Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

amelia83, :great:

I od razu człowiek się lepiej czuje, jak lekarz nie ma go gdzieś i wszystko na szybko, byle jak.

Zapytałam się jeszcze czy jak mam atak paniki i mi tak straszliwie serce wali, to czy mogę zawału dostać, a on na to, że jedynie jakbym była starszą osobą z jakimiś chorobami serca. Tak że w razie następnego ataku będę już chyba spokojniejsza, mam taką nadzieję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zanim opowiem dzisiejszy dzień, opowiem co się działo trzy dni temu: poszłam do lekarza, i panie w okienku powiedziały mi, że od 3 dni mam nieaktualne ubezpieczenie i lekarz mnie nie przyjmie. teraz czas na dzisiaj: poszłam znowu do lekarza z tym razem aktualnym ubezpieczeniem. zanim weszłam do lekarza dostałam trzy razy cholery: najpierw w informacji jak pani na dwoch kartkach A4 nie mogla znalezc nazwy firmy na pieczątce, drugi raz w rejestracji jak pani złośliwie kawała mi pokazywać numerek, żebym przypadkiem nie weszła poza kolejką (zamiast pilnować tych moherów, które zawsze się wciskają....) no i potem udało mi się dostać do lekarza :D

biorę dalej elicee i concor cor na tachykardię i dopisał mi lerivon na noc. czy ktoś brał lerivon?

do tego okazało się, że mam zapalenie gardła i zatok i biorę antybiotyki i milion leków dzięki którym zakupy w aptece wyniosły mnie 230zł :o

ale przynajmniej do poniedziałku mam wolne :)

 

poza tym kupiliśmy duużo fajnych rzeczy do mieszkania, prysznic, kafelki, lodówkę, zmywarkę, pralkę itd.. :D I'm so happy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka, Ja na tachykardię brałam Bisocard od lekarza ogólnego, od lipca zeszłego roku, z jakimiś tam przerwami małymi, ale dwa dni temu już całkiem przestałam. Za radą kardiologa, który mi powiedział: po co się mam truć. Ta mała dawka to i tak mi bardziej na psychikę działała w myśl że "biorę jakiś lek, więc serce mi zwolni") niż faktycznie coś dawała-też opinia kardiologa. Ogólny lekarz mi wtedy przepisał to dla świętego spokoju chyba, żebym już nie łaziła i mówiła, że mi serce wali, a ona mnie tylko do psychiatry wysyłała (to jeszcze przed terapią było;) ) Z resztą muszę sobie innego lek.ogólnego poszukać, bo te dwie cioty, jedna z drugą, moich szmerów w sercu nie słyszały :evil: Tylko mnie za wariatkę miała ta ostatnia pfff!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Noo świetny jest :D I jako terapeuta też wydaje się być całkiem konkretny. Aż miałabym ochotę sobie z nim jeszcze pogadać ;) Do listopada szybko zleci :P

Chciałabym Cie jakoś pocieszyć, ale jestem w tym chyba beznadziejna :? Więc pozostaje mi tylko życzyć Ci, żebyś jakoś przetrwała ten trudny okres i uporała się pewnymi sprawami, z tą tęsknotą (wiem mniej lub więcej co możesz czuć), żeby było tylko lepiej :)

A jak już tu mowa o okresie, to ja to dopiero mam: raz co miesiąc, innym razem przerwa 1,5 miesiaca, 2 miesiace, nawet 2,5 , albo i też się zdarzyło, że po 2 tygodniach dostałam znów. Tak że tylko latam i latam od lat do ginekologa i gówno z tego jest. Pewnie te zaburzenia to przez nerwicę, no cóż... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola249,

watpie czy sie z tym uporam kiedykolwiek tak prawde mowiąc,obawiam ze ze to we mnie poozstanie na zawsze,

 

troche odległe te specjalnosci terapia i kardiolog,ale fajnie,zetrafiłas na kogoś takiego i że fajnie Ci sie z ty lekarzem rozmawialo, ja zawsze łąpię takie stresy przy wizytach u lekarza,

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, rozumiem. Też mam bardzo często takie wrażenie, że coś mi nigdy "nie przejdzie", że już zawsze będę się tak czuła w związku z tym; nawet ostatnio mówiłam to na terapii. Wiem, że ciężko jest wierzyć, że będzie inaczej. Ale trzeba mieć jakąś nadzieję..chyba... Moja psycholożka twierdzi, że jak rozpracuję ten temat na terapii, to będzie mi lepiej i będę w stanie zaakceptować to jak jest i iść dalej. No nie wiem, na razie stoję z tym tematem w miejscu. A Ty rozmawiasz o tym co Cię teraz tak dręczy na terapii?

 

No niby odległe specjalności, ale jakby spojrzeć na to z innej strony, no to nerwica, której leczeniem się długo zajmował, często powoduje kłopoty z sercem (te kołatania, arytmie, przyspieszone bicie itp), a od serca jest kardiolog ;) No stresa to też miałam, co wyszło na EKG od razu - jakieś bazgroły takie zamiast normalnego wykresu i tętno ponad 100 :P A też tak mam z drugiej strony, że się nakręcam i gadam jak najęta coraz szybciej i szybciej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×