Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nawroty


Gość evelina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałabym tutaj napisać, ponieważ nie bardzo daje sobie rade z swoim "Stylem życia"-jeśli można to tak nazwać i myślami.

Otóż nie moge poradzić sobie z tym, że jem. Jeszcze rok temu zupełnie inaczej to przebiegało. Ponieważ przez tydzień nic nie jadłam i piłam jednego kubusia dziennie, natomiast w weekend jak byłam wyczerpana to jadłam co wejdzie, a ponieważ wyrzuty sumienia były ogromne, brałam tabletki przeszyszczające. W pewnym momencie mój organizm był tak wyczerpany, że męczyła mnie każda nawet najmniejsza czynność. Ale byłam szczęśliwa, bo wszyscy mówili, że mi kości sterczą(nie widziałam tego). Trafiałam do szpitala-ale nie powiedziałam o odchudzaniu, chodziłam po lekarzach bo źle się czułam-też nic nie mówiąć. Ale teraz jakos nie potrafie tak-przytyłam. I jem prawie codziennie, choć głównie staram się pić jeden jogurt i ewentualnie zupe z torebki. Coraz częściej staram się to zwymiotować, bo przeraża mnie że jem tak dużo. czasami zupe wiec staram sie zastąpić szklanką herbaty. a w weekend stary rytuał - jedzenie - wymioty- tabletki. Tylko, że jest jeden problem-przepraszam za szczerość-nie moge sie już wypróżniać, przez tydzień niekiedy. W ogóle moje jelita coś szfankują, bo cały czas dosłownie wydają dziwne dzwięki. Najgorsze jest to że czasami staram się stanąć tak jakby obok siebie i racjonalnie spojrzeć na siebie. I widze że coś jest nie tak. ale nawet nie mam komu o tym powiedzieć. Naprawde mam tego dość. Chciałabym czasem siąść i po prostu coś zjeść bez wyrzutów sumienia, normalnie zachowywać się. I nie tyć, nie widzieć tej przebrzydłem masy ciała. Czasami zastanawiam się, że może tylko wydaje mi się że mam problem, bo przecież jem "tak wiele". Że może coś sobie wmawiam. A czasami wrecz odwrotnie.

 

Przepraszam, za ten długi komentarz. Nie wiem czy spotka się on z jakąś odpowiedzią. chciałam po prostu to napisać, bo nie mam komu o tym powiedzieć. wstydze sie swojego zachowania. a anonimowo to jednak zawsze łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawroty... "te" myśli... kiedy chciałoby się chcieć, ale się nie potrafi... tak dobrze to znam! ;(

 

choruję od prawie 10 lat. mam za sobą kilkanaście pobytów w szpitalach. leczę się też. i raz jest lepiej, raz gorzej...

 

ALE

 

nie umiem nie wracać.

odchudzanie to jedyne, co potrafi odciągnąć mnie z otchłani retrospekcji (mam ptsd). dopiero kiedy chudnę, czuję się ze sobą względnie dobrze. a "najlepiej" czuję się wtedy gdy mój organizm jest wyczerpany. napisałam to w "...", bo tak naprawdę wtedy jest mi strasznie źle, to wszystko tak męczy! ale to jest mniejsze zło.

 

 

nie potrafię zmienić tego, że muszę umierać, aby poczuć, że naprawdę żyję. aby poczuć cokolwiek. to jedyny sens mojego (nie)istnienia. studia, znajomi... to wszystko tylko dodatki.

 

 

ed...

kocham i nienawidzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za odpowiedzi.

Nie wiem czemu ale jakos trudno mi uwierzyć, że to mnie właśnie dotyczy i że naprawde coś mi jest

Jakbym zwążyła się do tego przyzwyczaić, choć nie jest mi z tym dobrze.

Wiem, że powinnam się gdzieś z tym udać, ale boje się że wtedy przytyje. Dlatego okres świat to dla mnie koszmar-naprzedmian będzie głodówka z "pożeraniem". Chciałabym nie brać tych środków przeczyszczających, zwłaszcza że zwiększam ilość bo teraz już każda następna dawka dopiero pomaga.

Nigdy bym nie powiedziała (nie będąc w tym), że zaburzenia mogą być tak potwornie ciężkie, trudne i wyczerpujące.

Dziękuje za rady i mam nadzieje, że wszyskim kiedys uda nam się z tym wygrać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiesz, że środki przeczyszczające zwiększają apetyt? generują kolejne napady... poważnie mówię.

konsekwencje zdrowotne pewnie Cię nie zniechęcą, ale może ten fakt tak...

 

...nie wiedziałam o tym. Nie kieruje się faktycznie konsekwencjami zdrowotnymi, lecz wyglądem, wiec dlatego faszeruje się bisacodylem, żeby wszystko z siebie wyrzucić, bo przez wymioty nie jestem w stanie.

Dzisiaj znów nie udało mi się wygrać z napadem, po tygodniu picia soków, właśnie czuje że wyglądam jak balon.

Żałosne, wpychałam co popadnie.

 

girl_interrupted czy można wiedzieć od kiedy się leczysz? Czy przynosi to już jakieś efekty?

Bo jednak z tego co piszesz, to chyba średnio... Przecież w tym przypadkuchyba tylko terapia może pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×