Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co mówi mój sen ??


LucidMan

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby nie fakt,że ten sen powtarza mi się już razy kilka to bym o nim nawet nie wspomniala,ale przecież nasz mistrz senny Lucid sam podkreślał iż znaczenie mają właśnie te powtarzające się sny,więc piszę.Chodzę po sklepach,targach, stoiskach i przymierzam ubrania.Zawsze są one czyste ,ładne kolorowe i przeważnie sukienki.Dodam,że na jawie baaardzo rzadko chadzam w sukienkach(Nobel dla kogos kto wymyślił jeansy)Dziś mierzyłam jeszcze buty,w pomieszczeniu w którym byłam siedziała staruszka,jej bardzo podobały się moje klapki.Widziałam jak liczy pieniądze żeby odkupić ode mnie te buty. Patrzyłam chciwie jak babciowina liczy te setki i zachciało mi się siku.toaleta była miernej jakości wiedziałam,że jestem bez butów i brzydziłam się faktu że jestem w samych skarpetkach.Może to bez znaczenia,ale nakładanie ubrań kotłuje się w moim łbie nie pierwszy raz. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co można powiedzieć o ubraniach w snach to: "zewnętrzny wyraz stanu uczuć, emocji, nastawień, stosunku wobec sytuacji i otoczenia [...] przebieranie się - przystosowywanie się do okoliczności". Sukienki w porównaniu do obcisłych jeansów dają więcej "swobody" (zależy jeszcze jakie). Odsłaniają także nogi, co można traktować jako pewne "odkrycie się", "wystawienie" na działanie np. Słońca - chodzi o otwartość w stosunku do innych ;)

 

Drugiej części snu nie potrafię zinterpretować. Możesz spróbować sama to zrobić odpowiadając sobie na pytania: jakie to buty chciałaś sprzedać, jakie chciałaś kupić.

Ogólnie buty są "łącznikiem" naszego ciała i ziemi. Oznacza to, że buty pokazują jaki jest nasz kontakt z rzeczywistością. Buty dobrze dopasowane i wygodne oznaczają pozytywny stosunek do rzeczywistości.

"Na znaczenie snu o butach wpływa ich rodzaj , wygląd i przeznaczenie. Pantofle domowe, klapki i kapcie wskazują na brak woli, wygodnictwo i obojętność w myśleniu i działaniu. Buty z cholewkami najczęściej mówią o aspektach autorytarno-agresywnych. Damskie buty i pantofle na wysokim obcasie podkreślają erotyczny aspekt znaczenia butów jako symbolu."

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja to miałam fajny sen.

 

Śniło mi się, że idę sobie drogą przez wieś i ciągnę za sobą dwa worki ziemniaków. Mijam domy. Ludzie stojący przed swymi domami machają do mnie i ja się z nimi witam. Pytają czy mogą mi pomóc. Ja odpowiadam, że nie trzeba, dam sobie radę.

W pewnym momencie kończy się droga i jest pomiędzy dwoma domami bardzo wąska ścieżka. Zaczyna mi się drzeć jeden worek. Wchodzę na czyjeś podwórko, czuję, że jest mi lżej. Patrze, dziura duża i ziemniaki mi uciekają :D Zauważam, że w środku worka jest duży głaz. Ale ciągnę dalej...po chwili jednak rzucam worek i zaczynam zbierać uciekające ziemniaki.

Była tam staruszka, która zapewne chciała mi pomóc, ale ja zaczęłam się śpieszyć ze zbieraniem, bo obawiałam się,że ona mi je ukradnie. Naglę podbiegam gdzieś do babci i schylam się... aby zabrać garstkę pszenicy, bo babcia chciała ją podnieść.. Oo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobiety w pracy mówiły mi ze sen ,z moim martwym noworodkiem i poszukiwaniem trumienki nie wróży mi niczego dobrego.Tzn.mi jak mi ale kazały się spodziewać złych wieści,ze śmiercia czyjąś włącznie.Wczoraj dowiedziałam się ,że zginął tragicznie mój kolega,spadł z klifu,w Anglii podczas robienia pamiątkowych zdjęć.Koszmar zostawił dwoje małych dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam taki sen który co jakis czas powraca.Nie często.Ale powtarza się.

Klęczę,chcę wstać aby iść ale nie mam siły wyprostować kolan.Cos jakby ciągneło mnie w dół.Bardzo męczocy sen.

Drugi- próbuje otworzyć oczy ale coś bardzo mnie razi aż łzy zaczynaja mi lecieć i za nic w swiecie nie moge ich otworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie już teraz ten sen nie męczy ale kiedyś przez bardzo długi czas się powtarzał i do tej pory go pamiętam (a powtarzał się chyba przez 3 lata) co jakiś czas śniła mi się wielka,ogromna nieograniczona czarna przestrzeń, całkiem spokojna jednak nie do końca przyjazna po jakimś nieokreślonym czasie idealnie przede mną w centrum pojawiało się białe światło i z nim jednocześnie niesamowicie okropny dźwięk który kojarzył mi się z drapaniem ostrym narzędziem po tablicy, światło pełzło, rozciągało się w poziomej kresce, jednocześnie rosło w centrum koliście...zawsze jak już obejmowało znaczną szerokość czarnej materii budziłem się (najgorszy był ten dźwięk...) i nie mogłem potem zasnąć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KasiaMi11, oczywiście sny mogą być prorocze, sam miał do czynienia z kilkoma, lecz rzadko można przewidzieć co się stanie i komu w rzeczywistości. No chyba, że ktoś jest bardzo rozwinięty uczuciowo i intuicyjnie i czyta ze swoich snów jak z książki.

 

mm, to typowe sny. Niemożność ucieczki, wciąganie przez jakieś niezidentyfikowane zło, oślepiające światło. Spróbuj się zastanowić co rzuca Cię na kolana i czego w swoim życiu nie dostrzegasz (nie chcesz dostrzegać), mimo tego, że aż razi.

 

Nez, wygląda jak paraliż senny. Ja tak często się wybudzam. Sen ucieka, pojawia się czarna nicość, przerażający świst w uszach i przebudzenie. Z tym światłem to nie wiem. Światło w snach, kojarzone jest ze świadomością, Boskością, wewnętrznym "ja" - jaźń. Ciężko coś więcej powiedzieć.

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam, jeśli się powtórzę z moim motywem.

ja miałam taką serię snów, w których zawsze ktoś (nie potrafię sprecyzować) celował do mnie z pistoletu i chciał mnie zabić. ale nigdy ostatecznie nie strzelił. tylko ja się zastanawiałam intensywnie (w tych snach) jakie to uczucie, jaki to ból być trafioną kulą z pistoletu, jak się wtedy umiera.

i po tej serii był taki sen, że ten ktoś strzelił wreszcie i ja umarłam. nie czułam żadnego bólu, tylko unosiłam się nad torowiskami pociągów, słyszałam ich gwizdy (czy to nie jest takie jakieś filmowe lub konwencjonalne?) i troszeczkę żałowałam, że się nie pożegnałam z nikim, ale byłam szczęśliwa.

i do kompletu, ostatni sen - wychodzę skądś, gdzie wszyscy oczekują, że jeszcze zostanę, ale nie mam ochoty. idę przez jakieś osiedle, mijam łąkę obsypaną monetami, słyszę 'z offu' rozmowę że nie wolno ich zbierać, bo je rzucają więźniowie. idę dalej, wchodzę na parking bez aut i widzę chłopaka z małym pistoletem, który mówi, że się zabije. mówię, że ma tego nie robić, że go rozumiem. on mówi, że zrobi to właśnie na moich oczach. strzela sobie w skroń, ale nic mu nie jest. i stwierdza, że najpierw zabije mnie. strzela, ale mnie nie trafia. zaczynam uciekać. on idzie za mną. wbiegam do jakby labiryntu prowadzącego z górki w dół.bardzo trudno mi się ucieka, ciągle widzę tego chłopaka za zakrętem. wreszcie staję, bo już nie mogę. on ciągle strzela. dobiega, strzela, pyta czy dostałam. mówię, że nic nie boli, ale że przecież któryś musiał trafić. wtedy on mówi, że przestrzeli mi ramię, więc ja krzyczę, że to przecież będzie boleć. on zaczyna się śmiać, że to ślepaki. że się wygłupiał. potem jesteśmy w jakimś mieszkaniu, chcę mu zrobić na złość i gotuję w garnku stare sery. mieszam i robi się z tego ciemna kulka w środku, otoczona wodą. i ta kulka wychodzi z tego garnka jako piesek.

hm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe i wypełnione symboliką sny.

 

Pierwszy motyw oznacza niezdecydowanie, niepewność. Sen pokazuje to poprzez sprzeczności: z jednej strony boisz się zranienia, konsekwencji strzału, a z drugiej czujesz wewnętrzną potrzebę doświadczenia takiego stanu.

W końcu pojawia się sen, który jasno mówi żeby poddać się wewnętrznemu głosowi (który ma zawsze racje). Umierasz. Unosisz się nad torowiskiem (tory to życiowe drogi, poza kontrolą) i odczuwasz szczęście. Na rzeczywistość można to przełożyć w ten sposób, żebyś nie bała się utraty znanego i doświadczenia nowego. Tak jak w śnie, tak i w życiu trzeba umrzeć, żeby ponownie się narodzić, trzeba "coś" porzucić, żeby zrobić miejsce dla "czegoś" nowego.

 

Ostatni sen, to jakby opis Ciebie. Podam ogólne znaczenie, a Ty dopasuj to do siebie.

  • Przyjęcie - nie masz ochoty więc wychodzisz. Czy w rzeczywistości też tak robisz? Słuchasz się siebie, czy starasz się jednak spełniać oczekiwania innych?
  • Łąka z monetami - ciąg dalszy powyższego. Czy ciążą Ci ograniczenia narzucane przez innych? Przekonania, stereotypy, poglądy? Zbieraj żniwo życia nie patrząc skąd pochodzi ;)
  • Chłopak z pistoletem - czujesz potrzebę pomagania innym? Czy czasami taka pomoc nie obraca się przeciwko Tobie?
  • Robienie na złość - potrafisz wyrażać agresję? Czy może jednak zamieniasz każde negatywne uczucia na coś pozornie "dobrego" (piesek), a same uczucia tłumisz? A może chcesz doświadczać dobroci w takim samym stopniu w jakim Ty okazujesz ją innym?

 

Spróbuj zastanowić się głębiej nad tym snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojej!.., że się tak wyrażę :)

muszę przyznać, że to dość niesamowite, że tyle możesz 'wyciągnąć' z lektury snu... bo fakt, że muszę to jeszcze przerobić - z resztą zgodnie z Twoją propozycją, bym się nad tym snem jeszcze zastanowiła - ale praktycznie wszystko, co napisałeś jest bardzo dobrą wskazówką, niczego nie mogę odrzucić jako kompletnej nieprawdy.

:)

dzięki LucidMan.

można tu czasem tak wrzucić jakiś sen i nie martwić się zabieraniem Ci czasu? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no dobrze dobrze, rozumiem :)

 

a z tym poczuciem winy to jest tak, że rzeczywiście mam problem tego rodzaju, a szczególnie tutaj, tzn w internecie, bo w sytuacji rozmowy w realnym świecie jestem w stanie obserwować mimikę i zachowania rozmówcy i stwierdzić czy jest już np zdenerwowany moją osobą albo czy się np uśmiecha i odpowiednio się asekurować...a tu widać tylko literki, no i trochę 'wariuję' (nie jest to słowo cenzurowane na tym forum, prawda? ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, to niech mi jakiś spec od snów wyjaśni coś takiego (bo obudziłam się i chichram się z tego, co w tej mojej podświadomości się roi....)

 

Jestem w jakimś średniowiecznym lochu, przykuta łańcuchami do ściany, na sobie mam jakieś łachmany. Wchodzi kilku gości w czarnych pelerynach i kapturach. Na środku lochu kładą pień, uwalniają mnie z łańcuchów, prowadzą do tego pnia i zmuszają do położenia na nim głowy (ja się specjalnie nie bronię), jeden z nich podnosi wielki tasak, bierze zamach, CIACH, głowa odpada.

Wychodzą. Zostaję sama i..... wstaję - podnoszę głowę (hehe), podchodzę do lustra, które wisi na ścianie, zakładam głowę na szyję - w miejscu, gdzie było przecięcie tworzy się taka czerwona kreska, a z niej krople krwi ciekną na dekolt. Wyglądam jak upiór z horroru. Poruszam głową, czy dobrze leży, wzruszam ramionami i mówię lekko (!!) zirytowana: "Cholera jasna, ile razy można przeżyć ścięcie głowy?"

 

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buhahaha Kasia :D nie jestem specem od snów i zastanawiam się czy to napisałaś z lekką nutką ironii co do tych wielkich odczytów snów :mrgreen: pewnie Cie odczytają co poniektórzy :D sam jestem ciekaw interpretacji ale jako znając Cie nie weżniesz do siebie tego i będzie riposta na miejscu :mrgreen: Pozdrawiam śniące księżniczki i Pana deszyfratora snów ;)

 

 

Ps. Korba, nie trać głowy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps. Korba, nie trać głowy ;)
Dokładnie tak! "Tracisz głowę" w pewnych sytuacjach. Miałem już do czynienia z odpadaniem głowy (nie u siebie), tyle że ta osoba nic z tym nie robiła w śnie.. (ciało tu, a głowa tam.. :D )

 

Ty jednak (będąc sama) "wstajesz", "podnosisz" ją, "dopasowujesz" i narzekasz... Bardzo podniosłe czasowniki (wykluczając narzekanie). Będąc sama oznacza, że pewnie radzisz sobie bez pomocy innych. Przykucie, więzienie i łachy odzwierciedla istotę problemu, który Cię "więzi", ogranicza.

Jednak całą sytuację kwitujesz: "ile razy można...". Widocznie chciałabyś się pozbyć jakiegoś problemu (wyjść z więzienia) i nie tracić już więcej głowy.

 

Stracić głowę można z miłości, ale też z wielu innych powodów. Widać, że masz sporą energię w sobie i od razu się podnosisz jeśli coś poszło nie tak. Powinnaś docenić tą siłę w sobie, a nie marudzić.

Niesamowicie budujący sen, nie uważasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie marudzę... jestem chyba ostatnią osobą, którą można posądzić o marudzenie ;)

 

Sama głowy nie tracę, przecież to ktoś mi ją odcina. Widać chcę powiedzieć moim "katom", żeby sobie dali spokój, bo jestem niezniszczalna hehe

 

Sen może i budujący, ale i przede wszystkim zabawny :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

Ps. Korba, nie trać głowy ;)

 

Za późno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×