Skocz do zawartości
Nerwica.com

Porady mile widziane


Yaco

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Im więcej czytam, tym mniej wiem na temat swojego problemu.

Więc już nie wystawiam sobie diagnozy, gdyż nawet psycholog i psychiatra nie rzucali żadnymi nazwami.

Jestem po prostu skrajnie spięty. Wiąże się to z coraz większymi kłopotami zdrowotnymi.

Dwukrotnie usłyszałem że dziwne że mi serce nie wysiada. I że muszę się rozluźnić bo inaczej

źle się to skończy. Dobrze wiedzieć ale jak wykonać ? Psychiatra dała mi leki uspokajające, ale nie widzę różnicy.

Dzisiaj poszedłem na badanie gastrologiczne (mam przewlekłe bóle brzucha) i nie byłem w stanie go wykonać.

Lekarz miałe furię w oczach, bo jak twierdził - sondę miałem już w żołądku. Ale odruch zwrotny taki że zacząłem się wyrywać.

Dwa razy próbował a na trzeci się nie zgodził. Bo uszkodzę i siebie i aparat. I znów to sakramentalne że jestem zbyt spięty !!!

 

A więc do sedna. Co w ramach relaksacji doradzilibyście komuś takiemu jak ja.

Powinienem iść w tej chwili na rower, pogoda piękna ale mam niewiarygodnego wręcz doła.

Może za chwilę się do tego zmuszę. Najgorsze że ja siebie tak nie postrzegam !

Poczucie beznadziei, depresji, owszem. Kiedy jednak pytam najbliższych, wszyscy to potwierdzają.

Że za szybko mówię, że mam chaotyczne poczynania i ruchy itp. Że generalnie wzbudzam niepokój.

Może ktoś z was to przerabiał, i ma jakiś dobry pomysł, jakieś zasady których się trzymać itp.

 

Na razie uczuliłem wszystkich by mnie strofowali jak się rozpędzę z mową, i staram się mówić wolno.

Podejrzewam jednak, że jeśli poczucie zdołowania będzie mnie prześladować to nic z tego.

Kiedy spytałem panią psychatrę, w trakcie wizyty czy zamierza mi zaaplikować "tabletkę szczęścia", to

powiedziała że nie. Chyba że chcę. Bo ona widzi środki uspokajające.

I te biorę. Może jednak poprosić o coś na podniesienie nastroju.

Może wtedy bym się uspokoił?!

 

Dodam tylko że przyczyna jest jednoznaczna. Wieloletnie mieszkanie w bardzo toksycznym domu.

Teraz doszła jeszcze śmierć żony.

Najgorsze jest to, że przyczyny problemu już nie ma. Mam w tej chwili normalny dom a jedyny stres to brak pracy.

Pracę możliwe że będę miał (w trakcie załatwiania). Tylko że jeśli faktycznie jestem tak "kolczasty" (określenie lekarki z ZUSu),

to szybko mogę się znaleźć znów na ladzie.

 

Jeśli macie ochotę to doradźcie coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×