Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Alusia "Gdybyście widzieli mnie dziś w akcji" Wystarczy że popatrzę w lustro :D Tyle że ja się teraz opuściłem, z chłoniaków na jakieś błache stany zapalne ucha. Ale swojego czasu były tu akcje, była stała ekipa dyżurnych Hipochondryków, każdy miał węzły, każdy miał chłoniaka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, nie mecz tak tych wezlow, bo sobie sama krzywde robisz!! :nono::nono::nono:

ja kiedys tak za brzuch sie trzymalam jak bolal mnie jajnik- ze od trzymania... dotykania... zrobila mi sie rana! normalnie mialam okragly strup... wszyscy robili wielkie oczy jak ja to zrobilam samymi palcami ... :lol::oops:

takze wiem jak to jest...

 

mnie dzis z kolei znow boli miejsce po zebie albo dziaslo, jutro pojde do dentysty, bo dzis wszystko bylo pozajmowane...

poza tym od 2 dni mam biegunke i boli brzuch i juz sobie wmawiam, ze to moze zakazenie od zeba poszlo gdzies... ehh no masakra :(

a jestem w ciazy wszystko mnie potrojnie stresuje/..

jeszcze dzisiaj bylam w urzedzie, wracajac zaszlam do 3 sklepow, bylam cieplo ubrana i sie zgrzalam i w trzecim sklepie (sklepiku) nie wiem jak trafilam do wyjscia, bo mialam ciemno przed oczami, musialam kucnac i ochlonac na chodniku...ale to chyba z wymeczenia i przegrzania ... (mieszkam w Uk tu nie ma takich upalow jak teraz w Pl)

 

przeplukalam sobie buzie corsodylem i mam nadzieje, ze nic mi sie nie stanie...

ta nerwica nie pozwala trzezwo myslec :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro, cesze sie ze dobrze u Ciebie! A upaly to chyba na kazdego zle wplywaja , mnie tez sie jakies herezje powlaczaly przez takie temp ...

 

Mili89, Hey Kochana , uwazaj na siebie . Masz prawo se czuc gorzej w koncu ciaza to nie bagatelka .

A psychicznie jak????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy korzystacie z usług psychologa / psychiatry w kwestii tej hipochondrii? Wiem, że chyba najwyższa pora udać się wreszcie do specjalisty ale powiem Wam, że słyszałam różne opinie w tym temacie, może trzeba po prostu trafić na dobrego lekarza? No w każdym razie muszę coś z tym zrobić, wiecie, za rok wychodzę za mąż a zamiast wybierać obrączki i szukać sukni to ja dostaję ataku paniki jak słyszę coś o ślubach bo boję się , że swojego nie doczekam bo przecież na pewno mam raka, to mnie wykańcza :( Niestety pracę mam taką że siedzę przed komputerem , jak nie mam zajęcia to czytam o tych wszystkich chorobach, szukam jak szalona coraz to nowych , znajduję u siebie objawy których pewnie nie mam tylko je sobie po prostu wmawiam :/ Teraz znów siedziałam i pomimo tego że miałam się już nie macać po tych węzłach to zaczęłam sobie szukać na szyi no i oczywiście jeden znalazłam . . . W panikę nie wpadłam bo wczorajszego ataku to już chyba nic nie przebije ale oczywiście znów sobie wkręciłam że jak mam kilka węzłów wyczuwalnych w różnych miejscach to na pewno jest rak ( dokładnie 5 węzłów, 2 za uszami, 2 na szyi, 1 nad obojczykiem ). Mam skrzywioną przegrodę nosową w związku z czym ciągle mam jakieś zapalenia ucha, choroby zatok, gardła , to mnie męczy od dziecka i staram się sobie wmawiać , że to może od tego ale wiecie jak to jest , i tak mam wizję raka i nadchodzącego końca. To jest okropne. Mam 24 lata a czuję się jakbym miała z 90 i stała już nad trumną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, ja chodze na terapie bo nie biore zadnych lekarstw i u mnie terapia duzo mi pomogla chociaz ja mialam w wiekszej mierze lęki no ale choroby tez wymyslalam i wiecznie sobie wmawialam ze bede mdlala . Wazne tylkoz eby isc do Terapeuty bo psycholog na niewiele sie zda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, psychicznie nawet nie najgorzej- wiadomo zdarzaja sie gorsze momenty, ale staram sie trzymac- moze za 2 tygodnie dowiem sie czy to chlopiec czy dziewczynka :):)

poza tym wolny czas spedzam w kuchni- robie golabki, pieke buleczki, robie ciasta...pierogi... oszalalam ;) ale wazne, ze znalazlam jakies zajecie- no i Maz jaki szczesliwy :lol::mrgreen:

 

moja hipo zaczela sie w wieku 8-9 lat po obejrzeniu dr Queen - tam ktos umarl, bo pekl mu wyrostek... :zonk::zonk: i od tamtej pory- kazdy bol brzucha u mnie to byl wyrostek... nie zlicze ilosci razy na izbie przyjec przez to... juz mi chcieli dla spokoju kiedys wyciac, bo byla naprawde masakra...

pamietam, ze jak trafilam do szpitala z zapaleniem prawego jajnika to godzine pytalam lekarzy czy sa pewni, ze to nie wyrostek... i byli tacy zdziwieni moim zachowaniem...i na przemian badal mnie chirurg i ginekolog... :hide:

ale wiadomo z wiekiem dowiadujemy sie o wiele gorszych schorzeniach i to sie nakreca...

mysle, ze gdyby nie bylo dr google to wielu hipochondryków byloby zdrowymi ludzmi...niestety..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89 zgadzam się z Tobą w 100% , że gdyby nie internet i te wszystkie fora to hipochondria byłaby bardzo rzadką przypadłością . . . Ja kiedyś żyłam normalnie, wychodziłam z założenia, że skoro dobrze się czuję , jestem młoda to nic mi nie jest. Wtedy byłam szczęśliwa i cieszyły mnie nawet najmniejsze rzeczy . . . I tak było dopóki mój tata nie zmarł na chłoniaka, wg lekarzy to nie dziedziczny nowotwór ale ja i tak sobie go wmawiam. Do tego internet, gdzie nawet bóle głowy zwiastują raka. . .. Wcześniej nawet bym nie pomyślała żeby się gdzieś macać w okolicach obojczyka, czy pod pachami, nawet jakbym coś miała to pewnie bym tego nie wyczuła i jeżeli to nic groźnego to żyłabym sobie zdrowo i przede wszystkim szczęśliwie, a tak to mam po prostu obsesję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chociaz moj Tata kiedys opowiadal mi, ze Jego Siostra przeczytala encyklopedie zdrowia i tez dopasowala sobie szereg objawow... wiec kiedys zamiast internetu byly ksiazki, ale to napewno byloby trudniejsze do ogarniecia niz wpisanie w googlach np bol glowy i przeczytanie setki wynikow... :silence:

 

moja Mama zawsze mowi, ze jak cos boli to znaczy, ze czlowiek zyje.... ale jak tu sie nie doszukiwac czegos ?:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329 nie do końca się zgodzę. Mój pradziadek miał encyklopedie zdrowia i tam też każdy objaw dawał raka :). Podobno on też był tak nie normalny jak ja i siedział w tej encyklopedii dzień i noc i wymyślał kolejne choroby. A wtedy nie wszystko tak się łatwo diagnozowało jak teraz, że idziesz badanie krwi, kolonoskopia, tomografia i wiesz czy jesteś chory czy nie. Można więc powiedzieć, że mój dziadek grał w hipochondrie na hardzie. Ale to inne starsze pokolenie wychowane w surowych warunkach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siarlek , racja :)

Ale moim zdaniem niestety w dużej części jest to tak : ludzie przeczytają coś w internecie, na dobrą sprawę nie wiedzą czy to prawda czy nie , potem trafiają na podobny temat na innym forum i powielają informacje wcześniej zdobyte. Na moim przykładzie : możesz sobie poszukać w internecie co oznacza powiększony węzeł nadobojczykowy. Nowotwór i nie ma innej opcji. Pierwsze 50 wyników wyszukiwania daje jasną odpowiedź : to musi być rak. Jeżeli laik taki jak ja przeczyta coś takiego to jest przerażony, świat się wali. Tymczasem nawet lekarze twierdzą, że po pierwsze węzeł ten tak jak każdy inny może być po prostu odczynowy, może być pozostałością po jakiejś chorobie, możliwe że wiele osób je ma i żyje z tym bo jeżeli ktoś nie ma obsesji na punkcie zdrowia to nie maca się po obojczykach jeżeli nic mu się nie dzieje, nic go nie boli, węzeł jest lekko powiększony i nie widać go. Druga kwestia - jeżeli ktoś znajdzie coś takiego u siebie , owszem poczyta o tym trochę w internecie, pójdzie do lekarza, jeżeli okaże się , że wszystko ok to wtedy już na te fora po prostu nie wchodzi. Jeżeli natomiast okaże się , że to jakaś poważna choroba to wtedy zaczyna udzielać się na forach , szuka wsparcia co jest zrozumiałe i opisuje swój niestety ten gorszy przypadek. Dlatego właśnie moim zdaniem czytanie o chorobach i diagnozowanie się według tego co jest napisane w internecie jest po prostu zgubne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dam sobie uciąć rękę , że większość osób piszących na forach coś takiego jak "idź do lekarza, to na pewno rak", "nie chcę cię straszyć ale to oznacza zawsze coś złego", "mój znajomy tak miał i to był rak" nigdy nie miała styczności z tego typu objawami, po prostu gdzieś coś przeczytali i chcąc w jakiś sposób pomóc niestety nieświadomie szkodzą głosząc takie teorie. W medycynie nie ma słowa "ZAWSZE" , tak jak i w każdej innej dziedzinie życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zazdroszczę, mnie nic nie jest w stanie wystraszyć, co więcej uważam, że badania na pewno się mylą, jak jakiś wynik jest na pograniczu normy to już prawie poza nią więc pewnie coś jest nie tak no i najlepsze - to że wyniki badań miesiąc temu były ok to nie znaczy , że nie mogły się pogorszyć ! :D Taki mój tok myślenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×