Skocz do zawartości
Nerwica.com

SPORT


Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze warto uprawiać jakiś sport,ja bardzo lubię jeździć rowerem.To mnie relaksuje.

A co do nerwicy to nie ma wyjątku kogo ona dotyka polakita.Zazwyczaj właśnie osoby z poczuciem humoru,towarzyskie,które mają optymistyczne nastawienie do świata.Ale trzeba się nauczyć z tym żyć.I zdrowo się odżywiać,to też jest ważne w problemach związanych z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sport, sport i jeszcze raz sport. Rower, pływanie, piesze wycieczki, gimnastyka i podciąganie na drążku przytrzymały mnie na nogach.Gdyby nie to i przyjaciele pewni by mnie położyło do łóżka. A tak mam siły walczyć. To prawda, nerwica nie wybiera. Jak ludzie na mnie patrzą, to widzą okaz zdrowia... A w środku dzieje się, oj dzieje dużo złego.pozdr.pepik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja jadę w październiku na regaty na Mazury. będę reprezentowała firmę na regatach biznesowych razem z moimi 5 kolegami z pracy...

nie wiem, jak to będzie, ale co mi tam, raz się żyje, lubię adrenalinkę, a w październiku to może nieźle wiać....

 

nazwaliśmy naszą załogę "królewna i pięciu krasnoludków" :mrgreen:

 

PS. mogę być królewną (aczkolwiek nie na łodzi), ale im do krasnoludków daleko :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sport faktycznie dobra rzecz. Zdrowy dla ciała i umysłu, pomaga budowac wiarę w siebie i zawsze to można w końcu oderwac myśli od codziennych zmagań i nerwicy. Ja jak na razie mam lęki, że po takim wysiłku uszkodzę sobie serce albo zasłabnę hehe. Bardzo bym chciała chodzic na basen, i co się zbieram w sobie żeby się w końcu wybrac to dopada mnie jakieś choróbsko - a to przeziębienie, a to grypa żołądkowa, a ostatnio ogólne osłabienie (prawdopodobnie przez nerwicę).

 

Ale jutro, może jutro? ;) Oby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polecam pływanie :D lubię rzucić wszystko i pojechać wieczorem na basen, gdzie mogę wyładować całą swoją negatywną energię , zawsze czuję się lepiej

 

ale najlepszym 'sportem' i tak jest jazda konna i sam kontakt z końmi, niesamowicie uspokajają - kto jeszcze nie próbował ze strachu albo braku możliwości niech czym prędzej uda się do stadniny, efekty gwarantowane :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refresh

 

Ja od ponad miesiąca praktykuję pływanie (ok. 3 razy w tyg.) oraz rower (w dni w których nie pływam, 3-4 razy w tyg.) , na którym w wakacje zawsze jeździć lubiłem : ) (co prawda nie po 40-50 km na raz teraz, ale jednak jeżdżę te 10-15 i się dobrze czuję po tym, trochę mało, ale na razie nie mam sił na więcej), po za tym spacery, zazwyczaj szybkie (kilka razy w tyg), planuję zacząć biegać w najbliższym czasie (na razie mi serce za bardzo jeszcze wariuje przy bieganiu), sport bardzo mi pomaga, nie dość że chudnę, to jeszcze po wysiłku czuję się uspokojony i jakby szczęśliwszy :) A na dodatek wpływa to korzystnie na moje zdrowie fizyczne, co jeszcze bardziej mnie podbudowuje ; p

Wcześniej zero ruchu przez 8 miesięcy (studia)... ; / , a wcześniej tylko rower w wakacje no i czasami wf jak się pojawiłem ; )

 

No i w planach mam ciągle wycieczki górskie, zobaczymy co z tego wyjdzie :smile:

Może jeszcze tenisa ziemnego spróbuje jak będzie okazja, zawsze chciałem nauczyć się w to grać ; p

 

Pozdrawiam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tak będzie. Wiem po sobie. Jeszcze na 1 roku studiów regularnie biegałem (codziennie). Teraz to w cale nie mam czasu na takie przyjemności. Dopiero ostatnio po przeczytaniu kilku porad ze strony w stopce jakoś patrzę na to inaczej i wróciłem do czynnego uprawiania sportu.;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie to trenowałem sporty walki, pływanie, bieganie, i powiem że sport to wspaniała sprawa.

Nie stety zerwałem sobie więzadło krzyżowe w kolanie, i na chfilę obecną mogę na sport sobie popatrzec w Tv, a jedyną dyscyplinę jaką uprawiam to rechabilitacja 8)

Ale w brew pozorom, sport to nie zawsze zdrowie, ale na pewno wpływa pozytywnie na psychike :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refresh

 

Ja od ponad miesiąca praktykuję pływanie (ok. 3 razy w tyg.) oraz rower (w dni w których nie pływam, 3-4 razy w tyg.) , na którym w wakacje zawsze jeździć lubiłem : ) (co prawda nie po 40-50 km na raz teraz, ale jednak jeżdżę te 10-15 i się dobrze czuję po tym, trochę mało, ale na razie nie mam sił na więcej), po za tym spacery, zazwyczaj szybkie (kilka razy w tyg), planuję zacząć biegać w najbliższym czasie (na razie mi serce za bardzo jeszcze wariuje przy bieganiu), sport bardzo mi pomaga, nie dość że chudnę, to jeszcze po wysiłku czuję się uspokojony i jakby szczęśliwszy :) A na dodatek wpływa to korzystnie na moje zdrowie fizyczne, co jeszcze bardziej mnie podbudowuje ; p

Wcześniej zero ruchu przez 8 miesięcy (studia)... ; / , a wcześniej tylko rower w wakacje no i czasami wf jak się pojawiłem ; )

 

No i w planach mam ciągle wycieczki górskie, zobaczymy co z tego wyjdzie :smile:

Może jeszcze tenisa ziemnego spróbuje jak będzie okazja, zawsze chciałem nauczyć się w to grać ; p

 

Pozdrawiam !

 

Ja sam osobiscie systematycznie uprawiam sport, chociaz ostatnimi dniami nie mialem na to czasu i chęci bo mialem wir pracy :/

no ale przyznam, że zawsze z dłoka związanego z życiem i nerwicą pomagał mi wlasnie sport ;-) siłka, piłka, bieganie i pływalnia... rulez. Jazda na rowerze tez jest ciekawa ;) pozdro

 

acha i do tego racją jest że sport (wysiłek fizyczny) wydziela serotoninę, dopaminę i enomorfiny czyli hormony szczęscia i relaksu ;) fakt ze gdy jest sie znerwicowanym to sie nie chce chodzic na basen, pływać czy isc na silke.... no ale własnie tu o to chodzi zeby sie przełamać i uprawiac ten sport, potem człowiek sie rozkręca i juz jest lepiej.

podziwiam Cie i zgadzam sie z tym że sport poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne również.

 

acha i do tego racją jest że sport (wysiłek fizyczny) wydziela serotoninę, dopaminę i enomorfiny czyli hormony szczęscia i relaksu ;) fakt ze gdy jest sie znerwicowanym to sie nie chce chodzic na basen, pływać czy isc na silke.... no ale własnie tu o to chodzi zeby sie przełamać i uprawiac ten sport, potem człowiek sie rozkręca i juz jest lepiej.

podziwiam Cie i zgadzam sie z tym że sport poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne również.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie to trenowałem sporty walki, pływanie, bieganie, i powiem że sport to wspaniała sprawa.

Nie stety zerwałem sobie więzadło krzyżowe w kolanie, i na chfilę obecną mogę na sport sobie popatrzec w Tv, a jedyną dyscyplinę jaką uprawiam to rechabilitacja 8)

Ale w brew pozorom, sport to nie zawsze zdrowie, ale na pewno wpływa pozytywnie na psychike :mrgreen:

 

no,też tak mam,jednak we wszystkim wskazany jest umiar

 

a ja się załatwiłam stepem,wypadami i kilkugodzinnymi ćw. na hula-hop

teraz to ćwicze wymachy papierosem

 

-- 04 kwi 2011, 20:30 --

 

Wróciłam do biegania,jazdy rowerem i marszu.Dla mnie niezawodna tabletka uspokajająco-nasenna.Mam więcej energii,po biegu czuję się wypoczęta-choć to dziwnie brzmi,ale rzeczywiście tak jest.Tylko się zastanawiam ile moje kości to wytrzymają :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie coś normalnego, a nie wszędzie tylko chemia, dziwne sztuczki psychologiczne, karty tarota, wyciągi z krowich kopyt do palenia i inne bzdety :?

acha i do tego racją jest że sport (wysiłek fizyczny) wydziela serotoninę, dopaminę i enomorfiny czyli hormony szczęscia i relaksu fakt ze gdy jest sie znerwicowanym to sie nie chce chodzic na basen, pływać czy isc na silke.... no ale własnie tu o to chodzi zeby sie przełamać i uprawiac ten sport, potem człowiek sie rozkręca i juz jest lepiej.

nie miałem nigdy pojęcia o tej serotaninie, dopaminie i enomorfinie, ale jak sobie przypomnę to faktycznie, gdy uprawiałem sport zawsze się super czułem. Teraz poruszam się tylko jak muszę co dopiero jakiś sport :shock:

Od stycznia siadam na rower! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości to endorfiny, a nie enomorfiny. Poza tym wszystko się zgadza i potwierdzam z autopsji. ;)

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Endorfiny

http://pl.wikipedia.org/wiki/Euforia_biegacza

Dzięki Mad_Scientist zmotywowałeś mnie podwójnie :smile:

W takim razie jeszcze dorzucam czekoladę, placebo też podziała no i trzeba by się zakochać, byłoby jeszcze więcej endorfin :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×