Skocz do zawartości
Nerwica.com

SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)


Czy sulpiryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

112 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sulpiryd pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      78
    • Nie
      24
    • Zaszkodził
      23


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, biedak napisał:

Może zbrzmi to strasznie,ale biorę go jakieś 19 lat, ale na nerwicę zadziałał po kilku dniach.

 

Mi to nie brzmi strasznie, bo sulpiryd to neuroleptyk, który można spokojnie brać latami, nawet i do końca życia, tak jak inne neuroleptyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, biedak napisał:

Może zbrzmi to strasznie,ale biorę go jakieś 19 lat, ale na nerwicę zadziałał po kilku dniach.


W sumie dość ciekawe że 19 lat działa na ciebie ten lek, przeważnie u ludzi którzy biorą sulpiryd albo amisulpiryd lub fluxanol efekt przeciwdepresyjny i przeciw lękowy trwa 2-3 miesiące po czym lek przestaje działać, widocznie wygrałeś na loterii 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2022 o 18:29, reebok91 napisał:


W sumie dość ciekawe że 19 lat działa na ciebie ten lek, przeważnie u ludzi którzy biorą sulpiryd albo amisulpiryd lub fluxanol efekt przeciwdepresyjny i przeciw lękowy trwa 2-3 miesiące po czym lek przestaje działać, widocznie wygrałeś na loterii 🙂

 

W dniu 19.02.2022 o 18:29, reebok91 napisał:


W sumie dość ciekawe że 19 lat działa na ciebie ten lek, przeważnie u ludzi którzy biorą sulpiryd albo amisulpiryd lub fluxanol efekt przeciwdepresyjny i przeciw lękowy trwa 2-3 miesiące po czym lek przestaje działać, widocznie wygrałeś na loterii 🙂

 rebok91.Nie wygrałem w loterii. Poprostu sulpiryd 50 mg/dobę tak na mnie działa. Inne antydepresanty wprowadzały mnie w psychozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Dominik999 napisał:

Biore od kilku miesięcy sulpiryd na aktywizacja 100mg około 2tygodni mam dużą sennosc w ciągu dnia czy ten lek może to powodować?

Tak, dopamina, którą podnosi sulpiryd w małych dawkach może zwiększac uczucie senności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dominik999 napisał:

Czym mógłbym zastąpić sulpiryd aby aktywizowało mnie? Bo oprócz sulpirydu biorę wenle 150mg może wenla powoduje sennosc?

Jak brałeś samą wenle to też byłeś senny? Z aktywizujących to np. bupropion, ale pamiętaj by skonsultować to przed z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dominik999 napisał:

Jak byłem na dawce 75mg I 112mg wenli nie czułem senności jak wszedłem na 150 dopiero wtedy

To najprawdopodobniej od tego że dopiero co zwiększyłeś dawkę wenli, miałem tak samo jak zaczynałem przygodę z wenlafaksyną. Musisz odczekać jakiś czas - i zejdzie senność.

 

Edytowane przez Hooded Spirit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dominik999 napisał:

Mi się pojawiło po 2miesiacach brania dawki 150mg

W wyższych dawkach wenlafaksyna zwiększa też poziom dopaminy - która może powodować senność. Czy już przy 150mg? Nie mam pojęcia. Najlepiej jak porozmawiasz z lekarzem prowadzącym o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Dominik999 napisał:

Zmniejszyłem dawkę narazie będę na 112mg i zejdę na 75mg

Sulpiryd nie imputuje senności, dopamina wycisza poprzez większa koncentrację, czas zaczyna płynąć wolniej, to, że jesteś spokojny to nie znaczy, że śpiący, po sulpirydzie  wręcz są kłopoty ze snem. Piszę co czuję, a biorę już ok trzech lat ów specyfik. Senność jak najbardziej zainicjowana przez wenle i to nie jest senność typu chce się spać tylko jesteś zamulony, ciężka głowa, zero pomysłowości, ani aspiracji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dominik999 napisał:

Zmniejszyłem dawkę narazie będę na 112mg i zejdę na 75mg

Wenlafaksyna dość skutecznie zakłóca działania sulpirydu. Jedynie w ogromnych dawkach aktywizuje, mnie nie rusza już nawet 300mg co kiedyś wyrywało mnie z trampek. Paroksetyna również tłumi działanie sulpi, nie wiem jak escii bo brałem go z mirtą, ale bez sulpi. Od wczoraj na anafranilu i sedacji już nie było za to były chęci mimo czterodniowej przerwie w pracy, a zamuły nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, nie jestem lekarzem, ale sądzę, że takie sztuczne "dopaminowe" pobudzenie, nawet jeśli osiągniecie, to może szybko wam minąć. Oczywiście nigdy nie miałem czegoś takiego, ale tak sądząc po wypowiedziach osób, które długo brały sulpiryd, amisulpryd, moklobemid czy flupentyksol to prędzej czy później się jakby wypalały.

 

Nie lepiej by wam było do tej wenlafaksyny dorzucić coś bardziej stabilizującego jak np. arypiprazol czy kwetiapinę skoro macie aż taką anhedonię przy SSRI/SNRI? Anhedonię też da się odpowiednio leczyć. Oczywiście można stosować agonisty dopaminy, ale też z pewną rozwagą.

 

Z własnego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że jednak lepiej być jednak ustabilizowanym niż jakimś nie wiadomo jak mocno zaktywizowanym. Też przy takiej aktywizacji, to z czasem człowiek może się zrobić zbyt pewny siebie i możecie pewnych rzeczy delikatnie mówiąc później bardzo żałować... Tak było ze mną. Brałem Fevarin i Ketrel kiedyś tam, nikt mi nie podskakiwał, było fajnie, a jednak żałuję. A sami widzicie, tu nie było nic specjalnie dopaminowego, a i tak było to "fajne" pobudzenie. Pewnie dlatego, że Fevarin działa mocno na receptory sigma, a one zwiększają w jakiś sposób dopaminę podobno.

 

Już słyszałem tu jedną historię, co gość biorący bodajże selegilinę i moklobemid jednocześnie przyznał się, że pobił gościa na przystanku... Serio? Jeszcze zechce się wam hazardu albo narkotyków i traficie wiecie gdzie. Dopamina też wpływa na układ nagrody i może nasilić natręctwa albo nie daj Boże u niektórych osób wyzwolić psychozę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Wiecie, nie jestem lekarzem, ale sądzę, że takie sztuczne "dopaminowe" pobudzenie, nawet jeśli osiągniecie, to może szybko wam minąć. Oczywiście nigdy nie miałem czegoś takiego, ale tak sądząc po wypowiedziach osób, które długo brały sulpiryd, amisulpryd, moklobemid czy flupentyksol to prędzej czy później się jakby wypalały.

 

Nie lepiej by wam było do tej wenlafaksyny dorzucić coś bardziej stabilizującego jak np. arypiprazol czy kwetiapinę skoro macie aż taką anhedonię przy SSRI/SNRI? Anhedonię też da się odpowiednio leczyć. Oczywiście można stosować agonisty dopaminy, ale też z pewną rozwagą.

 

Z własnego doświadczenia mogę wam powiedzieć, że jednak lepiej być jednak ustabilizowanym niż jakimś nie wiadomo jak mocno zaktywizowanym. Też przy takiej aktywizacji, to z czasem człowiek może się zrobić zbyt pewny siebie i możecie pewnych rzeczy delikatnie mówiąc później bardzo żałować... Tak było ze mną. Brałem Fevarin i Ketrel kiedyś tam, nikt mi nie podskakiwał, było fajnie, a jednak żałuję. A sami widzicie, tu nie było nic specjalnie dopaminowego, a i tak było to "fajne" pobudzenie. Pewnie dlatego, że Fevarin działa mocno na receptory sigma, a one zwiększają w jakiś sposób dopaminę podobno.

 

Już słyszałem tu jedną historię, co gość biorący bodajże selegilinę i moklobemid jednocześnie przyznał się, że pobił gościa na przystanku... Serio? Jeszcze zechce się wam hazardu albo narkotyków i traficie wiecie gdzie. Dopamina też wpływa na układ nagrody i może nasilić natręctwa albo nie daj Boże u niektórych osób wyzwolić psychozę.

Leki trzeba umieć brać, sulpiryd się wypala, ale ja robię przerwę i po powrocie jest ok. On nie aktywizuje nie wiadomo jak i nie pobudza, ale daje skupienie i chęci. Do SSRI i snri dobry dodatek, mi pasuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Leki trzeba umieć brać, sulpiryd się wypala, ale ja robię przerwę i po powrocie jest ok. On nie aktywizuje nie wiadomo jak i nie pobudza, ale daje skupienie i chęci. Do SSRI i snri dobry dodatek, mi pasuje

 

Tu racja. No z tymi agonistami dopaminy różnie bywa... Ja to bym się ich bał. Ale ważne że wam pomagają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzaj. Nie będzie żadnych akcji po sulpirydzie, flupentiksolu, amisulprydzie(z resztą to nie są agoności). Ani nawet po częściowych agonistach jak arypiprazol czy kariprazyna. Nikt by tych leków nie przepisywał, gdyby faktycznie waliły po deklu. Sulpiryd to najbezpieczniejszy neuroleptyk jaki istnieje.

 

Po deklu to walić mogą prawdziwi agoniści jak ropinirol - wystarczy przeczytać ulotkę. Z resztą agonistów dopaminy w psychiatrii się nie wykorzystuje i chyba nie bez powodu.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×