Skocz do zawartości
Nerwica.com

SPORT


Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie, że założyłeś ten temat. Doświadczeń to ja nie mam niestety żadnych, bo jedyne sporty jakie uprawiam to leżenie wyczynowe, spanie na czas i papierosów palenie czynne. Jestem zastała, nie mam mięśni, kondycji i boli mnie kręgosłup. Właśnie dlatego, że do tej pory sport był moim wrogiem. Właśnie postanowiłam to zmienić. Od 16 marca, bo wtedy mam urodziny, zacznę nowe życie. Naczytałam się w różnych książkach i na forach, że na nerwicę sport jest jak naturalne lekarstwo. I właśnie zamierzam to wypróbować. Zacznę powolutku, bo na raz to się zamęczę i zniechęcę. Będę jeździć na rowerze godzinę dziennie i może zmuszę się do biegania, którego nienawidzę, jednak podobno jest najlepszym ze sportów. Zamierzam też raz w tygodniu chodzić na basen. Zrobię to przede wszystkim dla swojego zdrowia psychicznego a i ciało na pewno będzie mi wdzięczne. Jeżeli ktoś za pomocą sportu pozbył się choć trochę nerwicy to dajcie znać, będzie to dla mnie duża motywacja :)

 

Pozdrawiam

Aurelia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sportu nie uprawiam ale staram się ćwiczyć np aerobik i rzeczywiście jak się porządnie zmęczę to czuję się lepiej. Dlatego staram się ćwiczyć przynajmniej dwa razy w tygodniu. Ma to też inne plusy, bo np po mianserynie mam wilczy apetyt i już parę kilo więcej. Dlatego mam dodatkową motywację do ćwiczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, chcecie motywacji to posluchajcie mojego doświadczenia ze sportem.Zawsze myślalem ze sport nie przyniesie zbyt widocznych zmian jesli chodzi o nerwice, dzis wiem ze zmarnowalem przez takie myslenie tylko duzo czasu.Uprawiam sport, ktory mi sprawia przyjemność, czyli plywanie.Pływam okolo półtora godziny dziennie 5 dni w tygodniu(od poniedzialku do piatku).Pływam juz tak miesiac czasu.Efekty?Czuje że żyje, przede wszystkim mam energie podczas dnia, spie lepiej, odeszly mi pewne problemy z miesniami, ktore mialem, a najważniejsze że lęki przychodzą żadziej(wczoraj mialem pierwszy poważny lęk od półtora tygodnia, kiedys mialem codziennie).Myśle ze najleprze dopiero przede mna, nie poddawajcie sie i miejcie motywacje.Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, to trochę nieprawda z tym uprawianiem sportu w czasie nerwicy. Wielu chorób ma w tym czasie nietolerancję na wysiłek, w tym ja, chory na tężyczkę i mający kompletnie zesztywniałe mięśnie, które ustawicznie się kurczą.

 

Po wyzdrowieniu oczywiście zamierzam powrócić do sportu. Do plywania, bo to kiedyś robilem przede wszystkim, ale także do czegoś więcej. Jestem już wstępnie umówiony z pewnym Chińczykiem na treningi tai-chi, kung-fu oraz sandy, żeby przelamać lęki, wzmocnić tężyznę fizyczną oraz zrelaksować się.

 

No i mam ochotę komuś dać w mordę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ze sportów lubię głównie samoobronę. Teraz nie mam kasy na zajęcia, więc tylko codziennie ćwiczę w domu po kilka ciosów i kopnięć.

To pozwala utrzymać umysł w jako takiej używalności. Co prawda ciągle jestem nakręcony, ale zauważyłem, że pewne podejrzane osoby są dużo mniej skłonne do zaczepek jak człowiek jest gotowy w każdej chwili dać komuś w pysk.

 

Chciałbym pogimnastykować się trochę więcej, ale mam problemy ze stawami. O ile potrafię spokojnie zrobić z 50 brzuszków, to po jednej pompce tak mnie bolą nadgarstki, że nie mogę :/ .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jak najbardziej regularne ćwiczenia i uprawianie sportu bardzo pomogło i nadal pomaga, ciesze się że wiosna idzie, bo będzie można więcej czasu spędzać aktywnie. Na początku w to nie wierzyłam, ciężko było mi się przełamać - no, ale się udało i to najważniejsze. Warto spróbować! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:smile: ja 2 razy w tyg chodze na basen , najbardziej lubie jacuzzi :smile: jak tam wejde od razu czuje jak rozluzniaja mi sie wszystkie miesnie, szczegolnie na szyi, glowie, az przechodzi mnie niekontrolowany dreszcz :smile: lubie tez saune parową

 

i lubie tez spacer z psem w pole prosto przed siebie wzdłuż dluugiej drogi.

 

kiedys codziennie jezdzilam na rowerze i w tym roku mam zamiar kontynuowac te tradycje (nie codziennie, ale w ogole jezdzic)

 

lubie tez łyzwy, to tez uspokaja.

 

no i narty - bo na swiezym powietrzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szpitalu poznałem człowieka znakomicie obeznanego z wschodnimi sztukami walki oraz medytacją, której uczył się przez 16 lat. Sparowalismy trochę na korytarzu szpitalnym, eheh, i wywarł na mnie naprawdę świetne wrażenie (i pochwalił za talent - podobno jestem wyjątkowo predystynowany do uników...)

 

Dał namiary, książkę i chłonę po kawałku. Za jakiś czas (ok. miesiąca -dwóch) idę na kombinowany zestaw Sanga+Kung-fu+Tai-chi. I nie ma odstępstw 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No czasem słowny boks nie wystarcza, albo też nie dociera....

Nie żebym miała w planie Ciebie zboksować, ale znam kilku takich, którym bym z przyjemnością walnęła w dziąsło :D Wydaje mi się, że to przynosi wiekszą ulgę, niż powiedzenie komuś, że jest dupkiem (bo i tak nie zrozumie dlaczego) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×