Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

D@ri@nk@, pocieszę cie . Będziesz a to dlatego że te leki działają trochę czasu , ja jak bym odstawił paroksetyne po 2 latach to bym wychwalał te leki w niebogłosy , bo działała zajebiście , ale z perspektywy czasu patrząc to te leki zniszczyły mnie i gorsza depresje niż przed braniem , ale jak pobierzesz max rok i odstawisz to ci pomogą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Ja własnie nawrotów się boję. Niby od maja mam zmniejszac dawkę i powoli odstawiać bo dobrze rokuję, ale co jesli nie dam rady bez? jeśli nerwica wróci? :why: Staram się o tym na razie nie myśleć ale jak czytam niektórych z Was to obawy są... Obym była ewenementem tak do końca i wyszła z nerwicy, bo nienawidzę tej cholery bardziej niż teściowej :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja mam 30 lat i SSRI mnie wykończyły.

Możesz rozwinąć?

 

Jak zacząłem brać w 2009 , miałem lekką depresje ( kto na lekką depresje daje SSRI i to paroksetyne) brałem paroksetyne i czułem się świetnie , byłem energiczny,zyskałem znajomych,rozgadany,usmiechnięty,pewny siebie, nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi i tak dalej ,sielanka pięknie , i jak bym wtedy ostawił to by było okej , zajebiście leki mi "pomogły" ale teraz po tylu latach brania , czuję mocne zachwiania w dopaminie , Nie mam siły nic robić,jestem śpiący,wszystko robię na siłę , każda czynność sprawia mi trudność , typu" wziąść prysznic" nic mnie nie cieszy,leżę bezczynnie ,nawet nie włącze sobie telewizora , bo nie ma sensu . Jedynie co jestem w stanie robić to pisać na forum. Straciłem swoje zainteresowania,pasje . Nie miałem takiego czegoś przed leczeniem SSRI . Dlatego mój stan spowodowało . przewlekłe branie SSRI i to te leki obwiniam za mój dotychczasowy stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo, to bardzo długo, ja bym zmieniła lek :roll: tym bardziej że moja psychiatra (bardzo kompetentna) twierdzi że dobre leczenie powinno trwać max pół roku, a tobie nawet nie dał znaczącej poprawy :(

 

Nie może Ci dać takiej gwarancji. Może być tak, że trafisz w lek po 2 miesiącach, a może dopiero po roku, nawet dwóch. A oni Ci nie powiedzą dlaczego tak jest, bo nie wiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Ja własnie nawrotów się boję. Niby od maja mam zmniejszac dawkę i powoli odstawiać bo dobrze rokuję, ale co jesli nie dam rady bez? jeśli nerwica wróci? :why: Staram się o tym na razie nie myśleć ale jak czytam niektórych z Was to obawy są... Obym była ewenementem tak do końca i wyszła z nerwicy, bo nienawidzę tej cholery bardziej niż teściowej :evil:

 

życzę ci wszystkiego dobrego i dobrego masz psychiatrę że sam sugeruję zejście . Mi nic nie mówił . Dasz radę . Ja po prostu mówię że nie można brać latami SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja mam 30 lat i SSRI mnie wykończyły.

Możesz rozwinąć?

 

Jak zacząłem brać w 2009 , miałem lekką depresje ( kto na lekką depresje daje SSRI i to paroksetyne) brałem paroksetyne i czułem się świetnie , byłem energiczny,zyskałem znajomych,rozgadany,usmiechnięty,pewny siebie, nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi i tak dalej ,sielanka pięknie , i jak bym wtedy ostawił to by było okej , zajebiście leki mi "pomogły" ale teraz po tylu latach brania , czuję mocne zachwiania w dopaminie , Nie mam siły nic robić,jestem śpiący,wszystko robię na siłę , każda czynność sprawia mi trudność , typu" wziąść prysznic" nic mnie nie cieszy,leżę bezczynnie ,nawet nie włącze sobie telewizora , bo nie ma sensu . Jedynie co jestem w stanie robić to pisać na forum. Straciłem swoje zainteresowania,pasje . Nie miałem takiego czegoś przed leczeniem SSRI . Dlatego mój stan spowodowało . przewlekłe branie SSRI i to te leki obwiniam za mój dotychczasowy stan.

 

Mam tak samo benzowiec84

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda każdego słowa, wtedy jak probowalem ratowac moj zwiazek kosztem swojego zdrowia nie sadziłem, ze taka krzywde sobie wyrzadze, i teraz bede pokutował za głupote i ta cała milosci, phi kto jej teorie pisał, szkoda ze za pierwszym strzałem dostałem takiego strzała w pysk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobnie co do Ciebie. Zachorowałam w 2008 roku na lekką depresję, dostałam paroksetynę, ona dość mocno pogorszyła mój stan, tak, że po jakiś dwóch tygodniach podjęłam próbę samobójczę (miałam 18, byłam w grupie podwyższonego ryzyka). Po tym wróciłam do życia, cały czas byłam w lekkiej depresji, ale już nie brałam leków, bo się ich bałam. No cóż po jakimś czasie spróbowałam znowu i SSRI uczyniły ze mnie wraka. Dalej biorę, zastanawiam się po co, teraz to już cukierki, jak zadziała to 1-2 dni, potem koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84, dzięki. Mam nadzieję że tak będzie :smile:

 

 

no ja mam 30 lat i SSRI mnie wykończyły.

Możesz rozwinąć?

 

Jak zacząłem brać w 2009 , miałem lekką depresje ( kto na lekką depresje daje SSRI i to paroksetyne) brałem paroksetyne i czułem się świetnie , byłem energiczny,zyskałem znajomych,rozgadany,usmiechnięty,pewny siebie, nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi i tak dalej ,sielanka pięknie , i jak bym wtedy ostawił to by było okej , zajebiście leki mi "pomogły" ale teraz po tylu latach brania , czuję mocne zachwiania w dopaminie , Nie mam siły nic robić,jestem śpiący,wszystko robię na siłę , każda czynność sprawia mi trudność , typu" wziąść prysznic" nic mnie nie cieszy,leżę bezczynnie ,nawet nie włącze sobie telewizora , bo nie ma sensu . Jedynie co jestem w stanie robić to pisać na forum. Straciłem swoje zainteresowania,pasje . Nie miałem takiego czegoś przed leczeniem SSRI . Dlatego mój stan spowodowało . przewlekłe branie SSRI i to te leki obwiniam za mój dotychczasowy stan.

Czemu nie odstawiłes?

 

 

 

 

Don Kamillo, to bardzo długo, ja bym zmieniła lek :roll: tym bardziej że moja psychiatra (bardzo kompetentna) twierdzi że dobre leczenie powinno trwać max pół roku, a tobie nawet nie dał znaczącej poprawy :(

 

Nie może Ci dać takiej gwarancji. Może być tak, że trafisz w lek po 2 miesiącach, a może dopiero po roku, nawet dwóch. A oni Ci nie powiedzą dlaczego tak jest, bo nie wiedzą.

depresja24h, gwarancji mi nie daje, mówiła to co widzi, jak działa lek na mnie, jak widzi moje leczenie w przyszłości jesli dalej będzie tak jak jest do tej pory. Uważam że dobrze mówi i mądrze chce postapić skoro lek zaczął działać po kilku dniach i jest tylko lepiej jak do tej pory. Dla mnie ważne jest żeby brac go jak najkrócej

To jesli chodzi o mnie, co do innych nie wiem, po prostu nie sądziłam że można brac tak długo lek bez efektów i czekać np 2 lata że jednak zacznie działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobnie co do Ciebie. Zachorowałam w 2008 roku na lekką depresję, dostałam paroksetynę, ona dość mocno pogorszyła mój stan, tak, że po jakiś dwóch tygodniach podjęłam próbę samobójczę (miałam 18, byłam w grupie podwyższonego ryzyka). Po tym wróciłam do życia, cały czas byłam w lekkiej depresji, ale już nie brałam leków, bo się ich bałam. No cóż po jakimś czasie spróbowałam znowu i SSRI uczyniły ze mnie wraka. Dalej biorę, zastanawiam się po co, teraz to już cukierki, jak zadziała to 1-2 dni, potem koniec.

 

rozumiem :/ A ja się boję zejść z SSRI po tylu latach , nie wiem co będzie .

A ta Duloksetyna jak działa? czuć noradrenalinę ? Poprawia coś stan?

 

-- 07 lut 2015, 19:52 --

 

D@ri@nk@, bo byłem w takim transie że tylko łaziłem po recepty i nic nie myślałem , by potem obudzić się z ręka w nocniku , do tego mi psychiatra nioc nie mowiła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

D@ri@nk@, bo byłem w takim transie że tylko łaziłem po recepty i nic nie myślałem , by potem obudzić się z ręka w nocniku , do tego mi psychiatra nioc nie mowiła

To tak mądry polak po szkodzie... szkoda życia :( ale skoro lekarz nie powiedział to skąd miałes wiedzieć... tylko współczuć lekarza, tacy co tylko piszą recepty sa najgorsi :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84,

po odstawce jest konfrontacja z problemami które ssri zagłuszyły plus ewentualnie nowe problemy które powstały podczas ich brania, a mogą powstac bo na tych lekach jest sie jakby w zawieszeniu

idealny przykład jak mi namieszały w pracy zawodowej, na paroksetynie chwyciłem sie jakiegoś badziewia i tak to ciągnąłem dwa lata dopoki brałem lek, po prostu miałem wszystko gdzies ,ze lata lecą, ze ta praca nie daje zadnej perspektywy, wszystko zostało zagłuszone lekiem, ocknąłem sie dopiero po odstawce i konfrontacja z tym stanem nie jest przyjemna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

benzowiec84,

po odstawce jest konfrontacja z problemami które ssri zagłuszyły plus ewentualnie nowe problemy które powstały podczas ich brania, a mogą powstac bo na tych lekach jest sie jakby w zawieszeniu

idealny przykład jak mi namieszały w pracy zawodowej, na paroksetynie chwyciłem sie jakiegoś badziewia i tak to ciągnąłem dwa lata dopoki brałem lek, po prostu miałem wszystko gdzies ,ze lata lecą, ze ta praca nie daje zadnej perspektywy, wszystko zostało zagłuszone lekiem, ocknąłem sie dopiero po odstawce i konfrontacja z tym stanem nie jest przyjemna

 

No właśnie , boję się że tego odblokowania emocji nie wytrzymam , a czeka mnie to w tym roku na bank schodzę z SSRI , Boję się że zacznę płakać na filmie , albo jakiś wrażliwy się stane . Nie znam siebie i nie wiem kim jestem , od 8 lat biorę ogólnie psychotropy a SSRI od 6 , A wczesniej cały czas piłem , więc nie wiem jaki ja jestem na trzeźwo i ten odblok teraz tych emocji nagle , sądzę że to może mnie zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-- 07 lut 2015, 19:52 --

 

D@ri@nk@, bo byłem w takim transie że tylko łaziłem po recepty i nic nie myślałem , by potem obudzić się z ręka w nocniku , do tego mi psychiatra nioc nie mowiła

 

 

To tak jak i u mnie dopiero jak jej powiedziałem to się przyznala .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×