Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja, a dieta


zielona-welonka

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie osoba, która je syf, pokazuje, że aktualnie sobie nie radzi. Syf = kebaby, McD, fast foody, gotowe śniadania o składzie dłuższym niż Inwokacja do Pana Tadeusza. Nie mówię o jednorazowym zjedzeniu czegoś niezdrowego. U mnie tak bywa, aktualnie wszystko mi jedno, przez co mój żołądek nie spotka dziś nic innego poza resztką chipsów, zupką chińską i czymś tam jeszcze. I na pewno to nie sprawi, że poczuję się lepiej (; 

Miałam kiedyś ustalony jadłospis pod ogarnięcie jelita drażliwego, rozpisane białka, tłuszcze, węgle, błonnik. Dopóki to jadłam to faktycznie, czułam się dość dobrze. Myślę, że to kwestia dość indywidualna, ale witaminki z owoców i warzyw to konieczność w prawidłowym odżywianiu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ehempatia napisał:

Dla mnie osoba, która je syf, pokazuje, że aktualnie sobie nie radzi. 

 

Jako osoba, która ma z jedzeniem love and hate relationship gorąco przyklaskuję trendowi, żeby nie stygmatyzować jedzenia na dobre i złe. Jedzenie jest jedzeniem, może nam przynosić więcej albo mniej dobrego, ale głównie służy dostarczaniu nam paliwa do działania. Przynajmniej mi takie podejście do pokarmów dużo pomogło. Natomiast nie da się ukryć, że pełnowartościowa dieta jest elementem świadomego dbania o siebie i szanowania swojego ciała. 

 

Co do samej diety, cóż, wszelkie braki mogą wpływać na układ nerwowy. Magnez, witamina B12, D, żelazo - to tak na szybko. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak kiedyś jadłam dużo cukrów, słodyczy, napoi kolorowych, dużo smażonych posiłków i ogólnie cały czas prawie węglowodany proste to naprawdę źle się czułam. W końcu zaczęłam jeść dużo warzyw, świeże koktajle, ryż, kaszę, orzechy, ryby to naprawdę od tego momentu zaczęłam się dużo lepiej czuć. Więcej energii + lepsze samopoczucie. Tak więc na pewno coś w tym jest i warto spróbować na sobie 🙂BezDietPL-Button-5.png.c1c9382089197dbf37db18b7fd4bbe79.png

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie bolą stawy po wieprzowinie. Testy pokarmowe nic nie wykazały. Chodzenie do reumatologa było na porządku dziennym, ale badania też nic nie wykazały. Odkrycie przyczyny  tych problemów zajęło mi około 10 lat. Podejrzenie, że moja głowa tak reaguje na stres również się pojawiło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sposob odzywiania ma fundamentalne znaczenia dla zdrowia. Ja to zaniedbuje, bo nie lubię gotować ani wogole zajmować się tym tematem. Żeby się zdrowo odżywiać to trzeba się do tego przylozyc, latać po sklepach i wybierać zdrowe produkty. Mi się nie chce.

A i trzeba dodać, ze to tez dużo więcej kosztuje kasy.

Edytowane przez ala1983

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ala, zalezy, co rozumiesz przez zdrowe jedzenie, ale to, ze musi byc drogo to stereotyp.

Wbrew pozorom najdrozej wychodza gotowe dania, te wysoko przetworzone, oraz słodycze/alkohol, czyli nic zdrowego.

Natomiast zgadzam sie, odrobina wysiłku i zaangazowania, by zmienic nawyki, jest konieczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×