Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica. Jestem plcia brzydka ze smiesznym


anene

Rekomendowane odpowiedzi

zadnych dramatow i *bezposrednich* sytuacji ktore by wplynely ze jets ze mna co jest nie bylo, tylko te obserwacje zycia

tz bezsporednich w sensie ze jakas sytuacja wplynela by ze moje zycie sie odmienilo i stalem sie przygnebionym na zawsze

zycie sklada sie z jakis sytuacji bezposrednich i posrednich i wiadomo sa ich miliony lub tysiace moze lepiej i np przechodzi jakas dziewczyna z twarzy widac ze ma duze poczucie atrakcyjnosci swoiej ubrana tez jest raczej atrakcyjnie i czuje jak sie karmi tym ze chicalbym, odbiera im to cala energie bo ona to wszystko zabiera, zasypia z tym ze chcialbym, a ja zasypiam z tym ze

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anene, powiedz mi jedno:

masz mame/ siostre/ babcie/ ciocie/ kuzynke?

jak wyglądają Twoje stosunki z nimi (z płcią przeciwną, ale jednocześnie rodziną)?

ponawiam pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem jedynakiem, dominujaca role ma mama, np urzadzenie mieszkania wybiera mama, zakup tego czy tamtego jaka ma byc barwa wybiera mama, po wspolnym zastanowieniu sie z mama, tata dochodzi do wniosku ze to dobry wybor, wlasciwie, choc nie zdaje sobie z tego sprawy, cale zycie bylo na wzor mamy, wiec zostalem wychowany jakby w feministyczny sposob. Dowiedzialem sie ze jesli dominujaca role ma mama to syn wtedy na tym gorzej wychodzi a jesli dominujaca role ma tata to corka wtedy na tym gorzej wychodzi (bo postrzega mezczyzne jako kogos przywodczego) ale z drugiej strony kobiety pozadaja mezczyzn ktorzy sa dominujacy przywodczy maja status itd, wiec mozna sie pogubic w tym wszystkim na calosc.

W rodzinie mam kilka dziewczyn mlodych ktore wchodzily w etap zycia sexualnego, byly komunie chrzty te sprawy, a ja nie moglem sie pokazac, to samo dotyczylo wesel braci, wiadomo jesli ktos nie moze tanczyc (taniec jest wyrazem szczescia) to przynajmiej pozartowac lub w miare porozmawiac z towarzystwem a moj stan na to niepozwala, gdyby nieistniala sexualnosc moglbym normalnie zyc, np pokazac sie w rodzinie ale konfrontacja z mlodymi dziewcyznami powoduje silne stany emocjonalne lub z innymi ludzmi ktorzy wiedza o istnieniu sexualnosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem jedynakiem, to samo dotyczylo wesel braci,

To jesteś w końcu jedynakiem, czy masz braci?

Przyznaj się stary- jaja sobie robisz, co?

Piszesz, ze nienawidzisz kobiet bo źle Cię traktują, a tymczasem pastwisz się nad nami okrutnie. U mnie na przykład wywołałeś ból brzucha swoim wywodem pt. Świnskość kobiet :lol::lol: czy jak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój komentarz do powyższych wypowiedzi - dziewczyny po co to piszecie? Lubicie się nabijać z ludzi??? ^$%7y7*&%&^%^$$ ... :roll:

 

To wcale nie jest aż takie głupie - zauważcie: po rozwodzie to my mamy większe szanse na opiekę nad dziećmi, to my mamy dłuższe urlopy na ich wychowanie, lepiej nam idzie manipulowanie mężczyznami przy pomocy swoich wdzięków, ja na przykład wiem z autopsji że szpilki + udawanie słodkiego niewiniątka pomaga czasem w różnych życiowych sytuacjach, poza tym, mamy społeczne przyzwolenie na to żeby pracować albo siedzieć w domu - albo jedno i drugie i nikt się nie oburza, a mężczyzna powinien pracować i być zaradny bo inaczej społeczeństwo uważa go za ciotę - nie powiem żeby to było specjalnie sprawiedliwe...

 

Anene przesadza, ale pewnie dlatego, że nikt nie chce mu przyznać chociaż odrobiny racji... Ja akurat w tej kwestii, że łatwiej we współczesnym świecie być kobietą niż mężczyzną się zgadzam. Co oczywiście nie znaczy że to wina tych okropnych potworów - kobiet ;) Tak się zmienia społeczeństwo, to niczyja wina, tak po prostu jest.

 

Anene, ja się zastanawiam jak to możliwe, że wytrzymałeś mieszkać tak długo z rodzicami? Ja jestem 9 lat młodsza i już mnie szlag trafia, po licencjacie naprawdę planuję definitywnie się wyprowadzić. Pracujesz? Zarabiasz? Może, jeśli czujesz się na siłach, chociaż spróbuj się wyprowadzić?

 

Poza tym, powiem Ci, że kiedyś, jak za dużo czytałam na temat chorób psychicznych i samobójstw, to zaczęłam czuć się baaardzo źle i Ty tak samo, jeśli będziesz "obserował" wredniejszą część kobiecej populacji to tym bardziej będziesz zdołowany! Nie siedź na forach, nie czytaj takich tekstów, jak zacytowany wyżej, po prostu odetnij się od tego. I skąd wiesz co myśli jakaś ładna kobieta kiedy na nią patrzysz? Nie wiesz! To Twoja imaginacja. Obstawiam, że masz za dużo wolnego czasu, powinieneś się czymś zająć, żeby o tym wszystkim nie myśleć i się tym nie dołować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anene, ja się zastanawiam jak to możliwe, że wytrzymałeś mieszkać tak długo z rodzicami? Ja jestem 9 lat młodsza i już mnie szlag trafia, po licencjacie naprawdę planuję definitywnie się wyprowadzić.

 

A nie przyszło Ci do głowy, że niektórzy po prostu MUSZĄ mieszkać z rodzicami(jest całe mnóstwo takich osób), bo zwyczajnie ich nie stać na samodzielne życie(nawet jak pracują)? Planujesz się wyprowadzić- ok, ale plany planami, a rzeczywistość może się okazać brutalna. Kobiety mają o tyle łatwiej, że łatwo mogą sobie znaleźć faceta z mieszkaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie przyszło Ci do głowy, że niektórzy po prostu MUSZĄ mieszkać z rodzicami

 

Nie ma czegoś takiego że MUSZĄ. Nie trzeba od razu mieć mieszkania, na początek wystarczy sobie wynająć pokój, ja WIEM, że to nie kosztuje drogo. Mnóstwo osób po studiach wynajmuje sobie pokój razem z innymi ludźmi w podobnym wieku, bez rodzin i bez większych zobowiązań i ja myślę, że to całkiem fajny sposób jeśli się ma pieniędzy. Słowo "muszę" to dla mnie tylko i wyłącznie kwestia osobistego przekonania. Jesteśmy wolni, nic nie musimy, dopóki sami nie postawimy sobie ograniczeń - co jest zwykle całkiem rozsądne :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcialbym napisac ze nie moge zyc w swiecie w ktorym jestem potepionym gatunkiem bez praw do wlasnych przyjemnosci i jako takiego przezycia, ani w swiecie swiniowatosci zwyrodnien wysmiewania sie z ludzi ktorzy ukazuja swoje najglebsze szczere uczucia ktore uniemozliwjaja im zycie nawet wychodzenie z domu, to sa okropienstwa ktore sie dzieja na naszych oczach jednak ci ludzie sa bezkarni bo trudno wychwycic ich proceder niszczacy uczucia i ludzi poniewaz nieuzywaja wulgarnych okreslen, maja poczucie zartu co powoduje przychylne spojrzenie. Zachowania tych ludzi sa zaczatkiem zla bo to zaryzykuje takie zdanie nie gwalciciel czy morderca jest tak naprawde winny tylko spoleczenstwo ktore wychowuje takich ludzi, dlatego daze ogromna nienawiscia kobiety mimo ze kilka osob plci meskiej moglo byc dla mnie dreczacych ale to w wyniku tego ze mezczyzni podlegaja kobietom i aby tworzyc z nimi jakiekolwiek relacje wchodza w ich gre ktora jest wpajana od poczatku zycia, poniewaz zycie tak naprawde skupia sie w calosci ku kobietom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, więc najlepszym wyjściem dla Ciebie byłoby zostanie mnichem w zamkniętym klasztorze- żadnych kobiet, zero kontaktu ze spoleczeństwem, którego aż tak nienawidzisz, cisza, spokój i towarzystwo braci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie bardzo, chce zyc, meczylem sie kazdego dnia z potrzeba sexu milosci porozmawiania, we wszystkie sloneczne upalne dni i gdy piekny snieg lezal. Stalem sie meczennikiem ktory jest dobijany, doszlem do glebokich zamyslen, zycie to dzungla w ktorej wygrywaja silniejsi a cel jest jasny kobiety. i nic nie da sie zmienic, ale wiem ze dluzej nie wytrzymam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci taki banał, który moim zdaniem tu pasuje: Chcesz zmienić swoje życie to zacznij od siebie, a konkretnie od swojego podejścia. Chcesz mieć kobietę to pokaż jej, ze masz coś sobą do zaoferowania. I nie wciskaj kitu, że nie masz bo na pewno jest coś takiego.

 

[Dodane po edycji:]

 

A jeśli myślisz, że kobietom to tak łatwo, chętnie z Tobą podyskutuję bo uwazam, że jest dokładnie odwrotnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×