[Warszawa] Nasza Stolica

[sebastian86]

jak tu wchodze to mi sie przypomiona pobyt w oddziale nerwic na sobieskiego...

[Psychoanalepsja_SS]

19 godzin temu, Robanix napisał:

 

 

W wątku warszawskim wzorowa kwarantanna z zachowaniem dystansu społecznego trwa już od dawna .

Warszawscy użytkownicy Nerwicy zastosowali środki działania prewencyjnego już dobre 3-4 lata przed pojawieniem się wirusa :D.

 

W dniu 10.05.2020 o 17:49, DDAnia napisał:

Co tu taka cisza?

Jest tu ktoś?

Kiedyś nie było tak cicho. Organizowane były spotkania, czasem nawet w gronie okołodwucyfrowym. W końcu jednak pozdychało (mam na myśli oczywiście aktywność osób, w tym Warszawiaków, na forum, a nie samych ludzi) :P.

 

8 godzin temu, sebastian86 napisał:

jak tu wchodze to mi sie przypomiona pobyt w oddziale nerwic na sobieskiego...

Trochę czasu minęło, co nie, Sebastian?

Edytowane 13 Maja 2020 przez Psychoanalepsja_SS

[DDAnia]

@Psychoanalepsja_SS ale mieli wyczucie

 

Szkoda ze ta aktywnosc "pozdychała" , czyli spózniłam sie.

[namiestnik]

3 godziny temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Warszawscy użytkownicy Nerwicy zastosowali środki działania prewencyjnego już dobre 3-4 lata przed pojawieniem się wirusa :D.

 

A niektórzy przyjezdni to na wszelki wypadek już od dekady nie wychodzili z domu aż w końcu wyjechali.

[Wirginia Zachodnia]

Od 18 mają restauracje otwarte, więc chętni mogą się spotkać. 

Edytowane 14 Maja 2020 przez Wirginia Zachodnia

[sebastian86]

16 godzin temu, Psychoanalepsja_SS napisał:

Warszawscy użytkownicy Nerwicy zastosowali środki działania prewencyjnego już dobre 3-4 lata przed pojawieniem się wirusa :D.

 

Kiedyś nie było tak cicho. Organizowane były spotkania, czasem nawet w gronie okołodwucyfrowym. W końcu jednak pozdychało (mam na myśli oczywiście aktywność osób, w tym Warszawiaków, na forum, a nie samych ludzi) :P.

 

Trochę czasu minęło, co nie, Sebastian?

skad wiesz ile minelo?

[Psychoanalepsja_SS]

5 godzin temu, sebastian86 napisał:

skad wiesz ile minelo?

Pamiętam kilka lat temu, jak pisałeś o tym, że idziesz na Sobieskiego, albo że byłeś. Ile to nie wiem, kojarzy mi się po prostu.

 

8 godzin temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Od 18 mają restauracje otwarte, więc chętni mogą się spotkać. 

Jak się zbierze ekipa, to czemu nie.

Edytowane 14 Maja 2020 przez Psychoanalepsja_SS

[sebastian86]

W dniu 14.05.2020 o 16:54, Psychoanalepsja_SS napisał:

Pamiętam kilka lat temu, jak pisałeś o tym, że idziesz na Sobieskiego, albo że byłeś. Ile to nie wiem, kojarzy mi się po prostu.

 

Jak się zbierze ekipa, to czemu nie.

no to jestem pod wrazeniem pamieci. szedlem w 2014 roku tam. dwukrotnie.

[dumps]

Jest tu ktoś z Warszawy, kto być może chciałby się spotkać i pogadać jak sobie radzi? Od 9 lat z nerwicą, być może ptsd i cholera wie co jeszcze. W każdym razie.mam załamanie.kolejne.niechcemisiężyć

[Wirginia Zachodnia]

9 godzin temu, dumps napisał:

Jest tu ktoś z Warszawy, kto być może chciałby się spotkać i pogadać jak sobie radzi? Od 9 lat z nerwicą, być może ptsd i cholera wie co jeszcze. W każdym razie.mam załamanie.kolejne.niechcemisiężyć

Już można się spotkać

[Robanix]

W dniu 29.05.2020 o 22:58, Wirginia Zachodnia napisał:

Już można się spotkać

 

Stare dobre czasy ze spotkaniami niestety już raczej nie wrócą. Ale dzięki temu wątkowi mogę sobie przypomnieć co robiłem w niektóre dni lata temu i kiedy kogo poznałem .

[sebastian86]

ja moglbym sie spotkac ,mieszkam niedaleko wawy. najchetniej z osoba z fobią spoleczną

[papaghost]

Mieszkam w stolicy, i chętnie spotkam się i porozmawiam.

[Wirginia Zachodnia]

Być może będę mieć czas w przyszłym tygodniu na spotkanie. 

[sebastian86]

3 godziny temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Być może będę mieć czas w przyszłym tygodniu na spotkanie. 

z jakim zaburzeniem sie zmagasz?

[chceniechcezyc]

Jest tu może ktoś z Piastowa lub okolic?

[papaghost]

Ja wciąż jestem chętny na spotkanie.

[ezojaa]

Minął prawie rok i co, spotkaliście się? 

[Robanix]

W dniu 29.05.2021 o 21:26, ezojaa napisał:

Minął prawie rok i co, spotkaliście się? 

 

Już nawet nie ma komu odpowiedzieć na takie pytanie, a co dopiero mówić o spotkaniu .

[ezojaa]

22 godziny temu, Robanix napisał:

 

Już nawet nie ma komu odpowiedzieć na takie pytanie, a co dopiero mówić o spotkaniu .

Mam nadzieję, że brak odpowiedzi jest spowodowany powrotem do zdrowia. 

[Robanix]

W dniu 23.06.2021 o 22:28, ezojaa napisał:

Mam nadzieję, że brak odpowiedzi jest spowodowany powrotem do zdrowia. 

 

Brak odpowiedzi nie ma raczej nic wspólnego ze zdrowiem. Po prostu mało kto już w to miejsce zagląda. Ja czasami wpadam tu lub w inne miejsca, żeby przypomnieć sobie chwile, gdy wydawało mi się, że moje życie ma sens . Swoją drogą, właśnie sobie uświadomiłem, że spośród ludzi, których poznałem (na żywo) na tym forum były chyba tylko trzy starsze ode mnie osoby. I dwie z nich już nie żyją.

[__Jack__]

Kiedyś to były czasy . Byłem na kilku spotkaniach i było sporo ludzi. Na jednym była nawet niezła impreza i z 15 osób. Dzisiaj już by mi się nawet nie chciało jechać. Kiedyś codziennie siedziałem na forum. Teraz już praktycznie nie czytam o lekach ani chorobach. 

[ezojaa]

Mam dość samotności, od kilku lat nie mam kontaktu z ludźmi poza pracą. W pracy powierzchowny kontakt i ukrywanie kim się jest na prawdę. Nie wiem jak to zmienić. Straciłam umiejętność bycia w bliskiej relacji. Nie potrafię mówić o sobie. Wstydzę się tego co zrobiłam, jaka jestem. Boję się, że nikt mnie takiej nie zaakceptuje. 

[Robanix]

W dniu 25.06.2021 o 21:34, __Jack__ napisał:

Kiedyś to były czasy . Byłem na kilku spotkaniach i było sporo ludzi. Na jednym była nawet niezła impreza i z 15 osób. Dzisiaj już by mi się nawet nie chciało jechać. Kiedyś codziennie siedziałem na forum.

 

Ja na forum w sumie tylko zaglądałem, wypatrując głównie spotkań, bo zawsze wolałem spotkania w realu od tych wirtualnych. Tym sposobem nawet na kilku zlotach forumowych byłem. I choć już stary jestem, to pewnie gdyby jakimś cudem jeszcze ktoś kiedyś coś organizował, też bym rozważył uczestnictwo .

 

7 godzin temu, ezojaa napisał:

Mam dość samotności, od kilku lat nie mam kontaktu z ludźmi poza pracą. W pracy powierzchowny kontakt i ukrywanie kim się jest na prawdę. Nie wiem jak to zmienić. Straciłam umiejętność bycia w bliskiej relacji. Nie potrafię mówić o sobie.

 

Ja w realu utrzymuję kontakt już tylko z kilkoma osobami, poznanymi lata temu miedzy innymi dzięki temu forum. A ponieważ nie mam rodziny, to większość czasu spędzam w samotności. Poza tym żyjąc w takiej pustce niewiele ciekawego mam do powiedzenia, co też utrudnia kontakty. A może po prostu to co miałem sensownego w życiu do powiedzenia już powiedziałem .

 

7 godzin temu, ezojaa napisał:

Wstydzę się tego co zrobiłam, jaka jestem. Boję się, że nikt mnie takiej nie zaakceptuje. 

 

Nie wiem co zrobiłaś, ale jeżeli wstydzisz się tego jaka jesteś, to nie możesz być zła, bo zły człowiek nie wstydzi się tego, że jest zły. A na kompletny brak akceptacji naprawdę trzeba sobie zasłużyć i podejrzewam, że Ty tych "zasług" nie masz .

[ezojaa]

Brakuje mi bliskości, a każdy człowiek z którym próbuję rozmawiać zamienia ze mną pare słów i znika. Musi być we mnie coś odpychajacego. Tylko koty i psy że mną wytrzymują.