owsik

Hej, u mnie wszystko jest w porządku. Można powiedzieć, że jestem szczęśliwy.

Chyba jednak mam empatie, bo jak na razie to ty nie miałaś jej w stosunku do mojego problemu.

A jak ktoś jest tak atrakcyjny, że wzbudza zawiść i w następstwie jest traktowany źle? Albo np. atrakcyjny facet, na którego baby się wkurwiają, bo nie chce się na nie "rzucać" jak ten buhaj rozpłodowy. Mimo wszystko i tak ma więcej korzyści. Nawet wielu przypadkach w zarobkach widać po pewnym czasie różnice na tym samym stanowisku. To nie są żadne z palca wyssane badania. Atrakcyjny wygląd naprawdę jest atutem.

Teraz widzisz jak ja się czuję Ego. Kiedyś przeczytałem biografie Goeringa i Stalina i co ciekawe oboje używali talku by zamaskować niedoskonałości skóry. O ile Goering był ekscentrykiem. To już o Stalinie powiedzieć tego nie można dlatego byłem z szokowany, że nawet przed wojną jednak mężczyźni bardziej kombinowali z wizerunkiem skóry niż mi się to wydawało.

Dobrze nie szukaj ja nie o tym piszę i Ciebie nie podrywam. Jednak stwierdziłaś, że Ci się fizycznie nie podobam, a teraz mnie się czepiasz.

W sumie psycholog mi nie odradzała operacji plastycznej. Stwierdziła, że nic w tym złego, że chcę być atrakcyjniejszy, bardziej się podobać.

khaleesi jak jesteś bez winny to pierwsza rzuć kamień. Tylko ty sama stwierdziłaś, że jestem dla Ciebie brzydki i chodziło Ci o urodę.

cyklopka nic na to nie poradzę. Mam 30 lat nie będę młodszy. Pasje wszystkiego nie zastąpią.

Wreszcie zobaczyłam Twoje zdjęcie, bo wcześniej się nie załapałam na oględziny. Nie jesteś ani super ciachem, ani ciasteczkowym potworem. Ot, przeciętny facet, który ma skrzywiony obraz siebie. Zacznij od terapii, a tam Cię już pokierują na odpowiedni tor działania. Byłem na terapii i mój problem to bycie wiecznie nie w typie przez twarz. Np na 10 wiadomości, które mi odp kobiety z tych 10 każda mi pisze, że jestem nie w jej typie z urody dlatego nie ma mowy o randce. Tu jakoś praktycznie każdej kobiecie się fizycznie nie podobałem. Takie sytuacje, a miałem ich tysiące świadczą, że to chodzi o urodę.

Wiem o co Ci chodzi, ale ja nie odpadam za ciało. Tak ciężko to pojąc odpadam za twarz w tym tkwi problem. Trochę to radzenie siłowni na wszystko u faceta przypomina ten kawał Kolega mówi do kolegi, że jest głody, a ten mu na to, że ma stare ciastka, ale najpierw niech wypije 5 szklanek wody. Gdy ów facet to zrobił. Jego kumpel częstuje, go tymi ciastkami, ale on odmawia. Na to ten odpowiada, że mu się pić chciało, a nie jeść.

Mam swoje pasje, mam pracę. Bardzo lubię te rzeczy, ale chcę mieć dziewczynę.

Wiem za co odpadam i najczęściej jest to twarz, twarz i jeszcze raz twarz. Czasami wzrost. Nie mam jakieś skrajnej nadwagi. Według BMI to chyba 3kg za dużo. Także nie o figurę chodzi. Zresztą długie lata byłem chudy i miałem te same kosze.

Dlatego moją jedyną nadzieją są operacje plastyczne, a ewentualnie potem mogę ćwiczyć na siłce. Zresztą nie wiem czy takie operacje mi coś pomogą, bo twarz naprawdę mam kiepską.

Nie mierzyłem nie wiem. Wiem, że jak jeszcze nie przytyłem za bardzo. Parę dziewczyn mi mówiło, że podoba im się moje ciało. Co z tego jak byłem za niski, albo nie z byt w typie z twarzy.

Nie mam małych ramion. Sęk w tym, że mam brzydką twarz i niski wzrost. A to sprawia, że dla kobiet istnieje tylko jedna odp jak chcę iść na randkę. Nie jesteś w moim typie.