Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Tym nie mniej ZAWSZE znajdzie chęć , aby nawet kompletnie zaspana, niezależnie od pory dnia czy nocy powitać mnie w drzwiach. Chyba słyszy i bezbłednie rozpoznaje moje kroki na klatce schodowej....

 

To miłe :)

 

Nie tłumacz swoich planów chorobą. Masz sporo czasu by je przemyśleć. Poza tym czy masz całkowitą pewność, że jesteś psychopatą? Z tego co piszesz wcale tak nie wynika. Wręcz przeciwnie. Uczuć masz aż za dużo.

 

 

widmo

na mnie taka lista nie działa :(

 

A ja zrobię. Zaplanowałem to na niedzielę.

Choć w pewnym sensie mam taką listę w głowie. Wiem, że jak jest bardzo źle to boję się bardziej impulsu w którym listy i myśli nie mają znaczenia. Ale zrobię ją. Zaszkodzić nie zaszkodzi.

 

-- 14 cze 2012, 19:13 --

 

Proponuje spisac liste pod piecioma punktami w fazie remisji, depresji i na gorce. Moze to byc rownie zaskakujace jak wynik testu ktory mnie po prostu powalil-pozytywnie.

 

Mam wrażenie, że u mnie w stanie depresji i na górce to może być tego samego przed czy popołudnia.

 

A w odstępie kilku dni to napewno.

 

 

I z pewnością, drobne pierdoły przybijają jak jest źle, a naprawdę duże problemy, które mają prawo przybijać wydają się nieistotne jak jest dobrze. Może nawet za dobrze skoro nie przybijają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no każdy ma swoje sposoby :)

mi czasami ale nie zawsze pomaga przebywanie zmoim małym zoo

świnka królik i piesek :)

takie rzeczy czasami wyrabiają że muszę się chociaż przez łzy uśmiechnąć

 

i oczywiście mój mąż który bardzo stara się mnie wspierać

tylko czasami nic nie działa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

męza mam od lutego

jest skarbem największym na świecie dla którego walcze

zaakceptował nawet możliwość że nie będziemy mieć dzieci (jest Turkiem to jest dla niego super ważne)

 

ja chce dla niego najlepiej

duszę bym sprzedała

tylko czy przebywanie ze mną jest dla niego dobre?

chyba niekoniecznie

 

to jesr kolejny powod zeby ze soba skonczyc jak skończy się nadzieja

będzie miał następna szanse

tym razemna normalną dziewczynę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Intel

 

Przy wieszaniu "mimowolne oddawanie kału i moczu w majtory" następuje wtedy, kiedy się dusisz. Istotą poprawnego powieszenia się jest przerwanie rdzenia kręgowego, następujące w wyniku szarpnięcia liny, które jest bezbolesne.

 

Trzeba być kompletnym debilem, żeby się obsrać, posrać, zesrać i co tam jeszcze, a Ty w swoich postach sprawiasz wrażenie człowieka inteligentnego ;)

 

Też śmieszą mnie u ludzi te wszystkie "próby samobójcze" co to człowiek pochlasta się żyletką, albo wdupi opakowanie jakiegoś ssri i twierdzi, że próbował się zabić :D

 

 

.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

Odchodzimy ze świata w spokoju bez zbędnego dramatyzmu. Koncepcja ma tą przewage nad Twoimi wizjami, że oszczędza rodzinie widoku zmasakrowanego ciała i nie ryzykujemy przy niej życiem osób postronnych.

 

Gdy ja będe popełniał samobójstwo zrobię to właśnie w ten sposób, gdzieś w jakimś motelu za granicą, bez dokumentów jako "no name", gdyż nie chcę, żeby dowiedziała się o tym moja rodzina. Można jeszcze zainscenizować jakiś wyjazd za granice w celu podróżowania, zorganizować u zaufanej osoby pocztówki z za granicy z przyszłymi datami, zaadresowane do rodziny. Pomysłów może być wiele, wyobraźnia nie zna granic.

 

I oczywiście masz racje Intel. Nie będzie już "dobrze". Nie odyzskasz już swojego wspaniałego konstruktu osobowego jaki posiadałeś przed chorobą. Jak śpiewał Rysiek Ridel "Wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już" Nihilizm, relatywizm, determinizm absolutny będzie zatruwał Cię na płaszczyźnie filozoficzno-światopoglądowej. Lęk, derealizacje, depersonalizacje, natręctwa, anhedonia, niewyobrażalne cierpienie zniszczą Cię do reszty psychicznie. Nie mówiąc już o zdegenerowaniu fizycznym i szeregu objawów somatycznych. Stałeś się wegetującym warzywem, życiowym impotentem. Mimo najszczerszych chęci nie jesteś w stanie zagwarantować swojej rodzinie poczucia bezpieczeństwa, stabilności, szczęścia. Lata upodlenia w chorobie wypaczyły Ci konstrukt osobowy i tego nie naprawi już żadna "pseudoterapia" u psychologa, a leki jedynie będą sprawiać, że będzie mniej lub bardziej znośnie. I najgorsza w tym wszystkim jest świadomość zaistniałego faktu. Utrata znajomych, rodziny, planów, marzeń, celów, sensu, radości - wszystksiego co czyni życie "mistycznym".

 

Można wegetować dalej, można popaść w uzaleznienia, zacząć ćpać, chlać itp., można też zakończyć swoje życie mniej lub bardziej spektakularnie.

 

W Twoim przypadku z zakończeniem zycia jako "no name" może być problem. Pewnie w prosektorium pobrali by Ci odciski palców i sprawdzili w jakims elektronicznym rejestrze, a z racji "przygody" z naszym "wymiarem sprawiedliwości" raczej w takowym figurujesz. Chyba że wypalilbyś sobie przed śmiercią linie papilarne :D

 

Jak sam mówisz pobytu w więzieniu nie wytrzymasz, przez ten czas byłbyś i tak ciężarem dla rodziny, zresztą od 5 lat nieustannie jesteś, co sam przyznałeś. Ludzie cięzko chorzy psychicznie, mający świadomość swojej choroby powinni chyba dla dobra swoich bliskich odizolowac się od nich, bo sprawiają im cierpienie całokształtem swojej choroby, a mając tego świadomość i nie mogąc nic na to poradzić sami cierpią jeszcze bardziej.

 

Jakie masz wyjścia ? Albo odejść w spokoju z tego świata, albo jeżeli pomimo Twojej choroby istnieje w Tobie jeszcze "wola życia", wypierdalać za granicę, uciekając w ten sposób od kryminału, bo z tego co opowiadałeś, to zarzuty są poważne, szanse nikłe, więc raczej nie ma co liczyć na pozytywne zakończenie tej sprawy. Za granicą będziesz mógł zacząć od nowa, a przynajmniej wegetować dalej będąc wolnym ( może nie mentalnie, ale przynajmniej w fizycznym aspekcie :P ). Nie obcy Ci jest byt Twojej rodziny, więc będziesz mógł pracować za granicą i przesyłać im zarobione pieniądze, starać się o utrzymanie z nimi kontaktu, jeżeli uważasz, że warto zawracać im życie swoją osobą. Zresztą zawsze będą mogli do Ciebie przyjechać. W końcu świat nie jest tak wielki, a samoloty docierają teraz do każdego zakątka globu.

 

Dobrze się Ciebie czyta.

Trzymaj się.

 

-- 15 cze 2012, 08:27 --

 

Nie wiem czemu, ale nie mogę edytować posta.

 

Zgłebiłem bardziej temat wieszania i faktycznie mimowolne oddawanie kału i moczu występuje zawsze przy poprawnym powieszeniu przez zerwanie kręgu szyjnego. Jednak jest jeszcze coś, co może człowieka zaskoczyć. Zawsze myślałem, że ten kał i mocz to w wyniku tego "napięcia" :D

 

Dobrze wiedzieć, koncepcja z wieszaniem się na stałe wypada z mojego wachlarza "rozwiązań ostatecznych" ;P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jasna cholera, nie wierzyłem już w to , że istnieją jeszcze tak bezpośredni i rozumni ludzie jak Ty.

Wydestylowałeś z moich wypowiedzi WSZYSTKO co chciałem w jakimś stopniu nieudolnie przekazać!!

 

Rozumiem że wszyscy Inni chcą dobrze i na swój sposób starają się mnie uoptymistycznić.Lecz ja jestem pragmatykiem. Bajki o Ali-Babach i hoolywoodzkie zakończenia do mnie nie przemawiają.

 

Muszę przyznać , że Twoje praktyczne spojrzenie na temat samobjstwa robi wrażenie.

Szkoda, że za chwilę w trosce o dobro tych co chcą ,ale nie są tak naprawdę zdecydowani, moderatorzy usuną zapewne najbardziej fundamentalną część Twego posta......

 

Przyznaję-jest to jakaś alternatywa dla tematu z Tirem.

 

Mam nadzieję , że dłuzej zagościsz na forum.

 

I oczywiście masz racje Intel. Nie będzie już "dobrze". Nie odyzskasz już swojego wspaniałego konstruktu osobowego jaki posiadałeś przed chorobą. Jak śpiewał Rysiek Ridel "Wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już" Nihilizm, relatywizm, determinizm absolutny będzie zatruwał Cię na płaszczyźnie filozoficzno-światopoglądowej. Lęk, derealizacje, depersonalizacje, natręctwa, anhedonia, niewyobrażalne cierpienie zniszczą Cię do reszty psychicznie. Nie mówiąc już o zdegenerowaniu fizycznym i szeregu objawów somatycznych. Stałeś się wegetującym warzywem, życiowym impotentem. Mimo najszczerszych chęci nie jesteś w stanie zagwarantować swojej rodzinie poczucia bezpieczeństwa, stabilności, szczęścia. Lata upodlenia w chorobie wypaczyły Ci konstrukt osobowy i tego nie naprawi już żadna "pseudoterapia" u psychologa, a leki jedynie będą sprawiać, że będzie mniej lub bardziej znośnie. I najgorsza w tym wszystkim jest świadomość zaistniałego faktu. Utrata znajomych, rodziny, planów, marzeń, celów, sensu, radości - wszystksiego co czyni życie "mistycznym".

 

To chyba najbardziej dosadna i trafna analiza destruktywności choroby psychicznej......CHYLĘ CZOŁA...

 

Jak już pisalem wcześniej CHWILOWO jest nieźle.

Korzystam więc z tych być może ostatnich chwil jak tylko się da.

Mecze , browary,koncerty, fantastyczne dialogi z napotkanymi ludźmi. Bawię się słowem i elokwencją . Uwielbiam ten klimat , kiedy mój rozmówca ( a jeszcze lepiej rozmówczyni ) robią wielkie oczy , ponieważ nikt wcześniej z Nimi tak nie rozmawiał i nie mówił takich rzeczy.

Szkoda tylko , że ten stan z pewnością nie jest stanem constans .

Lecz świadomośc możliwości ucieczki powoduje , że nie przejmuję się zbytnio kolejną, nieuchronną katastrofą.

 

 

Widmo

Patrzac z boku, czysto racjonalnie i tak policja dojdzie do sedna sprawy (po wpisach na forum, rozmowie ze znajomymi) jakie byly rzeczywiste przyczyny "wypadku". Taki "wypadek" zapewne bedzie niosl za soba okreslone konsekwencje ktorych nie da sie teraz przewidziec

 

Hehehehehe

I co mi milicja zrobi wtedy? Do więzienia mnie wsadzą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste.

Napomknąłem o tym wyżej.

Uważam jednak , że bohdan30 ma niesamowitą umiejętnośc ubierania w słowa tego co wymyka się naszej percepcji.

Z niecierpliwością czekam na kolejne spostrzeżenia, niekonieczne tak drastyczne.

Zdaję sobie sprawę, że na mnie takie rzeczy nie robią już żadnego wrażenia ,owodu moich osobistych traum ( alkoholizm ojca, jego samobójstwo i moje tego faktu odkrycie, moja choroba, atak antyterrorystów i więzienie )

Wiem ,że w dyskusjach udział biorą osoby o znacznie większej wrażliwości i labilności emocjonalnej.

Nie potrafię jednak być "politycznie poprawny".

Tym nie mniej często autocenzuruję wielokrotnie moje wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto?

Ze względu na rodzaj i specyfikację tego forum pewnie z tuzin takich się by znalazło :D:D

Rozdwojenie jaźni to jedna z dolegliwości , ktora kwalifikuje do udziału w tego typu dyskusji :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehehehehe

I co mi milicja zrobi wtedy? Do więzienia mnie wsadzą?

Puszcze wodze fantazji...

Po prostu cale Twoje otoczenie bedzie znalo szczegoly sprawy.

Jakies ubezpieczenie na zycie dla rodziny...zapomnij

Caly smrod smrod smierci ojca ciagnacy sie przez lata

itd. itp.

Nie chce mi sie powielac tego co wielu juz pisalo bo po co?

"Znam" jakiegos kolesia z forum kiedys Roberta, teraz Intela ktorego historia mnie zaciekawila poczynajac od pierwszej czesci watku.

Niektore wpisy byly fajne inne glupie wedlug mnie inne jeszcze odmienne. Kazdy jednak pokazywal jak paskudna moze byc CHAD. Jak mozna wygrywac, przegrywac, walczyc. Nawet sie mocno przestraszylem. Pewnego razu natrafilem nawet na Twoje zdjecia, chyba na balkonie, ktory remontowales gdzie zobaczylem normalnego i sympatycznego faceta.

Kiedys wrzucilem linka do tabeli ktora pokazywala roznice miedzy prawidlowymi przekonaniami a blednymi.

Pamietam jak napisales, ze wiekszosc Twoich przekonan jest wlasnie blednych.

Jesli napisze, ze mozliwe, ze z tego wynika Twoje myslenie i postepowanie (nie choroba) pewnie nie zgodzisz sie.

Na koniec zadam pytanie retoryczne po co tu wszyscy sie Toba tak przejmuja chodzac za Toba jak sie bujasz na chustawce?

Bo sami czuja podobnie?

Bo maja potrzebe komus pomoc?

Bo jestes ciekawy gosc i mysla, ze mozna Tobie pomoc i wierza, ze jest to mozliwe?

Bo moze tak po ludzku powinno kazdemu na innym zalezec?

itd.

A moze kazdy w jakis sposob czuje, ze jak Ty sie ogarniasz bedac w dupie to warto i mozna?

Ale moze to moje pisanie to tylko zwykle pitolenie i marnowanie czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale moze to moje pisanie to tylko zwykle pitolenie i marnowanie czasu...

 

W życiu !!

 

Rozpatruję KAŻDY merytoryczny post i argument .

Wielokrotnie już przekonałem się o swej omylności.

Ale tyleż samo razy miałem również rację.

 

Wiem jedno

Gdyby nie to forum , a przede wszystkim Ludzie w nim się udzielający ( zwłaszcza kilku z nich ) mogło by być już dawno po mnie.

Przecież to swoista psychoterapia , która pozwala zrozumieć, że KAŻDY jest inny i ma zupełnie odmienne kategorie rozumowania.

 

Zapewne mam rozdwojenie jaźni również. Ale czyż choroba dwubiegunowa nie jest czasem odzwierciedleniem Dra Jackyla i Mra Hydea ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że ktoś tutaj ma rozdwojenie jaźni.

 

Niekoniecznie, chociaż kto wie ? Może jestem alter-ego jakiegoś użytkownika tego forum ? Niepokojąca hipoteza. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ;)

 

A tak na powaznie przeglądam już te forum nieregularnie od dobrych paru lat, ale dopiero niedawno się zarejestrowałem. Nigdy nie czułem potrzeby udzielania się na jego łamach. Uczestniczenia we wzajemnym kąciku adoracji, lizaniu się po tyłkach i poklepywaniu się po ramieniach, usilnie przekonując się na wzajem, że kiedyś będzie dobrze :D No ale ja jestem wypaczony ...

 

Zdecydowałem się napisać, gdyż w jakimś stopniu poruszyła mnie historia Intela. No i nie podobała mi się ta jego "koncepcja z tirem" :P

 

P.S. Intel, widzę, że miałeś racje odnośnie szybkiej reakcji Szanownej Moderacji. Tak swoją drogą zawsze brakowało mi na tym forum "wątku dla ludzi o mocnych nerwach" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm Intel zaczynasz być po woli gwiazdą tego forum :D Ludzie jednak uwielbiają wszelkiego rodzaju kontrowersje. To tak jak reality show. Im mocniej tym lepiej. Cóż jestem taktowna tu na forum ale w realu prosto w oczka powiedziałabym Ci troszkę..... chyba robię to skutecznie ponieważ faceci raczej stronią ode mnie :D

Znam twoje odczucia, zresztą większość znas je zna z własnej autopsji. I wiem,że gdyby mnie ktoś powiedział TO walnij sobie w łep zrobiłabym to w 10 minut nie myśląc o rodzinie i innych bzdetach. Dlatego tak unika się tego rodzaju wypowiedzi.

 

Dlatego też skończmy tą bezsensowne gadanie. Niechaj ci zdecydowani zamilkną Ci bojący proszą o pomoc i tyle.

 

Kurcze jakby tu z siebie zrobić gwiazdę???? Robię się sarkastyczna a to znaczy, że jednak leki tym razem g... warte. Wracają wszystkie wcześniejsze dolegliwości jak np 24 godziny przewlekły ból który wali o podłogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz co miałeś na celu zakładając konto bohdan30 i odpowiadając sobie sam na posta?

 

 

Co???

 

Skoro ja mam rozdwojenie jaźni to Ty chyba powinieneś zastanowić się czy nie cierpisz na schizofrenie paranoidalną ze swoim nieuzasadnionymi podejrzeniami :D:D

 

Przecież każdy średnio rozgarnięty czytelnik zauważy kompletnie inny , a zarazem trudny do podrobienia styl pisania postów przeze mnie oraz przez Bohdana.

 

No nie mogę.

 

Kurcze , skoro faktycznie mam dwa różne style oraz nie wiem o moim alter ego Bohdan30 to faktycznie czas się zawijać z tego świata :D:D

 

Może się okazać np że jestem również męską prostytutką :D To by wyjaśniało dlaczego od czasu do czasu piecze "z tyłu"

 

Przez chwilę pomyślałem, że przecież moderator może sprawdzić i porównać nasze IP ale wtedy zaraz można dojśc do wniosku , że podszywając się Bohdana30 piszę z innego kompa....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż jestem taktowna tu na forum ale w realu prosto w oczka powiedziałabym Ci troszkę..... chyba robię to skutecznie ponieważ faceci raczej stronią ode mnie :D

 

Dawaj !! Lubię ostre "Babki" :D

Ja nie jestem zwykłym "facetem". Ja jestem psychopatą i " nie ze mną te numery"

 

-- 15 cze 2012, 16:22 --

 

Ja z kolei odnoszę nieodparte wrażenie, że co niektórzy lubują się wręcz w trwaniu w tym bagnie.

,,Kiedy ludzie naprawdę wierzyli w piekło, nie tak bardzo lubili przybierać wdzięczne pozy na jego krawędzi" mawiał Orwell.

 

 

Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×