Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Ashleigh, u mnie to dluga historia z tym esci...

Robilam dwa podchody do tego leku...Najpierw bralam mikroskopijna dawke2,5mg,poten5mg,znowu2,5mg...i tak to trwalo jakis czas...bardzo źle sie czulam,wie moja p.dr.stwierdzia,ze odstawiamy...Wytrzymalam4dni...i pobieglam prawie z placzem do dr.no i kazala wrocic do esci...Biore esci okolo3miesiecy...10mg.

 

Lunatic

Nie jeszcze nie oglądałam.Mam trudności ze zdobyciem komputera...

moje dziecko go okupuje....alw zaraz zrobie mu przerwe...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ze po lekach ciezko jest wstawac, nie mozna sie obudzic, ale trzeba probowac. Trzeba planowac dzien, zeby to jakos mialo rece i nogi-zeby te dni, co mamy przezyc byly jakos z sensem.
To u mnie wygląda to dokładnie odwrotnie. Żadnej dodatkowej większej senności na lekach. Żadnych problemów z wstawaniem. Wręcz przeciwnie - normuje mi się cykl dobowy - zaczynam odczuwać senność przed północą, budzę się koło 8 rano. Do tej pory zaczynałam ożywać przed północą, kładłam się ok.5-6 i wstawałam nie wcześniej niż w południe. Dla mnie działanie esci jeśli chodzi o sen/czuwanie to po prostu bajka :D

Ja dni nie planuję tak, by były z sensem. Po pierwsze, jak planuję (na przykład wcześniej wstać i rano coś zrobić, to na bank mam trudności z zasypianiem. A jak planuję dzień całościowo, to budzę się spięta i zdenerwowana. Na mnie "zadaniowość" nie działa dobrze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze,to u mnie byla potworna senność....ja rano juz wstawalam zmeczona....strasznie mnie to meczylo....juz myslalam,ze nigdy nie przejdzie.

 

Ja wiem,ze trzeba samemu sporo pracować nad tym wszystkim,ale niektórzy tak ladnie reagują na te leki,ze tylko pozazdroscic(oczywiscie w pozytywnym sensie tego slowa)

Mnie tylko zastanawia,jak esci ma dzialac p/deoresyjnie,jak ono u mnie depresje wręcz obudziło....czasami czuje taki depresyjny nastrój...i nie ma dnia wtedy zebym nie rizmyslala o tym jak sue czuje,ze esci nie jest lekiem dobrze"dopasowanym"dla mnie....Ale jak jest dobrze,to czuje,ze moglabym góry przenosić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, ale już ci się powolutku rytm normuje, prawda? A ta senność to pewnie jeden z licznych efektów ubocznych. Ja tego nie miałam, za to krew mi się z nosa lała ;) Inni tego akurat nie raportowali :D

U mnie nastroju depresyjnego esci nie zwiększyło. Miałam już taki przed braniem, a teraz jest znacznie lepszy (nastrój znaczy), choć bywają tak zwane "momenty", a nawet dłuższe, niż tylko momenty. Mam nadzieję, że będzie ich coraz mniej, coraz mniej intensywnych, z mniejszą częstotliwością. Tak mi obiecuje moja pani od zawiłości mojej duszy i ciała (czyli psychoterapeuta).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka

Tak,powolutku sie normuje,ale to jest tak powolny proces,ze szok.Ja mam porównanie z paro,tam bylo zupelnie inaczej....No ten nastrój depresyjny nie trwa wiecznie,przechodzi,ale chociazby jeden dzien takiego nastroju,to mam wrażenie,ze znowu sie cofam....Ja wiem,zdaje sobie z tego sprawę,ze trzeba tez samemu pracować nad sobą,ale to jest cholernie trudne i wystarczy jeden wlasnie taki dzien i wszystko sie sypie...Jak na trzy miesiące brania leku,to mysle,ze powinno byc juz b.dobrze,a ja nie moge tak powiedzieć.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, jestem bardzo zadowolona z esci choć początek był okropny... Co do Lamitrinu to nie wiem ile będę brać. Niedługo mam wizytę u psychiatry to się dowiem.

 

Co do senności - ja jej w ogóle nie miałam, wręcz odwrotnie. Na początku jak wiecie budzilam się o 4 i od razu nerwy. Teraz się unormowało czyli śpię ok. 6h (tyle zazwyczaj śpię). Żałuję, że nie jestem większym śpiochem, bo z chęcią bym dłużej spała :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Nie wiem czemu upiera sie przy esci....twierdzi,ze ten lek mi pomoże....Ja jak szlam do psychiatry,to wcale nie bylam w bardzo zlym stanie...esci zabrali mi lęki w 90%,ale czuje obniżenie nastroju,koncentracji co bardzo mnie wkurza,bo nie daje to żyć normalnie,bo codziennie myślę tylko o tym jak to ja się czuje....Sa dni,gdzie jest rewelacyjnie,ale potem zjazd nastroju w dol....

Teraz tez wlasnie tak mam-nastrój zjechal w dol....myslalam,ze to wina spraw kobiecych,alez ile mozna zganiać winę na okres,pogode....

 

-- 27 kwi 2014, 18:57 --

 

Tojaaa

A miewasz jeszcze te "glupie"mysli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmo, długo juz go bierzesz i tak jak ja nie miałas stabilizacji, niby lepiej, ale jednak nie całkiem dobrze. U mnie początkowo esci trochę postawiło na nogi, ale potem mimo zwiększania dawki wszystko stanęło imzaczelo zjeżdżać w dół. Spina cały czas była i kiepskie samopoczucie, choć od biedy dało sie żyć. No ale nie o to przecież chodzi. Co do paro, to jednak cieszę sie, ze dr mi go dała nie upierajaco sie przy esci. Powoli schodzilam z esci na rzecz paro, z dawki 15 mg zeszłam do zera. W paro weszlam bez ubokow, trochę pobolewala mnie głowa i ta sennosc, ale mi to nie przeszkadza, zawsze byłam spiochem, nie prowadzę nocnego trybu życia, nie przepadam na nocnymi imprezami, łóżeczko, książka, tv i jest ok :D

Paro czuje, ze działa, nie pojawiły sie od jakiegoś czasu ataki paniczki, choć nastrój jest średnio stabilny. Jednak jestem zadowolona, bo coś siemruszylo. Oby do przodu, wierze, ze będzie lepiej.

Co do głupich myśli, to miewam je, ale juz nie wywołują takiego strachu i złego samopoczucia.

No i po paro zaczęły mi wylazic pryszcze :why: , ale kij tam, mogę być cała pryszczata i gruba, byle lepiej sie czuć. No i trochę przytylam, ze 2-3 kg :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Esci dosyc dobrze podzialalo na lęki i panike,ale ten nastrój niestabilny....to mnie strasznie doluje....

Ty pisalas,ze na esci nie mialas ani jednego dnia dobrego,ja mialam,nawet rewelacyjny nastrój i on trwal nawet tydzień,ponad tydzień....wiec dlatego nie wiem czy mam naciskac na zmianę leku....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie. Mam pytanie bo ja kompletna noga we wszelkich lekach psychotropowych. Zażywam Elicee w chwilach silnego ataku paniki jak już sobie nie moge poradzić łykam Hydro, ale niestety nie zawsze pomoże i nakręcam się nadal, nakręcam, że atak paniki staje się nie do wytrzymania czy można do tych tabletek dorzucić jeszcze Afobam, bo ataki paniki mnie zabijają. Nie będzie to za duża mieszanka wybuchowa albo leki, które mogą coś wzięte razem wyczynić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

U mnie bardzo dobrze. Zrobiłem kolejny kroczek do odstawienia paroksetyny i od dziś jestem na 20 mg.

 

makaka

Rozumiem, że Elicee bierzesz regularnie codziennie, a w razie ataku paniki łykasz hydro, tak?

Hydroksyzyna może być za słaba na atak, ten lek jest delikatny.

Za to Afobam pomógłby na bank już po 10 minutach. Może w ogóle nie tykaj hydro, jeśli nie pomaga, tylko od razu w razie kłopotów Afobam. Najczęściej się go przypisuje na początku leczenia, kiedy antydepresant jeszcze nie zaskoczy.

Mnie Afobam przywrócił do życia, kiedy byłem trupem, w najgorszym okresie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam drodzy Państwo w poniedziałek? :)
U mnie tradycyjnie: budzę się, jest OK, potem spadek, a potem się rozkręcam. Teraz właśnie przechodzę przez lekkie rozkręcenie. I tak dobrze, bo jeszcze nawet pierwszej nie ma. Do tej pory rozkręcałam się nie wcześniej niż ok 16-17 (znaczy pozbierałam się do tego stopnia, by coś zrobić, pójść na zakupy, załatwić sprawy w pracy, ugotować jakiś lekki posiłek).

Na skupienie się na pracy czas przychodził ok. 20-21, w zatrybiałam dopiero koło 22. Spać szłam zwykle między 4 a 6 rano. Teraz widzę, że coś drgnęło i zaczynam być zdatna do życia wcześniej. Co cieszy, bo całe dnie mi gdzieś umykały, słońce ukradkiem tylko docierało do mojej świadomości, lato gdzieś bokiem mnie obchodziło, zimy w ogóle nie było (bo w ciemnościach trudno cokolwiek zauważyć). A to nie życie przecież, to wegetacja :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to u mnie jest ok. Żadnych objawów dalej. Teraz natomiast dokucza mi co innego. Poszłam do lekarza z bólem w plecach a wyszłam z zaleceniem usg układu moczowego, bo na rtg wyszlo coś dziwnego nie związanego chyba z kręgosłupem... No i jutro kolejny lekarz... Żyć nie umierać... makaka, afobam + esci jak najbardziej. Ja brałam 2 tyg w dawce 0.25 mg dziennie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gradrec co u Ciebie?

Hej elmo! :)

 

Wszystko ok raczej. Mam na 26 maja termin w szpitalu psychiatrycznym, ide sobie na zajecia miezdy 9 rano, a 14 po poludniu kurowac sie :) Dalej lykam Paro 10mg, nie wskoczylem na 20mg jeszcze i chyba nie wskocze. Po ubokach juz sladu nie ma, po atakach paniki i lękach tez nie. Od kiedy biore paro raz tylko mi sie zdarzyl atak paniki, ale krotki bardzo, moze z 20 minut i puscilo.

 

Odstawilem calkowicie alkohol, nie pije w ogole, nawet 1 piwka, od prawie 2 tygodni i od kiedy przestalem lykac tez jest kolosalna poprawa. Nie, zebym wtedy byl menelem, czy cos, bo funkcjonowalem w miare, ale teraz bez paru piwek dziennie to niebo, a ziemia.

 

Lekarz chcial mi wypisac benzo, ale powiedzialem, ze tego nie chce, tym bardziej ze mam dosc lekka reke do uzaleznien. Powiedzialem, zeby nie wypisywal i daje sobie bez benzo tez rade.

Wracajac do tematu zajec na otwartym oddziale dziennym - Wujek bedzie mnie zawozil na miejsce (ewentualnie sam sie bede zawozil na miejsce, ale zawsze jest 'eskorta', ktora w razie czego zamieni sie ze mna miejscami na fotelu kierowcy). Wujek tez ma dobre podejscie, bo w stylu "sam sie zawieziesz, a nie ja Ciebie, a w razie co masz mnie" :)

 

Bedzie spoko, mam nadzieje. Tylko jeszcze miesiac musze czekac :> kolejki porypanych sa :D

Wychodze na prosta raczej, tak w skrocie mowiac. Dwa lata w dupe wycietych z zyciorysu, to troche sporo. Pie**ole te chorobe serdecznie i moglaby juz spier**lac. Znudzilo mi sie lezenie plackiem. Metaforycznie oczywiscie, bo siedze plackiem, a nie leze :D Siedze na dupie, nic nie robie i gardze agorafobia. Nerwica zreszta tez. Nie ma co czekac, tylko sie leczyc.

Trafilem na dobrego magika chyba, bo gosc tez sie nie pier*oli, tylko od razu wypisal skierowanie do szpitala na oddzial otwarty, bez jeba*ia sie i smarowania, ze same tabletki pomoga. Przy okazji, gosc jest jest kierownikiem oddzialu dziennego (nie ordynatorem) i psychoterapeuta. Tak, jakiego pecha mialem co do pierwszego glaba, a nie psychiatry, tak ten (drugi) jest moim senseiem :D

Osobiscie nie wierze w psychologow i jakies marne terapie, ale bylbym kretynem, gdybym nie sprobowal terapii na oddziale psychiatrycznym, gdy mi to oferuja.

 

Dobrze tez, ze ten watek zostal zalozony, bo tam rzeczywiscie nie na temat byl spam i same gorzkie zale. Sam w sumie tez juz od dluzszego czasu nie naleze do spolecznosci lykajacych esci, takze .... :P

 

A jak u Ciebie, elmo?

I lunatic? i tojaaa?

 

-- 28 kwi 2014, 12:38 --

 

witajcie. Mam pytanie bo ja kompletna noga we wszelkich lekach psychotropowych. Zażywam Elicee w chwilach silnego ataku paniki jak już sobie nie moge poradzić łykam Hydro, ale niestety nie zawsze pomoże i nakręcam się nadal, nakręcam, że atak paniki staje się nie do wytrzymania czy można do tych tabletek dorzucić jeszcze Afobam, bo ataki paniki mnie zabijają. Nie będzie to za duża mieszanka wybuchowa albo leki, które mogą coś wzięte razem wyczynić.

A od dawna sie leczysz? To jest pytanie klucz szczerze mowiac.

Jak od niedawna, to zmien psychiatre. To na pewno pierwszy krok.

Naciskaj na psychiatre, zeby Ci dal skierowanie do szpitala. Nie mowie o zamknietym oddziale, ale samemu/sama wiesz jak sie czujesz. Definitywnie potrzebujesz pomocy ale niestety takiej pomocy, jaka potrzebujesz tutaj nie dostaniesz i to z prostej przyczyny - to jest forum, a nie izba przyjec :)

 

Tu Ciebie conajwyzej podniosa na duchu, ewentualnie sprowadza na ziemie, albo dobija emocjonalnie wypisujac swoje problemy. Jesli szukasz pomocy, to u specjalistow, a nie tutaj (nie ujmujac oczywiscie osobom doswiadczonym na tym forum, bo tych tez jest sporo - ale rozumiesz na pewno o co mi chodzi... mam nadzieje? ;p).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo odstawka fluo daje mi w kosc,paskudny lek,ktos gdzies kiedys napisal ze przestarzaly i chyba mial racje

 

Przesada.

 

Paroksetyna wprowadzona w 1992, sertralina w 1991, fluwoksamina w 1983(w 1994 w USA), fluoksetyna wprowadzona w 1987, citalopram w 1998, bupropion w 1974(jako lpd w 1985- w późniejszych latach wersje SR/XL/XR), wenlafaksyna w 1993. Dalej nie ma sensu wymieniać. Mit o fluoksetynie wziął się stąd, że ludzie powszechnie uważają "Prozac"(oryginalny preparat fluo) za najstarszy SSRI- co prawdą nie jest, bo starsza była fluwoksamina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×