Skocz do zawartości
Nerwica.com

MamaMisia

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MamaMisia

  1. Dobry wieczór:) Ja chciałabym tylko Wam wszystkim podziękować, że jesteście... Nie udzielam się na forum, ale czytam intensywnie i zawsze jakoś tak podtrzymuje mnie to na duchu i wiem, że dam radę! Ostatnio mam mega nawrót nerwicy i doszło to cholerne uczucie odrealnienia:( i kilka innych "nowych rzeczy". Ale dzięki Wam myślę sobie, że może w tej chwili też ktoś tak się czuje, nie jestem sama i jak czuję że zbliża się atak to mówię sobie w myślach tak "to tylko nerwica, nic Ci nie grozi" , albo wyobrażam sobie, że wchodzę do ciemnego tunelu, ale na końcu zaraz będzie wyjście i lęk (oraz inne towarzyszące mu objawy) zaraz zniknie. Czasem jeszcze myślę "trudno taka już jestem lęk to część mnie i mam prawo go czuć". Zazwyczaj wtedy szybciej wszystko puszcza, ale najłatwiej mi tak jak wiem że są w pobliżu ludzie, gdy jestem sama w domu to gorzej z tym wszystkim:( , bo boję się że zemdleję i umrę - moje mega ataki to właśnie uczucie że mdleje lub umieram, nie czuję ciała i serducho o mało mi nie wyskoczy.... brrrrr.... Ale musimy dać radę bo przecież NIE MA INNEJ OPCJI:)
  2. Witam! Piszę bo mam nadzieję że podniesiecie mnie trochę na duchu.... Od ok. tygodnia mam jakieś cholerne zawroty głowy - zwykle wtedy jak idę i to na podwórku w domu raczej rzadko. Mam dziwne wrażenie "przesuwania się świata" (eh nie umiem tego wytłumaczyć) . Jestem tym strasznie zdołowana bo już parę miesięcy moja nerwica była uśpiona i odkąd 2 tygodnie temu zrobiło mi się słabo (moje główny objaw nerwicy to uczucie że zaraz stracę czucie i zemdleję - nigdy w życiu nie zemdlałam) znowu powróciły silne lęki i strach (boję się choroby, śmierci...). Teraz tak myslę czy te zawroty to może być od tego cholerstwa czy może to ... aż boję się pisać.... Ciągle chodzę i płaczę bo boję się że pewnie jak pójde do lekarza to będzie już koniec. Wszyscy mi mówią że to nerwica i mam się uspokoić a ja tak bardzo się boję bo niby czemu łapie mnie to wszystko w momencie jak jestem np. wyluzowana i wesoła. Gdybym dostawała ataku w jakiś krytycznych momentach to umiałabym do siebie przyjąć że to faktycznie nerwicowe objawy ale dlaczego łapie jak jest "dobrze"???
  3. Witam! Ja tylko na chwilkę sie przywitać i wyrzucić z siebie ten żal.... Było tak pięknie i to cholerstwo wróciło.... Myslałam dziś że zemdleję albo umrę i mam doła bo znowu sobie wkręcam że to pewnie jakaś ciężka choroba i w końcu umrę.... I nikt wkoło nie rozumie. To zaczynam walkę od nowa....
  4. jestes sobą i tyle.... nie musisz być jak inni... A z tymi kobietami to chyba nie jest aż tak źle... trafisz na swoją zobaczysz Przesyłam fluidki pozytywnej energii
  5. A ja miałam kolejny dobry dzień:) Bez ataków - HURA!!!!! Znowu czułam sie jak dawniej....:):):)
  6. dorota574 wiesz nerwica to nie jest łupież że wyleczysz go szamponem leczniczym lub domowym sposobem....a szkoda... i możesz wierzyć lub nie ale myślę że każdy z nas wolałby byc zdrowym niż walczyć z samym sobą bo tak naprwdę to na tym polega nasza walka z nerwicą... A Tobie życzę zdrówka i obys nigdy nie musiała z tym cholerstwem się męczyć dodałabym jeszcze że na nieustannym mysleniu czy i kiedy nastąpi atak... czasem myslę że nie sam atak ale myslenie o tym że może nastapić jest najgorsze....
  7. A ja dziś miałam dobry dzien.... bez ataków.... tak tylko chciałam podzielić się swą radością:) pozdrawiam
  8. Przepraszam że dopiero dziś piszę ale szczerze mówiąc zapomniałam o tym temacie - wybaczcie:) Ja mieszkam w miasteczku ktore lezy prawie dokładnie w połowie drogi miedzy Opolem a Wrockiem ale to jeszcze woj. opolskie:) Chyba naprawde blisko mieszkamy ... :):):) Pozdrawiam i obiecuje częściej tu zaglądać a jakby co to piszcie na pri. Napisze do was jak wróce z pracy - jak ja tam przezyje?! ... brrrr...
  9. P.s. czy wam tez sie ciagle wyswietla po wejsciu na ktorykolwiek topik ' nie istnieja posty dla tego tematu' też mi się tak wyswietla:) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:34 pm ] Ja dziś rano myslała że dostane ataku bo czułam osłabienie kończyn i gorąc, ale nie nakręcałam się zbytnio tzn. nie wpadłam w taką panikę jak zwykle i ... odeszło. Bardzo mnie to ucieszyło, ale niestety niedawno kładłam spać synka i było ciemno w pokoju, znowu mnie nachodziło i też chciałam tak jak rano nie dać się i ... nie dałam rady spanikowałam i zaczęłam się prawie dusić. To przez to ciemno wydawał mi się że chyba zaraz przestane na oczy widzieć.... a już myslałam że daje rade:( ale pamietam że przy tej chorobie potrzebna jest cierpliwość więc nie trace nadziei i bedę dalej szukać własnego sposobu na "TO COŚ"
  10. Oliwka333 masz prawo czuć żal, masz prawo czuć się oszukana przez los, życie... Ale pamietaj, że jesteś na tym świecie z jakiegoś powodu, nie wiem dlaczego tak się układa że niektórzy muszą tak bardzo cierpieć jak Ty teraz... Nie ma niczego gorszego niz strata dziecka... Ale jestem pewna że na końcu tej trudnej i ciężkiej drogi czeka Cię nagroda... Teraz myslisz że to koniec świata ale Ty nie możesz umrzeć... Będziesz kiedyś na pewno wspaniałą matką cudownego dziecka... Dla tego nienarodzonego jeszcze dzidziusia jesteś też mamusią.... Na pewno jedyną najbliższą mu w tej chwili osobą... Dzidziuś żyje i jest w Tobie - co bedzie zobaczysz, ale w razie gdyby był z Tobą jedynie przez chwile to dla tej chwili warto żyć... Wiem, że myslisz że łatwo mi to pisać, bo nie jestem w Twojej sytuacji... To prawda ale jestem matką i wiem jak boli serce i dusza gdy jestesmy bezsilni..
  11. God's Top 10 mąż i synek walczą o mnie, więc ja też muszę byc twarda kobitka... Fajne to forum - nastraja pozytywnie Ale się zaczytałam a jutro trzeba wstawać do pracy:) Jeszcze raz dobranoc
  12. Witam i pozdrawiam Was serdecznie! Jestem z Opolskiego - połowa drogi mędzy Opolem a Wrocławiem :) Mam 26 lat, mężą, synka i ... "To" - czyli nerwicę lekową... czasem juz nie wiem czy płakać czy smiać sie z tego...eh, cięzko jest ale musimy sie wspierać...
  13. Tak na dobranoc pamietajcie kochani - jutro pierwszy dzień nowego zycia... bedzie lepiej... nie ma innej opcji
  14. nic dodać nic ująć - cała ja- naprawde:) Od dziecka ambicje bycia najlepszym... w domu, na studiach, w pracy... potrzebne mi były takie słowa... dziękuje Przyznam, że nie byłam u psychiatry ale jutro zadzwonię umówić się na wizytę, bo to nie zycie...
  15. Dzis rano wydawało mi się że mam jakieś "słabe" nogi potem że "dziwnie lekkie" ręce i zaczęło się... gorąco na całym ciele, nogi jak z waty, serce waliło i problem z oddechem a najgorsze (i to chyba mnie nakręciło) że byłam sama w domu z małym synkiem... Bardzo sie bałam co on zrobi jak ja zemdleje... Dałam radę to opanować ale najpierw musiałam zadzwonic po mamę... Mam wyrzuty sumienia że zadręczam tym wszystkim rodzinę... Nie mam już sił... Mam taką fajną rodzinkę a tu takie coś nie pozwala mi normalnie żyć. P.S. Boli mnie ostatnio głowa i juz w mojej wyobraźni to jakiś guz, który może wywołuje te objawy... Eh, beznadzieja....
  16. U mnie zaczęło się kilka miesięcy temu... wróciłam z pracy jadłam zupkę i nagla wydawało mi sie że tracę czucie w ręce... szybko wstałam i czułam że chyba stracę czucie w nogach i rekach i brak pełnego oddechu, uczucie dziwnej lekkosci, gorąc na ciele, walenie serducha i poczucie nadchodzacego omdlenia... Nie zemdlałam nigdy ale po ataku byłam b. zmeczona... I tak co jakiś czas nachodzi mnie to cholerstwo.... Nie mogę być sama w domu bo wtedy od razu sie nakręcam i atak zaczyna się... A przecież jestem szczęśliwa mam dom, rodzine, prace i ... okropne poczucie że muszę być we wszystkim idealna... co ktos pomysli jak nie będę wiedziała czegoś tam... Jak bardzo chciałabym mysleć o sobie ....
  17. MamaMisia

    Witam Wszystkich

    wita was kolejna "zdrowa" w "chorym" swiecie
×