ile czasu walczycie z depresją?

ile czasu zmagacie się z tą okrutną chorobą? ja już 2 lata i nie widzę zadnej poprawy:(

ile czasu zmagacie się z tą okrutną chorobą? ja już 2 lata i nie widzę zadnej poprawy:(

Ja też 2rok.

Ja też 2rok.

Ja już prawie 4 lata ;/

Ja już prawie 4 lata ;/

ja 7 lat

ja 7 lat

Jest podobny temat- www.nerwica.com/ile-czasu-zabra-a-wam-c ... 38014.html

8 lat.

mam od 8, walczę pierwszy rok.

mam od 8, walczę pierwszy rok.

moje pierwsze myśli samobójcze pojawiły się od 13 roku życia

moje pierwsze myśli samobójcze pojawiły się od 13 roku życia

moje pierwsze myśli samobójcze pojawiły się od 13 roku życia

podobnie, u mnie psychiatra stwierdził początki w 11-13 roku życia. jestem ciekawa, czy rodzice tak młodych ludzi w ogóle biorą pod uwagę taką opcję.

moje pierwsze myśli samobójcze pojawiły się od 13 roku życia

podobnie, u mnie psychiatra stwierdził początki w 11-13 roku życia. jestem ciekawa, czy rodzice tak młodych ludzi w ogóle biorą pod uwagę taką opcję.

Od 5-ciu lat.Wcześniej przez 4-ry lata nikt nie potrafił tego zdiagnozować ( agorafobia ) . Od trzech lat nie mam objawów choroby ale ciągle przyjmuję leki

Od 5-ciu lat.Wcześniej przez 4-ry lata nikt nie potrafił tego zdiagnozować ( agorafobia ) . Od trzech lat nie mam objawów choroby ale ciągle przyjmuję leki

Pół życia.

Pół życia.

depresja 1,4 roku ,ale totalny koszmar+agorafobia

depresja 1,4 roku ,ale totalny koszmar+agorafobia

Niech pomyślę... Pierwszy raz byłam w depresji jak miałam około 11 lat. Nie pamiętam tego tak dobrze, ale czytałam te desperackie, przepełnione rozpaczą teksty o braku sensu życia w moim pamiętniku z tamtego czasu. Potem ta depresja powracała regularnie co rok czy dwa, na zmianę z okresami polepszenia. I tak się dzieje do dzisiaj.

Niech pomyślę... Pierwszy raz byłam w depresji jak miałam około 11 lat. Nie pamiętam tego tak dobrze, ale czytałam te desperackie, przepełnione rozpaczą teksty o braku sensu życia w moim pamiętniku z tamtego czasu. Potem ta depresja powracała regularnie co rok czy dwa, na zmianę z okresami polepszenia. I tak się dzieje do dzisiaj.

Jak mamy wyzdrowieć, skoro mając depresję od dzieciaka tak naprawdę nie znamy innego "ja"? Może czas się z nią pogodzić...

Stanął mi przed oczami obraz, kiedy wykręcona z bólu dmuchałam sobie złoty brokatowy pył w stronę żarówki o 4 nad ranem.

Jak mamy wyzdrowieć, skoro mając depresję od dzieciaka tak naprawdę nie znamy innego "ja"? Może czas się z nią pogodzić...

Stanął mi przed oczami obraz, kiedy wykręcona z bólu dmuchałam sobie złoty brokatowy pył w stronę żarówki o 4 nad ranem.