Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Angelo24, Masakra to co piszesz - ja miałem w domu Ojca, który stosował przemoc więc wiem jak się okropnie potem czułem - jak myślę o tym to żałuję że nigdy się mu nie postawiłem, że nie potrafiłem wpaść w taki szał jak on, żeby poczuł jak to jest się bać - niestety byłem od niego uzależniony finansowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelo24, sama nie wiem co się stało..czuję się ostatnio samotna w moim związku i mi się zebrało na płacz...:(

 

 

nextMatii, pomaga ale nie chcę wpaść w histerię...

 

Czasem warto porozmawiać z partnerem o swoich odczuciach, miałaś taką szczerą rozmowę?

 

Co do związków, przeszedłem toksyczny.. Nikomu nie życzę:]

 

 

Vilgefortz

 

Ha, ja ze względu na studia i Babcię nie ruszę się na krok, kobieta cierpiała by tak jak nigdy. A jak jestem to do niej nie startuje. Poza tym ja się nie boję, w szał nie wpadam, opanowanie i nerwy na wodzy, to jest podstawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelo24, nie miałam, nie umiem rozmawiać, czasami piszę to co mi leży na sercu..mój związek toksyczny nie jest..ale ostatnio jakiś wypalony :(

 

pannaAlicja, tak, czasem tak bywa..ale ostatnio jak zaczynam płakać to potem nie umiem przestać..więc możelepiej zdusić to w sobie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, to prawdopodobnie tylko mylne wrażenie, z tą samotnością... Przytul się do niego, poczuj jego zapach, porozmawiaj z nim (może niekoniecznie teraz, chyba, że jest wyrozumiały, gdy chodzi o budzenie ;) )

 

-- 07 sty 2012, 02:56 --

 

Angelo24, nie miałam, nie umiem rozmawiać, czasami piszę to co mi leży na sercu..

Więc napisz teraz, w tej chwili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelo24, a gdyby wujek doznał obrażeń... Nic by go to nie nauczyło?

 

Ahh doznał raz, doznał drugi, gdzie tam, chyba połamanie kończyn by go nie ruszyło nawet.

 

 

dominika92

 

Warto go urozmaicić , dodać trochę namiętności, związek da się na nowo rozpalić tylko trzeba dobrze to rozegrać. Choć czasem wiem że nie jest to możliwe bo druga strona stoi na przeciwnym stanowisku, ale wydaje mi się że wszystko będzie u ciebie dobrze. A teraz przestań płakać, weź sobie nalej ciepłej herbaty, usiądź wygodnie, włącz ulubioną muzykę, odpręż się i zrelaksuj [Wiem, teraz to trudne] spróbuj to zrobić a wtedy będzie lepiej. Jeśli coś mogę dodać od siebie to zamknij powieki i wyobraź sobie jakieś fajne miejsce, najważniejsze opanuj nerwy, to ty jesteś ich Panią a nie one twoją.

 

girl anachronism

 

Przytula : )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelo24, Ja nie wytrzymywałem więc zawsze odpowiadałem co myślę o nim póki nie zaczął się rzucać na mnie - później już nie odpowiadałem ale ślad pozostał do dziś - znienawidziłem go więc 'zbudowałem' siebie na jego zaprzeczeniu i wyszedł tłumiący agresję, miły, niezaradny, mało pewny siebie quasi-facet. Najgorsze jest to, że tego odkręcić tak łatwo się nie da bo z braku pozytywnego wzorca czuję pustkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angelo24, Ja nie wytrzymywałem więc zawsze odpowiadałem co myślę o nim póki nie zaczął się rzucać na mnie - później już nie odpowiadałem ale ślad pozostał do dziś - znienawidziłem go więc 'zbudowałem' siebie na jego zaprzeczeniu i wyszedł tłumiący agresję, miły, niezaradny, mało pewny siebie quasi-facet. Najgorsze jest to, że tego odkręcić tak łatwo się nie da bo z braku pozytywnego wzorca czuję pustkę

 

Chciałbym umieć ci w tym momencie jakoś pomóc, jednak wiem że negatywne zdarzenia z przeszłości tworzą w nas mechanizm samozaprzeczenia, często by go pokonać trzeba dojść do sedna problemu, zrozumieć go, bo widzisz to że zbudowałeś sobie jego inną wizję jest o tyle problematyczne że świadomie wytłumaczyłeś sobie jego zachowanie w sposób dość nie taki jaki był, ważne byś teraz pod kierunkiem odpowiedniej osoby zdał sobie sprawę z tego że nie koniecznie tak jest jak to sobie wytłumaczyłeś, musisz przełamać barierę...:]

 

 

dominika92

 

Wiesz ja chciałbym by jakaś kobieta chciała być ze mną 24h ale nie 7 dni w tygodniu a chociaż dwa, umiałbym zorganizować czas. Tylko że takowej osoby już nie ma, ok tyle o mnie. Tobie proponuję udanie się z nim wspólnie do terapeuty, czasem taka rozmowa z osobą z zewnątrz ukazuje ukryte problemy i pozwala się ich pozbyć: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, tak rozumie, specjalnie założyłam bloga, żeby tam pisać , żeby on i rodzice wiedzieli co mi w głowie siedzi..no ale tam nie pisze o naszych relacjach akurat..ale wiesz unikam tego bo się boję że za bardzo będzie boleć..

 

Angelo24, tak, trzeba doceniać to co się ma ale..zdrowo jest czasem ztęsknić się za partnerem..b otak właśnie przestaje się doceniać jak ma się na codzień..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, mnie...bo tak to dusze wszystko w sobie, odpycham to od siebie..a potem właśnie tak jak teraz przed okresem tama pęka i siedzę i wyję i cierpię. jak sobie pozwolę na to to odczuwam niemal fizyczny ból....dlatego odpycham to wszystko od siebie..i tu już nie mówię o samym związku ale o wszystkim. eh..tak jest po prostu prościej...bo tak to chyba bym się poddała zupełnie..

 

Angelo24, kiedyś trafisz na tą właściwą, każdy trafi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×