Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

khaleesi czasami mam wrażenie, że powianiem zrobić coś paradoksalnego. Właśnie się oszpecić, tak by dzięki temu uzyskać jakaś minimalną atrakcyjność seksualną. Np zrobić sobie irokeza i przefarbować, go na niebiesko. Radykalnie to zrobić jakiś Maoryski tatuaż. Wiem, że to głupie, ale czasami tak myślę, że to może podświadomie odwrócić uwagę kobiet od mojej niemęskiej urody. Dać jakiś taki minimalny punkt zaczepienia. Ponieważ próbowałem feromony i nic mi to nie pomagało. Nie wiem czy dlatego, że nie ma ludzkich feromonów jak twierdzi wielu naukowców. Czy dlatego, że w żadnym z tych specyfików nie było żadnych feromonów. Nie wiem tego.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to już 3ech ludzi mi mówi że wyprzystojniałem.ostatnio jadam codziennie stejki rares.może od tych stejków wyprzystojniałem?

 

Mówisz, takie stejkowe ciacho z Ciebie?

mówili że dawniej byłem przezroczysty,oświęcim-brzezinka i blady.a ostatnio dobrze wyglądam.skojarzyłem to ze stejkami ostatnio jedzonymi na potęge.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, bo przestałeś się obracać w gronie kobiet, o wieku zbliżonym do szesnastki? :smile:

Ale ty jesteś uszczypliwa. To trwało około pól roku. Nie wiem jakbym wyładniał na ten czas. Sam nie wiem. Nie byłem nie w typie, tylko własnie w typie. Z tego okresu wiem, co mają atrakcyjne fizycznie osoby. Jak łatwo im poderwać dziewczynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, no widzisz, to masz odpowiedź na swoje zapytanie. Nie, nie namawiam do startowania do szesnastek, ale to zainteresowanie szesnastek, a nie starszych kobiet, by potwierdzało że Twoim problemem nie jest brzydota sensu stricte, tylko właśnie mało poważny męsko wygląd. Ciężko raczej tak zbrzydnąć przez pół roku, bez żadnych drastycznych urazów twarzy, żeby stać się "nie w typie" dla każdej kobiety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko przed szesnastymi urodzinami też byłem nie w typie. Może nie tak jak teraz, ale jednak często to słyszałem. Historia jest naprawdę ciekawa, na Sylwestra jeszcze nie miałem z kimś iść chodzi mi o dziewczynę, a już w Nowy Rok zainteresowała się mną jedna dziewczyna. Trafiłem do szpitala i interesowała się mną kolejna dziewczyna. Żeby nie było ja z nimi radełkowałem,. Nawet pielęgniarką się podobałem. Następnie była kolejna dziewczyna. Ta była bardzo atrakcyjna i inteligentna. Także już w tym czasie chodziła z dużo starszym od siebie chłopakiem, a mimo to zerwała z nim dla mnie. Potem nam nie wyszło. Wakacje ostatni raz się mną dziewczyny interesowały jak byłem na basenie. Gdy wróciłem do szkoły po feeriach letnich. Czar prysnął znów przestałem się podobać. Znowu słyszałem, ze jestem nie w typie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Ego teraz to jedynie dużo starsze ode mnie kobiety jeszcze czasami się zainteresują to znaczy wyślą jakąś buźkę na portalach randkowych , ale to i tak bardzo rzadko. Poza tym jeżeli tak by było to czemu wieku 17lat już się mną nie interesowały młodsze koleżanki? A poza tym to czy chodzi o mój mało męski wygląd czy jak to by nie nazwać i tak wynika z cech mojej twarzy czyli to nie minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, a co w nim mało męskiego? przecież ze szczeny to mu aż kipi testo. :zonk:

Swoją drogą, nawet gdyby to była prawda co piszesz, to należałoby zapytać Cię czemu gdy ludzie tutaj pokazują przykłady brzydkich co mają baby, to kwitujesz, że to przecież tylko jakieś jednostkowe przypadki, ale gdy jakiś jednostkowy przypadek potwierdza Twoją tezę, to nagle nabiera on dla Ciebie znaczenia? :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka stron wcześniej chciałeś brać kredyty na operacje... Na szczęście wszystko wraca do "normy" :)

Zwykle staram się trzymać za mordę swojego wewnętrznego chama, ale w tym przypadku się nie da-non-stop widzę, jak kobiety lecą na przygłupów, z którymi nie pogadasz o niczym innym niż to, że komuś tam dał w mordę, oglądał film Karate, lubi takie i takie browary... Mało tego część z tych przygłupów wygląda jakby na codzień mieszkała na wsi pod Władywostokiem. Jako istnienia wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi, ale jako ludzie już nie za bardzo. Jesteśmy w końcu na różnych poziomach rozwoju i... niedorozwoju ;)

Zaletą tych "niedorozwiniętych", żyjących z dnia na dzień hedonistów jest to, że biorą to, czego chcą, co może i często wynika z głupoty, nieświadomości swoich wad, braku wrażliwości ale tak czy siak-liczy się efekt.

Twój wygląd i to jak go postrzegasz ma wpływ na całą Twoją osobowość, więc nie dziwie się, że każda kobieta uważa Cię za "nie w typie". Tym bardziej, że tak dużo dzieje się na poziomie podświadomym.

Czytając to wszystko nie wyobrażam sobie, że idziesz ulicą wyprostowany, przeszywając ludzi pewnym wzrokiem samca alfa. Prędzej widzę Cię jako lekko zgarbionego statystę, którego równie dobrze mogłoby nie być, bo i tak nikt go nie dostrzega.

Opowiadasz, że gdy miałeś 16 lat, ktoś tam na Ciebie leciał i szukasz w tym jakiejś magicznej mocy, która musiała wtedy zadziałać. Raz, że w wieku 16 lat Twój wygląd dopiero się kształtował i wszyscy wyglądali jak dzieci, przez co kobiety nie zwracały uwagi na ten "zanik męskości"( gdyby wziąć to dosłownie-to by była dopiero tragedia!) a dwa(co ważniejsze)-były to jedne z Twoich pierwszych doświadczeń z kobietami. Wszystko było świeże,

Twoja psychika nie była wyniszczona tak, jak dziś, po latach słyszenia-"jesteś nie w moim typie" i zachowywałeś się naturalniej. Teraz do wszystkiego podchodzisz z pesymizmem i całą winę zwalasz na wygląd.

Wbrew temu, co pomyślisz-to nie jest próba pocieszania Cię. Właściwie to jest jeszcze gorzej-jeśli, prócz realnej poprawy wyglądu, operacja plastyczna nie zadziała jak placebo i nagle nie staniesz się pewny siebie to czarno to widzę. Za rok wrócisz tutaj zadłużony, a temat będzie ciągnął się w nieskończoność, bo nadal będziesz "nie w typie".

W ogóle Twoje postrzeganie człowieka jest chore. Rozumiem, że gówno warte media kreują wizerunki metroseksualnych modeli stawiając ich za wzór męskości, ale większość normalnych ludzi stara się mieć do tego dystans. Dla Ciebie wygląd jest wszystkim. Robisz coś poza pracą i pisaniem tych smętów na forum? Masz jakąś pasję? Zainteresowania inne niż "książki o brzydocie"? Zdystansuj się do tego na moment-od 74 stron piszesz to samo w kółko, starając się udowodnić, że masz rację i specjalnie przedstawiasz wszystko tak, żeby ludzie się z Tobą nie zgadzali bo gdyby tak było, temat by umarł. Ciebie możliwość realnej zmiany musi przerażać bardziej niż cierpienie, które przeżywasz teraz. Mnie pewnie też przeraża-dlatego siedzę na dupie pisząc ten syf, zamiast coś zmieniać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z twarzy to on wygląda jak amorek. Bo zazwyczaj tych brzydkich, których mi pokazują to jest od nich mniej atrakcyjny fizycznie może nie brzydszy. Ale jednak bardziej się nie podobam niż niby Ci brzydale. Jeżeli mówią o jednym niepełnosprawnym na cały świat, to właśnie dlatego o nim tak mówią, bo jest to przypadek jeden na milion. A kobietą też podobają się ładni mężczyźni nie piszę, że każdej jednak jest dużo takich kobiet, które się nimi interesują. ładny nie oznacza przystojny to bardziej taki facet o mało męskich rysach twarzy, ale i tak jest atrakcyjny fizycznie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pasje ludzie mnie lubią. Nie tylko książki. Nie mam problemów interpersonalnych. I ewidentnie fizycznie nie podobam się kobietom. Wyolbrzymiasz kwestią tego jak niby Ci pewni siebie chamscy faceci się podobają. Oczywiscie agresywność jest cechą ewolucyjną która się podoba podświadomie kobietom , ale nie u każdego faceta, Ta cecha działa na kobiety, ale tylko jeżeli facet wygląda jak facet. W moim przypadku takie zachowanie, taka strategia pogarszałaby tylko sprawę. Dlatego, że nie sprzedaję tego wyglądem. Nie miałbym żadnego dowodu społecznego za sobą.

Dystansuję się od kultu piękna w telewizji. Tyle, że ja wiem za co odpadam i na 100% nie chodzi tu o pewność siebie. Tylko o to, że mam specyficzny aseksualny wygląd. I napisze to jeszcze raz będę się żalił, bo po to założyłem ten wątek i nie oczekuję, że z tego coś wyniknie. O dziwo było coś w tym nie samo witego. Musiałem wyładnieć na pół roku, bo to jest jedyne logiczne wytłumaczenie. A operacji plastycznej myślę coraz poważniej, bo to jest chyba jedyna nadzieja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, amorek to sam jesteś, jeszcze Ci skrzydełka doprawić. ..a ten gościu co go wkleiłeś z twarzy wygląda równie męsko, jak ten co go wkleiłam kilka stron wcześniej, ale on pasował do Twojej tezy...dlatego piałeś nad nim zachwyty. :]

 

A kobietą podobają się ładni mężczyźni nie piszę, że każdej jednak jest dużo takich kobiet, które się nimi interesują. ładny nie oznacza przystojny
A wystarczy cofnąć wstecz w Twoich postach i poczytać tam jak sam nie rozróżniasz przystojności od ładności. :]

 

wielbłądzica mi zarzucasz schematyczność myślenia, a sama to robisz. Z góry wiesz, że brzydki jest winy. Przystojny jest czysty i święty jak mu sama kobieta do łóżka wskakuje i chociaż kobieta to wie, że jest tylko na jeden raz to to robi, bo jej się facet podoba. Ale przecież to brzydki jest winy.

 

Wszystko co brzydki zrobi to zawsze jest źle. Spróbuje poderwać źle, bo sam się prosił o kosza. Nie próbuje źle, bo niby jak ma nie być sam. Jest zagadywany niby w celu podrywu, to znaczy, że jest naiwny, że w to wierzy. Odrzuca takie zagadywanie jest głupi marnuje taką okazje.

Przystojny pierdnie i tak jest zawsze dobrze, bo znajdzie dziewczynę.

 

więcej:http://www.nerwica.com/search.php?keywords=przystojny&terms=all&author=owsik&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj

 

Ale mniejsza o to, bo jak mówię, nawet gdyby ten przywołany przez Ciebie facet nie był przystojny, to zachowałbyś chociaż odrobinę konsekwencji i przyzwoitości i jeśli śmieszą Cię jednostkowe przypadki brzydali z babami, na które wiele osób tu się powoływało, to sam byś się nie powoływał na jednostkowe przypadki od teraz tzw. ładnych( czyli nie przystojnych, ale tylko ładnych czyli takich, którzy mieli babę). A swoją drogą to 6-letni syn mojej sąsiadki też jest bardzo ładny-wiele osób to potwierdza, a jakoś baby ni ma i kolejka bab też do niego nie czeka. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu jest pies pogrzebany. Jakiego znowu "społecznego dowodu"? Czy wyglądający jak dupa zza krzaka dres do tego żeby być chamem czy dać komuś w ryj bo "mu się tak podoba" potrzebuje "społecznego dowodu"? Nie chodzi nawet o chamstwo a o pewność siebie, która czasem idzie z nim w parze. Ludzie są pewni siebie bo mają za sobą "społeczny dowód" w postaci szacunku, który zyskują... pewnością siebie.

Ta cecha działa na kobiety i nie ważne jak wyglądasz. W jakim Ty świecie żyjesz? Czy na ulicy widzisz samych modeli? Są faceci którzy wyglądają jak świnie na sterydach, a kobiet mają do wyboru do koloru. Bo nie tylko kobiety, ale i wszyscy ludzie chcą dominować, a jeśli sami nie moga, to wynagradzają to sobie byciem jak najbliżej dominujących. Dominacja to bezpieczeństwo, większa szansa na przetrwanie, a wśród ludzi do tego większy prestiż. Tę dominację osiąga się różnymi sposobami-jedni są przystojni, drudzy mają charakter i na końcu i tak Ci drudzy są tymi, którym żyje się najlepiej, bez względu na wygląd.

Jeśli uważasz, że nie możesz być pewny siebie, bo nie pozwala Ci na to wygląd, to tu masz zródło swoich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, amorek to sam jesteś, jeszcze Ci skrzydełka doprawić. ..a ten gościu co go wkleiłeś z twarzy wygląda równie męsko, jak ten co go wkleiłam kilka stron wcześniej, ale on pasował do Twojej tezy...dlatego piałeś nad nim zachwyty. :]

 

A kobietą podobają się ładni mężczyźni nie piszę, że każdej jednak jest dużo takich kobiet, które się nimi interesują. ładny nie oznacza przystojny
A wystarczy cofnąć wstecz w Twoich postach i poczytać tam jak sam nie rozróżniasz przystojności od ładności. :]

 

wielbłądzica mi zarzucasz schematyczność myślenia, a sama to robisz. Z góry wiesz, że brzydki jest winy. Przystojny jest czysty i święty jak mu sama kobieta do łóżka wskakuje i chociaż kobieta to wie, że jest tylko na jeden raz to to robi, bo jej się facet podoba. Ale przecież to brzydki jest winy.

 

Wszystko co brzydki zrobi to zawsze jest źle. Spróbuje poderwać źle, bo sam się prosił o kosza. Nie próbuje źle, bo niby jak ma nie być sam. Jest zagadywany niby w celu podrywu, to znaczy, że jest naiwny, że w to wierzy. Odrzuca takie zagadywanie jest głupi marnuje taką okazje.

Przystojny pierdnie i tak jest zawsze dobrze, bo znajdzie dziewczynę.

 

więcej:http://www.nerwica.com/search.php?keywords=przystojny&terms=all&author=owsik&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj

 

Ale mniejsza o to, bo jak mówię, nawet gdyby ten przywołany przez Ciebie facet nie był przystojny, to zachowałbyś chociaż odrobinę konsekwencji i przyzwoitości i jeśli śmieszą Cię jednostkowe przypadki brzydali z babami, na które wiele osób tu się powoływało, to sam byś się nie powoływał na jednostkowe przypadki od teraz tzw. ładnych( czyli nie przystojnych, ale tylko ładnych czyli takich, którzy mieli babę). A swoją drogą to 6-letni syn mojej sąsiadki też jest bardzo ładny-wiele osób to potwierdza, a jakoś baby ni ma i kolejka bab też do niego nie czeka. :bezradny:

 

Co z tego ma niby wynikać. Ogólnie chodzi mi o to, ze chciałbym być atrakcyjny fizycznie. Cóż jeżeli jego wygląd się utrzyma to za 10 lat pewnie będą się ustawiać. Dla mnie Jesienin wygląda delikatnie chłopięco wręcz, ale mogę się mylić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu jest pies pogrzebany. Jakiego znowu "społecznego dowodu"? Czy wyglądający jak dupa zza krzaka dres do tego żeby być chamem czy dać komuś w ryj bo "mu się tak podoba" potrzebuje "społecznego dowodu"? Nie chodzi nawet o chamstwo a o pewność siebie, która czasem idzie z nim w parze. Ludzie są pewni siebie bo mają za sobą "społeczny dowód" w postaci szacunku, który zyskują... pewnością siebie.

Ta cecha działa na kobiety i nie ważne jak wyglądasz. W jakim Ty świecie żyjesz? Czy na ulicy widzisz samych modeli? Są faceci którzy wyglądają jak świnie na sterydach, a kobiet mają do wyboru do koloru. Bo nie tylko kobiety, ale i wszyscy ludzie chcą dominować, a jeśli sami nie moga, to wynagradzają to sobie byciem jak najbliżej dominujących. Dominacja to bezpieczeństwo, większa szansa na przetrwanie, a wśród ludzi do tego większy prestiż. Tę dominację osiąga się różnymi sposobami-jedni są przystojni, drudzy mają charakter i na końcu i tak Ci drudzy są tymi, którym żyje się najlepiej, bez względu na wygląd.

Jeśli uważasz, że nie możesz być pewny siebie, bo nie pozwala Ci na to wygląd, to tu masz zródło swoich problemów.

To jest dowód społeczny. Dres, który wygląda jak świnia na sterydach i ma dwa metry na dwa metry. Z daleka wygląda już groźnie. Wiesz od razu, żeby z tym typem nie zadzierać. Ja mając 1.65m i delikatne rysy twarzy choćby grał chojraka nie będę brany na poważnie, ba nawet jakbym przypakował, a wcale nie jestem chudzina. To nikt serio by mnie potraktował. Teoretycznie za każdym razem musiałbym przy kimś obcym dać komuś w mordę by udowodnić, że potrafię być groźny dominujący itp. Taki dres nie musi tego robić. Prosty przykład obcy ludzie często przypisują mi nieśmiałość, gdy mnie pierwszy raz zobaczą. Potem wielu się dziwi, że jednak nie jestem nieśmiały. Tu nie chodzi o realne możliwości tu chodzi o wrażenie na ludziach to jest taki rodzaj reklamy. Nawet o tym rozmawiałem z psycholog i ona przyznała mi całkowita racje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej do przesady czepiałeś się swojej twarzy, więc mówię, że "świnia na sterydach" ma kobiety mimo tego, że jest przeciwieństwem tego co ładne. Teraz uczepiłeś się wzrostu(który właściwie jest większym problemem). Chodzi mi o to, że nie powinieneś zwalać wszystkiego na wygląd. Jest pełno niskich facetów, którzy mają w sobie "to coś". I tych wysokich przystojniaków, którzy tego nie mają. To coś jest właśnie pewnością siebie i charakterem.

Rozumiesz wszystko na opak. Być pewnym siebie to nie znaczy dać napotkanym ludziom po mordzie, ale dawać do zrozumienia kobiecie, że jest się zainteresowanym czymś więcej niż przyjaznią. Ty myślisz w stylu "jestem brzydki, może mi kiedyś z litości chociaż da pomacać". Nie da.

Gdzieś tam pojawił się pomysł, żebyś znalazł sobie brzydką kobietę. Sam pomysł jest kretyński, bo skrzywdzisz i kogoś i siebie, a człowiek to coś więcej niż tylko "dziura", więc wypadałoby być uczciwym. Na szczęście to i tak niemożliwe bo te też Cię nie chcą. Pewnie śmierdzi od Ciebie desperacją na kilometr, więc nawet najbrzydsza i najbardziej samotna się w to nie zechce pakować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×