Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ile macie wzrostu i ile ważycie?


Gość QueenForever

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno,

Czytnęło mnie sie kiedyś w przypływnie chwilowego zaćmienia umyśłu cos takiego jak listy Sobieśkiego do Marysienki, wpadło mi tam w oko zdanie,ze kiedyś niezła bnyła z niej niewiasta( nie chodziło o zone) ,ale teraz roztyła sie bardzo i straciła swój urok, ech ,to co nam sie wydaje jakos specjalnie przypisane do naszego świata wcale niekoniecznie jest wytworem naszych czasów tylko wytworem ludzkości od poczatku po jej kres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misiu wesołku, miałam na myśli niezałączone (mea culpa) fragmenty dot. któregoś z plemion afrykańskich. Quasi - poważno - naukowe wywody przyrównujące (nie wiem, jakim prawem, ale - ok, wedle uznania) wycinek kultury nieskażonej cywilizacją z wizjami europejskimi, czy - po prostu - zachodnimi. Proponuję, wzorem XX - wiecznego RPA (coby nie wychodzić poza kontynent) stworzyć "bantustany", dla niepodporządkowanym fizycznie! O! :lol:

Nie no, wiadomo, że dzisiaj sytuacja wygląda na tamtych ziemiach inaczej ale pewne elementy ciężko wykorzenić z mentalności. Z drugiej strony są też przecież rejony, gdzie panuje bieda i niestety niewiele się tam od stuleci zmieniło.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masywnie zbudowane czy wręcz otyłe kobiety nie są tylko tworem, marzeniem Afrykańczyków w renesansie czy Baroku takie podziwiano a w Europie wśród chłopstwa prostego ludu takie uwielbienie trwało do połowy zeszłego wieku. Wystarczy przez się do muzeum pooglądać stare obrazy czy malowidła naskalne, figurki przed iluś tysięcy lat i tam kobieta była zawsze masywna zwłaszcza w udach i szeroka w biodrach bo taka była płodna. Oczywiście żyjemy teraz w XXI wieku świat jest zupełnie inny i nie będę nikogo przekonywał że nasi przodkowie mieli racje czy nie ale dla większość facetów anorektyczne płaskie kobiety bez krągłości nie pociągają bo nie jest to zgodne z biologicznymi instynktami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misiu wesołku, miałam na myśli niezałączone (mea culpa) fragmenty dot. któregoś z plemion afrykańskich. Quasi - poważno - naukowe wywody przyrównujące (nie wiem, jakim prawem, ale - ok, wedle uznania) wycinek kultury nieskażonej cywilizacją z wizjami europejskimi, czy - po prostu - zachodnimi. Proponuję, wzorem XX - wiecznego RPA (coby nie wychodzić poza kontynent) stworzyć "bantustany", dla niepodporządkowanym fizycznie! O! :lol:

Nie no, wiadomo, że dzisiaj sytuacja wygląda na tamtych ziemiach inaczej ale pewne elementy ciężko wykorzenić z mentalności. Z drugiej strony są też przecież rejony, gdzie panuje bieda i niestety niewiele się tam od stuleci zmieniło.

Ja nie rozumiem potrzeby "białego człowieka" szerzenia misji cywilizacyjnej w XXI wieku. Wszystko trzeba przekształcić, przetworzyć? Dlaczego tak bardzo zależy na wyplenianiu tychże mentalności, kultury etc.? Nikt nie każe nam oddawać czci Bajbajabajowi wchodząc do lasu, ale uszanujmy tych, którzy to robią. Nie uznaję pojęcia "wyższości kulturowej" i ferowania ocen "to ok", "tamto wykosić".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie należe do zwolenników relatywizmu kulturowego nie będę nikomu bronił jakiś tam obrzędów ale np. okaleczanie kobiet przez obrzezanie w Afryce wschodniej czy też brutalnie i poniżające traktowanie kobiet przez muzułmanów gdzie zgwałconej kobiecie grozi ukamienowanie za stosunki pozamałżeńskie a dziewczynki chcące iść do szkoły są oblewane kwasem nie będę tolerował. Co gorzej te kultury przybywają do Europy i domagają się żeby ich barbarzyńskie zwyczaje typu aranżowanie małżeństw,całkowite ukrywanie kobiet pod ubraniem czy morderstwa honorowe zostały zaakceptowane przez sądy i rządy europejskie. Dla tego mam avatar Breivika choć jego metod działania nie popieram ale poglądy ma słuszne na wiele spraw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atalia, pisząc "wykorzenienia mentalności" mam na myśli większe uwielbienie dla grubszych kobiet, które pokutuje przecież do dziś (tak samo jak muzułmanie lubią blondynki - to po prostu przekazywany podświadomie, z pokolenia na pokolenie koncept danej kultury). Pisząc, że niewiele się tam od stuleci zmieniło mam na myśli bardzo negatywne cechy (w większości krajów afrykańskich wciąż niedomaga służba zdrowia, jest bardzo duża umieralność noworodków, szerzy się AIDS, często panuje głód i brakuje wody - to nie jest już nawet stereotyp tylko czysta statystyka), które należałoby dla dobra ludzi tam mieszkających, niwelować.

Absolutnie nie miałem na myśli żadnej 'wyższości kulturowej'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co gorzej te kultury przybywają do Europy i domagają się żeby ich barbarzyńskie zwyczaje typu aranżowanie małżeństw,całkowite ukrywanie kobiet pod ubraniem czy morderstwa honorowe zostały zaakceptowane przez sądy i rządy europejskie. Dla tego mam avatar Breivika choć jego metod działania nie popieram ale poglądy ma słuszne na wiele spraw.

Proponuję Ci skrzyknąć kilku znajomych i zaplanować potężne "łubudubu" na Kaukaz, będący jednym z istotniejszych przekaźników złego islamu :roll:

Notabene, jeśli już jesteśmy w tym miejscu, pozwolę sobie offtopując zaznaczyć, iż ohydnie częstą praktyką jest nazywanie haditów (zapiski czynów, powiedzeń Mahometa) fatwą (uznając więc za edykt religijny) i pozbawianie ich kontekstu historycznego, co, naturalnie rodzi aberracyjne wypaczenia islamu, którego natura sama w sobie nie jest tak demoniczna, jak ją postrzegamy. Kończę, zanim zostanę uznana zwolennikiem "świętej wojny" etc.

 

Atalia, pisząc "wykorzenienia mentalności" mam na myśli większe uwielbienie dla grubszych kobiet, które pokutuje przecież do dziś (tak samo jak muzułmanie lubią blondynki - to po prostu przekazywany podświadomie, z pokolenia na pokolenie koncept danej kultury). Pisząc, że niewiele się tam od stuleci zmieniło mam na myśli bardzo negatywne cechy (w większości krajów afrykańskich wciąż niedomaga służba zdrowia, jest bardzo duża umieralność noworodków, szerzy się AIDS, często panuje głód i brakuje wody - to nie jest już nawet stereotyp tylko czysta statystyka), które należałoby dla dobra ludzi tam mieszkających, niwelować.

Absolutnie nie miałem na myśli żadnej 'wyższości kulturowej'.

Panimaju, może trochę wyolbrzymiłam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie i wielu innych mahomet był pedofilem i mordercą więc nie dziwią mnie wyczyny jego zwolenników. Można powiedzieć że było on typowym przedstawicielem tamtych czasów i racja tylko dlaczego teraz w 21 wieku mają obowiązywać te same barbarzyńskie zwyczaje co wtedy tylko dlatego że są szerzone pod płaszczykiem religii której nie można przecież krytykować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Anoreksja stała się powszechna od lat 80 XX wieku i modelek typu twiggy wcześniej to nie występowała bo kultura masowa czy jakakolwiek inna tego nie promowała.

Fail. już średniowieczne źródła podają informacje o "poszczących dziewczynach" i ascetach jedzących raz dziennie. późniejsze źródła opisują przypadki arystokratek które odmawiały posiłków "bez powodu". fakt, że te osoby nie chudły by upodobnić się do kate moss, ale to nie znaczy, że przed 80 XX nie było anoreksji :lol: to tak, jak powiedzieć, że księży pedofilów nie było przed 2000 bo dopiero wtedy TVN zaczął nagłaśniać afery.

 

W społ. pierwotnych czy bardziej zacofanych anoreksja nie istnieje ludzie są chudzi z głodu co najwyżej.

w pierwotnych kulturach nie istnieje anoreksja, bo mają inny system wartości i u nas nadwaga kojarzy się z biedą (junk food jest tani) a u nich z bogactwem. więc owszem, kultura wpływa na powstawanie anoreksji, ale zauważ, że kobiety z nadwagą gapią się na te same programy w tv, co anorektyczki. więc sorry, ale to nie jest czynnik determinujący występowanie any.

 

PanSardela,

No w sumie ja nie wiem co ma do tego postmodernizm, który opiera sie na 3 założeniach,

a no to ma, że w postmoderniźmie (właściwie od lat 90'XX, nie od 80') w świecie mody zaczął być lansowany zupełnie nowy wizerunek kobiety, o zniwelowanych cechach płciowych - mały biust, wąskie biodra, męskie rysy twarzy. jeśli ktoś się dziwi tej przemianie od cycatej, dupiatej marylin, do takiej kate moss, to proszę się wybrać na jakąś wystawę sztuki współczesnej. Tam dopiero zmiany podziały. To jest poprostu taki trend, od tamtego czasu modna jest sylwetka taka, a nie inna, to nie jest równoznaczne z tym, że facetom ma stawać na widok takiej kobiety. I po raz wtóry apeluje, by uszanować to jako wyraz sztuki.

 

Poza tym tych założeń postmodernizmu jest ze 6 bodajże i są dyskusyjne, nawiazem mówiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zielona miętowa,

Czym innym jest asceza a czym innym jest głodzenie się w celu zrobienia kariery, no sorry... Stawiać obok ascezę i anoreksję to tak jakby stawiać na równi otyłość z przejedzenia i brzuszek wynikający z tego, że nie ma się czego do garnka włożyć. Kompletnie inny kontekst. Wkładanie takich dwóch rzeczy razem do wora jest nie na miejscu. Anoreksja jest spaczonym wizerunkiem własnego ciała a asceza miała być świadomym poświęceniem się dla wyższych celów. Widać różnicę?

 

To, że kobiety z nadwagą gapią się na anorektyczki w telewizji ma świadczyć o tym, że anoreksja nie jest determinowana przez środki masowego przekazu? No plizzzzz. To jest uogólnienie jeszcze większe niż stwierdzenie, że wiele młodych dziewczyn ogląda pokazy mody z wieszakami w roli głównej i chcą być takie jak one. Równie dobrze można powiedzieć, że beztalencie oglądające program 'Mam talent' powinno nagle szukać w sobie wewnętrznego talentu bo jak nie to jest to dziwne. Ludzie są różni ale nie zmienia to faktu, że takie pokazy mody mogą kształtować młode umysły i wizerunek kobiecości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SadSlav,

to sie tylko ładnie nazwałeś asceza w jednym i drugim działa jest własnie ten sam mechanizm psychologiczny dojecie do idealu, które jest mocno wypatrzone ,ale oni tego nie widza, rozumiesz, to jest pogoń za osiagnieciem wymarzonego idealu, chora pogoń , która ich wyniszcza

 

-- 17 kwi 2012, 19:13 --

 

Cieszcie się ciulwa ,ze gorsetów dziisaj nie ma , które w 19 wieku robiły w tzw. wyższych sferach zatrważającą modę a kobiety się nimi katowały by być cieńsze w talii.Często tak mocno się nimi ściskały,ze mdlały z braku oddechu i dopływu powietrza do płuc taka moda wtedy była to był dopiero hardkor, jak o tym myślę to mi słabo od razu.

 

-- 17 kwi 2012, 19:16 --

 

carlosbueno,

sorry, ale jak widze ze ktoś sobie dał w awatarze tego pana i to pewnie z sympatii do niego to mysle ,ze nie swiadczy to jednak dobrze o tej osobie facet zabił 77 osób, sorry, ale tak myślę,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SadSlav, ty to chyba nie czytasz ze zrozumieniem. pozwole sobie siebie zacytować:

fakt, że te osoby nie chudły by upodobnić się do kate moss, ale to nie znaczy, że przed 80 XX nie było anoreksji

kolega carlosbueno, ujął sprawę tak, jakby przed 80' nie było problemu, więc podałam poczatki celowej utraty wagi. poza tym podpisuję się pod wypowiedzią tahela, bo bardzo celnie to ujęła.

natomiast sorry, ale Twojego wywodu o programach w tv zupełnie nie jarze :-|

Równie dobrze można powiedzieć, że beztalencie oglądające program 'Mam talent' powinno nagle szukać w sobie wewnętrznego talentu bo jak nie to jest to dziwne.

tak to by mógł powiedzieć zwolennik czynnika kulturowego w anoreksji, do których ja, jak zauważyłeś, nie należę. troche sobie zaprzeczasz chyba.

 

poza tym powiedziałam, że kultura nie jest DETERMINANTĄ to znaczy, że wystąpienie tego czynnika u osoby nie warunkuje bezwzględnie wystąpienia anoreksji, a np. deficyty i zaburzenia emocjonalne już owszem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zielona miętowa,

do wywodu temu daleko, nadmieniłam po prostu,że ogladąłam ciekawy filmik o całej ich społeczności dokumentalny, i nie ma to nic do jarzenia po prostu powiedziałam skąd miedzy innymi bo nie tylko zdobyłam ową wiedzę, nie ma co rozkminiać tego to po prostu stwierdzenie pewnego faktu, ludzie tez pisza ,ze oglądnęli np. coś na Dicovery czy przeczytali jakaś książkę w danym temacie, zresztą filmik bardzo fajny ,ot tyle tu do jarzenia jest

 

-- 17 kwi 2012, 20:54 --

 

carlosbueno, ;):lol: , dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zielona miętowa, różnica pomiędzy chudnięciem w celach 'doznania ascezy' (cel wyższy w swoim zamiarze) a widzenie swojego ciała w krzywym zwierciadle to dwie zupełnie inne sprawy. Anoreksja jest, przypominam, jednostką chorobową a asceza jest świadomym poświęcaniem swojego ciała dla Boga i własnego, duchowego zbawienia (co najwyżej mogłaby podpadać pod fanatyzm religijny). Więc sorry różnica jest.

 

Nie zaprzeczam sobie w niczym. Fakt, że grubsze oglądają pokazy mody z wieszakami i nie popadają w depresję z tego powodu, że takie nie są, nie świadczy o tym, że nie ma osób, które nie przyjmowałyby tego modelu za wzorzec w dzisiejszej kulturze. Tylko tyle chciałem powiedzieć. To jest kwestia charakteru danej osoby ale promowanie ciągłego chudnięcia w tv może się przyczyniać do zalęgania się bulimii i anoreksji w umysłach młodych dziewczyn. Jasne jest, że to indywidualna sprawa danej osoby i jej podejścia do życia oraz, jak sama wspomniałaś, ich deficytów i zaburzeń emocjonalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, jeśli było to już wspomniane wcześniej, nie wczytywałam się w wątek, ale...

 

Wystarczy porównać filmy z różnych dekad. Wyraźnie widać po aktorkach jak zmieniała się "moda" jeśli chodzi o tuszę. Albo wskaźnik BMI. Wymyślony w XIX w. a teraz jak mu się przyjrzeć, to prawie każdej dziewczynie, której wychodzi, że ma "wagę normalną", wydaje się, że "coś tu jest nie tak".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do wagi trzeba brac pod uwage rowniez budowe kośca, ktos masywniejsz bedzie zawsze wygładał bardziej grubo niz ktos zbudowany mniej masywnie i wage będzie miał wyższą , majac ten sam wzrost i nie bedąc grubym również, Twigi była chudziutka i audrey hepburn, chociaz miałi biodra i wciecie ,ale to juz bardziej budowa ciała niz wagi i to sie ciagle podoba pomimo pewnych kanonów, klepsydra z mody nie wyszła,myśłe ,ze jak ktoś ma figurę jak aktorki znane z lat 60-tch to nie płacze po nocach, jak ona była gruba to sorry wodzu ;)

 

-- 18 kwi 2012, 00:58 --

 

piękna,nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, ale ja mówię ogółem, obejrzyj sobie jakieś filmy z mniej znanymi, "szarymi" aktoreczkami, fizycznie przeciętnymi, liczyła się głównie twarz. Teraz o takie ciężko, talia osy nie jest dodatkiem gwarantującym sukces, a koniecznością, żeby w ogóle dostać się do filmu.

 

I nie użyłam ani razu słowa "gruba", były po prostu normalne.

 

life_is_dream.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wskaźnik BMI dotyczy zdrowia a nie pożądanego wyglądu kobieta mająca 170 cm wzrostu i 70 kg będzie miała BMI w porządku ale dzisiejszy kanon piękna powie że jest zdecydowanie za gruba. To samo dotyczy faceta mającego 190 cm i ważącego 70 kg też BMi w normie ale będzie uważany przez wszystkich za chudzielca a facet powiedzmy 180 cm 90 kg masywnie zbudowany umięśniony sportowiec będzie prezentował się świetnie pożądany przez kobiety a BMi będzie miał sporo za wysokie. To raczej dosyć kiepski wskaźnik czegokolwiek to BMi ja mam od dłuższego czasu ponad normę a jakoś się nie zamartwiam tym.

 

-- 18 kwi 2012, 09:06 --

 

Najlepiej się czuje i wyglądam przy wzroście 194 jak mam 95-98 kg czyli ponad normę odp.BMI i na pewno dużo lepsze to dla mnie niż ważenie 72 kg co mieści się w normie BMI ale wyglądam wtedy jak strach na wróble.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SadSlav, nie bede się już powtarzać ( na prawde tego nie chcę) więc powiem tylko, że zarówno u ascetów jak i u anorektyczek centralnym punktem zachowań jest dążenie do perfekcji, jakiegos wyśnionego ideału. jednocześnie pisze po raz 3 lub 4 że nie uważam, że asceci mieli anoreksje, poprostu problem patologicznego kontrolowania waki nie jest wytworem II połowy XX wieku. asceci nie głodzili się dla bozi, głodzili się, bo chcieli być doskonali pod każdym względem i zostać świętymi, bo w tamtych czasach to był swoisty prestiż. ale to nie powinno dziwić, katolicyzm był od zawsze suto podszyty hipokryzją i pozerstwem :D

 

tahela, ma 100% racji, mieć sylwetke klepsydry, a być grubą to zupełnie 2 różne rzeczy. kości są tutaj kluczowe; można być super szczupłym, ale mieć te szersze biodra + szerszą obręcz barkową (bo to ona odpowiada za kształt klepsydry, a nie cycki, panowie :) ), a można być typem potocznie określanym jako "nabity" lub "nalany" (tak, tak się o tym mówi :D ) czyli niezależnie od obwodów, widać ze laska ma "ciałko" (fuj -___- nienawidze tego słowa ale brakuje mi synonimu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×