali mnie pobić w autobusie i od tamtego czasu nie jeżdżę autobusem jeśli nie muszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, dużo pesymizmu jest w twoich postach. i takie nastawienie negatywne w wielu kwestiach.

co do terapeuty to nikt Cię tam chyba siłą nie prowadza prawda? złóż na niego skargę i spróbuj poszukać kogoś innego.

tak jak mówi Vian, ludzie często podświadomie kierują swoim życiem tak, by to co robią się nie udawało. bo wtedy można powiedzieć 'widzisz? próbuję, wkładam w to ogrom energii i nic się nie zmienia'.

ja Cię Monar, w żadnym wypadku nie atakuję i nie oskarżam- czuję że zaczynasz to tak odbierać. próbuję tylko coś pokazać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Berwick, Twoja sprawa. Trzeba liczyć się z tym, że można trafić na oszusta, a można trafić na bardzo mądrego człowieka, który chce Ci pomóc.

No nie wiem, ja jak na razie nie za dobrze trafiam. Co kolejny to gorszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dużo pesymizmu jest w twoich postach. i takie nastawienie negatywne w wielu kwestiach.

trudno o optymizm kiedy władają mną złe, niepozytywne emocje.

 

co do terapeuty to nikt Cię tam chyba siłą nie prowadza prawda? złóż na niego skargę i spróbuj poszukać kogoś innego.

taaa... teraz już wiem, że to był palant i że wiele krzywdy mi wyrządził, ale po fakcie - jak zaczął mówić o mojej osobie i o seksie, to już tam nie wróciłam.

a skargi nie złożę, bo już były na niego skargi i nikt nic z tym nie zrobił :) a po sądach szlajać się nie mam zamiaru, wyjeżdżam na studia w październiku...

 

-- 05 lip 2013, 13:49 --

 

bardziej chciałabym umieć te chwile wykasować z pamięci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Berwick, w Warszawie, dość niedawno, spadł na kobietę jakiś facet. leciał z 7 piętra i spadł dokładnie na nią. czyli wprowadzić zakaz chodzenia tuż przy wysokich budynkach bo się zdarzyło?

wypadki chodzą po ludziach tak jak czasem trafiamy na kogoś toksycznego. ale to nie powód by zamykać się na ludzi. zwłaszcza jeśli motywatorem do tego jest historia obcej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×