Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie są przyczyny waszych lęków?


Gość polakita

Rekomendowane odpowiedzi

Cisnieniowcu

 

Dobrze,ze jesteś świadomy faktu,że to nerwica. Ja miałam też epizod typowej nerwicy lękowej 13 lat temu. Byłam na terapii indywidualnej i grupowej. Przeszło...wszystko-mam na myśli cierpienie psychiczne bo dolegliwosci somatyczne dręczyły mnie od czsu do czasu. Czyli miałąm jakby 13 lat spokoju do sierpnia 2009 r.

Teraz to mój drugi czas.....tym razem z załamaniem nerwowym wg mojej terapeutki, wg psychiatry z zaburzeniami depresyjno-lękowymi.

I rozumiem Cię doskonale. Myślisz sobie,ze przecież to co najgorsze to przecieżbyło już za Tobą,że teraz to juz chyba mnie nic nie złamie.

Ja też tak myślałam. Jednak po 13 latach przeżyłam jakieś doświadczenia, borykałam sie z chorobami, stressem, sutuacjami trudnymi. NIgdy nie nauczyłam się jednak odstressowywać.

Chyba zapomnialam przez te 13 lat o tym,ze mogę w przyszłosci czyli teraz znów zapedzic samą siebie w czarny róg.

Chcę powiedzieć,że jak wraca nerwica po latach.....po pewnym czasie to uderza ze zdwojoną siłą. Aż strach się bać.

Dlatego będę chodzila na sesje ....nie wiem czy do skutku........bo to jest chyba niemozliwe, ale tyle ile się da.

I dlatego nie dziwie sie Tobie,ze chciałeś pojechać na pogotowie, pewnie doswiadczyłeś nowych objawów. Ze mnąteztak było. Mimo,że te 13 lat temu mialam nerwicę lekową to wydawało mi się,ze podołam...okazało się ,ze nie.......objawy były inne, a moze już zapomniałam,ze były podobne czy takie same.....to trudne do opisania czy sprecyzowania. W każdym bądź razie wiem,że jest to w mojej psychice, błędnie postrzegam sytuacje , nie potrafię sama wejśc na prostą....

Ale i tak jest lepiej na dzień dzisiejszy jesli mialabym powrócić pamiecią do października 2009 r. kiedy to dotknęłam przysłowiowego dna.

Musimy myśleć,że to minie, tylko,ze to jest kwestią czasu....bo tak jest. I na ten czas próbować zając się czymś co nas chociaż troszeczkę odwróci od tej wtrętnej francy ;-)

 

Jutro właśnie idę na terapie na 15:00 prosto po pracy, a po terapii idę do masażysty.

Monika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie te objawy... Różnią się trochę od tych, które miałem kiedyś. Pamiętam czasy gdy miałem najwięcej objawów somatycznych i pamiętam jak nauczyłem się je ignorować. Wtedy zazwyczaj pojawiały się inne objawy. I tak na przykład kłucia w klatce piersiowej zamieniły się w ucisk w głowie. To chyba jest tak jak piszesz, że z czasem zapomniałaś o tym wszystkim związanym z nerwicą, stresem itd. U mnie zajęło to mniej czasu, pewnie dlatego że nie wyleczyłem się do końca i zamiast rozprawić się z chorobą zacząłem ją ignorować. Teraz wiem, że gdy otworzy się rana to trzeba pomóc jej się zaleczyć, a nie ignorować, bo może się tylko pogorszyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowcu

 

Najwazniejsze jest to,że idziesz na terapię. Rana byc moze maskowała się, pod spodem się jątrzyła.

Mi sie wydaje,ze ja tej nerwicy lękowej sprzed 13-tu lat do konca nie wyleczyłam. Piętrzyło się to we mnie i piętrzyło, wzrastalo i znów wybuchnęło.

Dzisiaj byłam na terapii. Terapeutka prosiła,zebym przez ten tydzień obserwowała siebie. Od ostatniej sesji strasznie mnie boli głowa, to już 6-ty dzien boleści. Czy to ma zwiazek z ostatnią sesją?.........Być może....

dlatego będę się obserwowała.

Mówię Ci...moja terapeutka jest niesamowita. Dzisiaj zinterpretowała mi mój dzisiejszy sen, jestem pod wrazeniem jej wiedzy i umiejętności wiązania faktów: ze snów, z zachowań...poprostu babka zna się na rzeczy. Życzyłabym wszystkim takiej terapeutki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze trafiłaś, cieszę się razem z Tobą. :) Z tym bólem głowy to wiesz jak mówią, że "gdy umysł choruje, ciało razem z nim" i na odwrót. To może być przyczyna, bo pamiętam moje powroty z terapii.

Dzisiaj miałem atak i odkryłem jaką przykrą informację przede mną chciał ukryć. Zastanawiam się więc, czy jest sens w moim przypadku wybierać się znów na terapię skoro odnalazłem przyczynę. Terapeuta jej za mnie nie naprawi. Zresztą u mnie to jest dosyć dziwna sprawa, ponieważ oprócz nerwicy mam tez zdiagnozowaną depresję. A z tą depresją jest z kolei tak, że też znam jej przyczyny, ale póki co niewiele mogę zrobić żeby je wyeliminować.

Ogólnie mógłbym teraz napisać wypracowanie o mojej sytuacji, ale to mija się z celem :smile:

 

Jeżeli uda Ci się odkryć coś nowego, bądź jak zrobisz jakiś postęp na terapii podziel się tym na forum. Myślę, że wielu ludziom to pomoże w ich zmaganiach z chorobą :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×