Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aborcja - za czy przeciw?


puszekokruszek

Co sądzisz o usuwaniu ciąży?  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co sądzisz o usuwaniu ciąży?

    • Jestem za
      23
    • Za tylko w przypadku gwałtu, zagrożenia życia, chorób płodu
      26
    • Jestem przeciw
      26
    • Nie mam zdania
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Trudny temat i nie można jednoznacznie określić, co robić w konkretnej sytuacji. Aborcja można powiedzieć jest morderstwem, ale z drugiej strony jaką przyszłość będzie miało dziecko, którego rodzicami jest dwójka narkomanów żyjących w slamsach? Prawie każde z takich dzieci kończy w więzieniach lub w grobie w dość młodym wieku(gangi itp.) Moim zdaniem najlepiej dziecko urodzić, a jak się nie czuje na siłach, by zapewnić mu godziwe życie, to oddać do adopcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowo "chyba" nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem "moim zdaniem". Coś co dla ciebie jest oczywiste może wynikać tylko z twojego prywatnego światopoglądu, religii i wychowania - nie musi być "prawdą oczywistą dla innych". Zdajesz sobie z tego sprawę? Tak samo jak dla jednych kara śmierci jest niemoralna i absolutnie naganna a dla innych dopuszczalna i uzasadniona - easy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh a jak nazwiesz taką zasadę medyczną, którą już wcześniej tu wypominałam.

Według WHO czyli medycznie:

Ciąża - zaczyna się w momencie zagnieżdżenia zapłodnionej już komórki. Od zapłodnienia do tego procesu może minąć nawet 2-3 dni.

Więc do tego czasu nie ma ciąży, więc środek zwany TABLETKĄ PO stosunku nie jest wczesno poronny - bo nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zapłodnionej wcześniej komórki jajowej.

Czy dla ciebie to już usuwanie życia czy jeszcze nie??

 

 

Co do wcześniejszej wypowiedzi dodaję jeszcze to - płód nabiera zdolności odbioru bodźców między 3 a 6 miesiącem,pojawiają się po wtedy struktury i fale mózgowe które świadczą o tym, że

teoretycznie jest już możliwość odbioru bodźca zewnętrznego co oznacza to, że przed 3 miesiącem płód na pewno nic nie czuje.

 

Swoją drogą rozumiem, ze Ty nie dopuszczasz usunięcia ciąży w żadnym przypadku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od zapłodnienia do tego procesu może minąć nawet 2-3 dni.

 

Wtrącę, że może minąć więcej, a w zasadzie mija. Najczęściej 4-5 dni, nawet mój ginekolog to potwierdził.

Zapytałam go, jaka jest szansa że zapłodniona komórka już się zagniezdziła po 8h, bo nie chciałabym w to ingerować, a on powiedział że zerowa bo do zagnieżdżenia najczęściej dochodzi po 4-5 dniach, a szansa że stało się to po kilku godzinach jest żadna, więc nie mam się czym martwić bo na 100% nic się nie zgniezdziło.

 

Tak dla sprostowania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelniczka- a wg Ciebie kiedy zaczyna się życie ludzkie?

Wg mnie przy zagnieżdżeniu. Bo do zapłodnienia dość często dochodzi a do zagnieżdżenia już nie musi. Jeśli kiedykolwiek współżyłaś to masz bardzo duże szanse że miałaś w sobie już kilka takich 'żyć'. Poważnie.

 

Linka- no racja, tak na 99,9% ;) Dlatego tabletki PO są dopuszczone do obrotu, bo jak już się zagnieżdziło to PO tego nie usunie, a progesteron w niej zawarty jeszcze ciążę podtrzyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelniczka, Te tabletki....hmmmm....w to w takim razie wliczają się tabletki antykoncepcyjne bo też tak między innymi działają....więc tokiem rozumowania - twoim zdaniem każda kobieta która używa tabletek antykoncepcyjnych dopuszcza się aborcji i zabija w sobie życie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiertelniczko- ja aborcji nie popieram. Wg mnie życie zaczyna się w momencie zagnieżdżenia. Tabletki antykoncepcyjne działają TAK SAMO jak tabletka PO. Nie jem tabletek anty- jadłam je kiedyś, jako nastolatka, pół roku. Raz w życiu zjadłam PO.

 

Czy wg Ciebie kobieta która je tabletki anty dopuszcza się aborcji?

Bo one tak samo działają jak te PO, tyle tylko że szybciej.

 

Ja jestem absolutną przeciwniczką aborcji, ale tabletki anty ani tabletki PO to nie są tabletki RU-poronne. No nie róbmy paranoi.

 

I uwierz mi, że jeśli kiedykolwiek uprawiałaś seks to też byłaś 'w ciąży'- bo tak jak napisałam, dość często dochodzi do zapłodnienia- ale nawet o tym nie wiedziałaś. I niekoniecznie facet musiał w Tobie kończyć (sory za dosłowność) bo do zapłodnienia może dojść także przez prejakulat. Zapłodniło Cię, ale nie doszło do zagnieżdżenia. Czy to znaczy że miałaś już dzieci ?... I co Ty na to?

 

Tabletki ANTY nie dopuszczają do owulacji, zagęszczają śluz itd -poczytaj o tym, bo jak się dyskutuje to należy się podpierać wiedzą.

Tabletki PO działają tak, że zagęszczają śluz tak, żeby nie doszło do zapłodnienia, a jeśli już doszło to nie dopuszczają do zagnieżdżenia. Jeśli doszło do zagnieżdżenia, to tabletka PO PODTRZYMUJE ciążę, a nie ją usuwa!

Poczytaj najpierw troszkę.

A jeśli naprawdę zdawałaś maturę z biologii to powinnaś to wiedzieć - wiem, bo miałam zdawać rozszerzoną biologię i orientuję się co trzeba wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyłącznie kobieta powinna decydować o tym czy chce urodzić dziecko. Państwo nie powinno w tą decyzję ingerować.

Porównywanie usunięcia płodu z zabójstwem jest... Prędzej zabójstwem można nazwać zmuszenie zgwałconej kobiety do urodzenie dziecka gwałciciela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyłącznie kobieta powinna decydować o tym czy chce urodzić dziecko. Państwo nie powinno w tą decyzję ingerować.

Zgoda, tylko ,że dla mnie tą decyzją jest współżycie. Ma prawo decydować czy tego chce , czy nie, a jeśli chce to trzeba się liczyć z tym ,że jego konsekwencją może być ciąża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem facetem , więc moje zdanie jest byc może nie na miejscu.

Aborcje były, są i będą...

Niezaleznie od tego , czy bedą /sa zakazene przez państwo czy tez nie.

Nikt i nic tego nie zmieni.

Prawny zakaz tego procederu powoduje jednynie , że aborcje odbywają sie " w podziemiu" , ceny sa astronowiczne (lekarz dolicza sobie premie za "tajnośc" zabiegu ) , niejednokrotnie w kiepskich warunkach , opieka pozabiegowa ma wiele do zyczenia-lekarz wie , że pacjentka raczej nie pójdzie sie na niego poskarżyć

To tak jak z marihuaną-im większe restrykcje tym większy czarny rynek, przestepczośc, gangsterka.

Przeciez trawę mozna kupic zawsze i wszędzie. zarabiaja jednak na tym hurtownicy i psy , ktore biora od nich działkę za przymykanie oka.małolaci złapani z woreczkiem trawy ,przez chore prawo popadaja w konflikt z prawem, wyłapuja swój pierwszy wyrok ( na szczęscie zawiasy ) ktory ciągnie sie kilka lat smrodem (w wielu nowych pracach wymagane jest świadectwo niekaralności. ) Rzecz groteskowa-w Europie za ta znikoma ilośc w najgorszym przypadku dostaje sie ustne upomnienie od psów....

Ale mialo byc o aborcji

Jestem za całkowitą legalizacja.

denerwuja mnie wszyscy "fotelowi " obrońcy zycia. niech jada do afryki ratowac życie ofiar wojen domowych i innych czystech etnicznych-tam maja wielkie pole do popisu. A cierpią tam i giną świadome swego bytu istoty ludzkie.

Oczywiście powinien byc jakis ustalony nieprzekraczalny limit wieku płodu-masakrowanie ukształtowanego, małego człowieka jest niedopuszczalne.

Gdyby ktos dokonal na mnie aborcji, o niczym bym nie wiedzial, nawet bym nie poczuł tego faktu. Po prostu przestał bym istniec zanim uzyskal bym samoświadomośc.

Nie jestem jakims piewca aborcji

Jestem za swobodą wyboru.

Niechciana ciąza w moim przypadku jest dla mnie głupotą-w pewnym wieku powinno sie wiedzieć jak jej uniknąc.

Ale popatrzcie na tych debilowatych dzisiaj malolatów...

Kolezanka była wychowawczynia na koloni w zeszłym roku

3 nastoletnie dziewczyny wróciły , jak sie potem okazalo w ciązy i malo tego-problemy byly z ustaleniem ojcostwa....totalny burdel.

popzdrawiam

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiola o jakiej decyzji mowa w przypadku gwałtu?

Poza tym ludzie popełniają błędy. Gdyby Twoja córka zaszła w ciąże w wieku 14 lat chciałabyś by urodziła?

Gwałt to specyficzna sytuacja i nie wiem jakie jest dobre rozwiązanie w takim przypadku. Natomiast co do 2go pytania odpowiedź brzmi :tak. Z bardzo egoistycznych pobudek, chociażby. Bałabym się,że przez całe życie i ja i Ona nie mogłybyśmy sobie poradzić psychicznie ze skutkiem psychicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem za w przypadkach szczegolnych, takich jak gwalt, zagrozenie dla zdrowia, albo wpadki czyli przyslowiowo guma pekla w najmniej oczekiwanym momencie podczas seksu np. dwoch szesnastolatkow. Jestem przeciw gdy dziecko sie robi swiadomie, albo jak jakas glupia laska da dupy po pijaku kolesiowi na dyskotece i zajdzie niechcacy w ciaze. Sorry, jak jest dajka niech za to placi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przeciw gdy dziecko sie robi swiadomie, albo jak jakas glupia laska da dupy po pijaku kolesiowi na dyskotece i zajdzie niechcacy w ciaze. Sorry, jak jest dajka niech za to placi.

 

To raczej jej dziecko będzie płacić mając matkę, która go nie chce.

 

Adriana w moim odczuciu aborcja jest czymś obrzydliwym. Nie wyobrażam sobie bym miała się jej poddać po wpadce i wrócić- od tak- do normalnego życia...ale to jest moje prywatne odczucie! Np. moja sąsiadka może mieć już zupełnie inne podejście do sprawy...i nic mi do tego!

Płud jest częścią ciała kobiety- nie osobna istotą. Dlatego tylko kobieta powinna- w zgodzie z własnym sumieniem i światopoglądem- decydować czy utrzymać ciąże. Państwo nie powinno się w takie rzeczy wtrącać

A wracając do mnie to nie wyobrażam sobie bym miała nosić dziecko gwałciciela- całe moje szczęście, ze nie byłam w takiej sytuacji!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ze byłam kiedyś częścią swojej matki- gdyby mnie usunęła nic bym o tym nie wiedziała.

Mnie brakuje słów na to, ze w moim państwie aborcja jest mieszana do polityki.

Ten demotywator nie robi na mnie żadnego wrażenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płud jest częścią ciała kobiety- nie osobna istotą.
Straszne jest czytanie czegoś takiego... Ty też byłaś kiedyś częścią Twojej matki, a potem stałaś się osobną istotą? To niby jak według Ciebie rozmnażają się ludzie? Przez pączkowanie? Brak słów...

 

Dokładnie. Boli mnie, że kobieta może tak myśleć... Kobieta ma prawo decydować o swoim życiu. Ale nie cudzym. Bo co? Bo została zgwałcona? Ja też zostałam zgwałcona a jednak dziecka bym nie usunęła- a co dziecko winne? Kto mi dał prawo do zabijania go? Do morderstwa?

Chyba nie będę w tym temacie obiektywna, z racji tego że sama ledwo uszłam z życiem przed moim urodzeniem- to cud że żyję, wierzcie mi. Moje życie zawdzięczam śmierci mojego dziadka, ale nie chcę o tym pisać, to zbyt osobiste.

 

Ale boli mnie, że kobiety tak mogą myśleć- nawet te zgwałcone. I piszę to jako zgwałcona kobieta.

 

Więc bez odbioru, idę się uczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dlamnie to jest w pewnym sensie kwestia wiary, chociaż kościuł jest za aborcją.

Ja ją popieram jeżeli, zagraża życiu kobiety, jest owocem gwałtu. Popieram też jeżeli w ciążę zaszła osoba zbyt młoda na to aby być matką. Albo jeżeli kobieta nie chce tego dziecka, może zaoszczędzić mu cierpień tułania się po domach dziecka itp Ale nasówa się też inna kwestia jeżeli kobieta niechce mieć dziecka to dlaczego niebierze tabletek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie grozi żadna kara za oddanie dziecka i zrzeczenie się praw rodzicielskich tuż po porodzie (czy się mylę?). Może i tułaczka po domach dziecka może być dla niektórych ludzi przykrym doświadczeniem, ale chyba jednak lepiej mieć jakieś szanse na udane życie, niż nie narodzić się wcale (czy też się mylę? ;)). Nie do końca rozumiem argumentację Robera - ja również jestem za legalizacją narkotyków - zgodnie z rzymską zasadą że "chcącemu nie dzieje się krzywda" - więc jak ktoś chce się zaćpać na śmierć - jego wybór - krzyżyk na drogę niech ćpa ile wlezie. Jednak w przypadku aborcji zasada nie działa - krzywda dzieje się bowiem nienarodzonemu dziecku, w przypadku którego nie znamy jeszcze opinii, czy miałoby coś przeciwko czy nie.

Ja mam nadzieję że rozwój medycyny i nauki w przyszłości rozwiąże ten problem raz na zawsze - kto wie, może za 500 lat będzie można płód bezpiecznie "przenieść" do jakiejś sztucznej macicy i zadowolić i dziecko i mamusię? Pod jednym warunkiem oczywiście - że nie za kasę podatnika jeno owej mamuśki! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda o co powiesz na przypadek, który miał miejsce w Brazylii?

Dziewięcioletnia dziewczynka w ciąży z ojczymem. Wybór- życie dziewczynki(poród w tym wieku wg. lekarzy to duże prawdopodobieństwo jej śmierci) czy płodu?

Cierpisz na lęk przed śmiercią, co byś czuła na miejscu tej dziewczynki- wiedząc, ze jeśli nie usuniesz, za 9 miesięcy prawdopodobnie nie będzie Cię wśród żywych?

 

Uważam, ze wyłącznie kobieta powinna decydować jak się skończy jej ciąża...mimo, ze osobiście nie byłabym w stanie się poddać aborcji. Chyba, ze ciąża byłaby efektem gwałtu, lub płód byłby uszkodzony- a i tu nie jestem pewna czy bym się zdecydowała na aborcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×