Skocz do zawartości
Nerwica.com

KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)


mikolaj

Czy klomipramina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

133 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy klomipramina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      84
    • Nie
      33
    • Zaszkodziła
      28


Rekomendowane odpowiedzi

zdesper, zdesper szczerze to nie wiem jak to jest,nie rozmawialam o tym jeszcze ze swoim lekarzem.Natomiast terapeutka mowi,że skoro bralam leki 2 i pol roku bez przerwy i odstawilam nagle,to organizm może sie dziwnie zachowywać jeszcze przez jakis czas.Nie wydaje mi sie,by możliwe bylo,że po tygodniu jestem już oczyszczona..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere

 

Musisz isc jak najszybciej do swojego psychiatry i wszystko dokladnie z kazdym detalem opowiedziec.

 

Teraz troche palne ksiazkowe kazanie :P : w zadnym wypadku nie wolno po takim okresie brania lekow odstawiac ich raptownie ! Stan chorobowy nie tylko moze wrocic, ale sie nawet zaostrzyć. Nie mowiac o skutkach odstawiennych.

 

Co do Anafranilu. Jest to jak juz gadalismy bardzo skuteczny i bardzo mocny lek, ale tez moze dawac zwlaszcza przez pierwsze 2-3 tygodnie skutki uboczne.

 

Zatem moze naprawde sproboj ten Escitalopram, gdyz jest to bardzo dobrze tolerowany lek.

 

Niewazne jaki bys lek nie brala zawsze warto przez okolo 7 dni brac dawki cwiartkowe i polowkowe docelowej dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

b]Zatem moze naprawde sproboj ten Escitalopram, gdyz jest to bardzo dobrze tolerowany lek.[/b]

 

Cos Ty sie tak na niego uparl?:P.Przez te swoja selektywnosc może zamulać podobnie jak citalopram:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, Bralam kilka lekow,ale za to bez żadnych(!) przerw

3 miesiace sertraline,2 miesiace fluoksetyne,paroksetyne 1,9,citalopram 2 miesiace lat fevarin okolo mca

nastepnie srtraline anafranil efektin 2 tygodnie(mieszjąc)

dodatkowo do powyższych leków w poczatkach leczenia:roznego typu benzo,depakina,pernazyna.

od benzo bylam uzależniona,przerwalam rownież nagle.To co przezylam po odstawieniu nie rowna sie z niczym co przeżylam kiedykolwiek na narkotykach-psychiczny trip i fyzycznie samopoczucie rakowe.

tak jak pisalam,nbigdy nie robilam przerwy pomiedzy lekami :D

lekiem cud bylo paro-choc moj lekarz,chlopak i terapeutka trwierdza,że to terapia plus dobrze w zyciu(po raz pierwszy od 20 lat) dalo ten efekt.bylam otoczona milością i bezpieczenstwem,wszyscy sie mną opiekowali:).

Odstawilam z dnia na dzien,bo po co sie truc skoro i tak mi źle.

mam za swoje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdesper

 

Pierwsze lepiej sprobowac delikatny lek niz armate. Wiadomo, ze na Anafranilu jest wieksza szansa na poprawe niz na Esci, ale biorac pod uwage, ze kazdy reaguje inaczej na lek to moze Esci zadziala.

 

Esci raczej nie bedzie zamulal, gdyz jest znacznie lepiej tolerowany niz Cital.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, fluo bralam tuz przed paro.wtedy zaczlo mi sie rozjaśniac w glowie.zobaczylam slonce,uslyszalam spiew ptakow-i znow to samo-albo to nie leki zrobily tylko miłość,dobroć i spokoj dookola mnie ;) Rzeczy,ktorych nigdy nie mialam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere

 

To raczej wspolne dzialanie tych czynnikow plus leki.

 

Ja w marcu czulem sie po prostu mega tragicznie. Teraz po 6 tygach Sertraliny czuje sie wrecz dobrze z plusem. I nie jest to efekt placebo, gdyz zanim zaczalem brac ten lek mialem juz w glowie podreczniki do psychiatrii i leksykony medyczne o lekach i wiedzialem, ze nie sa to kapsulki cud.

 

Dodatkowo nie zdarzylo sie w zasadzie nic bardzo pozytywnego co mogloby poprawic moj stan.

 

Leki te na wiekszosc osob dzialaja jakos tam pozytywnie (w roznym stopniu), ale nawet jakby dzialaly na 99,9 % to i tak na tego co tysiecznego by nie dzialaly. A przeciez te leki dzialaja tylko na okolo 70-85 % ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, ja o efekcie plcebo jako studentka psycholgii i corka anestezjolożki wiedzialam już na 10 lat przed leczeniem :105: A i tak jak twierdzą wszyscy,ktorzy mnie leczyli zadzialalo placebo.

widocznie jestem lekooporna,reagująca jedynie na placebo :pirate:

 

[Dodane po edycji:]

 

z moich danych wynika,że dzialaja tylko na 60-80.

Zreszta placebo dziala na 50-70.

Więc dużej rożnicy tu nie ma :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Zenonek piszesz.Ja niby tez mam spokoj w zyciu..bezstresowe życie,nie wymagajaca nic ode mnie rodzine a mimo to bez lekow nie potrafie czerpać przyejmności z życia.I nie pomoze mi tutaj zadna,nawet najlepsza psychoterapia...

 

Swoją drogą na citalopramie(10mg) mam redukcje lęków gdzieś tak o 60-70% , wyrażna poprawę nastroju ale zaburzoną koncentrację i zmęczenie.

 

Mylisz ze nootropil coś by tutaj pomogl?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere Nie bardzo rozumiem o co chodzi Twojemu lekarzowi.

 

Te leki dzialaja dosyc dobrze na stany chorobowe, czyli nerwice, depresje, lęki etc itp.

 

Zatem jesli lekarz mowi, ze zadzialalo placebo tzn. ze w ogole nie jestes chora wedlug niego ?

 

70-85% chodzi o to, ze po ustaleniu odpowiedniej dawki i kombinacji lekow/leku wyleczalnosc siega nawet 90% (chociaz to i tak malo).

50-80 % to reakcja na pierwszy lek.

 

W prawidlowo przeprowadzonych badaniach (na ludziach ktorzy rzeczywsicie sa chorzy) leki zawsze byly znacznie skuteczniejsze niz placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, sorry,ale jak ktos cpa,to nie dziwota,że nie umie czerpac z życia-przecież dragi ryją beret jak sie patrzy :shock: Anhedonia jest jak najbardziej wynikiem nadużywania substancji psychoaktywnych.Masz na wlasne życzenie cos w rodzaju dystymmi-jesli uszkodziles mozg bardzo to nieodwracalnie i do konca życia bedziesz zalezny od leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, sorry,ale jak ktos cpa,to nie dziwota,że nie umie czerpac z życia-przecież dragi ryją beret jak sie patrzy .

 

 

Ćpam ale dragi wypisywane przez lekarza psychiatre.A dragi probowalem 2 razy w zyciu(lsd) więc chyba beret mi sie nie zrył:).A temu wzielem te specyfiki bo chcialem dzieki nim wyleczyc sie z depresji i nerwicy ktora dobijała mnie już wczesniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, Moja matka jest ordynatorem oddzialu Anestezjologii i Intensywnej Terapii na AM w Gdansku.Wybacz,że wierze Jej,jak mi mowi,że sila placebo dochodzi do 75%.Od 30 lat usypia i znieczula ludzi,ratuje życie ofiarom wypadków.Wyklada rownież na naszej Akademii Medycznej.Mam nie wierzyć mojej mamie,lekarzom w szpitalu na Srebrzysku (nasz gdański psychiatryk) i innym osobom związanym ze swiatem medycznym,tylko dlatego,że dyrdymaly z internetu mowia co innego?

Przecież ja Wam nie bronie wierzyc w leki!Dzialac,to one na pewno dzialają-widac to przecież po moim zespole odstawiennym :pirate: Spojrzcie na ludzi,ktorzy są naćpani efectinem-"latają" nad chmurami,chociaż życie im sie pieprzy.Te leki na pewno dzialaja,ingerują w koncu w biochemiczną gospodarkę mozgowa.

Jedyne co napisalam,to to,że na mnie dziala pozytywnie jedynie efekt placebo.owszem inne leki dzialaly niewątpliwie-asentra lub citalopram,ale oprocz ścierwowego napędu,wymuszonej energii i stępienia uczuc nie daly mi nic.Ale przecież to też dzialanie przeciwdepresyjna prawda?wiec o co Wam chodzi?Nie MOJA wina,że jestem lekooporna,i że moim nastrojem bardziej manipulują czynniki zewnętrzne,typu kochający chlopak,super gra komputerowa,czy zwykly efekt placebo...mam Was blagac o wybaczenie? :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

inaczej-nie jestem lekooporna

jestem lekooporna na POZYTYWNE dzialanie lekow :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież to też dzialanie przeciwdepresyjna prawda?wiec o co Wam chodzi?Nie MOJA wina,że jestem lekooporna,i że moim nastrojem bardziej manipulują czynniki zewnętrzne,typu kochający chlopak,super gra komputerowa,czy zwykly efekt placebo...mam Was blagac o wybaczenie?

 

 

Więc masz o wiele lepiej niz ludzie z prawdziwymi,powaznymi problemami(przynajmniej tak wnioskowac mozna po tym co napisalas:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, zamienisz sie na życia?a może na stan w ktorym jestem obecnie?

bo czuje sie przefatalnie i przeochydnie.a ty jesz piguly i czujesz sie super.myslisz,że tak bym nie wolala?

więc siedz cicho :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czuję się super.Gdyby tak bylo to inaczej spędzałbym wolny czas.A leki musze łykac bo inaczej nie mógłbym nawet porozmawiac z kochająca osobą,zagrać w gre komputerowa(czy nawet wlaczyc komputer) nie wspominając o efekcie placebo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere Ale to nie sa dyrdymaly tylko dane wynikajace z badan na dziesiatkach tysiecy osob oraz dane z podrecznikow psychiatrycznych.

 

Natomiast co do efektu placebo to tez juz sie zgodzilismy co do tego, ze nawet przy chorobach czysto fizycznych, ale ciezkich (jak rak) wiara w wyzdrowienie to nawet i 50%.

 

Natomiast co do mnie to ja bylem wrecz przekonany, ze te leki nie dzialaja. Malo tego nawet wyroslem w takim srodowisku rodzinnym, ze nikt nigdy nie mial zadnych problemow nawet lekkich wymagajacych chocby konsultacji psychologicznej - i od malego tylko slyszalem jak to moi rodzice czy ciotki itp itd w rozmowach mowili, ze te leki to kompletnie nic nie daja (jak rozmawiali na temat znajomych leczacych sie czy cos w ten desen). Ja nawet jak wiedzialem, ze przyzywam ciezkie chwile wymagajace pomocy to nawet mi przez mysl nie przechodzilo, ze leki takie mi moga pomoc. Mialem jescze do marca podejscie takie, ze pokladalem zerowa wiare w moje wyzdrowienie i zastanawialem sie po co ja ide w ogole do psychola.

 

A tu prosze Asentra dziala pomimo, ze nie wierzylem, ze zadzialala (tzn probowalem sobie wmowic dzialanie, ale podswiadomie czulem, ze jestem pewny, ze nie pomoze)- zadzialala :P.

 

Natomiast Szadoł przeciez ja nie neguje wiedzy Twojej matki - jednakowoz lekarze tez sie bardzo czesto ze soba nie zgadzaja itp itd. Rzeczy tego typu jak leki i placebo zawsze dziela naukowcow i profesorow.

 

To nie znaczy, ze normalny czlowiek nie moze miec duzej wiedzy na dany temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może miec...książkową.. :D Czyli taką jak ja.

A moja mama ma praktyczną.Moj psych ma praktyczną.Dr:Skarbek,Solarz,Stoń,Pleskot,Piasecki,Węgielnik,Jaroszewska i inni szpitalni-też praktyczną.

U mnie leki bez sprzyjających warunków-nie chcą dzialac.U Was tak-pozazdrościć :D Z naszej trojki to ja mam najgorzej,bo Wy super reagujecie na leki,a ja jedynie pobudzeniem i znieczuleniem.

Jeezu,Zenonku ja mialam identyczne poglądy,poparte tą samą wiedzą co Ty,co więcej ja ciągle tylko :leki,leki,leki....dodajmy nowy lek,zmienmy na ten,zwiekszmy sobie tego,odejmijmy tego.

Doszlo do tego,że sama sie leczylam,a samoleczenie jest nieuleczalne :bezradny: .Weź też pod uwagę,że istnieje rożnica pomiedzy dwumiesiecznym douczaniem sie z książek i neta,a kilkuletnimi studiami medycznymi (w dwoch specjalizacjach) i latach pracy z pacjentami.

Zdesper,wierzyc mi sie nie chce,że czegos nie przemilczales.Stany depresyjne (takie,że nie można sobie gry wlaczyc) bez żadnego powodu to już jakies psychozy poważne.Dla mnie bodaj najlepszym antydepresantem byl Oblivion :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Dlaczego ja mam tak prze*ebane ?? :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

b]Zdesper,wierzyc mi sie nie chce,że czegos nie przemilczales.Stany depresyjne (takie,że nie można sobie gry wlaczyc) bez żadnego powodu to już jakies psychozy poważne.[/b].

 

 

Są problemy i problemiki shadow;).Osobiscie nieraz spotykalem się z osobami ktore mowily że maja depresje i nie chce im się życ a wystraczylo ze zagrali np: w Obliviona a wszystko przechodzilo.Zazdroszcze takiego rodzaju depresjii:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×