Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak przestać analizować każdy swój krok?


Konrad85

Rekomendowane odpowiedzi

Czy komuś z was udało się przestać analizować swoje życie 24h/dobę? Nawet jak czuje się lepiej to przychodzi do mnie depresyjne myśli, po których zaczynam się czuć coraz gorzej i pojawiają się bólesomatyczne. Chodzę na terapię i biorę silne leki, ale nic to nie daję 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Konrad85 napisał(a):

Czy komuś z was udało się przestać analizować swoje życie 24h/dobę? Nawet jak czuje się lepiej to przychodzi do mnie depresyjne myśli, po których zaczynam się czuć coraz gorzej i pojawiają się bólesomatyczne. Chodzę na terapię i biorę silne leki, ale nic to nie daję 

Silne, to znaczy jakie i w jakich dawkach? No i są nieskuteczne, skoro nie mogą pomóc

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, DEPERS napisał(a):

Silne, to znaczy jakie i w jakich dawkach? No i są nieskuteczne, skoro nie mogą pomóc

Olanzapina 5mg, Fluoksetyna 40, Pregabalina 3x150 i Absenor 2x500. Biorę je od 2,5 tygodnia. Poprawił mi się po nich bardzo sen, bo śpię po nich długo i głęboko, ale jestem całkowicie otępiały emocjonalnie w trakcie dnia. Psychiatra chce mnie znowu zatrzymać w szpitalu:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Konrad85 napisał(a):

Olanzapina 5mg, Fluoksetyna 40, Pregabalina 3x150 i Absenor 2x500. Biorę je od 2,5 tygodnia. Poprawił mi się po nich bardzo sen, bo śpię po nich długo i głęboko, ale jestem całkowicie otępiały emocjonalnie w trakcie dnia. Psychiatra chce mnie znowu zatrzymać w szpitalu:(

No i jeszcze taki otępiały analizujesz wszystko? Olanzapina mocno otumania i to pewnie po niej śpisz, aż dziw, że po niej cokolwiek analizujesz. Może boją się że coś Ci się stanie, bez podstaw to by nie trzymali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DEPERS napisał(a):

No i jeszcze taki otępiały analizujesz wszystko? Olanzapina mocno otumania i to pewnie po niej śpisz, aż dziw, że po niej cokolwiek analizujesz. Może boją się że coś Ci się stanie, bez podstaw to by nie trzymali

Na razie jeszcze nie trafiłem ponownie do szpitala. Mimo tego otępienie nadal wszystko analizuję 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, DEPERS napisał(a):

No i jeszcze taki otępiały analizujesz wszystko? Olanzapina mocno otumania i to pewnie po niej śpisz, aż dziw, że po niej cokolwiek analizujesz. Może boją się że coś Ci się stanie, bez podstaw to by nie trzymali

Znaczy się mi np. lekarz z Poradni Leczenia Zab. Snu mówił, że na jakieś myśli etc. olanzapina w dawce od 10mg działa - nie wiem na ile to się sprawdza w praktyce, bo ja brałam przez chwilę 10mg olanzapiny ale to dosłownie kilka dni, nawet nie tydzień i zmniejszył mi do 2,5mg bo stwierdził, że 10 jest bez sensu w moim przypadku i nic nie zmienia, bo ja też nie miałam nigdy problemu z jakimś nadmiernym analizowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na własnym przykładzie powiem, że człowiek rozmyśla nad wyimaginowanymi problemami jak ma za dużo czasu i nic do roboty. Wtedy siedzi / leży i myśli, a te myśli są zwykle destrukcyjne. Jak mam dużo pracy, to się tym zajmuję i po prostu nie mam kiedy dzielić przysłowiowego włosa na czworo. A olanzapinę biorę też... Ostatnio jestem w dobrej formie i nie mam niechcianych myśli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Dryagan napisał(a):

Na własnym przykładzie powiem, że człowiek rozmyśla nad wyimaginowanymi problemami jak ma za dużo czasu i nic do roboty. Wtedy siedzi / leży i myśli, a te myśli są zwykle destrukcyjne. Jak mam dużo pracy, to się tym zajmuję i po prostu nie mam kiedy dzielić przysłowiowego włosa na czworo.

Gdy nie ma czasu trudno o analizę ale pozwól, że zwrócę Ci uwagę na drugą stronę medalu. W wieku szkolnym i na studiach zajmowałem się głównie nauką. Nie miałem wielu znajomych. Nie analizowałem swojego zachowania wielce. Po wielu latach zdiagnozowano u mnie zespół Aspergera. Długo przyszło mi czekać na jej ujawnienie prawdy o przyczynie moich trudności. A gdy zapytałem czemu to trwało tak długo to jako jeden z powodów podawano brak problemów w szkole i domu oraz ukończenie szkół na różnych poziomach. Stąd potrzeba zachowania równowagi.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dryagan napisał(a):

Na własnym przykładzie powiem, że człowiek rozmyśla nad wyimaginowanymi problemami jak ma za dużo czasu i nic do roboty. Wtedy siedzi / leży i myśli, a te myśli są zwykle destrukcyjne. Jak mam dużo pracy, to się tym zajmuję i po prostu nie mam kiedy dzielić przysłowiowego włosa na czworo. A olanzapinę biorę też... Ostatnio jestem w dobrej formie i nie mam niechcianych myśli

Bardzo mnie cieszy, że to Ci minęło bo widzę nieraz po sobie i po swoim przyjacielu jak to męczy. To jest tak jakby Ci to ktoś narzucał ty nie chcesz o tym myśleć a to mimo wszystko przychodzi Ci do głowy. Jeszcze jakby były to jakieś fajne myśli o czymś przyjemnym np o udanej przyszłości, o wygranej. Ale niestety te myśli to są po prostu czarne scenariusze naszego życia. Wyrwać się z tego to nie lada wyczyn tylko teraz coraz więcej osób jest świadomych. Tego, że ten kto idzie do psychiatry to nie wariat tylko osoba która się pogubiła i szuka kogoś kto pomoże jej się odnaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Dryagan napisał(a):

Na własnym przykładzie powiem, że człowiek rozmyśla nad wyimaginowanymi problemami jak ma za dużo czasu i nic do roboty. Wtedy siedzi / leży i myśli, a te myśli są zwykle destrukcyjne. Jak mam dużo pracy, to się tym zajmuję i po prostu nie mam kiedy dzielić przysłowiowego włosa na czworo. A olanzapinę biorę też... Ostatnio jestem w dobrej formie i nie mam niechcianych myśli

Ja analizuje kiedy przychodzi zmęczenie. Jestem na L4 od 3 miesięcy i nie potrafię się skupić na niczym. Cały czas marzę o tym, by leki zaskoczyły 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem na zwolnieniu było to samo. Wbrew pozorom zwolnienie lekarskie wcale nie służy poprawie zdrowia (oczywiście czasem jest konieczne, jak nie można się ruszyć z łóżka. Jednak długie zwolnienie to zła opcja, chyba, że je wykorzystasz na terapię, albo samoterapię). Im dłużej leżysz w domu, tym jest gorzej, równia pochyła. To wcale nie jest tak, że nagle się obudzisz pełen energii i szczęścia. Leki zaskoczą, jak zmienisz swój tryb życia na bardziej aktywny. Czekanie na cud bez jakiegokolwiek działania to najgorsza opcja. A zmęczenie jest wynikiem depresji między innymi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dryagan napisał(a):

Jak byłem na zwolnieniu było to samo. Wbrew pozorom zwolnienie lekarskie wcale nie służy poprawie zdrowia (oczywiście czasem jest konieczne, jak nie można się ruszyć z łóżka. Jednak długie zwolnienie to zła opcja, chyba, że je wykorzystasz na terapię, albo samoterapię). Im dłużej leżysz w domu, tym jest gorzej, równia pochyła. To wcale nie jest tak, że nagle się obudzisz pełen energii i szczęścia. Leki zaskoczą, jak zmienisz swój tryb życia na bardziej aktywny. Czekanie na cud bez jakiegokolwiek działania to najgorsza opcja. A zmęczenie jest wynikiem depresji między innymi. 

Pracuje od 10 lat w domu, ale teraz nie jestem w stanie, bo co chwilę targają mną myśli depresyjne. Nawet jak jest trochę lepiej, to co chwilę mam takie uczucie jakby atakowały mnie moje własne myśli. Leki na to nie działają, a ja popadam w coraz większe przygnębienie. Probuje być aktywny pomimo wszystko, ale to nic nie zmienia. Byłem przed chwilą pobiegać, bo chciałem się lepiej poczuć, ale nie czułem nawet stóp, bo bóle somatyczne nie dają mi spokoju 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Dryagan napisał(a):

Myślę, że trzeba się zmuszać do tego biegania chociaż. Powoli leki się rozkręcą

Brałem już wcześniej Mozarin przez 6 tygodni, bez efektów. Cały czas się zmuszam do życia, bo mam 2 małych dzieci. Nigdy tak długo nie czułem braku chęci do życia. Jak w ciągu tygodnia nic się nie zmieni, to lekarka będzie mnie wysyłać do szpitala, a ja nie będę potrafił odmówić, choć wiem, że to bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×