Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wovka- będzie dobrze Kochanie! Fajnie że Mama do Ciebie przyjeżdza, będzie Ci tam rażniej! I nie martw się, musisz być silna dla niego i pamiętaj- trzeba widzieć szklankę do połowy pełną, nie pustą! Żyje, jest stabilny i to najważniejsze !

Buziaki, trzymaj się tam mocno!

 

BladeM- wina zawsze leży gdzieś po środku. Nie możesz obwiniać się że Ty zrobiłaś jakiś błąd bo nie zrobiłaś wg mnie. Jakikolwiek rodzic by nie był, jakkolwiek by sie nie starał- i tak doprowadzi kiedyś dziecko do takiego stanu że dziecko takie słowa wykrzyczy. I to absolutnie nie jest wina rodzica, ani nawet dziecka, tylko hormonów ! Nie myśl teraz o tym co zrobiłaś a co nie, bo nawet jeśli popełniłaś gdzieś błąd (chociaż wg mnie nie) to staraj się nie myśleć o tym bo czasu nie cofniesz, żyj tu i teraz. I ciesz się że syn jest z Tobą! I nie myśl już o tym co było. Było, minęło. I nie ma tu Twojej winy, naprawdę.

A z atakami tak to już jest że jak występują spore emocje to występują także ataki. Taki urok tej nerwicy naszej. Pozdrawiam i nie łam się, nie przekreślaj tylu lat leczenia tym jednym dniem!

 

Odkrywający- od leków też siada, nie żałuj sobie ;):mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster, jest na intensywnej terapii,rekonwalescencja,??raz mowià ze pol roku,raz ze nic nie mogà mi powiedziec?ach musi byc dobrze.. BladeM, nie poddajè siè,nigdy siè nie poddam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wovka- jak będzie Ci żle to go sobie przypomnij (stwora z gumą do żucia) w myślach i nie daj się ! To taki Anioł Stróż jest :D

Możemy tylko podziękować Bogu że tak to sie skończyło bo faktycznie dużo szczęścia miał ten Twój kochany ! Teraz już będzie z górki, zobaczysz ! :smile: Przejdzie na pewno rehabilitację, zaraz go do domku wypuszczą i będziesz mu obiadki gotować niedługo już :smile: Wszystko się ułoży, tylko sie nie martw :* A musisz być uśmiechnięta bo co on sobie pomyśli jak zobaczy taką smutną babkę? Zresztą Ty bez uśmiechu nie istniejesz :smile: Silna jesteś i musisz być nadal ! Trzymam kciuki za Was :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tu nie było... szło mi już całkiem dobrze. Kilka objawów jeszcze mnie trzymało, ale lęków już prawie nie miałam... do czasu :(

Dwa tygodnie temu zmarł mój teść... śmierć zawsze była dla mnie tematem bardzo trudnym a takie bliskie z nią zetknięcie doprowadziło do następnego nawrotu nerwicy :( cofnęłam się w tym co osiągnęłam o kilka miesięcy. Znów pojawiają się lęki, lekkie ataki paniki, ale jest trochę inaczej, w ciągu dnia mam takie huśtawki, że nie wyrabiam, chwilami jest całkiem przyzwoicie a chwilami paraliżuje mnie lęk, zawroty, mrowienia, zimno itd. nie chce mi się tego wymieniać. Moja pani psycholog kazała mi dać sobie trochę czasu na uspokojenie, tylko ile? Podłamałam się, znów wkręcam sobie choroby, boję się, że się nie obudzę. No kanał po prostu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iryss, No tak czy nerwica czy depresja czy może coś innego ?

Ta pseudo-koleżanka dała sobie spokój ?!

Widzę że się aktywnie udzielasz humanistko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venlectine, dzièkujè Ci serdecznie za informacje..mowisz masaze,??dobrze tak zrobiè..a powiedz mi proszè jakie komplikacjè mogà wystàpic po operacji aorty??

pocieszam mojego mèza jak tylko potrafiè :D

acha i nie jest juz pod respiratorem,tylko tlen mu podajà.;

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.

Nie wiem czy mnie tutaj ktoś pamięta jeszcze, wątpię.

Pamięta...

 

Na jaką terapię chodzisz, tzn. jaki rodzaj?

Ooo, miło :)

Chodzę na grupową, fachowo nazywa się to odział dzienny szpitala Lenartowicza w Krakowie :) Polecam naprawdę każdemu, nie wiem czy miałem tyle szczęśćia, ale nie tylko terapia dużo mi dała, i ciągle daje, ale do tego poznałem tam naprawdę kapitalnych ludzi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień mimo że się dużo nie ciekawych spraw działo opisałem to w nowym tekscie w wątku bity i rymy to uwazam ze nie byl taki zly :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrocilam wlasnie z terapie mialam nastepne posiedzenie EMDR tym razem konkretnie skierowane na traume utraty dziecka. Troszke sie przerazilam bo nagle nie czolam tylko bolu utraty mojego synka, ale i bol utraty mojego straszego syna (moze w inny sposob) a do tego doszedl tez tak gleboko schowany bol utraty mojej siostry.

 

Jest odemnie 9 lat mlodsza. Mialam 9,5 roku , rodzicow nie bylo w domu tylko bacia i ja i mala siostra. Nagle zrobila sie sina i jej praca pluc siadla , byla granatowa, babcia nie mogla chodzic . ....ja 9,5 letnia z niemowle na rekach wylecialam na ulice krzyczac przerazliwie o pomoc...ludzie zawolali karetke , siostra do szpitala a ja sama na ulicy.....3 dni lezala moja siostra w agoni , az w koncu lekarze zaczeli o nia walczyc...od tego dnia byla 3,5 roku w szpitalu i sanatorium....przezylam to strasznie ....a dzis na EMDR wrocilo to wspomnienie juz tak gleboko zakopane w moim sercu....

 

NIe czuje sie zbyt dobrze , zapowiada sie ciezki dzien...walka z demonami przeszlosci znowu jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja czytałem wczoraj geografie mało zapamiętałem z tematu i dzisiaj też :/

Zaraz wezmę leki bo czuję ciężkość na sercu :(

O 12 geografia ale to light :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM, kiedy czytam twoje historie, to nie chce mi się wierzyć... jesteś osobą która przeżyła tyle strasznych wydarzeń, jakby ci się to wszystko nagromadziło w twoim życiu, z każdej strony, i rodzina wyjściowa, i maż itd. Podziwiam cię że jesteś taka silna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Offtopic- ja Cie pamiętam :smile:

BladeM- smutne jest to co piszesz. Mogę się domyślać co przeżyłaś. Ja mam siostrę 10 lat młodszą i jak miała pół roku a ja 10,5 to zadławiła się czymś a też byłam z nią sama i musiałam ją głową do dołu wywijać i walić w plecy. Cała sina też była. Ale ona na szczęście po minucie wypluła tego cukierka czy co to tam było. Ale nie wyobrażam sobie tego co Ty przeżyłaś, to musiało być straszne! Ale Twoja siostra żyje? Wszystko z nią już okej?

 

Mój dzień zaczął się fajnie :smile: Wioooosna za oknem. Masa słońca (teraz trochę zaszło), brak śniegu i dostałam pare groszy od mamy na swoje wydatki :smile: Całkiem sympatycznie. Właśnie kawę piję i oglądam 'Na Wspólnej', wreszcie Sławka zwolnili z więzienia :mrgreen: .

 

Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz od 5 dni wyszlam z domu.

Poszlam do szkoly.

Po drodze prawie pare razy zemdlalam jak doszlam do szkoly nie moglam oddychac i serce mnie bolało.

No, ale doszlam.

Dowiedzialam sie, ze od jutra mam indywidualne nauczanie i z tego powodu mam dobry humor :)

Ledwo doszlam do domu w drodze powrotnej.

Fobia spoleczna, nerwica, depresja + anemia to nie dobre połączenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×