wygląda na to, że powinnam się cieszyć że mam TYLKO nerwicę, a to że ona ogranicza mnie i moje życie... no cóż ..., żeby wyjechać 16 km, muszę się do tego "przygotowywać "dwa dni... za tydzień muszę się wybrać w "podróż" całe 54km i już teraz gdy o tym piszę palce ledwo celują w klawisze dlatego moi kochani po co się zadręczać dodatkowym zmartwieniem, ponoć chory psychicznie, nie wie że jest chory, a ktoś kto sam stwierdził, że coś z nim nie tak i odważył się pójść do lekarza to sobie poradzi. trzymam za NAS kciuki :))))