Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie paradoskalnie cieszy fakt swojej smiertelności :D Cieszy mnie to, że kiedyś ta surrealistyczna czarna komedia jaką jest mój żywot wreszcie się skończy :P Cieszy mnie to, że w każdej chwili mogę przyspieszyć jej koniec i przedwczesnie wyjść z kina :D Producent, reżyser i scenarzyści mogli postarać się bardziej :P Zresztą napisy końcowe nigdy do najciekawszych nie należą :P Diametralnych zwrotów akcji też już raczej nie uświadczę, a podobnych zakończeń, których można się spodziewać po tego typu produkcjach, widziałem już w zyciu wystarczająco :P

 

I niech nikt mnie nie straszy zyciem wiecznym :D Ch*j by mnie strzelił, gdybym po śmierci musiał jeszcze znosić fakt posiadania świadomości swojego bytu i konstruktu osobowego :P Na szczęscie raczej rozpłynę się w nicości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, tak dobrze to niestety nie będzie... Zresztą... Co mi po takiej wieczności :bezradny:

A Ty jak się dziś trzymasz?

a dzięki spokojnie póki co,wiesz cieszmy się chwilą póki trwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, dobrze powiedziane ;) Staram się właśnie... Bo przecież nic już nie muszę... Odpoczywam, a jutro znów do pracy... Jakoś zleci ten kolejny tydzień... Przynajmniej nie będzie za dużo czasu na myślenie ;)

Tobie też radziłbym się w razie czego czymś zająć zamiast kombinować co, i w jaki sposób, sobie zrobić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, Wiesz?do tego nie trzeba wiele kombinować,ale to prawda co piszesz

człowiek jak jest czymś zajety pochłoniety nie mysli za duzo o tym co nie powinien.Czasem to jest tak ,że nawet coś robiąc pomimo zajęcia dopada nagle i kicha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, bo to moim zdaniem powinno być coś szczerego (to co robimy), powinno dać się bez problemu logicznie uzasadnić... Chyba najgorszą rzeczą jest, będąc w tak złym stanie, szukać sobie zajęcia na siłę... Z chwilą gdy uświadamiasz sobie, że to jedynie pozbawiony głębszej motywacji "mus", idzie złapać jeszcze większego doła... I nawet będąc gdzieś w mieście, pośród ludzi, zupełnie się zawiesić i... Już się dalej samo właśnie wtedy kręci... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, bo to moim zdaniem powinno być coś szczerego (to co robimy), powinno dać się bez problemu logicznie uzasadnić... Chyba najgorszą rzeczą jest, będąc w tak złym stanie, szukać sobie zajęcia na siłę... Z chwilą gdy uświadamiasz sobie, że to jedynie pozbawiony głębszej motywacji "mus", idzie złapać jeszcze większego doła... I nawet będąc gdzieś w mieście, pośród ludzi, zupełnie się zawiesić i... Już się dalej samo właśnie wtedy kręci... :bezradny:

Wiem dokładnie to rozumiem.,w pracy wsród znajomych,wszędzie dopada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Svafa, ja w pracy mam czasami tak, że wprost zaczynam się dusić... Ogarnia mnie nagle uczucie klaustrofobii, i czuję nieodpartą potrzebę, by jak najszybciej stamtąd wyjść... Oczywiście tak się nie da... Ale ogólnie praca w tym sensie wydaje się służyć... Ciekaw tylko jestem na ile ów zły stan jest dla pozostałych zauważalny ;) Prawdę powiedziawszy, wydaje mi się, że im gorzej się czuję, tym bardziej jestem w stanie otoczenie zmylić... Po prostu przestaje wtedy człowiekowi zależeć i dla zachowania pozorów wręcz już bawi się w takie testowanie granicy, którą na linii pracownik -przełożony jest w stanie jeszcze przekroczyć bez negatywnych dla siebie konsekwencji ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takich chwilach szukam sobie czegoś treściwego. Jakiś dobry film czy książka, albo wręcz poszukać czegoś (ale nie byle czego) motywującego do życia. Umysł nie lubi zapychania byle czym i będzie protestował przed taką ucieczką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alienated, Wiem o co biega..niestety..

vifi, jak jesteś np w pracy?na zebraniu wsród ludzi?Nie możesz sobie wybrać czegoś co sprawiało by Ci przyjemność,tylko akurat musisz robić swoje to co?

 

-- 31 lip 2012, 10:55 --

 

Dopadły mnie znowu,koszmar :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do wszystkich.

 

Miewacie żal do rodziny/przyjaciół, że na siłę trzymają Was przy życiu zamiast pozwolić Wam odejść?

Nie bardzo rozumiem jak ''na siłe?'' przecież masz wolną wolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DelRey25, Dla mnie w takiej chwili wszystko jest bez znaczenia,przecież i tak trzeba umrzeć.Ale dobrze,że tak czujesz bo to Cię trzyma tu i nadaje sens mimo wszystko życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×