Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Adwentystka napisał(a):

AnnoDomino34 dziękuję,we wtorek mam wizytę i zobaczę co zdecyduje lekarz .wczoraj wzięłam 60mg. Zamiast 80mg paro bo to strasznie dużo a nie pomaga,wciąż czuję niepokój.zero ulgi.jak nie lęk to niepokój

A pamiętasz w jakiej dawce brałaś,I po jakim czasie zaczął działać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Adwentystka napisał(a):

A pamiętasz w jakiej dawce brałaś,I po jakim czasie zaczął działać?

w średniej dawce, nie pamiętam ile to było a potem w maksymalne, lek zaczął działać po 2 tyg, ale jak pamiętam miał mocne skutki uboczne. Plusem w tym starym leku było to, że działał na wiele receptorów, może dlatego był skuteczniejszy niż Paro. straszy się , że jest kardiotoksyczny, ja robiłem co miesiąc badania echo serca, EKG, i było oki,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam szanowne grono po raz kolejny. Dziś mija 26 dzień terapii Seroxatem. Poprawa znacząca choć myślałem że po 3 i pół tygodniach będzie o wiele lepiej (nie narzekam).  6 dni temu przestałem palić papierosy i od 4 dni lęki minęły choć stan depresyjne typu kompletnie nic mi się nie chce nadal mi towarzyszą. Ale do czego zmierzam, dziś po 6 dniach bez papierosa wypaliłem jedną fajkę i zgadnijcie co… lęk wrócił. Utrzymywał się około godziny. Nie wiem czy nikotyna ma aż tak duży wpływ na stany lękowe czy to był zbieg okoliczności. W każdym razie definitywnie rzucam palenie i mam nadzieję że na zdrowie mi to wyjdzie😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nieznany24 napisał(a):

stan depresyjne typu kompletnie nic mi się nie chce nadal mi towarzyszą

To akurat nie jest stan depresyjny tylko standardowe działanie uboczne leku. I może minie, najpewniej nie.

Polecam mimo wszystko nauczyć się odróżniać co jest objawem chorobowym, a co jest właśnie np. działaniem wynikającym z przyjmowanych leków, bo to bardzo ułatwia lekarzowi leczenie Was, bo nie pierwszy raz widzę, że ktoś działania uboczne leku podciąga pod chorobę podstawową. 

Paroksetyna ma to do siebie, że działa sedująco i stan pt. "nie chce mi się" jest stanem normalnym przy jej przyjmowaniu. Albo nauczysz się z nim żyć, albo będzie konieczna zmiana leku.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bry wszystkim, przychodzę z małym zapytankiem. Kiedyś już pisałam, że nie jestem zwolenniczką leków (zwyczajnie się ich boję), no ale dopadło mnie ze dwa dni temu jakieś choróbsko.. Było to tylko ogólne osłabienie i ból gardła. Dzisiaj jednak po paru godzinach w pracy poczułam, że jest tylko gorzej. Doszedł katar i kaszel, no i ból głowy.

Pytanie, co mogę przez weekend sama zaradzić na te objawy, jakie leki mogę totalnie bezpiecznie przyjmować przy paroksetynie? Bądź jest coś czego wręcz nie powinnam brać podczas kuracji paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, acherontia styx napisał(a):

To akurat nie jest stan depresyjny tylko standardowe działanie uboczne leku. I może minie, najpewniej nie.

Polecam mimo wszystko nauczyć się odróżniać co jest objawem chorobowym, a co jest właśnie np. działaniem wynikającym z przyjmowanych leków, bo to bardzo ułatwia lekarzowi leczenie Was, bo nie pierwszy raz widzę, że ktoś działania uboczne leku podciąga pod chorobę podstawową. 

Paroksetyna ma to do siebie, że działa sedująco i stan pt. "nie chce mi się" jest stanem normalnym przy jej przyjmowaniu. Albo nauczysz się z nim żyć, albo będzie konieczna zmiana leku.

 

Z tym się zgodzę. Ten stan medycznie nazywa się astenią. Jest często spotykany u osób biorących leki z grupy SSRI/SNRI. Jednak nie musi występować u każdego. Są przypadki, że nawet bardzo wysokie dawki SSRI nie wywołują u kogoś takiego objawu. Jednak trzeba pamiętać, że jeśli jakiś objaw niepożądany danego leku nie mija albo przynajmniej nie słabnie i jest dla pacjenta trudny do zniesienia, to trzeba skonsultować z lekarzem w celu zmniejszenia dawki albo odstawienia/zamiany preparatu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

To akurat nie jest stan depresyjny tylko standardowe działanie uboczne leku. I może minie, najpewniej nie.

Polecam mimo wszystko nauczyć się odróżniać co jest objawem chorobowym, a co jest właśnie np. działaniem wynikającym z przyjmowanych leków, bo to bardzo ułatwia lekarzowi leczenie Was, bo nie pierwszy raz widzę, że ktoś działania uboczne leku podciąga pod chorobę podstawową. 

Paroksetyna ma to do siebie, że działa sedująco i stan pt. "nie chce mi się" jest stanem normalnym przy jej przyjmowaniu. Albo nauczysz się z nim żyć, albo będzie konieczna zmiana leku.


U mnie to występuje na każdym snri/SSRI.

To samo mam na dulo i paro. Nie występuje to od razu, zazwyczaj po paru miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tomek0700 napisał(a):

To samo mam na dulo i paro. Nie występuje to od razu, zazwyczaj po paru miesiącach.

Ciężko stwierdzić czy to od leku czy nie skoro pojawia się po kilku miesiącach. Dlatego właśnie zwracam uwagę, żeby nauczyć się siebie, swoich objawów i reakcji, bo to na prawdę ułatwia leczenie. Unika się skakania z leku na lek i dochodzenia do wniosku, często nieuzasadnionego, że jest się lekoopornym.

A wspomniany wcześniej stan "nie chce mi się" wynikający z braku motywacji np. w depresji, a taki będący wynikiem działania leku idzie odróżnić, ale no to trzeba znać siebie i swoje reakcje. Sama brałam paroksetynę 2 lata i też odczuwałam takie coś, ale u mnie absolutnie to nie było chorobowe, tylko było działaniem leku, ale no ja nauczyłam się sobie z tym radzić i dla mnie to nie był powód do zmiany leku, bo nawet o tym lekarce nie wspominałam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

Bry wszystkim, przychodzę z małym zapytankiem. Kiedyś już pisałam, że nie jestem zwolenniczką leków (zwyczajnie się ich boję), no ale dopadło mnie ze dwa dni temu jakieś choróbsko.. Było to tylko ogólne osłabienie i ból gardła. Dzisiaj jednak po paru godzinach w pracy poczułam, że jest tylko gorzej. Doszedł katar i kaszel, no i ból głowy.

Pytanie, co mogę przez weekend sama zaradzić na te objawy, jakie leki mogę totalnie bezpiecznie przyjmować przy paroksetynie? Bądź jest coś czego wręcz nie powinnam brać podczas kuracji paro?

Polecam duuuzo herbaty z imbirem! Dla mnie to najlepsze co może być! Pije zawsze parę pod rzad i na drugi dzień jest o wiele lepiej. 

Ja podczas przeziębienia używam głównie tego plus krople do nosa, strepsils. Coś przeciwbolowego apap np. Jak już trzeba.

Zdrówka życzę! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Nieznany24 napisał(a):

Witam szanowne grono po raz kolejny. Dziś mija 26 dzień terapii Seroxatem. Poprawa znacząca choć myślałem że po 3 i pół tygodniach będzie o wiele lepiej (nie narzekam).  6 dni temu przestałem palić papierosy i od 4 dni lęki minęły choć stan depresyjne typu kompletnie nic mi się nie chce nadal mi towarzyszą. Ale do czego zmierzam, dziś po 6 dniach bez papierosa wypaliłem jedną fajkę i zgadnijcie co… lęk wrócił. Utrzymywał się około godziny. Nie wiem czy nikotyna ma aż tak duży wpływ na stany lękowe czy to był zbieg okoliczności. W każdym razie definitywnie rzucam palenie i mam nadzieję że na zdrowie mi to wyjdzie😜

Hej.u mnie odwrotnie  jak chce odstawić fajki lęk narasta. Ale Tobie życzę jak najlepiej.nie pal jeśli możesz,powodzonka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mili89 napisał(a):

Polecam duuuzo herbaty z imbirem! Dla mnie to najlepsze co może być! Pije zawsze parę pod rzad i na drugi dzień jest o wiele lepiej. 

Ja podczas przeziębienia używam głównie tego plus krople do nosa, strepsils. Coś przeciwbolowego apap np. Jak już trzeba.

Zdrówka życzę! 

 

no zakupiłam sobie taki zestaw, cytrynę i imbir (fuj, nie lubię) 😅 byłam też w aptece, pogadałam z farmaceutką, jak usłyszała o paroksetynie, wykluczyła od razu większość leków i wylądowałam w domu z ziołowymi tabletkami.

ciężka sprawa, zamiast czuć się z dnia na dzień lepiej, jest tylko gorzej, ale no nic, jakoś to będzie 🫠

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

jak usłyszała o paroksetynie, wykluczyła od razu większość leków i wylądowałam w domu z ziołowymi tabletkami.

A dlaczego wykluczyła? xDDDD brałam normalnie standardowe leki na infekcje, nawet antybiotyki w czasie brania paroksetyny i nigdy nikt nie widział w tym problemu, ani lekarze, ani nikt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

A dlaczego wykluczyła? xDDDD brałam normalnie standardowe leki na infekcje, nawet antybiotyki w czasie brania paroksetyny i nigdy nikt nie widział w tym problemu, ani lekarze, ani nikt.

 

nie wiem, nie znam się, powiedziała że te leki, które ma dostępne aktualnie, reagują z paroksetyną i nie ma co ryzykować 💁‍♀️ mi to akurat pasuje, bo nie chciałabym sobie ryć bani dodatkowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego paroksetyna jest jedynym lekiem, który działa u mnie od pierwszej tabletki? Wielokrotnie do niej wracałem, najdłużej 8 lat ją brałem i zawsze efekt jest ten sam. Inne antydepresanty tego działania nie wykazują. Działanie zawsze z każdym dniem narasta.

 

Męczę się z depresją ponad rok + znaczna anhedonia, GAD. Unikałem wiele lat paroksetyny ze względu na kastrowanie, no i uważałem, że parox to zbyt duży kaliber i chciałem innych leków. Brałem więc tianesal, duloxetynę 90mg + neurosy o działaniu antydepresyjnym. Nic nie pomagało na nic.

 

Od wczoraj biorę parox 20mg. Oprócz tego biorę trytyko 300mg xr, promazynę 150mg i lamotryginę 200mg.

 

Wczoraj nastąpiła poprawa nastroju, po kilku godzinach od wzięcia parox, dzisiaj się czuję doskonale, całkowicie ustąpiło zamartwianie, całkowicie minęła wieloletnia anhedonia, słucham dużo muzyki, czego od kilku lat nie robiłem, bo mnie nużyła. Zniknęła także znieczulica emocjonalna, cieszę się że świeci słońce. Minęły także wahania dołki w dole, które zdarzały się kilkadziesiąt razy dziennie od roku czasu.

 

Skutki uboczne? Oprócz spadku libido i braku erekcja, nie ma żadnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, MiśMały napisał(a):

Dlaczego paroksetyna jest jedynym lekiem, który działa u mnie od pierwszej tabletki? Wielokrotnie do niej wracałem, najdłużej 8 lat ją brałem i zawsze efekt jest ten sam. Inne antydepresanty tego działania nie wykazują. Działanie zawsze z każdym dniem narasta.

 

Męczę się z depresją ponad rok + znaczna anhedonia, GAD. Unikałem wiele lat paroksetyny ze względu na kastrowanie, no i uważałem, że parox to zbyt duży kaliber i chciałem innych leków. Brałem więc tianesal, duloxetynę 90mg + neurosy o działaniu antydepresyjnym. Nic nie pomagało na nic.

 

Od wczoraj biorę parox 20mg. Oprócz tego biorę trytyko 300mg xr, promazynę 150mg i lamotryginę 200mg.

 

Wczoraj nastąpiła poprawa nastroju, po kilku godzinach od wzięcia parox, dzisiaj się czuję doskonale, całkowicie ustąpiło zamartwianie, całkowicie minęła wieloletnia anhedonia, słucham dużo muzyki, czego od kilku lat nie robiłem, bo mnie nużyła. Zniknęła także znieczulica emocjonalna, cieszę się że świeci słońce. Minęły także wahania dołki w dole, które zdarzały się kilkadziesiąt razy dziennie od roku czasu.

 

Skutki uboczne? Oprócz spadku libido i braku erekcja, nie ma żadnych.

Ale wiesz ze ta poprawa nastroju, chce do słuchania muzyki itp. to tylko efekt wejścia na lek? Później tak.fajnie nie będzie. 

 

Ja się obawiam że będę musiał wrócić do parox po sertraline. Jest jakiś lek który niweluje chociaż trochę zobojetnienie, zamulenie po paroksetynie? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2024 o 17:45, MiśMały napisał(a):

Dlaczego paroksetyna jest jedynym lekiem, który działa u mnie od pierwszej tabletki? Wielokrotnie do niej wracałem, najdłużej 8 lat ją brałem i zawsze efekt jest ten sam. Inne antydepresanty tego działania nie wykazują. Działanie zawsze z każdym dniem narasta.

 

Męczę się z depresją ponad rok + znaczna anhedonia, GAD. Unikałem wiele lat paroksetyny ze względu na kastrowanie, no i uważałem, że parox to zbyt duży kaliber i chciałem innych leków. Brałem więc tianesal, duloxetynę 90mg + neurosy o działaniu antydepresyjnym. Nic nie pomagało na nic.

 

Od wczoraj biorę parox 20mg. Oprócz tego biorę trytyko 300mg xr, promazynę 150mg i lamotryginę 200mg.

 

Wczoraj nastąpiła poprawa nastroju, po kilku godzinach od wzięcia parox, dzisiaj się czuję doskonale, całkowicie ustąpiło zamartwianie, całkowicie minęła wieloletnia anhedonia, słucham dużo muzyki, czego od kilku lat nie robiłem, bo mnie nużyła. Zniknęła także znieczulica emocjonalna, cieszę się że świeci słońce. Minęły także wahania dołki w dole, które zdarzały się kilkadziesiąt razy dziennie od roku czasu.

 

Skutki uboczne? Oprócz spadku libido i braku erekcja, nie ma żadnych.

Może to efekt dobrego połączenia? na pewno ma wpływ tutaj lamotrygina i triticko, one podbijają działanie paro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2024 o 16:45, MiśMały napisał(a):

Dlaczego paroksetyna jest jedynym lekiem, który działa u mnie od pierwszej tabletki? Wielokrotnie do niej wracałem, najdłużej 8 lat ją brałem i zawsze efekt jest ten sam. Inne antydepresanty tego działania nie wykazują. Działanie zawsze z każdym dniem narasta.

 

Męczę się z depresją ponad rok + znaczna anhedonia, GAD. Unikałem wiele lat paroksetyny ze względu na kastrowanie, no i uważałem, że parox to zbyt duży kaliber i chciałem innych leków. Brałem więc tianesal, duloxetynę 90mg + neurosy o działaniu antydepresyjnym. Nic nie pomagało na nic.

 

Od wczoraj biorę parox 20mg. Oprócz tego biorę trytyko 300mg xr, promazynę 150mg i lamotryginę 200mg.

 

Wczoraj nastąpiła poprawa nastroju, po kilku godzinach od wzięcia parox, dzisiaj się czuję doskonale, całkowicie ustąpiło zamartwianie, całkowicie minęła wieloletnia anhedonia, słucham dużo muzyki, czego od kilku lat nie robiłem, bo mnie nużyła. Zniknęła także znieczulica emocjonalna, cieszę się że świeci słońce. Minęły także wahania dołki w dole, które zdarzały się kilkadziesiąt razy dziennie od roku czasu.

 

Skutki uboczne? Oprócz spadku libido i braku erekcja, nie ma żadnych.

Nie możesz z całą pewnością stwierdzić, że to działanie paro, no chyba że brałeś wcześniej te 3 leki same bez paro I dopiero później ja dodałeś? Sama promazyna poprawia nastrój  i daje człowiekowi odetchnac. Poza tym leki Ssri nie działają od 1wszej tabletki bo one wychwycaja serotonine i to jest proces biochemiczny, który trochę trwa. Więc stawiałabym na efekt działania pozostałych lekow lub placebo, które też często występuje. Jednak najważniejsze, że czujesz się dużo lepiej- bo tak naprawdę tylko to się liczy!

 

Edytowane przez Mili89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×