Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam za co się leczyć.

 

Możesz iść do psychiatry na NFZ za friko.

Możesz go poprosić o skierowanie na psychoterapię na NFZ za friko.

Możesz go poprosić o trójcykliczny lek przeciwdepresyjny Anafranil SR, który jest w 100% refundowany i bezpłatny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, doszłam swego czasu do podobnych wniosków. Ale mnie często sprawdzają. Gdybym jeździła samymi autobusami, to coś bym pewnie zaoszczędziła, ale najczęściej jeżdżę SKM, a tam sprawdzają co chwilę.

 

W każdym razie raz spróbowałam zaoszczędziłam 100 zł i zapłaciłam 100 zł. A potem dosłownie kilka razy podjechałam autobusem do pracy i znowu kontrola - zaoszczędziłam może z 30 zł, zapłaciłam kolejne 100... Zależy od miasta... I szczęścia pewnie też...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam za sobą już 2 próby samobójcze w tym ta druga z kwietnia 2011 roku miala byc ostatecznością niestety odratowali mnie jak to przyjemnie jak mnie nie było tak pusto nie czułem tego cierpienia tego bólu istnienia nie myślałem, ze "patrze" aj los jest niesprawiedliwy, że znowu mnie ratują a ja chce umrzeć dlaczego ludzie nie pozwalaja mi umrzeć? po co mi takie życie? ja nie żyję tylko wegetuje jestem umysłową kaleką nie chce tak żyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Póki co, od ostatniej próby "s" , minęło już 7 m-cy i wydawać by się mogło, że te myśli już minęły.

Wszystko się dobrze skończyło, moje życie wróciło do normy ale..... no właśnie :bezradny:

.....czuję podświadomie, że te myśli jednak są, może ucichły ale co jakiś czas kołaczą się po mojej chorej głowie :hide:

Staram się nie skupiać na nich, olewać je ale to nie takie proste :-|

Jak już się raz spróbowało "to" zrobić, to zostaje w psychice na całe życie ...niestety i w cięższych momentach wszystko wraca z powrotem jak bumerang. Nie da się tego wymazać.

Dlatego mam wrażenie, że moje myśli samobójcze tylko czekają aż znów mi się noga powinie żeby powrócić :(

Podświadomie mam przeczucie, że kiedyś znów spróbuję "S" :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, myśli samobójcze? Towarzyszą mi od dziecka, pamiętam że gdy chodziłem do szkoły podstawowej miałem pierwszą próbę samobójczą i jak na razie ostatnią. Niestety a może stety spanikowałem w ostatnim momencie. Teraz gdy to wspominam, myślę że lepiej gdyby to się stało. Nadal się one pojawiają, dość często jak jestem w domu jak jadę samochodem chciałbym uderzyć w jakąś ścianę albo żeby ktoś we mnie uderzył, żeby to zakończyć bo męczę się na tym świecie. Wiem, chore ale już tak mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Po raz pierwszy jestem tu na forum.Czytając to co piszecie ,widzę ze nie jestem tu sam po poniekąd mam podobny problem.mam dość tego całego śmiesznego świata w którym mało się coś dzieje ciekawego w większości rzeczy dobija niż poprawiają nastroje.Widzę ze każdy ma jakieś problem żal jakieś sprawy nie załatwione lub obsesje.Wiele osób bliskich mi uciekło nie żegnając się z różnych przyczyn czasami to były choroby a czasami depresja może mieli dość tego całego świata może tej polski ,Urzędasów w tv i tego co się dzieje brak pracy lub inne tam tego sprawy.Tego nie wiem i chyba się już nie dowiem ale wiem ze ja tez już po poniekąd odczuwam obrzydzenie i nie wierze już w to ze kiedyś będzie lepiej.Czasami mam chęć wyjść z domu i już nie wrócić odejść

nie żegnając się by nikt nie podejrzewał co zamierzam nie wiem co mnie tak ciągnie chodź mam żonę z którą czasami nie potrafię się dogadać dzieci 2ke moje najbliższe osoby to jakoś ciągle myślę że jest jeszcze coś co nie jest tak jak ma być.Z dania na dzień rzadko się uśmiecham, pocieszają mnie tylko moje małe skarby ale też nie potrafię zapomnieć przeszłości za dużo bliskich tez straciłem mamę babcie syna i jakoś nie mogę zamknąć tego rozdziału.Moje życie to moja książka nawet jak bym ja napisał to nikt by ją tez nie przeczytał totalnie do bani.A z rokiem na rok coraz gorzej.dziwie się tylko młodym ludziom dla czego popełniają samobójstwo wiele mogą zmienić w swoim życiu i wejść na lepszą drogę a co do innych to nie wiem co im napisać sami wiedzą jak jest o emeryturze to tylko będzie można wspominać to pieniędzy się nie zobaczy. Kiedyś było inaczej Ludzie sobie pomagali a teraz słychać tylko i zabójstwach że ktoś się powiesił kłótnie w domach nie chciane dziecko ktoś porzucił lub zabił.Co to jest za świat co się z nim dzieje czy tak musi być?to są ważne pytania.Pisałem z wieloma osobami często z kobietami po przeżyciach w domu bite przez mężów często też był w tym alkohol. zapominamy tez o dzieciach widzące takie sytuacje lub głodnych z powodu braku zatrudnienia albo niskie stawiki gdzie matka lub ojciec musi zapierdzielać na parę zmian żeby dom był domem.Dopiero jak się coś stanie to się szum robi nagle wszyscy ciekawscy i jak telewizja przyjeżdża to chcą się pokazać a gdzie byli wcześniej no tak oglądali telenowele Na wspólnej lub m jak miłość tak jakby w życiu codziennym nie widzieli tego co się dzieje wokół a jest dokładnie to samo z tym za zapomnieli że tam grają aktorzy a to co się wokół nas dzieje to życzywistość życie to nie film życie to dżungla w której każdy patrzy na siebie.są ludzie którzy wieżą w apokalipsę że nadejdzie koniec świata hehe nawet jak nie nadejdzie ludzie się sami po zabijają jak nie przez samobójstwo to w wypadkach o pieniądze zdradę takich rzeczy jest wiele największą jest głupota. Większość ludzi z tych co to będą czytać pomyśli się co za palant lub będzie obrażało tak jak to zawsze luba pisać pierdoły bo nudzi im się albo nie rozumieją bo są za tępi nie dostali jeszcze od losu o dupie i nic na temat nie wiedzą.A ci co wiedza to wiedzą a co się pomyślą to ich sprawa czas pokaże.Na mnie też już czas bo chyba już marudzę lub przy nudzam i raczej tu już nie wejdę bo po co ważne jest żeby uświadomić innym osobą pomagać im wysłuchać i pomóc innym w potrzebie. mi już nikt nie pomoże bo jakoś tak chce jakoś mi się nie układa i nie po układa ale wam kto wie co by nie było życzę wam powodzenia i przemyślenia zanim coś zrobicie bo błąd jest szybko zrobić ale czasami już go się nie naprawi.....Pozdrawiam Marek :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

męczy mnie to bardzo

wyczerpuje

dzień w dzień myslę o tym

a wiem ze tego nie zrobię

po co o tym myślę....

 

dzis...tak pieknie pada śnieg

pomyslałam

siądę z butelka wodki w cichym lesie

upiję sie do nieprzytomności

zeby mniej bolalo

zeby szybciej i pewniej

umrzec z wychłodzenia

 

siedze w domu pod kocem

i myslę

ze moze jutro....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×