Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, aliosza napisał:

mi paroksetyna kilka lat temu bardzo pomogła. Brałam najsilniejszą dawkę 60 mg, zaczełam życ normalnie. Potem ze wzgledu na efekty uboczne zmieniłąm lek i choroba wróćiła z ogromną siłą.

 

Od kilku miesiecy jesttem na paroksetynie (60 mg) ale nie działa na mnie tak jak kiedys. jeslt lepiej ale nadal mam ogromne lęki. Liczyłsm bardzo na paroksetynę, że wrócen do normalnosci, za każdym razem mi pomagała i wyprowadzała z choroby.

Brałam już Setaloft, Spamilan - nie pomagały.

 

Jestem przerażona, boje się , że uz nie ma lekarstwa na moje lęki. Ktoś miał podobnie i ma jakiś lek, który może polecic.

Jeszcze dodam, że czuję rzeczy których nie ma, Jakby urojenia. Potrafię sobie wyobrazić , że krzywdzę kogoś (kogo w ogóle nie ma obok mnie) a potem ciągle zastanawiam się czy zrobiłąm to czy nie. Potrafię w pustym pokoju wyobrazić sobie że krzywdzę kogos i potem się tym katuje. Nie widzę tego - jak w schizofrenii, ale czuje w wyobraźni jakby...

 

Lekarz przypisał mi Rispolept żeby podkręcic działanie paroksetyny, ale to nie pomaga.

Nie mam już siły żyć, nie umiem funkcjonować wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy na wstępie chciałam się przyznać do tego że tak naprawdę nigdy nie zabierałam głosu na tego typu forach,choć czytałam jak głupia w momencie gdy sama zmagałam się z depresją i poczátkowym działaniem patoksetyny. Chciałabym Was zapewnić kochani że paro to najskuteczniejszy lek na depresję,nerwicę,lęki itp. Na poczátku brania jest koszmar. Przechodzilam to dwa razy w życiu więc w 100 proc rozumiem wasze zwątpienie.Ja jak zaczynałam brać myślałam że umre i że to już jest ostateczny koniec końcòw.Przez dwa miesiące nie odczuwałam żadnej poprawy a wręcz pogorszenie. Tego stanu nie zapomnę nigdy. Byłam totalnie odrealniona. Miałam taki mętlik w głowie kòry doprowadzal mnie do szaleństwa. Pojawiły się też myśli samobòjcze. Rozrywało mnie od środka. Dramat. Doszlam do 30 mg. Nie poddałam się. I nagle...tak naprawdę z dnia na dzień po dwòch miesiącach poczułam się o niebo lepiej. Tak działa ten lek.Nagle zaskakuje i wraca wszystko na swoje miejsce. Jeden potrzebuje na to 2 ty a drugi 2 a nawet 3 m-cy.Wiem że początki są prawie niedowytrzymania ale zapewniam Was że będzie bardzo dobrze. Nie odstawiajcie, nie poddawajcie sie.Słuchajcie lekarza. Przemęczcie sie,bo warto.Ja paro biorę już rok i powiem Wam szczerze,że nie odzczuwam absolutnie żadnych lękòw i stanòw depresyjnych.Jestem szczęśliwym człowiekiem. A uwierzcie że było ze mną bardzo źle. Cholernie źle.Kochani trzymam za Was kciuki.Przetrwajcie te skutki uboczne i nie poddawajcie się bo będzie się to ciágnęlo w nieskończoność .Nadejdzie za chwilę taki dzień że paro zaskoczy.A wtedy już nic Was nie złamie.Ja wiem że jak przeżyłam ten odlot na poczátku to już chyba wszystko ogarnę.Jest mi Was teraz szkoda ale wiem że będziecie  się cieszyć tak jak ja.Pozdrawiam 😉😉Piszcie jak będziecie mieli pytania.Jak chcecie to dawajcie nr tel. Zadzwonię .Pogadamy. 😊

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2019 o 12:39, aliosza napisał:

Jeszcze dodam, że czuję rzeczy których nie ma, Jakby urojenia. Potrafię sobie wyobrazić , że krzywdzę kogoś (kogo w ogóle nie ma obok mnie) a potem ciągle zastanawiam się czy zrobiłąm to czy nie. Potrafię w pustym pokoju wyobrazić sobie że krzywdzę kogos i potem się tym katuje. Nie widzę tego - jak w schizofrenii, ale czuje w wyobraźni jakby...

 

Lekarz przypisał mi Rispolept żeby podkręcic działanie paroksetyny, ale to nie pomaga.

Nie mam już siły żyć, nie umiem funkcjonować wśród ludzi.

To nie urojenia, tylko myśli lękowe - jesteś w stanie lękowym i to "normalne", że będą występować myśli lękowe. Przybierają one postać natrętnych, nawracających myśli, które mają za zadanie właśnie podtrzymywać ten lękowy stan. Wkręcanie sobie, że to urojenia dodatkowo podkręca to. W końcu na dobrą sprawę nawet jak myślisz czy to zrobiłaś czy nie to wiesz ostatecznie, że nie. To jest kwestia wkręcania sobie - to wraca, męczy, katuje, wręcz obsesyjnie wszystko krąży wokół tego. Jak się poczułaś po rispo? Lepiej/jeszcze gorzej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, seneri napisał:

Dawniej każdy by Ci powiedział czy można ile w jakich dawkach i czego się spodziewać. Dzisiaj można tylko powiedzieć że lekarz powinien wiedzieć więc mówię. Lekarz to wie 

Dokładnie, popytaj lekarza (;

 

 

 

...Odp: można.

Edytowane przez In_Chains_Of_DD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, In_Chains_Of_DD napisał:

To nie urojenia, tylko myśli lękowe - jesteś w stanie lękowym i to "normalne", że będą występować myśli lękowe. Przybierają one postać natrętnych, nawracających myśli, które mają za zadanie właśnie podtrzymywać ten lękowy stan. Wkręcanie sobie, że to urojenia dodatkowo podkręca to. W końcu na dobrą sprawę nawet jak myślisz czy to zrobiłaś czy nie to wiesz ostatecznie, że nie. To jest kwestia wkręcania sobie - to wraca, męczy, katuje, wręcz obsesyjnie wszystko krąży wokół tego. Jak się poczułaś po rispo? Lepiej/jeszcze gorzej?

nie poczułąm żadnej różńicy, może nawet lęk się pogłębił (ale nie wiem czy to kwestia leku, czy po prostu ciągłego życia w stresie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie już 11 dni biorę paro w dawce 10 mg przeszłam płynnie z sertraliny 50mg nie było tak źle trochę ubokow ale wyciszyly się leki i natrety tak się cieszylam myslalam że wracam do żywych a od wczoraj znowu jazda natretne myśli że słyszę głosy leki o schizofrenie piosenki w glowie lekarz mi kazał po tygodniu wejść na 20 mg teraz się boję że sobie zaszkodze że już żaden lek mi nie pomoże 😭 co mam robić zwiększac jutro 15 mg czy 20? Czekać dalej na 10 skoro była poprawa nie wiem już sama.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, seneri napisał:

Można by Ci coś doradzić ale widzisz regulamin forum nie pozwala. Wszystkie Twoje wątpliwości rozwieje lekarz. 

Niestety lekarz dopiero za 5 tygodni... Jurro mam zamiar wskoczyć na 20 i zobaczyc jak będzie... Jestem już zmęczona tym wszystkim i zagubiona 😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2019 o 15:47, Femalefatale napisał:

Witajcie już 11 dni biorę paro w dawce 10 mg przeszłam płynnie z sertraliny 50mg nie było tak źle trochę ubokow ale wyciszyly się leki i natrety tak się cieszylam myslalam że wracam do żywych a od wczoraj znowu jazda natretne myśli że słyszę głosy leki o schizofrenie piosenki w glowie lekarz mi kazał po tygodniu wejść na 20 mg teraz się boję że sobie zaszkodze że już żaden lek mi nie pomoże 😭 co mam robić zwiększac jutro 15 mg czy 20? Czekać dalej na 10 skoro była poprawa nie wiem już sama.... 

Też przechodziłem z sertraliny na paroksetynę  i było nie za ciekawie - tak na dobrą sprawę wrzuciłem 20mg po zaledwie 3 dniach bycia na 5mg, przetrwałem i po 3 tygodniach powoli zaczynało coś się zmieniać na plus. Uwierz mi, że też byłem w czarnej dupie. Pamiętaj w tym wszystkim, że to przejściowy stan i na pewno się wyrówna, leki to kwestia loterii no i czasu potrzebnego na ich zadziałanie. Paro jest b. dobre na lęki w tym na myśli lękowe. Pamiętaj, że nie masz żadnego schizo tylko to są "lękowe objawy o schizo". Jak coś możesz pisać na PW do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, giroditalia napisał:

Znieczulenie emocjonalne na 40mg jest nie do wytrzymania, do tego brak motywacji, kreatywności, pustka w głowie, jak we śnie.

U mnie nawet przy 40mg (+ depakine 500 + perazin 50mg) emocje są nie do ogarnięcia, więc różnie działa, jak widać. 
Paroksetyna dobrze zadziałała w kwestii ED, ale poza tym jestem ogromnie rozchwiana na lekach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema mam problem 3ci miesiac leci na 40mg paroksetyny + mianseryna 10mg na lepszy sen ale efekty nie są jakieś powalające leczę się na nerwice lękową. ok moge wyjsc z domu,do sklepu czy cos ale schody sie zaczynają gdy pojawia sie jakaś bardziej stresowa sytuacja np.dentysta od razu mdłości i w zasadzie tylko to i natrętne myśli.Niedługo będę miał wizyte u psycha i chciałbym najpierw was zapytać co byście dodali do tej paro? Bo jest przejebana sprawa z tymi mdłościami i dziwnym uczuciem 'zaraz zwymiotuje' myslalem nad jakims neuroleptykiem czy coś. z benzo to w sumie mam tylko lorazepam ale nie uzywam i nie chce zbytnio sie w to wpierdalać. Terapia była ale jeszcze bardziej mi najebali w glowie i zrezygnowalem.Takze jesli ktos by mogl mi doradzic bylbym wdzieczny. Pozderki

Od doradzania wprowadzania zmian w leczeniu jest lekarz!

Edytowane przez exodus!
usunięto linki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2019 o 21:50, Elendil napisał:

Biorę już prawie półtora miesiąca Paro .

Teraz 2 tydzień zaczynam 20 mg.

Zaczynałem 2 tyg 5 mg później 2 tyg 10 mg tydzień 15 mg i od dziś drugi tydzień 20 mg. I nic nie czuje żadnego efektu.

Paroksetyna długo się rozkręca, do tego długo wchodziłeś na docelowa dawkę. Na tej dawce posiedź jeszcze z miesiąc, potem złóż wizytę u lekarza z raportem dotyczącym efektów. Nie ma sensu osądzać leków po zaledwie 1,5 miesiąca zażywania no i mówi się ze leki to 50% sukcesu a reszta to praca nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,Doradzcie paroksetyna czy fluoksetyna będzie na moje problemy lepsza.Mam nerwice ale chyba i depresję .Przez miesiąc czułem się w miarę dobrze ,czasami tylko brałem pół tabletki hydroksyzyny lub afobam wiec postanowiłem popracować kolo domu ale już po dwóch godzinach pojawiło się zmeczenie,znużenie i zamyślenia ,przeskakiwanie myśli do tego stopnia ze nie mogłem skupić się na pracy ,myśli tak głupie jak w snach aż miałem ochotę walnąć się w twarz by się ocknąć.Od kilku dni jestem w tym stanie zamyslania co chwile.Wczoraj po południu przypomniało mi się ze mam Paroxinor który już rok temu zacząłem brać ale po 3dniach odstawiłem bo dziwnie się czułem .Wczoraj wziąłem tylko 1/4 tabletki i juz sobie przypomniałem dlaczego odstawiłem.....pojawiła się ta cholerna obojętność na wszysto dookola,nie chciało mi się rozmawiać,juz mi się nawet bzykac odechciało. Dzisiaj rano po przebudzeniu jednoczesnie pobudzenie ruchowe a w głowie większą senność .Czy po Paroksetynie przejdzie mi te zamyslanie?Czy ten brak emocji jest tylko na początku leczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, giroditalia napisał:

Ograniczenie emocjonalności i ogólne zamulenie to znak rozpoznawczy paroksetyny ale ciężko orzec czy w twoim przypadku będzie tak samo.

Czy takie ograniczenie emocjonalności jest tylko na paroksetynie czy na innych ssri też?na jakich najmniejsze?czy mozna przy paroksetynie brać dodatkowo hydroksyzyne?Jak wziąłem 1/4 tabletki o godz . 16 to ta obojętność trzymala mnie ok. 5godz. Czy na początku lepiej brać rano czy po południu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani poradźcie coś, bo już nie mam siły. Biorę od trzech tygodni 20mg paro i wciąż jestem spięta, szczególnie dokucza mi ucisk w gardle i klatce piersiowej. Wcześniej przez długi czas byłam na dawce 10mg, ale ta dawka nie tłumiła lęków, więc zwiększyłam. Jest jeszcze nadzieja, że mój stan się poprawi i samopoczucie się wyrówna, czy paro nie dla mnie? To czekanie na pozytywny efekt mnie wykończy☹️.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Nika37 napisał:

Kochani poradźcie coś, bo już nie mam siły. Biorę od trzech tygodni 20mg paro i wciąż jestem spięta, szczególnie dokucza mi ucisk w gardle i klatce piersiowej. Wcześniej przez długi czas byłam na dawce 10mg, ale ta dawka nie tłumiła lęków, więc zwiększyłam. Jest jeszcze nadzieja, że mój stan się poprawi i samopoczucie się wyrówna, czy paro nie dla mnie? To czekanie na pozytywny efekt mnie wykończy☹️.

U mnie parogen zaczął odczuwalnie działać po sześciu tygodniach. Pierwsze trzy to był prawdziwy hardcore. Ale jak minęło najgorsze, to później było dużo lepiej. Według mnie bardzo dobry lek, tylko długo trzeba czekać na efekty. Miałem dawkę 20 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×