Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

a ja mam zrypane myśli najczęściej wieczorem a i o poranku się zdarzają, skończył się etap cisnieniowo-sercowy a zaczął się umysłowy, kiedyś przychodziły znienacka napady ze strony sercowo naczyniowego a teraz ze łba sam nie wiem kiedy było mi lepiej, wtedy kiedy serducho sie miotało czy teraz gdy bije spokojnie a te porypane myśli pchają mi się w łeb powodując lęki i spadki nastrojów, czy w tej kur...skiej nerwicy , jesli takową mam to tak ma być , że najpierw ciało szwankuje a potem idzie w mózg? Oszaleć mozna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje lęki pewnie wynikają z faktu, ze chcesz być perfekcyjna, samowystarczalna we wszystkich aspektach swojego życia

nic dodać nic ująć - cała ja- naprawde:)

Od dziecka ambicje bycia najlepszym... w domu, na studiach, w pracy...

 

Daj sobie prawo do bycia osobą "nie-perfekcyjną", do bycia osobą "nie-najlepszą" we wszystkim, ale starającą się.

 

potrzebne mi były takie słowa... dziękuje

 

Przyznam, że nie byłam u psychiatry ale jutro zadzwonię umówić się na wizytę, bo to nie zycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, myslę, ze nie ma reguły typu "najpierw to, później tamto" dokucza. Po prostu udało Ci się jakoś "wykopać" nerwicę z układu sercowo-naczyniowego, ale bez usunięcia przyczyn ona wraca, ale gdzieś indziej :?

Nie wiem, czy zarzywasz jakieś leki, czy chodzisz na terapię ? Chyba terapia byłaby najskuteczniejsza z radzeniem sobie ze źródłami ciągłego stresu.

Od dziecka ambicje bycia najlepszym w domu, na studiach, w pracy...

Tak trochę dygresyjnie: kiedyś pewna firma w USA osiągnęła ogromny sukces dzięki hasłu reklamowemu w stylu "nie jesteśmy najlepsi, jesteśmy za liderem, ale właśnie dlatego bardzo się staramy" ;)

 

Powodzenia u lekarza 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!Ja teraz mam wolne od szkoły(ferie).Właściwie to i dobrze bo nienawidzę chodzić do tej pier...nej budy.Reszta klasy mnie nie lubi,ja ich.

Niewidziłem i nienawidzę także większości nauczycieli.Dziś w domu złapał mnie b.silny lęk i zacząłem krzyczeć,schowałem się pod kołdrę i... jakoś na szczęście przeszło.Kiedy chodzę do szkoły mam silne ataki lęku,paniki - szczególnie w szkole,teraz jestem zapisany do dobrego psychologa na przyszłą środę - mam nadzieję że mi to coś da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

ja do autobusow nawet nie wsiadam.

Boje sie przejsc podziemnych.Ostatnio jak weszlam do takiego to oczywiscie zaczelam "umierac" ale przezylam;)

Czesto mam ataki jak jestem z kims umowiona na dana godzine.

Nienawidze centrow handlowych.Jesli juz musze isc to nie sama.

Ale najgorsze sa lotniska i dworce kolejowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam serdecznie wszystkich, od kilku dni obserwuje to forum. szczerze powiem ze juz motywuje mnie do walki z choroba, bo wiem ze nie jestem sama. moj przypadek to tak jak większość z Was-zawroty, dusznosci, strach przed tłumem, kolejkami do kościoła też przestałam chodzić:( chciałam zapytać, czy któreś z Was zwalczyło ta chorobę bez lekarza ?? choruję od około 2 lat z racji tego, że mieszkam za granicą nie mam zbyt dużej mozliwości odwiedzenia specjalisty ponieważ nie znam na tyle języka obcego., a do polski wpadam raz na rok na b.krótki okres czy ktoś mi może cos doradzic??jak mam z tym walczyc sama? czy podołam???proszę pomozcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorzej u mnie jets wieczorem keidy wszysycy ida spac jest ciemno a ja choc czuje sennosc i chciałabym zasnac to nie moge bo jak przysne to zaraz mnei podrywa do gory i musze gwałtownie łapac powietrze czy to tez jest nerwicowe ???

do psychiatry ide we wt do lekarza w pon bo chciałabym sie upewnic ze to nerwica zrobic EKG przeswietlenie płuc ....

tak wiec nie przesypiam nocy zasypiam koło 3 nie mam przez to sily i checi do zycia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:48 pm ]

najgorzej u mnie jets wieczorem keidy wszysycy ida spac jest ciemno a ja choc czuje sennosc i chciałabym zasnac to nie moge bo jak przysne to zaraz mnei podrywa do gory i musze gwałtownie łapac powietrze czy to tez jest nerwicowe ???

do psychiatry ide we wt do lekarza w pon bo chciałabym sie upewnic ze to nerwica zrobic EKG przeswietlenie płuc ....

tak wiec nie przesypiam nocy zasypiam koło 3 nie mam przez to sily i checi do zycia

 

P.s. czy wam tez sie ciagle wyswietla po wejsciu na ktorykolwiek topik ' nie istnieja posty dla tego tematu' :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.s. czy wam tez sie ciagle wyswietla po wejsciu na ktorykolwiek topik ' nie istnieja posty dla tego tematu'

też mi się tak wyswietla:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:34 pm ]

Ja dziś rano myslała że dostane ataku bo czułam osłabienie kończyn i gorąc, ale nie nakręcałam się zbytnio tzn. nie wpadłam w taką panikę jak zwykle i ... odeszło.

Bardzo mnie to ucieszyło, ale niestety niedawno kładłam spać synka i było ciemno w pokoju, znowu mnie nachodziło i też chciałam tak jak rano nie dać się i ... nie dałam rady spanikowałam i zaczęłam się prawie dusić. To przez to ciemno wydawał mi się że chyba zaraz przestane na oczy widzieć.... a już myslałam że daje rade:(

ale pamietam że przy tej chorobie potrzebna jest cierpliwość więc nie trace nadziei i bedę dalej szukać własnego sposobu na "TO COŚ"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie:( Dziis jestem swierzo po rannym ataku lękowym:(

Dopadl mnie jak tylko otworzylam oczy o 5.30.Wypadlam z lozka jak z procy i do godz 8.00 nie bylam w stanie go opanowac.Zazylam tabletke na uspokojenie serca i dopiero po godzinie tętno wrocilo do normy i troche zelzyło.Nie mialam atakow dosc dlugo a od 3 tygodni zdazają sie raz na tydzien,ten jest trzeci.Lecze sie psychoterpią juz 8 rok (3 roznych lekarz)i jak widac nadl jest zle.Trace nadzieje,jak mam atak to chce umrzec....czy Wy tez tak macie? Ja juz nie mam sily walczyc....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy w waszych doznaniach nerwicowych macie poczucie wyobcowania, ?

 

chodzi ci o depersonalizacje? mialam i ledwo ja przezylam..

 

co to znaczy że ledwo przeżyłaś? silne to u ciebie było?czym się objawiało, jakie myśli miałaś, jak sobie z tym poradziłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysli mam zawsze takie same;aby jak najszybciej minęlo.Poza tym jest to dla mnie tak przerazające doswiadczenie ze wolalabym aby cos mi sie wtedy stalo(zemdlenie itp)aby tylko tego nie czuc.Mam coraz częscije mysli ze z tego nigdy nie wyjde.Co z tego ze na terapii obgadamy sprawe na wszystkie strony jak i tak to nic mi nie pomoze.Skąd mam wiedziec jaką ,,sciezką ,,isc jak dopiero atak lękowy pokazuje mi ze ta nie jest dla mnie dobra.Jak Wy sobie pomagacie w trakcie atakow,ale pytam o te bardzo intensywne ktore powodują ze zachowujemy sie dziwnie,nie te lekkie ktore mozna opanowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej nie jestem nowa, ale pierwszy raz pisze... w te sobotę byłam na wystawie 48 km, od miejsca zamieszkania ( sama podróż minęła jak bym leciała na marsa) tuż przed zamierzonym "celem" dostałam takiego ataku lęku,że szok ; panika cofki żądałam od rodziny natychmiastowego powrotu do domu... mocno mnie ścisneli za rece, "obiecali" że nic mi się niestanie no i jakoś dotarłam na miejsce.. wziełam kolejny zomiren i przetrwałam, ps leczę się u psychiatry ok 4 lata.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:25 pm ]

nie wiem co się dzieje z tymi postami?! wyskakuje mi nie ma tekiego tematu :(((((( a poza tym jeden temat "wchodzi" mi w drugi?! :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysli mam zawsze takie same;aby jak najszybciej minęlo.Poza tym jest to dla mnie tak przerazające doswiadczenie ze wolalabym aby cos mi sie wtedy stalo(zemdlenie itp)aby tylko tego nie czuc.Mam coraz częscije mysli ze z tego nigdy nie wyjde.Co z tego ze na terapii obgadamy sprawe na wszystkie strony jak i tak to nic mi nie pomoze.Skąd mam wiedziec jaką ,,sciezką ,,isc jak dopiero atak lękowy pokazuje mi ze ta nie jest dla mnie dobra.Jak Wy sobie pomagacie w trakcie atakow,ale pytam o te bardzo intensywne ktore powodują ze zachowujemy sie dziwnie,nie te lekkie ktore mozna opanowac.

 

 

miałam identycznie jak Ty,te ataki były tak przerażające ,ze nawet nie chce ich wspominać. Niestety zadnego sposobu na nie miałam.....stałam w oknie i czekałam aż minie,serce to waliło pewnie ze 170 i myslałam,ze za chiwle stanie a ja umre....te ataki odpukać mi minęły i funkcjonuje teraz dosyc normalnie,noce tez normalnie przesypiam wiec możesz mieć nadzieje,ze kiedys Ci to przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to znaczy że ledwo przeżyłaś? silne to u ciebie było?czym się objawiało, jakie myśli miałaś, jak sobie z tym poradziłaś?

 

 

ledwo przezylam bo nie reagowalam na swiat czulam sie jak wariatka i ze jestem sama na ziemi , dostawalam dziwnych stanow (byly doktor az przepisal mi lek dla schizofrenikow)widzialam w ludziach tylko mieso.. szok , do tego bylo potworne zle samopoczucie i okropne lęki i mysli samobojcze tak silne ze az caly czas na zmiane ktos musial przy mnie siedziec i nawet kilkakrotnie mialam wypisywane skierowanie do szpitala.Trwalo to jakis miesiac moze dluzej to bylo najgorsze stadium mojej choroby.

Jak widac bylo bardzo silne lekarz powiedzial ze nikt jeszcze z jego pacjentow nioe przeszedl takiego stanu silnego i pochwalil mnie ze to przetrwalam w domu. Zawsze bylam odporna na bol i zawsze potrafilam zniesc okropne rzeczy ale to byl koszmar mojego zycia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cleo27.Wiesz najgorsze w tym wszystkim jest to ze ja juz nie mam nadzieji,dlatego ze ja juz doczekalam sie poprawy,moze nie było idealnie ale przynajmniej atakow nie było.Zle sie czulam ,caly czas w napięciu ,ale jakos funkcjonowalam.Niestety wszystko wrócilo i dlatego jestem taka zalamana.Przeraza mnie mysl ze nie dam rady nigdy sie wyleczyc tak do konca.Czy Ty przyjmujesz jakies leki?Ja od 2 lat nic nie bralam i jakos było...a teraz czuje ze znow są mi potrzebne,więc nastąpil nawrot:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×