Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

Idzie w odstawkę.Zmniejszenie dawki nic nie dało , czuję się nadal zobojętniony z libido poniżej zera mając dużo energii ale jak tak ma być to chętnie poczuje znowu ukochany lęk uogólniony. Szkoda bo lek się dobrze zapowiadał. Mialem zalecenie od szamana żebym dodał do tego bupropion ale nie widzę zbytnio sensu bo problemów z czynnościami życiowymi niemam ani nadmiernej sedacji i senności zresztą po bupropion musiał bym zapierdzielac 50 km bo u mnie nigdzie niema nawet w hurtowniach jest lekka dupa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzień dobry, mam pytanie. mam zaburzenia lękowe, byłam wczoraj na pierwszej wizycie u psychiatry (dopiero zaczynam leczenie), dostałam duloksetyne 30mg na początek. jednak moja chora głowa nie pozwoliła mi przejść obojętnie obok ulotki i przeciwwskazań.

leczę się na nadciśnienie, o czym lekarz wiedział, jednak wyczytałam że duloksetyna podnosi ciśnienie. ktoś ma jakieś doświadczenie, czy te skoki są serio duże?

pytam, bo moje ataki paniki objawiają się m.in właśnie skokami ciśnienia, których nie umiem opanowywać, przez co potrafi podskoczyć do 200 - i oczywiście boje się że stanie mi się krzywda. błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Magdalenkaa napisał(a):

dzień dobry, mam pytanie. mam zaburzenia lękowe, byłam wczoraj na pierwszej wizycie u psychiatry (dopiero zaczynam leczenie), dostałam duloksetyne 30mg na początek. jednak moja chora głowa nie pozwoliła mi przejść obojętnie obok ulotki i przeciwwskazań.

leczę się na nadciśnienie, o czym lekarz wiedział, jednak wyczytałam że duloksetyna podnosi ciśnienie. ktoś ma jakieś doświadczenie, czy te skoki są serio duże?

pytam, bo moje ataki paniki objawiają się m.in właśnie skokami ciśnienia, których nie umiem opanowywać, przez co potrafi podskoczyć do 200 - i oczywiście boje się że stanie mi się krzywda. błędne koło.

Magdalenkaa, zalogowałam się na tę grupę, po to by Ci odpowiedzieć:) Też początkowo szukałam pomocy na forach i też się bałam. Jestem w takiej sytuacji jak Ty, też leczę się na nadciśnienie i oczywiście też rozkminiałam ulotkę duloksetyny, ale wszystko jest OK. Nie martw się:) Na początku brałam 30mg i tylko jednego dnia (w pierwszym tygodniu brania leku) ciśnienie zwiększyło mi się o 10 na górnym i dolnym, a potem nic, zero. Teraz mam nawet niższe, bo czuję, że te skoki to zazwyczaj miałam tylko z powodu lęku, a nie prawdziwej choroby nadciśnieniowej. Leki na nadciśnienie biorę w minimalnej dawce, a od 2 tyg lekarz zaleciła mi zwiększyć dawkę duloksetyny do 60mg i ciśnienie wciąż niskie. Miałam przez pierwsze 2 tyg brania leku (30mg) skutki uboczne w postaci bólu głowy, zawrotów i mega senności, padałam po pracy i spałam do wieczora. A potem wszystko minęło i został super nastrój, dużo energii, pozałatwiałam sprawy, które ciągnęły się za mną miesiącami! A wiesz co najważniejsze? skoro wychodzimy z lęków, to już nie rozkminiamy ulotek, po prostu wiemy, że musimy pomóc swojej głowie. Naprawdę warto:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich dążących do poprawy jakości swojego życia:) właśnie się tu zalogowałam.

Od grudnia biorę duloksetynę 30mg z powodu nerwicy lękowej. Po dwóch tyg skutków ubocznych w postaci bólu głowy, zawrotów i mega senności, poczułam spokój i radość i przede wszystkim energię. Ustąpiły też palpitacje serca, które miałam zazwyczaj po przebudzeniu i zawsze myślałam, że tak po prostu mam... Po 2,5 miesiąca miałam wrażenie, że nastrój mi się pogarsza. Generalnie na przedwiośniu zazwyczaj miałam doła, może to też z tym związane. W każdym razie pani doktor poleciłą mi zwiększenie dawki do 60mg. I tu moje pytanie, czy przy zwiększaniu dawki mieliście skutki uboczne w postaci pogorszenia nastroju? A jeśli tak, to ile to u Was trwało? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Patt76 napisał(a):

Magdalenkaa, zalogowałam się na tę grupę, po to by Ci odpowiedzieć:) Też początkowo szukałam pomocy na forach i też się bałam. Jestem w takiej sytuacji jak Ty, też leczę się na nadciśnienie i oczywiście też rozkminiałam ulotkę duloksetyny, ale wszystko jest OK. Nie martw się:) Na początku brałam 30mg i tylko jednego dnia (w pierwszym tygodniu brania leku) ciśnienie zwiększyło mi się o 10 na górnym i dolnym, a potem nic, zero. Teraz mam nawet niższe, bo czuję, że te skoki to zazwyczaj miałam tylko z powodu lęku, a nie prawdziwej choroby nadciśnieniowej. Leki na nadciśnienie biorę w minimalnej dawce, a od 2 tyg lekarz zaleciła mi zwiększyć dawkę duloksetyny do 60mg i ciśnienie wciąż niskie. Miałam przez pierwsze 2 tyg brania leku (30mg) skutki uboczne w postaci bólu głowy, zawrotów i mega senności, padałam po pracy i spałam do wieczora. A potem wszystko minęło i został super nastrój, dużo energii, pozałatwiałam sprawy, które ciągnęły się za mną miesiącami! A wiesz co najważniejsze? skoro wychodzimy z lęków, to już nie rozkminiamy ulotek, po prostu wiemy, że musimy pomóc swojej głowie. Naprawdę warto:)

 

 

super, dziekuje pieknie za odpowiedz! dodala mi otuchy, bo wiadomo - nie powinno sie czytac od razu ulotki od gory do dolu, zanim zaczne brac dany lek, jakkolwiek to brzmi - po prostu ten lęk we mnie jakoś mnie do tego zmusił. zwłaszcza że w ostatnich dniach znów mam skoki ciśnienia mimo zwiększonej dawki leków na nadciśnienie (2x8mg kandesartanu, lekarz stwierdzil ze tak trzeba, a ja mysle ze to zwyczajnie stres), ale tak na mnie ten stres działa, że nie jestem w stanie tych skoków opanować. ciągle się na nich skupiam, a marzę o tym żeby uciec od tego myślami :(

 

jeszcze się zastanawiam, jaka godzina będzie najlepsza, by brać duloksetynę? wiem, że rano, ale ma to jakieś znaczenie, czy będzie to 7 czy 10? pytam, bo nie wstaję codziennie o tej samej porze, czasami jest to 7, czasami 8:30. teraz nadchodzi 11, ja niestety nie przełamałam się by ją wziąć, ale myślę że jutro spróbuję :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

super, dziekuje pieknie za odpowiedz! dodala mi otuchy, bo wiadomo - nie powinno sie czytac od razu ulotki od gory do dolu, zanim zaczne brac dany lek, jakkolwiek to brzmi - po prostu ten lęk we mnie jakoś mnie do tego zmusił. zwłaszcza że w ostatnich dniach znów mam skoki ciśnienia mimo zwiększonej dawki leków na nadciśnienie (2x8mg kandesartanu, lekarz stwierdzil ze tak trzeba, a ja mysle ze to zwyczajnie stres), ale tak na mnie ten stres działa, że nie jestem w stanie tych skoków opanować. ciągle się na nich skupiam, a marzę o tym żeby uciec od tego myślami :(

 

jeszcze się zastanawiam, jaka godzina będzie najlepsza, by brać duloksetynę? wiem, że rano, ale ma to jakieś znaczenie, czy będzie to 7 czy 10? pytam, bo nie wstaję codziennie o tej samej porze, czasami jest to 7, czasami 8:30. teraz nadchodzi 11, ja niestety nie przełamałam się by ją wziąć, ale myślę że jutro spróbuję 🙂

 

mi lekarz zaleciła rano, ale też wstaję o różnych porach, czasem 6ta, a czasem 9ta, po prostu biorę przy śniadaniu, lepiej nie brać na czczo, bo mogą wystąpić bóle brzucha. Spróbuj jutro, pomyśl, że im szybciej zaczniesz, tym szybciej będziesz się lepiej czuć, a wiosna tuż tuż:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Patt76 napisał(a):

mi lekarz zaleciła rano, ale też wstaję o różnych porach, czasem 6ta, a czasem 9ta, po prostu biorę przy śniadaniu, lepiej nie brać na czczo, bo mogą wystąpić bóle brzucha. Spróbuj jutro, pomyśl, że im szybciej zaczniesz, tym szybciej będziesz się lepiej czuć, a wiosna tuż tuż:)

 

 

tak zrobię, postaram się zwyczajnie nie myśleć, tylko wziąć. sama się nakręcam jak jakaś spirala, strasznie mnie to wkurza. dochodzi do momentu, kiedy nawet do ludzi nie chce mi się wychodzić (mimo posiadania dużego grona znajomych z którymi regularnie się widywałam), a w weekend jestem zaproszona na urodziny, oczywiście ja już rozmyślam, co będzie jak się gorzej poczuje, jak dostanę ataku paniki, itd itd.

od kilku dni opętało mnie przygnębienie pełną parą, ale chcę to zwalczyć i zacząć normalnie żyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A włosy jak po duloksetynie? Wypadały mocno słabe i łamliwe bo niby w ulotce nie ma w skutkach ubocznych ale to różnie bywa, zależy mi na włosach a po sertralinie i fluoksetynie leciały na potęgę a nie chce być łysy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

tak zrobię, postaram się zwyczajnie nie myśleć, tylko wziąć. sama się nakręcam jak jakaś spirala, strasznie mnie to wkurza. dochodzi do momentu, kiedy nawet do ludzi nie chce mi się wychodzić (mimo posiadania dużego grona znajomych z którymi regularnie się widywałam), a w weekend jestem zaproszona na urodziny, oczywiście ja już rozmyślam, co będzie jak się gorzej poczuje, jak dostanę ataku paniki, itd itd.

od kilku dni opętało mnie przygnębienie pełną parą, ale chcę to zwalczyć i zacząć normalnie żyć

Rozumiem Cię bardzo dobrze. Trzymam kciuki!

33 minuty temu, Oncki napisał(a):

A włosy jak po duloksetynie? Wypadały mocno słabe i łamliwe bo niby w ulotce nie ma w skutkach ubocznych ale to różnie bywa, zależy mi na włosach a po sertralinie i fluoksetynie leciały na potęgę a nie chce być łysy 

Żadnych zmian w tym względzie, włosy gęste jak były tak są. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2024 o 10:43, Patt76 napisał(a):

Witam wszystkich dążących do poprawy jakości swojego życia:) właśnie się tu zalogowałam.

Od grudnia biorę duloksetynę 30mg z powodu nerwicy lękowej. Po dwóch tyg skutków ubocznych w postaci bólu głowy, zawrotów i mega senności, poczułam spokój i radość i przede wszystkim energię. Ustąpiły też palpitacje serca, które miałam zazwyczaj po przebudzeniu i zawsze myślałam, że tak po prostu mam... Po 2,5 miesiąca miałam wrażenie, że nastrój mi się pogarsza. Generalnie na przedwiośniu zazwyczaj miałam doła, może to też z tym związane. W każdym razie pani doktor poleciłą mi zwiększenie dawki do 60mg. I tu moje pytanie, czy przy zwiększaniu dawki mieliście skutki uboczne w postaci pogorszenia nastroju? A jeśli tak, to ile to u Was trwało? 

Tak ale to chwilowe, troszkę znów cisnienie szalało, sennosc itp ale po 7 dniach było juz ok, lek wszedł.

SNRI jest trochę zdradzieckie, na początku kusi dompaminką i jest radośc zycia a potem jest różnie i trzeba zwiększać dawki..

W dniu 27.02.2024 o 10:45, Magdalenkaa napisał(a):

 

 

super, dziekuje pieknie za odpowiedz! dodala mi otuchy, bo wiadomo - nie powinno sie czytac od razu ulotki od gory do dolu, zanim zaczne brac dany lek, jakkolwiek to brzmi - po prostu ten lęk we mnie jakoś mnie do tego zmusił. zwłaszcza że w ostatnich dniach znów mam skoki ciśnienia mimo zwiększonej dawki leków na nadciśnienie (2x8mg kandesartanu, lekarz stwierdzil ze tak trzeba, a ja mysle ze to zwyczajnie stres), ale tak na mnie ten stres działa, że nie jestem w stanie tych skoków opanować. ciągle się na nich skupiam, a marzę o tym żeby uciec od tego myślami :(

 

jeszcze się zastanawiam, jaka godzina będzie najlepsza, by brać duloksetynę? wiem, że rano, ale ma to jakieś znaczenie, czy będzie to 7 czy 10? pytam, bo nie wstaję codziennie o tej samej porze, czasami jest to 7, czasami 8:30. teraz nadchodzi 11, ja niestety nie przełamałam się by ją wziąć, ale myślę że jutro spróbuję 🙂

 

nie ma kompletnie znaczenia, najlepiej rano po przebudzeniu, ja tam zawsze brałem na czczo i nic nie było ale najlepiej coś przekąsić do tego by nie szło na pusty żołądek.  Skoki cisnienia to normalne przy SNRI ale to mija szybko i nie jest takie groźne jak ulotki to rysują;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@sebastian86mi duloksetyna od razu praktycznie zniszczyła lęk i większość objawów depresji, nie sądziłem żeby coś mogło zadziałać tak szybko i skutecznie.

Niestety nie jest to reguła, część ludzi jest po niej senna, apatyczna a lęk większy. A mnie akurat wystrzeliła jak dobry stymulant, chyba mi się po prostu poszczęściło i akurat na mnie zadziałała idealnie, pomijając totalnie zaburzony sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Syn prawie 18 latek, od dwóch miesięcy na dulsevii, styczeń 60mg, od lutego 90mg, na noc chlorprothixen 30mg. Ciągle ma silne lęki, po których jest całkowicie wyczerpany, brak energii, ciągłe zmęczenie, nawet po przespanych 13 godzinach, nie ma w ogóle koncentracji, zapału, nic. Do tego ma somaty w postaci bardzo silnych bóli brzucha. Podobno dulsevia miała mu dodać energii, a na razie jest zupełnie odwrotnie, na bóle brzucha też niespecjalnie działa. Na lęki ma xanax, ale rzadko bierze. Chłopak łyka też masę innych leków na ten brzuch - meteospasmyl, duspatalin, ulgixy itp. Za dwa miesiące matura, a on sam mówi, że ma wywalone, bo nie da rady się uczyć. To jest okropne co się z nim dzieje. Lek jedynie nieco go otworzył i zaczął z nami rodzicami rozmawiać, tak, niestety mówi przede wszystkim jak bardzo źle się czuje. Tak jest codziennie. Zaczął również psychoterapię, ale na razie to tylko 2 spotkania. Jestem bezradna. Przeczytałam prawie całe te forum, to co napisałam to akurat nasze doświadczenia. Nie mam pojęcia czy lek nie działa, czy jest źle dobrany, nic już nie wiem. Lekarz karze czekać do pełnych dwóch miesięcy po zwiększeniu dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie było właśnie takie bum, od pierwszej tabletki, a w ciągu kilku dni był już rozkręcony na dobre, była ogromna różnica na plus. Tak było w moim przypadku, na innych działała różnie, w ogóle nie pobudzała kiedy ja byłem totalnie nakręcony na przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, domatorka napisał(a):

I tak w ogóle to napiszcie, czy ten lek jak już wreszcie zaskoczy - to z dnia na dzień, takie bum i już czy stopniowo?

U mnie spowodował apatie i anhedonię, na każdego działa inaczej, trzeba to zakomunikować lakarzowi, bo jak jest gorze po 2 mcach to czas cos zmienic juz  z w lekach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.02.2024 o 17:30, AnnoDomino34 napisał(a):

Tak ale to chwilowe, troszkę znów cisnienie szalało, sennosc itp ale po 7 dniach było juz ok, lek wszedł.

SNRI jest trochę zdradzieckie, na początku kusi dompaminką i jest radośc zycia a potem jest różnie i trzeba zwiększać dawki..

dzięki, mam nadzieję, że nie będę musiała zwiększać i 60mg w zupełności wystarczy. Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Od 15 lat zmagam się z depresją, przez wiele lat brałam głównie sertralinę i nie miałam żadnych skutków ubocznych poza trochę zmniejszonym libido. Przy kolejnym silniejszym ataku depresji próbowałam wrócić do Zotralu i niestety dopadły mnie koszmarne mdłości,  po dwóch miesiącach brania odpuściłam.

 

Lekarz zapisał mi duloksetynę, którą biorę już 10 miesięcy. Nastrój chu*owy, ale stabilny (nie mam już myśli samobójczych) za to libido mniej niż zero, co noc śnią mi się straszne, realistyczne koszmary i do tego pocę się w nocy tak, że muszę się przebierać.  Każdej nocy, bez wyjątków.

 

Umysł mam względnie stabilny, ale ciało w coraz gorszej kondycji. Przez kiepskie noce nie mam ciągle siły, przez libido mój związek momentami jest na skraju, więc jako wysoko wrażliwa osoba i ja jestem na skraju.

Coraz częściej zastanawiam się, po co to wszystko. Gdyby nie posiadanie dziecka, już dawno dałabym sobie spokój.

 

Czytałam w tym wątku, że niektórym podniesienie dawki pomogło pozbyc sie działań niepożądanych,  ale nie wiem czy zniosę ich ewentualne nasilenie.  Co robić?  Szukać kolejnego leku i bawić się w całe schodzenie i wchodzenie na coś nowego czy testować dalej tą dulo? 

 

Mój lekarz twierdzi,  że te działania niepożądane nie są takie złe i lepiej zostać przy dulo. Ja czuję, że moje życie toczy się obok mnie, a ja permanentnie nie mam na nie siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoxAtra napisał(a):

Cześć!

Od 15 lat zmagam się z depresją, przez wiele lat brałam głównie sertralinę i nie miałam żadnych skutków ubocznych poza trochę zmniejszonym libido. Przy kolejnym silniejszym ataku depresji próbowałam wrócić do Zotralu i niestety dopadły mnie koszmarne mdłości,  po dwóch miesiącach brania odpuściłam.

 

Lekarz zapisał mi duloksetynę, którą biorę już 10 miesięcy. Nastrój chu*owy, ale stabilny (nie mam już myśli samobójczych) za to libido mniej niż zero, co noc śnią mi się straszne, realistyczne koszmary i do tego pocę się w nocy tak, że muszę się przebierać.  Każdej nocy, bez wyjątków.

 

Umysł mam względnie stabilny, ale ciało w coraz gorszej kondycji. Przez kiepskie noce nie mam ciągle siły, przez libido mój związek momentami jest na skraju, więc jako wysoko wrażliwa osoba i ja jestem na skraju.

Coraz częściej zastanawiam się, po co to wszystko. Gdyby nie posiadanie dziecka, już dawno dałabym sobie spokój.

 

Czytałam w tym wątku, że niektórym podniesienie dawki pomogło pozbyc sie działań niepożądanych,  ale nie wiem czy zniosę ich ewentualne nasilenie.  Co robić?  Szukać kolejnego leku i bawić się w całe schodzenie i wchodzenie na coś nowego czy testować dalej tą dulo? 

 

Mój lekarz twierdzi,  że te działania niepożądane nie są takie złe i lepiej zostać przy dulo. Ja czuję, że moje życie toczy się obok mnie, a ja permanentnie nie mam na nie siły.

Decyzja nie należy do lekarza tylko do ciebie , jeżeli skutki uboczne ci przeszkadzają to lekarz raczej powinien coś zaproponować żeby te problemy z libido poprawić np mirtazapina ,trazodon. Jak nie to lek można zmieniać , masz mnóstwo możliwości niema się co bać zmiany. Spróbował bym najpierw dodać coś do tego chyba że mocno cię uboki męczą to zmieniać i skonsultował bym się z innym psychiatra żeby też poznać zdanie innego specjalisty.pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, spróbuję na następnej wizycie przegadać temat. Mam fajnego psychiatrę, ale znamy się już tyle lat, że mam wrażenie, że czasem mnie traktuje po macoszemu. Przyznanie się do myśli samobójczych też zbył milczeniem, więc może faktycznie czas poszukać drugiej opinii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×