Witajcie w listopadzie 2018 zakończyłam moja druga przygodę z wenlafaksyna tym razem nie udana... Odstawilam w ciągu 3 miesiecy... jakoś się trzymałam próbowałam sama terapia wyjść z nerwicy miałam zespół odstawienny brain zaps wyladowalam na nueorologi już z nawrotem silnej nerwicy i lekkiej depresji. Neurologicznie wszystko ok przepisali setaloft biorę go od 6 marca najpierw 11 dni dawka 25 a od 13 dni dawka 50... Ta mniejsza już zaczęła trybic czułam się lepiej wieczorami całkiem normalnie po czym dołożyłam i jest zjazd. Mam lęki natłok myśli natretnych, bolą mnie stawy, mdłości, wymioty biegunka nie wiem co robić... Brain zaps są mniejsze. Śpię cała noc z czym miałam problem jedynie budzę się 6 rano i tyle spania. Somaty się zmniejszyly a po dawce 50 znów są... Lekarz za dwa tygodnie a ja bije się z myślami że już nic przez tą zasrana wenle mi nie pomoże że zniszczyła mi mózg...