Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy jestem aseksualny ?


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

Nie potrafiłem się zmienić odpowiednio,żeby ta osoba mnie zaakceptowała jako faceta...moze to póżniej opiszę....bo znowu coś ze mną nie tego,i będę "warczał" na wszystkich.

Eh no ta którą kochałem mieszkała dosyć daleko ode mnie (w Łódzkim) i miała dokładnie tak samo na imię jak Ty,Linko.Widywaliśmy się na studiach,chyba nawet wykazała jakieś zainteresowanie ale no,do dziś nie wiem,czy tylko tak mi się wydaje...A po prostu wraz z uczuciem do niej mój lęk który czułem wcześniej,zaczął się jeszcze bardziej pogłębiać...Im bardziej zaczynało mi zależeć,tym większy był lęk w czasie przebywania z nią...I z tego lęku zachowywałem się jak nie ja,gadałem głupoty,popełniałem gafy,błędy...I to ją chyba ode mnie odstraszyło,a ja jakoś nie umiałem się zmienić...Poza tym wiedziałem,że mieszka daleko,co raczej stanowiło by kolejny problem....

Do dziś kiedy ją widzę to wszystko mi się,że tak powiem przypomina..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh no ta którą kochałem mieszkała dosyć daleko ode mnie (w Łódzkim) i miała dokładnie tak samo na imię jak Ty,Linko.
W końcu się przyznałeś, hehe. A nie, jak wcześniej, że nie, nie ma miłości, nie ma, nie ma zauroczeń, Darek nie wie co to. ;):P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co mam napisać , nic mi dom głowy nie idzie . Muszę się wyłączyć .

 

-- 04 maja 2011, 20:44 --

 

Sprawa techniczna , jak wiecie nie ma żadnych doświadczeń seksualnych . Spotykam się z kobietą i co dalej ? Nawet się nigdy nie całowałem :!: Co Wy na to, kobieta nie padnie śmiechem , kiedy wyjdzie na jaw ,że ja prawiczek :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym całowaniu to może nie wspominaj ;), a co do seksu to może ona też będzie dziewicą, albo pomyśl inaczej jak się będzie cieszyć że nie masz jej do kogo porównać i w ogóle czysty jesteś :D :D Dasz radę, tylko żebyś się później nie rozbrykał hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli chodzi Ci o coś więcej niż o zwykłe bunga-bunga, to nawet nie bierz pod uwagę, żeby jej o tym mówić (na początku znajomości). Jeśli kobieta jest normalna, nie powinna Cię o to pytać (no, chyba że jest ona od początku nastawiona na "te rzeczy"). Dopiero później, gdy już się, dajmy na to, zaprzyjaźnicie, będziecie się pewniej i swobodniej czuć w swoim towarzystwie, będziecie mogli zacząć rozmawiać na bardziej intymne tematy. Nie powinno się zaczynać znajomości od rozmawiania na temat seksu. Wtedy ta druga osoba pomyśli, że tylko o to (albo przede wszystkim) Ci chodzi.

Kiedy poznasz jakąś fajną dziewczynę, nie myśl o niej od razu jako o potencjalnej kandydatce do związania się. Spędzaj z nią sporo czasu (oczywiście jeśli ona ma ochotę; jeżeli zadzwonisz do niej z pytaniem, czy pójdzie z Tobą na spacer, a ona powie, że nie ma czasu, to nie wydzwaniaj do niej co chwilę, bo zniechęci się do Ciebie i na pewno nic z tego nie wyjdzie), przekonaj się, czy odpowiada Ci jej charakter, czy dobrze się z nią czujesz, dobrze Ci się z nią rozmawia. Dopiero gdy poczujesz, że to może być to, zacznij powoli działać, dawaj jej znaki, że jesteś zainteresowany przejściem na kolejny etap znajomości. Piszę to w oparciu o własne doświadczenia. Z moim obecnym chłopakiem na początku byliśmy tylko bardzo dobrymi kumplami, często spędzaliśmy razem czas, bardzo dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie, ale wtedy w ogóle nie myślałam o tym, żeby z nim być. Nie brałam tego nawet pod uwagę. Dopiero po jakimś czasie zaczęła się między nami jakaś chemia, widziałam po nim, że chciałby czegoś więcej, dawał mi znaki, że chciałby czegoś więcej. No i wpadłam. ;) Jesteśmy razem ponad pół roku, kocham go, on kocha mnie i mam nadzieję, że tak już zostanie, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego.

 

Ok.Rozbierzmy Twój post na czynniki pierwsze;p

1.Załóżmy,że nie chodzi mi o bunga-bunga.

2.Jak długi jest proces zaprzyjażniania i po czym rozpoznać,że jesteśmy zaprzyjażnieni?

3.Jak wytrzymać i nie dzwonić ciągle (właściwie w moim przypadku,jak zadzwonić już po pierwszym spotkaniu?)

4.Co to znaczy "dawać znaki"?,i jak je dawać,jak to wygląda?

Aha w moim przypadku dochodzą jeszcze 2 pytania,a mianowicie:

5.Jak pozbyć się lęku podczas przebywania z tą osobą?

6.Jak poznać,że to ta osoba jest godna naszego zaufania?.

Myślę,że odpowiedż na te pytania przyda się też Monkowi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok.Rozbierzmy Twój post na czynniki pierwsze;p

1.Załóżmy,że nie chodzi mi o bunga-bunga.

2.Jak długi jest proces zaprzyjażniania i po czym rozpoznać,że jesteśmy zaprzyjażnieni?

3.Jak wytrzymać i nie dzwonić ciągle (właściwie w moim przypadku,jak zadzwonić już po pierwszym spotkaniu?)

4.Co to znaczy "dawać znaki"?,i jak je dawać,jak to wygląda?

Aha w moim przypadku dochodzą jeszcze 2 pytania,a mianowicie:

5.Jak pozbyć się lęku podczas przebywania z tą osobą?

6.Jak poznać,że to ta osoba jest godna naszego zaufania?.

Myślę,że odpowiedż na te pytania przyda się też Monkowi

 

1. Nie wiem o co chodzi w pytaniu.

2. Długi lub krótki. Poznać po: tym, jakie tematy poruszacie, czy dobrze się rozmawia, czy rozmowy są szczere czy raczej płytkie, czy osoba odpowiada na Twoje zaproszenia i czy sama odwzajemnia się podobnym zainteresowaniem, wychodzi z inicjatywą.

3. Trzeba się po prostu odważyć zadzwonić. Pierwsza część pytania przeczy części drugiej, bo piszesz "jak nie

dzwonić ciągle" a z drugiej zakładasz, że "w ogóle byś nie zadzwonił". Trochę nie rozumiem.

4. Musisz robić tak:

[videoyoutube=46LKQ4SjtvM&feature=related][/videoyoutube]

:mrgreen:

5. Tego nie wiem. Sam mam z tym problem. Czuję lęk wobec dziewczyn, które mi się podobają i przed tymi, którym się podobam. Pozostałych się nie boję.

6. Jak w punkcie 2, po rozmowie i zachowaniu. Bywa, że okazuje się niegodna zaufania mimo tego, że do pewnego momentu na taką wyglądała. Trzeba zaryzykować. Innej metody nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miś wesołek, świetny filmik, obejrzałam, oddający sens sprawy :lol:

Jak pozbyć się lęku podczas przebywania z tą osobą?

A czemu od razu zakładasz że będziesz czuł lęk wobec tej osoby?? Ja czuję lęki, ale przy przypadkowych osobach. Może jak spotkasz tą osobę, to akurat przy niej nie będziesz czuł lęków. Bo inaczej źle to widzę :( Ja uwielbiam się przytulać do mojego męża to odpędza wszystkie lęki. Gdyby było inaczej..:( Albo można po jakimś czasie znajomości powiedzieć tej osobie, wytłumaczyć na co się choruję i może zrozumie, jeżeli jej zależy na nas i pomoże ogarnąć te lęki. Innym sposobem może być rzeczywiście tworzenie więzi poprzez gg/internet. Ty nie czujesz lęku i pozwalasz się poznać ze swej najlepszej strony :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo co innego rozmowa w realu a co innego w necie . W realu to zupełnie coś innego . Tam ,staję oko w oko . Mam wadę wymowy ( nie dużo ) lecz jest . Po za tym mieszkam w dziurze , gdzie każdy każdego zna . O wyjeździe do innego miasta nie ma mowy . Wiecie ,że mam tylko parę numerów wpisanych w komórkę , bo nikt nie chcę się ze mną zadawać . U nas w Łosicach żadna dziewczyna przez 34 lata nie była mną zainteresowana . Zresztą jak opowiem,że mam rentę to widzę takie głupie uśmieszki . :-| Kurczę nawet na róże za 7 złoty musiałem pożyczać , bo mnie nie stać . I to nie jest stereotyp , w realu żadna nie chcę rencisty .Bo co taki,co nawet 7 złoty nie ma w kieszeni .A w realu nie znam żadnej rencistki , co by mnie zrozumiała . Jak raz powiedziałem koleżance ze szkoły ,że mam rentę ;to cały czas z takim uśmieszkiem pytała , a dlaczego i po co .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, weź no już przestań marudzić o tej rencie ;) A próbowałeś jakieś przyjaźnie z dziewczynami przez internet zawierać, np sympatia.pl, czat na onecie czy wp.pl ??Może tak zaczni, a jak się poznacie to może przeprowadzisz się do niej. Założę się ze w Polsce jest mnóstwo dziewczyn, które nie mają partnera i też tak utyskują jak ty :D

 

-- 06 maja 2011, 10:12 --

 

gadkę na forum już masz wyrobioną :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×