Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

BrakPomysluNaNick01, Paroksetyne brałem ze względu na osobowość unikającą i fobię społeczną. Ogólnie z powodu zaburzeń lękowych. Nie chciałem brać tego leku, długo się wahałem, zdrowy rozsądek podpowiadał mi, aby nie wchodzić w to gówno, jednak spróbowałem. Na początku czekanie, bo mówi się, że lek rozkręca się nawet do 3-4 tygodni, a w niektórych przypadkach nawet miesięcy. Brałem, czekałem, aż w końcu po jakimś czasie, lek podstępem odebrał mi zdrowy rozsądek. To tak płynnie zaszło, że nawet nie wiem kiedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ElenaDarkness, dla mnie nie jest to infantylne, ale wierzę, że na tym forum znajdziesz ludzi, którzy Cię zrozumieją

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Nie wiem już co ta moja cholerna psychika odwala. Stanie się coś dobrego, to nagle zaczynam się gorzej czuć i nachodzą mnie pesymistyczne myśli, od których nie umiem się uwolnić, a jak dzisiaj był sprawdzian, przez którego mi za niedługo wpadnie kolejna jedynka i mam oceny złe jak nigdy w życiu, to nagle zaczynam się czuć bardzo spokojnie jakbym się czymś naćpał lub wziął benzo. Moja głowa robi wszystko, aby moje samopoczucie oraz przyszłość były jak najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nvm, to życzę abyś się dowiedział co Ci jest oraz abyś nigdy nie musiał truć się psychotropami tak jak ja. Jak trafisz na dobrego psychoterapeutę to powinien pomóc dowiedzieć Ci się co jest przyczyną Twoich "dziwactw".
Dziękuję :) Przyczyną jest oczywiście lęk oraz głęboko skrywane poczucie nieadekwatności, gorszości, wstyd i poczucie winy.

Poza tym mój mózg pewnie funkcjonuje trochę inaczej niż u większości.

 

Szkoda tylko, że trudno mi jest znaleźć materiały odnoszące się konkretnie do przypadków podobnych do moich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się roztyłem, że jeszcze trochę, a nie wejdzie na mnie żadne ubranie. Zawsze byłem szczupły, ale najpierw Paroksetyna zaburzyła mój cały metabolizm, a teraz od 6 miesięcy to tylko leżę w łóżku z laptopem , a rodzina mi usługuje. Sprzątają, gotują, robią zakupy, a często nawet przynoszą potrawy już gotowe mi do łóżka pod sam nos. Nikt niczego ode mnie nie wymaga, o nic nie prosi, o nic się nie pyta. A ja tylko leżę, wpieprzam i tyję. Odstawienie papierosów i wszystkich innych używek też miało pewnie na to wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, trochę mnie to przeraziło. Od pięciu miesięcy biorę paroksetynę i coraz bardziej zastanawiam się nad odstawieniem leków. Nerwobóle i duszności wprawdzie zniknęły, ale drżenie rąk jeszcze bardziej się nasiliło. W dodatku czuję się tak jakby mój mózg ważył tonę. Jedyną zaletą jest to, że odczuwam mniejszy stres w kontaktach z ludźmi. Obawiam się jednak, że wkrótce w ogóle przestanę czuć :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, trochę mnie to przeraziło. Od pięciu miesięcy biorę paroksetynę i coraz bardziej zastanawiam się nad odstawieniem leków. Nerwobóle i duszności wprawdzie zniknęły, ale drżenie rąk jeszcze bardziej się nasiliło. W dodatku czuję się tak jakby mój mózg ważył tonę. Jedyną zaletą jest to, że odczuwam mniejszy stres w kontaktach z ludźmi. Obawiam się jednak, że wkrótce w ogóle przestanę czuć :shock:

Drżenie rąk i potliwość nawet się u mnie powiększyły pod wpływem Paroksetyny. Ten lek zmarnował mi cały 2017 rok, zburzył też to co wypracowałem w roku 2016. Pod wpływem tego leku myślisz, że jest wszystko super, aż tak zmienia myślenie, dopiero jak go odstawiłem to zobaczyłem, że jestem po uszy w gównie. Zawsze miałem dużą świadomość i nie spodziewałem się, aby jakiś lek od psychiatry, aż tak mnie okręcił i oszukał. Każdy z nas jest troszkę inny, Tobie ten lek może pomoże, ja będę go wspominał okropnie i z największym obrzydzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nigdy nie wygrzebię się z tego. Muszę udawać, że jestem bardziej pier**lnięta/upośledzona niż jestem, żeby bronić własnych granic przed ludźmi, którym nie potrafię powiedzieć otwarcie "spier*alaj".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po 14 latach brania tych mózgotrzepów mam taka sieczkę w głowie, że zapomniałem już co to normalność. Teraz odstawiam wenlafaksyne i mam prądy we łbie plus inne atrakcje ale mam już takie obrzydzenie do tych prochów, że chociaż tydzień chce być na czysto zanim znowu zacznę się truć innymi "pigułkami szczęścia".

Niestety jesteśmy ludźmi nadwrażliwymi i na trzeźwo tego świata nie da się ogarnąć dlatego są trzy wyjścia pić, ćpać albo łykać psychotropy.

Pozdrawiam bratnie duszyczki z Andromedy trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja mama mówi mi, że czytanie forum działa na mnie dołująco, a potem mówi mi, że nie zdam klasy, wyląduję w osiedlowym lub w zawodówce i że wszystkie moje problemy to jakieś wymysły. Dlatego właśnie z moimi rodzicami staram się nie rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety jesteśmy ludźmi nadwrażliwymi i na trzeźwo tego świata nie da się ogarnąć dlatego są trzy wyjścia pić, ćpać albo łykać psychotropy.

Amen.

 

Moja mama mówi mi, że czytanie forum działa na mnie dołująco

Popieram Twoją mamę w tej kwestii. Ja tylko, gdy maszyna zacznie się rozpędzać, to uciekam stąd. Jestem tu tylko chwilowo, w czasie kryzysu. Trochę ponarzekam, trochę się zdołuję, trochę pośmieję, a może przy okazji uda mi się też przekazać coś wartościowego i komuś pomóc. To forum ściąga mnie w dół, jak jasna cholera. Nawet jeżeli jest mi tu chwilowo fajnie i przyjemnie, to nie mogę tu zostać. Mogę być przekonany, że czytanie tego forum nie wpływa na mnie negatywnie, jednak wpływa i to bardzo mocno, tylko dzieje się to na poziomie nieświadomym i jest to rozciągnięte w czasie. Ciężko to dostrzec i ze sobą połączyć, ale w dłuższej perspektywie przebywanie tutaj mi szkodzi. Kiedyś byłem przekonany, że jestem na to odporny, jednak to nie prawda. Tak samo oglądanie telewizji i reklam wpływa na mnie w olbrzymim stopniu, dlatego zacząłem selekcjonować informacje, które do mnie docierają. Staram się już nie pochłaniać każdego gówna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motocyklista, chodzi o to, że chcę zostać programistą, ponieważ zajmowałem się tym kiedyś bardzo dużo i sprawiało mi przyjemność. Zawodówka nastawiona jest bardziej na pracę fizyczną, do której się w ogóle nie nadaję. Jeśli chodzi o ludzi to nie wiem, ale chodzę do dosyć elitarnego LO w moim mieście i raczej ludzie są tam porządniejsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BrakPomysluNaNick01 powiem Ci, że programowanie chociaż na poziomie szkoły średniej może wydawać się fajne to w pracy jest koszmar. Znam kilku programistów i jest to tak obciążające psychicznie zajęcie, że wolałbym łopatą na budowie zarabiać. Jeden pije drugi ćpa "władka", bo terminy gonią i haruje po 14 godzin a w weekend odsypia bo nie ma siły nawet wyjść zakupy zrobić. Do tego w tej branży jest taka konkurencja, że tylko najlepsi mają z tego jakieś profity ale żeby do tego dojść to potrzeba skończyć dobre studia i min. 10 lat w dużych projektach. Po samych studiach nikt nie będzie z tobą chciał gadać. Lepiej iść w inną branżę bo za parę lat to wszyscy będą programistami i roboty nie znajdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yahoo35, do niczego innego się nie nadaję, więc gdy wróci mi motywacja, energia itd. to od razu wracam do programowania. W korpo pracować nie zamierzam aby uniknąć tego o czym piszesz, a więc będę mierzył w jakieś mniejsze firmy, ewentualnie spróbuję w ciągu najbliższych kilku lat napisać jakąś prostą gierkę i sprzedawać po 5 zł na steamie. Sam do końca nie wiem jeszcze w czym się będę specjalizować. Może ethical hacking, może jeszcze mi się Arduino spodoba i przejdę bardziej w stronę elektroniki.

Lepiej iść w inną branżę bo za parę lat to wszyscy będą programistami i roboty nie znajdziesz.

To jest jedyne czego się boję. Wszędzie reklamują programowanie, w szkołach są projekty, które do niego zachęcają i przez to faktycznie może być za dużo chętnych, płace mogą spaść, będzie ciężko ze znalezieniem pracy itd., ale jak już pisałem to jedyne czym się mogę zajmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BrakPomysluNaNick01 Masz jeszcze czas do namysłu i za parę lat zdecydujesz i będziesz lepiej wiedział co chcesz w życiu robić. Ale mimo wszystko często "zadawaj sobie to zajebiste pytanie: co chciałbym w życiu robić i zacznij to robić" :D Najważniejsze to mieć w życiu pasję i swój świat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim :D To ja sobie trochę pojęczę :D Arrr znowu dziwacznie śpię! Arrr poprzestawiał mi się cykl dobowy i dziś wstałam o 17.30 i znów nieprzespana noc a w dzień będę odsypiać. Nosz k... i jak tu cokolwiek pozałatwiać, na głupie zakupy pójść, słońca trochę zobaczyć :roll: Poza tym sypiam nawet 11 godzin, a nie za bardzo mogę coś kombinować z lekami. AAAaaaaaaa! :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mówię, że przed robieniem wielu rzeczy powstrzymuje mnie ambiwalencja - wewnętrzne sprzeczności, jednoczesna pragnienie, ale i jakaś dziwna niechęć oraz pozorna obojętność, która maskuje mój strach przed przyszłością i teraźniejszością. Mój tata za to mówi, że zrobiłem się leniwy, nic nie robię aby polepszyć swoją sytuację i daje mi znać, że to moja wina i że nie powinienem zwalać na poprzednie leki, bo człowiek ma wolną wolę. Kto ma teraz racje? Sam już nie wiem, powoli chyba zaczynam zdawać sobie sprawę, że wszystko jest przez moją nieudolność i może otoczenie ma rację. Nic nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×