Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)


es71

Rekomendowane odpowiedzi

  W dniu 14.03.2025 o 13:10, MiśMały napisał(a):

Lekarz rozważa zmianę tritico na amitryptylinę. A mnie ciekawi, czy ktoś brał ami i wenlę i jaki lek uważacie za lepszy. Kwestia skutków ubocznych mnie nie interesuje.

Rozwiń  

Brałem Wenlę przez kilka miesięcy w dawkach 75mg, 112,5mg, 150mg, 225mg. Przy 225mg miałem silne skurcze resztek mięśni. Do tego była Mirtazapina, Pregabalina i jakieś inne c.hujstwa. Nie pomogło.

Z 225mg zszedłem w 9 dni do 0 bez jakichkolwiek sensacji.

Wszedłem na Ami. Też d.upa. Słabo jest. Jakoś funkcjonuję. Uboki słabe, suchość błon śluzowych i Bobby Brown rzadko występuje - trzeba się nastarać aby wyszedł na scenę.

Teraz dawka 0-0-75, była 25-25-75.

Oczywiście wszyscy zwalają winę za moje złe samopoczucie na benzo, w które mnie w.jebali.

2-gi raz z niego schodzę. Po 5% tygodniowo.

Do niedzieli dawka Broma 3,75-2,65-0. Potem cięcie porannej dawki o 0,375mg.

Przedtem schodziłem przez Relanium. Wytrzymałem na czysto 33 dni. Przyszedł kryzys, zażyłem i żałuję teraz.

Generalnie po dołączeniu Modafinilu do Ami dużo się zmieniło. Nie ozdrowiałem cudownie, ale natychmiast (po godzinie) poczułem się lepiej. Teraz z dnia na dzień jest lepiej. Zażywam Modafinil 200-100-0.

Od początku mojej choroby optuję za "dopaminową depresją". Zapytacie dlaczego? Nie mam siły tego opisywać.

Nawet mój lekarz przyznał mi rację: "nooooo, szacun - wygląda na to, że miał Pan rację".

Fajnie to usłyszeć po 2 latach gehenny. Przerobiłem kilka SSRI'ów, oba SNRI'e, NaSS'y, SraSS'y i inne g.ówno.

A! No i olbrzymie dawki neuroleptyków po których trząsłem się jak ś.p. Muhammad Ali.

 

Ale żeby pozostać uczciwym: moja siostra i moja siostrzenica świetnie idą na Wenlafaksynę. Bajka.

 

Korzystając z tego, że tu piszę, to napiszę Wam ciekawostkę, mianowicie:

2 dni temu dopadło mnie choróbsko (wirus, nie grypa, RSV ani COVID - wymazywałem się).

Tak k.urwsko bolało mnie gardło, że przeszły wszystkie symptomy mojej depresji: uciski, niepokój, bóle.

Zwyczajnie - wpuściłem większego smoka do kuchni... Mój mózg, zajął się czym innym.

 

Poza tym, dzięki Modafinilowi mam trochę więcej siły, żeby coś zrobić, a trzeba pamiętać, że:

"Lepiej coś robić źle się czując, niż nie robić nic czując się tak samo c.hujowo!"

 

Za coś się mogę zabrać i czekam na iskierkę satysfakcji.

 

Powodzenia. Świat stoi przed Tobą otworem... 🤣

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani!

 

Po 2,5 miesiąca koniec przygody z Amitryptyliną.

Trochę pomogła - na początku.

Depresja dusi, bezsens egzystencji,

lęk mocno utrudnia funkcjonowanie. 

Całe ciało boli.

Nawet gorsze objawy z ciała.

Duże pobudzenie układu współczulnego.

Uderzenia gorąca, zimne ręce, nogi, 

ucisk w klatce, ucisk w gardle.

Jedynym lekiem, jaki widocznie 

pomógł jest Modafinil.

Rozjaśnia w głowie, uspokaja

i trochę dodaje sił.

Przechodzimy na Escitalopram.

Może w połączeniu z Modafinilem,

da radę?

Póki co, Ami 0-0-50, Esci 5-0-0.

Tak przez tydzień. 

Zdaje się, że później przejście na Esci.

Byłem już na Esci i rewelacji nie było. 

Dodatkowo schodzę z benzo. 

Jestem na ok. 6mg Bromazepamu. 

W tym tygodniu nie zmniejszałem dawki.

Schodze o 5% dawki, co tydzień. 

Mam dość wszystkiego.

Brak jakichkolwiek radości 

życia i przyjemności. Brak azylu psychicznego.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 26.03.2025 o 11:41, fixumdyrdum napisał(a):

Kochani!

 

Po 2,5 miesiąca koniec przygody z Amitryptyliną.

Trochę pomogła - na początku.

Depresja dusi, bezsens egzystencji,

lęk mocno utrudnia funkcjonowanie. 

Całe ciało boli.

Nawet gorsze objawy z ciała.

Duże pobudzenie układu współczulnego.

Uderzenia gorąca, zimne ręce, nogi, 

ucisk w klatce, ucisk w gardle.

Jedynym lekiem, jaki widocznie 

pomógł jest Modafinil.

Rozjaśnia w głowie, uspokaja

i trochę dodaje sił.

Przechodzimy na Escitalopram.

Może w połączeniu z Modafinilem,

da radę?

Póki co, Ami 0-0-50, Esci 5-0-0.

Tak przez tydzień. 

Zdaje się, że później przejście na Esci.

Byłem już na Esci i rewelacji nie było. 

Dodatkowo schodzę z benzo. 

Jestem na ok. 6mg Bromazepamu. 

W tym tygodniu nie zmniejszałem dawki.

Schodze o 5% dawki, co tydzień. 

Mam dość wszystkiego.

Brak jakichkolwiek radości 

życia i przyjemności. Brak azylu psychicznego.

 

Rozwiń  

Brałeś 50mg Amitryptyliny?i nie pomoglo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 10.06.2025 o 19:19, acherontia styx napisał(a):

Nie no, po prostu ona miesza w EKG i działa kardiotoksycznie. U mnie to był lek zakazany, mimo, że serce mam zdrowe. Jakiś czas temu też ktoś tu ją wychwalał pod niebiosa, do czasu zrobienia EKG (plot twist: musiał odstawić).

Rozwiń  

Wiem,tez juz slyszalam co nie co, ale jednak przepisuja lekarze ,choc rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×