Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj organizuję małą imprezkę, przychodzą do mnie chrzestni i kuzynka z mężem.

ale mam stresa, nie miewam często gości.

dobrze, że oni są kochani i wyrozumiali, ale mimo to chcę się postarać, aby wszystko było super.

na razie piję kawę, ale potem się zabieram za sałatki i inne przysmaki i za sprzątanie.

trzymajcie kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj organizuję małą imprezkę, przychodzą do mnie chrzestni i kuzynka z mężem.

ale mam stresa, nie miewam często gości.

dobrze, że oni są kochani i wyrozumiali, ale mimo to chcę się postarać, aby wszystko było super.

na razie piję kawę, ale potem się zabieram za sałatki i inne przysmaki i za sprzątanie.

trzymajcie kciuki!

 

Kasiu, trzymamy bardzo mocno!!!!!

 

już wiem, dlaczego od kilku nie czuję, że żyję. ciśnienie. :evil: dziś mam 87 na 54. :pirate: rzadko pijam kawę, ale właśnie sobie zrobiłam czarną gorzką z cytrynką. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastrój, fizyczne samopoczucie i pogoda za oknem zagoniły mnie z powrotem do łóżka zaraz po ekspresowym 10 minutowym spacerze z psem... Dopiero się zwlekłam żeby zrobić sobie kawę i odpalić laptopa... Oczywiście znów jestem w łóżku...

Śniło mi się że to zrobiłam... podcięłam sobie żyły i patrzałam jak krew i życie powoli opuszczają moje ciało... Czułam taką błogość... taki spokój... takie jakby szczęście... ?

Dzisiejsze przebudzenie było zatem potrójnie bolesne... Po pierwsze dlatego że zawsze jest bolesne... po drugie dlatego że miałam ten kojący sen... Po trzecie obudził mnie potworny skurcz w podbrzuszu... Szlag by trafił tą całą kobiecość...

Kolejne odkopanie się spod kołdry przewiduję w okolicach 16 na drugie wyprowadzenie psa... Pied...lę dzisiaj wszystko... Ja się nie nadaję żeby żyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

praca praca (dość nerwowo dziś było...), potem znowu zakupy... zrobiliśmy z M. gulasz... pierwszy raz w życiu robiłam gulasz :mrgreen: wyszedł zajebisty

jutro znowu do roboty.. w poniedziałek dopiero wolne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siasia, chyba nie wszystko... bo to np że nigdzie nie ma dla mnie miejsca to jest realne i prawdziwe do bólu

 

Korba, ja tak spędzam już drugi dzień z rzędu...

 

matka gdzieś pojechała z moim bratem i bratową... mnie już nawet nikt nie pytał czy chcę jechać z nimi... już wiedzą że nie nadaję się do niczego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro nie idę na oddział, już drugi raz :hide: ale nie ma wyjścia, mój tata jedzie na konsultacje do Krakowa w związku z moją mamą, ktoś musi opiekować się mamą, co prawda moja siostra będzie, ale musi być też druga osoba, w razie czego, gdyby się coś działo, gdyby trzeba było wyjść do apteki itd.

 

jeszcze w tym tygodniu czeka nas konsulatacja w Łodzi...

 

 

Oby coś z tego wyszło, trzymajcie za nas kciuki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×