Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

border_patolog, a czy takie terapie są prowadzone gdzieś w Polsce czy to nurt z Ameryki ?

Zastanawiam się nad kupnem tej książki, myślisz że warto ?

Jesli jestes w stanie byc szczerym do konca od poczatku podkreslam od samego poczatku terapii i niczego nie ukrywac, nawet jesli twoja fantazja przeniesieniowa jest kuriozalnie smieszna to mysle ze taka terapia moglaby ci pomoc. Warto przeczytac i wiedziec. W Polsce raczej prowadzi sie standardowe podejscia psychodynamiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrzyłam w necie, nie ma żadnych terapii na nfz. jedynie szpital pobliski psychiatryczny.

zresztą... co to da, skoro grupowa nic nie dała.

 

Nie Basiu, nie zgodzę się. Nie mów,że grupowa nic nie dala. Po pierwsze nie dokończyłaś jej, po drugie efekty przychodzą z czasem. Nie mów,że terapia nie odcisnęła na Tobie żadnego piętna. Myślisz, stałaś się bardziej refleksyjna. A to już jest dużo.

Poszukaj obok Twojej miejscowości jakiejs terapii, musi się coś znaleść.Indywidualna będzie dobrym rozwiązaniem.

 

Nie wiem dlaczego, ale często myślę,że grupowa dałaby w moim przypadku lepsze efekty. Ale mogę się mylić. Nie wiem czy o tym powiedzieć terapeutce. Zacznie dopytywać dlaczego tak sądzę. Co ja jej powiem? Że chcę szybszych efektów?Że konfrontując się z wieloma osobami bardziej wyraziście dostrzegnę swoje konflikty? Chyba wyjdzie na to samo?Na indywidualnej też je przecież omawiamy. Sama nie wiem.......Sama nie wem czego chcę.

 

Kasiu Powiadasz,że W stanął w Twojej obronie? Jej....ale fajnie!

Kasiu znasz ten werset z "Abecadała"? "W-u stanęło do góry dnem i udaje ,że jest e-M".

Szkoda,że w wierszu nie jest na odwrót nie? ;) Tak mnie naszło.................

 

Asiu Zrób tak jak powiedziałaś-mów o konkretach na terapii.

Masz też tak,że jadąc na terapię całą drogę myślisz o czym będziecie rozmawiały?

Ja mam tak cały czas, nie wiem z czego to wynika. Może z tego ,że chcę pójść przygotowana? Przecież nie jestem i tak w stanie przewidzieć jak potoczy się rozmowa.

NIe wiem dlaczego to robię.......

 

Vi to i tak masz fajnie. Ja jak idę na terapię to niestety muszę zrobić siusiu przed, w domu, albo w pracy. Bo tam nie ma WC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrzyłam w necie, nie ma żadnych terapii na nfz. jedynie szpital pobliski psychiatryczny.

zresztą... co to da, skoro grupowa nic nie dała.

 

Ja dojeżdzam z Mielca do Rzeszowa na nfzetowska i wychodzi mnie taniej dojazd niz prywatna na miejscu no ale z Przemyśla do Rzeszowa jest pewnie troche dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

border_patolog, raczej nie byłbym w stanie powiedzieć wszystkiego :(

Heh no to widzisz tak jak ja. Szczerze mowiac, nie wiem skad Kernberg i ten jego insytut psychoanalityczny brali wszystkich tych pacjentow borderline :P bo border z natury ma niezdrowe fantazje ktorymi sie wstydzi podzielic z terapeuta :P A jak juz mowilem, terapia ekspresyjna wg niego zawiera juz w kontrakcie (sic!) 100% szczerosci i brak zatajania NICZEGO!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje fantazje przeniesieniowe sa czasem tak strasznie durne ze nie ma bata zebym zaczal je ujawniac od razu po podpisaniu kontraktu terapeutycznego. :P

 

 

Ja nic nie podpisywałam,żadnego kontraktu.

Ciekawe z czego to wynika?

 

[Dodane po edycji:]

 

border_patolog, raczej nie byłbym w stanie powiedzieć wszystkiego :(

Heh no to widzisz tak jak ja. Szczerze mowiac, nie wiem skad Kernberg i ten jego insytut psychoanalityczny brali wszystkich tych pacjentow borderline :P bo border z natury ma niezdrowe fantazje ktorymi sie wstydzi podzielic z terapeuta :P A jak juz mowilem, terapia ekspresyjna wg niego zawiera juz w kontrakcie (sic!) 100% szczerosci i brak zatajania NICZEGO!

 

To tak jak u spowiedzi nie? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrzyłam w necie, nie ma żadnych terapii na nfz. jedynie szpital pobliski psychiatryczny.

zresztą... co to da, skoro grupowa nic nie dała.

 

Ja dojeżdzam z Mielca do Rzeszowa na nfzetowska i wychodzi mnie taniej dojazd niz prywatna na miejscu no ale z Przemyśla do Rzeszowa jest pewnie troche dalej.

 

30km dalej.

 

nie wiem. nie widzę w tym wszystkim już sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

patrzyłam w necie, nie ma żadnych terapii na nfz. jedynie szpital pobliski psychiatryczny.

zresztą... co to da, skoro grupowa nic nie dała.

 

Ja dojeżdzam z Mielca do Rzeszowa na nfzetowska i wychodzi mnie taniej dojazd niz prywatna na miejscu no ale z Przemyśla do Rzeszowa jest pewnie troche dalej.

 

30km dalej.

 

nie wiem. nie widzę w tym wszystkim już sensu.

 

Pomyśl nad tym co Ci sie bardziej opłaca, ale bez terapii raczej nie ruszysz z miejsca. Co prawda odkąd zacząłem swoją jest tylko gorzej ale kiedyś przecież będzie lepiej.. pewne jest to że sami sobie nie pomożemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, tak, dokladnie tak mam – przed sesja dokladnie obmyslam czym chce sie zajac, co chce powiedziec... A gdy wchodze do terapeutki to o tym i tak zapominam i rozmowa toczy sie zupelnie inaczej, zazwyczaj mowie o czyms innym... Ale faktycznie tak mam, ze probuje przewidziec jak bedzie przebiegac sesja, nawet ja sobie wyobrazam. Tyle, ze za kazdym razem wyglada zupelnie inaczej niz to sobie wyobrazalam. :pirate:

Kurcze, to faktycznie kiepsko z brakiem toalety u terapeutki... Ja bym miala problem, bo bardzo czesto chodze siusiu, dlatego, ze straaaasznie duzo pije. Tak wiec I przed I po sesji odwiedzam u terapeutki toalete. :)

Jesli chodzi o kontrakt terapeutczny to ja dostalam na pierwszej sesji taka wlasnie kontraktowa kartke. :) Ale terapeutka mi potem powiedziala, ze niektore reguly sie zmieniaja w trakcie terapii... I to prawda. Nie wszystko da sie przewidziec, czasem rozne rzeczy wychodza w trakcie terapii, zasdy sie nieco zmieniaja.

 

border_patolog, bardzo ciekawie brzmi ten rodzaj terapii... Zastanawiam sie nad zaznajomieniem sie z polecana przez Ciebie lektura, zaciekawila mnie, chyba wspomne o niej terapeutce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu. Ja też się nie zgadzam, że grupowa Ci nic nie dała. Z moich obserwacji wynika, że jednak miała ona na Ciebie wpływ, coś się tam działo.... Nie zostawiaj tego. 30km to nie tak daleko. Spróbuj. Nie poddawaj się.

 

Monika1974, no, M zawsze może obrócić w W ;)

Tak, nigdy tego nie robił, starał się nie wtrącać do moich utarczek, ale tu wyskoczył jak rycerz :mrgreen:

Myślę, że M. już mnie nienawidzi - ale mam to gdzieś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle że ja tu raczej nie planuję zostawać.

chcę do M. :( chcę być ważna.

 

no..... to się nie zastanawiaj..... szkoda życia...., jeśli wiesz, czego chcesz.

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem dlaczego, ale często myślę,że grupowa dałaby w moim przypadku lepsze efekty. Ale mogę się mylić. Nie wiem czy o tym powiedzieć terapeutce. Zacznie dopytywać dlaczego tak sądzę. Co ja jej powiem? Że chcę szybszych efektów?Że konfrontując się z wieloma osobami bardziej wyraziście dostrzegnę swoje konflikty? Chyba wyjdzie na to samo?Na indywidualnej też je przecież omawiamy. Sama nie wiem.......Sama nie wem czego chcę.

 

Moniko, to jest Twoja terapeutka - masz prawo ją pytać o wszystko. Zapytaj. Ciekawa jestem, co Ci odpowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje fantazje przeniesieniowe sa czasem tak strasznie durne ze nie ma bata zebym zaczal je ujawniac od razu po podpisaniu kontraktu terapeutycznego. :P

 

 

Ja nic nie podpisywałam,żadnego kontraktu.

Ciekawe z czego to wynika?

 

[Dodane po edycji:]

 

border_patolog, raczej nie byłbym w stanie powiedzieć wszystkiego :(

Heh no to widzisz tak jak ja. Szczerze mowiac, nie wiem skad Kernberg i ten jego insytut psychoanalityczny brali wszystkich tych pacjentow borderline :P bo border z natury ma niezdrowe fantazje ktorymi sie wstydzi podzielic z terapeuta :P A jak juz mowilem, terapia ekspresyjna wg niego zawiera juz w kontrakcie (sic!) 100% szczerosci i brak zatajania NICZEGO!

 

To tak jak u spowiedzi nie? ;)

 

Z czego wynika to ze nie podpisywalas kontraktu czy moje dziwne fantazje przeniesieniowe?

Bo pierwsze z rodzaju terapii, jej podgatunku. A to drugie - z tego ze jako border mam poziom rozwoju emocjonalnego 2-4 latka wiec przed doroslym czlowiekiem moje mysli brzmia "z lekka" nie na miejscu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że M. już mnie nienawidzi - ale mam to gdzieś.

 

Masz to gdzieś? EEEEE.......chyba raczej nie Kasiu. Chciałabyś mieć to gdzieś. No, chyba,że patrzę ze swojej perspektywy.

Myślę,że On Cię nie nienawidzi. NIe mozna kogoś znienawidzieć, kogoś z kim się było.Przecież łączylo Was uczucie.

Ty Kasiu pewnie chciałabyś,żeby M by zazdrosny, żeby żałował,że ułożyło Ci się z W. Chyba,że to znowu moja fantazja. Chyba tak.

Bo po pierwsze z W jeszcze nie jesteś. Po drugie...wszystko jeszcze może się zdarzyć.

 

Ja bym chciała,zeby Tobie ułożylo się z W.

A M móglby poczuć kogo stracił.

Ale,żeby to nie zniszczyło Waszych stosunków, chociażby tych w pracy.

I ,żeby M dał Tobie do zrozumienia,że Cie szanuje, a W,żeby zobaczył,że mężczyźni za Tobą szaleją i,żeby był z tego powodu dumny i trochę zazdrosny.

Potem M mógłby zmienić pracę, W zaproponowałbyTobie to, co proponuje się osobie, na ktorej nam zależy. W mógłby zmienić pracę, Ty zostałabyś na starych śmieciach, spotykalibyście się w domku, po pracy.I wszystko byłoby super. Ja tak bym chciała. Qrde, ale Ci ułożyłam plan. Nie gniewaj się na mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

border_patolog, bierzesz jakies leki?

Na zaburzenia osobowosci leki srednio sa pomocne.

 

Ale na zaburzenia towarzyszące i owszem.

Ja nie mam zadnych zaburzen towarzyszacych, nigdy nie mialem depresji ani nic z tych rzeczy, po prostu jestem bardzo niedojrzaly i potrzebna mi terapia by nad soba popracowac, dojrzec i przestac myslec jak dziecko, a leki moga mnie tylko zatrzymac w rozwoju bo tlumia emocje ktorymi sie normalnie kieruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam zadnych zaburzen towarzyszacych, nigdy nie mialem depresji ani nic z tych rzeczy, po prostu jestem bardzo niedojrzaly i potrzebna mi terapia by nad soba popracowac, dojrzec i przestac myslec jak dziecko, a leki moga mnie tylko zatrzymac w rozwoju bo tlumia emocje ktorymi sie normalnie kieruje.

 

 

szczęściarz :P

Właściwie można powiedzieć, że jesteś rzadkim przypadkiem tak sobie całe życie żyć z BPD i niczego innego się nie nabawić, widocznie potrafisz dobrze kontrolować swoje emocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam zadnych zaburzen towarzyszacych, nigdy nie mialem depresji ani nic z tych rzeczy, po prostu jestem bardzo niedojrzaly i potrzebna mi terapia by nad soba popracowac, dojrzec i przestac myslec jak dziecko, a leki moga mnie tylko zatrzymac w rozwoju bo tlumia emocje ktorymi sie normalnie kieruje.

 

 

szczęściarz :P

niemniej jednak zaburzenie przeszkadza mi na tyle ze nigdy w zyciu nie bylem w glebszej relacji z zadnym innym czlowiekiem, nie wiem czy mozna to nazwac szczesciem, ja bym powiedzial ze wrecz przeciwnie - samo zaburzenie osobowosci moze byc gorsze od depresji :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., To Dexter i Lumene z serialu "Dexter"... :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

Monika1974, no no no, napisałaś scenariusz :mrgreen:

 

wiesz co Moniko..... mam to gdzieś naprawdę..... mam już go dość. tego jego spojrzenia dzisiaj fuuuj.

a W. nie jest głupi. sądzę że zauważył, że coś jest na rzeczy. za często dochodzi do scysji między mną a M.

swoją drogą - W. nie jest typem zazdrośnika. jest zbyt świadomy własnej wartości, a jednocześnie zbyt skromny na to.

 

nie wiem co będzie, ale dla mnie etap M. jest etapem zamkniętym. kategorycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×