Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

susel23

samookaleczanie się jest pretekstem do pójścia do psychologa ;)

masz nerwicę??? bo mi się wydaje, że masz problem tylko ze swoim związkiem, widać nie wszystko stracone skoro dziewczyna dała sobie czas do przemyślenia, moim zdaniem zarówno i Tobie :idea:

Zazdrość może zniszczyć najlepszy związek zastanów się nad tym :!:

pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tym upałem to możliwe bo właśnie dzisiaj tak się czuję aż musiałem przerwać zakupy i wrócić do pracy (dzisiaj prawie nikogo nie ma w biurach to mogę sie tu odstresować). Zażyłem validol ale chyba jest zbyt słaby bo dopiero po milocardinie mi przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że mówimy o czymś innym.

Z tego, co zrozumiałem, to pisałeś o nie akceptowaniu własnych pragnień z powodu wzorców nabytych w domu.

 

Ja pisałem o potrzebie przebywania wśród ludzi wyznających podobne wartości, która jest niemożliwa zrealizowania z powodu ich niedoboru i nadmiaru ludzi wyznających wartości przeciwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o potrzebie przebywania wśród ludzi wyznających podobne wartości, która jest niemożliwa zrealizowania z powodu ich niedoboru i nadmiaru ludzi wyznających wartości przeciwne.

 

a czy to malo zrozumiale zdanie nie wpisuje sie swym sensem w to zdanie :?:

:

 

wzorce nabyte w domu kontra wzorce nabyte poza domem Idea

 

jesli wzorce nabyte w domu sa sprzeczne z tymi propagowanymi poza domem to wynika z tego to o czym probowales napisac , nie sadzisz :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

susel23

samookaleczanie się jest pretekstem do pójścia do psychologa ;)

masz nerwicę??? bo mi się wydaje, że masz problem tylko ze swoim związkiem, widać nie wszystko stracone skoro dziewczyna dała sobie czas do przemyślenia, moim zdaniem zarówno i Tobie :idea:

Zazdrość może zniszczyć najlepszy związek zastanów się nad tym :!:

pozdrawiam :D

 

słuchaj ale nie chodzi tylko o to mnie potrafi zdenerwować jeden szczegół jedno słowo teraz staram się z tym walczyc ale czasem nie wytrzymuje wsciekam sie na wszystkich i na wszystko :( a co do nerwicy to mam nie leczoną od 97 roku bo wtedy się dowiedziałem dopiero o tym bo mi lekarka przeczytała wypis ze szpitala z 94 roku. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Susel... wiesz chorujesz na nerwice, od ponad dziesieciu lat, wcale sie nie leczysz, okaleczasz sie i dziwisz sie, ze Twoje zycie uczuciowe sie nie uklada.

Na co Ty liczysz????

 

Postaw sie w sytuacji osoby, z ktora chcesz byc... gdybys byl na jej miejscu. Najpierw musisz zajac sie soba i wyprostowaniem swojego zycia, terapia. Musisz najpierw zrobic cos dla siebie! wtedy bedziesz wstanie cos zaofiarowac ukochanej osobie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłam w klinice nerwic i był tam pewien pan który prawie 20 lat temu byl tam w szpitalu pierwszy raz po pobycie mial spokój z nerwicą właśnie tak długi okres . Wiec sądze ze warto żyć choćby dla 5-10 lat spokoju , i cieszyc sie każdym dniem bez lęków .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisaliscie o tym,ze nerwica jest sama w sobie powaznym obciazeniem psychicznym.Co wiec oznacza zdanie z ksiazki, ze "nerwica moze prowadzic do bardzo powaznych obciazen psychicznych?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siemka oczywisice ze mozna sie wyleczyc. ja rok sie leczylem bralem rozniste leki nic nie pomagala byla pelna zalamka a teraz bralem ile z 2 miechy leki i duzo sam starlem sie kontrolowac i jest dobrze niebiore lekow nic...jeszcze tylko ta lekka deprecha i wyjde na prosta ;] i coz zostaje cieszyc sie zyciem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam sie czym pochwalic...Juz rok biore leki,chodze na terapie a depresja i nerwica lekowa sie u mnie jeszcze poglebia.Wszyscy rozkladaja rece a lek napadowy przeszedl u mnie w uogolniony.Boje sie juz wszystkiego.Boje sie tego,ze dostane silnej choroby psychicznej bo ile mozna zyc w takim dole i walczyc z niewiadomym...? :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka i tak jest nerwica sama w sobie jest takim obciazeniem psychicznym bo jak wiadomo do jej powstania przyczyniaja sie wewnatrzpsychiczne konflikty emocjonalne pomiedzy sprzecznymi ze soba tendencjami ,te konflikty to bezposrednie przyczyny

ale wyrastaja one na podlozu wzorcow osobowosci

 

nerwice maja zlozona problematyke ,moga miec rowniez rozne stopnie nasilenia ,mi wydaje sie (z tego czego dowiedzialem sie o nerwicy z wielu zrodel) ze ten stopien nasilenia w duzej mierze zalezy od tego czy wzorce zakodowane bardzo gleboko w osobowosci czlowieka (stojace na "podstawach" wpojonego systemu wartosci) sa zdrowe i od tego w jakim stopniu sa one zdrowe

zalozmy ze ktos ma wpojony bardzo gleboko (np. przez swoich rodzicow) tego rodzaju poglad :

ludzie którzy popełniają złe czyny powinni być surowo karani (zamiast zdrowego przekonania wg ktorego nalezaloby traktować ich czyny w kategorii arogancji i głupoty)

jesli osoba ma takie glebokie przekonanie to w przypadku kiedy popelnia taki zly czyn (poddaje swoje postepowanie analizie "przykladajac" swoje zachowanie do "matrycy" swego wpojonego systemu wartosci i przekonan

w nastepstwie tego rodzi sie w nim poczucie winy ,z kolei za poczuciem winy idzie zawsze potrzeba kary, a na samym koncu samoocena drastycznie sie obniza.

to jeden z przykladow

im wiecej takich "chorych przekonan" tym nerwica moze byc glebsza

 

jesli te wpojone przekonania sa nielogiczne i absurdalne i osoba cierpiaca na nerwice nie jest w stanie (np. ze wzgledu na to ze sadzi iz sa one wlasciwe) zrewidowac i zweryfikowac swoich wzorcow wtedy (w przypadku kiedy konflikty wewnetrzpsychiczne z jakis przyczyn ulegna rozwiazaniu) to w przyszlosci powrot zaburzen nerwicowych jest duzo bardziej prawdopodobny bo podstawy na ktorych one wyrastaja nie sa uzdrowione. i tendencja do rodzenia sie konfliktow wciaz pozostaje

 

tutaj jest niezwykle ciekawy artykul na temat terapii racjonalno emotywnej (bardzo skutecznej w leczeniu nerwic i psychoz osob doroslych)

naprawde warto przeczytac

(tak powszechnie wysmiewane na forum afirmacje sa wlasnie podstawowym "narzedziem" leczenia w

terapii racjonalno emotywnej)

jako potwierdzenie cytat z ponizszej strony :

 

Człowiek zaburzony nie potrafi funkcjonować społecznie, poznawczo i emocjonalnie w opisany powyżej sposób. Powodem tych trudności są nielogiczne, irracjonalne przekonania, które wyzwalają w człowieku stany afektywne: lęku, depresji i wrogości, skłaniające jednostkę do podejmowania autodestrukcyjnych działań. Oto niektóre z patogennych poglądów: przez wszystkich należy być kochanym i aprobowanym; ludzie którzy popełniają złe czyny powinni być surowo karani (zamiast traktować ich czyny w kategorii arogancji i głupoty); niepowodzenie jest rzeczą tragiczną i katastrofalną; szczęście zależy od innych ludzi i zdarzeń; łatwiej jest unikać trudności niż się z nimi skonfrontować; człowiek potrzebuje kogoś silniejszego, na kim można polegać, zawsze trzeba być kompetentnym i perfekcyjnym; określone przeszłe doświadczenia determinują życie człowieka, należy wkładać dużo wysiłku, aby zmieniać ludzi zgodnie z naszymi wyobrażeniami; szczęście może być osiągnięte przez bierność i czekanie; człowiek nie jest w stanie kontrolować swoich emocji.

 

Powyżej opisane irracjonalne myślenie uniemożliwia przeprowadzenie logicznej, realistycznej i rzeczowej analizy warunków działania, co powoduje, że człowiek niepotrzebnie przeżywa ból, cierpienie, brak przyjemności, a nawet poczucie unicestwienia, dlatego terapia racjonalno- emotywna polega na modyfikacji irracjonalnych przekonań jednostki

 

 

http://www.nauki.sciezki.pl/index.php?p=l/p/psych_ter.php

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witam to znowu ja

dzieki za porady i zrozumienie i niestety nahalnie blagam o jeszcze

 

ostatnio kilka razy ladowalem w szpitalu z roznymi skojarzonymi przeze mnie objawami

a to zawal, a to wylew, a to wada serca, rak, i inne takie

nie rozumiem co sie ze mna dzieje

czuje sie jakbym sie rozpadal od srodka, na nic nie mam ochoty jestem totalnie wypapowany, najchetniej bym spal, do tej pory bolalo mnie juz chyba wszystko, poczawszy od glowy na kolanach zakonczywszy,

o co tu chodzi

i ten przewlekly bol niby serca ale tak naprawde to ja sam nie wiem co mnie boli, widzenie nie ostre czasami, zawroty glowy, no objawy mam wyczesane na maxa, czasami mam juz dosc i chce byc normalny, a najgorszy jest ten strach, ze nie dozyje jutra, ze to moze cos najgorszego jakis nowotwor czy co, jestem w trakcie badan, osttanio zrobiono mi EKG bo pani doktor o malo mnie nie doprowadzila do zawalu twierdzac ze.... mAM ZAWAL tak tak taka teraz jest sluzba zdrowia,porazka

zawiezli mnie do szpitala pod obserwacje na 5 godzin zrobili mi ekg i obadali serce i zawalu nie stwierdzono

jedynie co to jakis tam enzym sercowy byl nieco wyzszy niz powinien ale w sumie to sami nie wiedzieli od czego

pozapisywalem sie do psychiatrow psychologow dfo kardiologow i innych, ale powiedzcie czy to co sie ze mna dzieje to objawy nerwicy???? bo ja juz sam nie wiem co o tym myslec, czy nerwica moze az tak targac czlowiekiem cze cale zycie ma spieprzone, mienawidze tgeo uczucia mecze siebie i swoich bliskich, chce z tym wygrac chce byc normalnym pelnosprawnym czlowiekiem , ucieka mi zycie po co niby mam je spedzis w strachu, ale z drugiej strony tak cholernie sie boje,

pomozcie PROSZE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

artek28 prawdopodobnie to nerwica hipochondryczna

nie wpadaj w panike ,mysl pozytywnie

mysle ze przede wszystkim powinienes sie udac do dobrego specjalisty

psychiatry by postawil ci 100% diagnoze i zastosowal leczenie farmakologiczne jesli tego wymagasz

do niczego wiecej nie bedzie ci on potrzebny

potem koniecznie powinienes sie udac na konsultacje do psychologa

psychoterapia to jedyne i najlepsze wyjscie

czas zakonczyc ten koszmar , pozwol by o twoje zdrowie zadbali specjalisci

pozdrawiam cieplo

trzymaj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po dluzszej przerwie,

Mam pytanie przeczytalem gdzies o objawach dusznicy bolesnej i wychodzi na to ze mam podobne objawy :( czy ktos z was wie moze cos wiecej na ten temat, lecze sie na nerwice ale zaczynam sie bac objawow jakie mam poniewaz sa podobne do tych jak w dusznicy, czy USG serca mogloby wykryc ta chorobe bo mialem robione ale nic nie wyszlo, dziekuje kazdemu za odpowiedz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:?: . JA TEŻ MAM PROBLEM Z NERWICĄ WCZORAJ MUSIAŁAM WEZWAĆ POGOTOWIE.NIE MOGŁAM CHODZIĆ, ROBIŁO MI SIĘ CIEMNO W OCZACH I MIAŁAM DZIWNE DRŻENIE RĄK.NA POGOTOWIU POWIEDZIELI MI ŻE WSZYSTKO JEST OK. EKG BADANIA TEŻ W NORMIE, NEUROLOGICZNIE TEŻ OK, TYLKO CIŚNIENIE PODSKOCZYŁO. OBY TO TYLKOSTRES BO 2M-CE TEMU PRZESZŁAM OSTRY STAN RZUCAWKOWY I TO MNIE TROCHĘ PODŁAMAŁO. CZASAMI CZUJĘ SIĘ JAK KRÓLIK DOŚWIADCZALNY NA KTÓRYM TESTUJĄ LEKI NA NERWICĘ LĘKOWĄ . ODPOWIEDZCIE JAK SOBIE Z TYM RADZIĆ ICZY MOŻNA SIĘ Z TEGO WYLECZYĆ? OBECNIE JESTEM NA RELANIUM :?::?::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Susel... wiesz chorujesz na nerwice, od ponad dziesieciu lat, wcale sie nie leczysz, okaleczasz sie i dziwisz sie, ze Twoje zycie uczuciowe sie nie uklada.

Na co Ty liczysz????

 

Postaw sie w sytuacji osoby, z ktora chcesz byc... gdybys byl na jej miejscu. Najpierw musisz zajac sie soba i wyprostowaniem swojego zycia, terapia. Musisz najpierw zrobic cos dla siebie! wtedy bedziesz wstanie cos zaofiarowac ukochanej osobie!

 

hmm no tak ja sie soba zajołem oczywiscie sam od siebie staram się wszystko brać na luzie lecz nie tylko moje zycie uczuciowe sie nie układa jak juz pisałem ciągłe kłutnie z rodzicami i wogóle pozatym siedząc w domu czy gdzieś nie potrafię byc sam musze mieć kogoś koło siebie bo inaczej jest mi bardzo źle jestem wtedy załamany i lecą tylko mysli " czy ktos mnie kocha ,czy ktos mnie lubi" wiem za niektórych przyjaciół moge polegac ale oni nie zawsze bedą przy mnie a co do kochanej osoby to ja wlasnie dla niej sie zmieniam dla niej robie takie postepy bysmy mogli znów byc razem lecz jeżeli ona nie przyjmie mojej milości lub mnie nie zaakceptuje byśmy byli znów razem to ja w tym momecie nie bede wiedział co zrobić jedno co czasami przychodzi mi do głowy to "śmierć" pozatym od 2 tygodni miewam takie koszmary ze budze się cały spocony sni mi sie moja własna smierć heh postawcie sie na moim miejscu a przekonacie sie jak to jest zawalać noce i nie wracac do domu całymi dniami zeby nie słyszec głupich wypowiedzi rodziców :(

 

[ Dodano: Sob Cze 17, 2006 10:46 am ]

poprostu czasami boje się sam siebie i swoich mysli ,boje sie tego co bedzie dalej nie chce przeciez nikogo zawieść ani zranic lecz najczesciej ja byłem raniony szczególnie jezeli chodzi o moje uczucia tak to jest jezeli ma się miekkie serce :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi.

Jak najszybciej zarejestruje sie u psychiatry i poprosze go o dokladne informacje na ten temat. Zalezy mi aby sie tego pozbyc, podejrzewam nerwice choc to tylko podejrzenia...

Jeszcze raz wszystkim dziekuje. Czytajac to forum wiele dowiedzialem sie na temat tej choroby i teraz inaczej patrze na osoby ktore bardzo cierpia z tego powodu.

Trzymajcie sie i nie rezygnujcie z leczenia bo zycie jest piekne jak sie potrafi je wykorzystac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość czyni cuda a brak jej sprawia że życie staje się szare,my wrazlicowcy:) bardzo potrzebujemy miłości i zrozumienia wtedy świat widzimy kolorowo. Wiesz powiem ci tak żeby byc z kimś to nie tylko musi być miłość musi w związku być też przyjażń ,zaufanie, tolerancja.Trzeba najpierw zbudować fundamenty dla miłości żeby mogła długo trwac .Teraz piszesz że twoja dziewczyna siedzi na czacie to ja tego nie rozumiem a ty co wtedy robisz? może nie pasujecie do siebie bo ona szuka tylko wirtualnych przyjemności zamiast rozmawiać z Tobą,czy gdzieś chodzicie?czy wiekrzosc czasu spedzacie przy kompie? macie wspólne zainteresowania? wspolne tematy? bo tylko być ze sobą to jest za mało. O miłość trzeba dbać i stale ją pielęgnować... Nie myśl tak o sobie jestes wspaniałym młodym człowiekiem kory szuka swojej drogi ,ale to nie znaczy że już ją znalazłeś:) życie jest długie i często sprawia różne zaskakujące wydarzenia.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to jest 7 kieliszkow i dwa drinki (drinki sa dla kobiet Smile ), ja dziennie biore 1g xanaxu i pije conajmniej 6 piw oraz co najmniej 0,2 vodki , mi to nie przeszkadza, ale nie znaczy ze innym nie moze zaszkodzic , pozdrawiam Smile

myślę że to jest powód Twojej dusznicy :idea:

 

venom

dbasz o zdrowie albo nie, wybór należy do Ciebie :!::!::!:

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×