Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

Te relacje nie dotyczą czystego mdma albo w ogóle mdma. Po tym, które mam na myśli nie ma zjazdu. Wiadomo, nie skaczesz jak kangur na drugi dzień tylko jesteś szczęśliwy, spokojny i zrelaksowany ..no chyba, że masz w zwyczaju zapijać leki drineczkami, to różnie może być 8) Przyjemne efekty działania tuż po zażyciu pominę. Efekt spokoju wewnętrznego utrzymuje się jakiś czas zależnie od dawki i intensywności terapii. Jedyny skutkiem ubocznym jest szalona miłość do tej substancji :) - i jak na prawdziwą miłość przystało, potężne uzależnienie psychiczne od pierwszej dawki. To było 12 lat temu i nic już mnie z nią nie wiąże ..no poza cudownymi wspomnieniami :)

 

Wydaje mi się, że aby coś zyskać biorąc leki trzeba być przygotowanym na skutki uboczne przez okres trwania terapii. Na zasadzie ..czym jest czasowe obniżenie libido, przyrost wagi o kilka kg, pogorszenie pamięci i koncentracji na jakiś czas w obliczu reszty życia w ciągłym lęku? Poświęcam coś na jakiś czas po to żeby zyskać o wiele wiele więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mdma to w odróżnieniu do SSRI releaser serotoniny, czyli po jego zażyciu "zalewa" nas serotonina, stąd to uczucie. Niektórym niestety po tym masowym uwolnieniu serotoniny wyczerpują się jej zapasy na jakiś czas co objawia się zjazdem depresyjnym i lękowym. Jeśli ktoś nie ma takich negatywnych skutków to tylko współczuć, bo może bardzo łatwo wpaść w uzależnienie. Na szczęście Ciebie to nie spotkało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście spotkało ;P

 

Kurde, ten ciągły wkurw na bupro jest na dłuższą metę nie do wytrzymania :roll: Tylko otworzę oczy ..do południa rzucam się, potem niby luzuje a koło 15 zaczyna mnie brzuch boleć od tych nerwów. Mam zacząć brać buspiron do tego. Jak nie pomoże czeka mnie zmiana leku :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wczoraj usiłowałem te wszystkie agonizmy, odwrotne agonizmy i antagonizmy rozkminić i dalej nie wiem jak to się ma się do inhibicji wychwytu zwrotnego :? Trochę to wszystko zagmatwane ..bo przecież ten lek nie zamula a nawet aktywizuje i poprawia libido, więc ten cały antagonizm chyba nie redukuje pozytywnego działania dopaminy. Zresztą.. wyjdzie w praniu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest antagonistą D2 ale bardzo słabym. Aktywizuje i poprawia libido przez częściowy agonizm 5-ht1a (bo to uwalnia dopaminę). Pozatym słaby antagonizm D2 może powodować uwalnanie dopaminy. Ale tak jak piszesz, wszystko wyjdzie. Na mnie działał jak cukierki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fobia społeczna, nerwica depresyjna (dystymia) W zasadzie nie wiem, która z moich przypadłości jest dominująca. Jak się spokojnie zastanowię to fobia, na którą cierpię prześladuje mnie odkąd pamiętam w każdym aspekcie życia - po prostu żyję by spełniać urojone oczekiwania innych wobec mojej osoby - poczynając od typowej komunikacji międzyludzkiej, poważnych decyzji, pozycji, statusu społecznego, a kończąc na takich detalach, że sam czasem nie mogę w to uwierzyć jaki jestem popier.. Analizuję wszystko.

Wydaje mi się, że to fobia z którą tak długo się męczę odpowiada za stan w jakim obecnie znajduję.

 

Fluoksetyna nie jest lekiem dla mnie. Wellbutrin chyba też nie do końca. Przepisała mi go lekarka kiedy skarżyłem się na problemy z libido przy paro, ..no i tak go namiętnie wywlekam podczas wizyt. W zasadzie leczy moje dolegliwości fizyczne - obolałe ciało, ociężałość fizyczną, poprawia trochę nastrój. Wczoraj rozmawiałem z lekarką, która poleciła mi dołączyć buspiron, który może obniży tą nerwowość i zadziała również na lęki ..jak nie zatrybi to będę zmuszony zakończyć romans z bupropionem. Piszesz, że masz objawy lęku uogólnionego, stąd moje wnoski odnośnie leków, które bierzesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma lepszego leku na lęk/fobię społeczną od paroksetyny, tylko wiele ludzi nie daje jej czasu się rozkręcić. Mam zamiar brać ją ponad 6 miesięcy w stałej dawce 60 mg. Jestem zdania, że lek nie rozkręcił się w pełni bo nie było powrotu mojego zdrowego apetytu, a jak odstawiłem to wrócił. Ma to związek z receptorami 5-ht2c, gdy lek je dobrze zbije pojawia się większy apetyt, ale i poprawa w lękach, motywacji i anhedonii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałeś powiedzieć.. nie ma leku, który silniej tłumi lęki społeczne od paroksetyny, zresztą nie tylko ..z tego co pamiętam tłumi wszystko jak leci ;D

U osoby energicznej, która cierpi wyłącznie na fs najprawdopodobniej się sprawdzi. Jeśli kogoś przytłaczają wyłącznie lęki również może być dobrym lekiem, ale jak ktoś ma bardziej złożone problemy paro może pomagać na jedno a równocześnie szkodzić na drugie.

 

Na 40mg paro czułem sie jak po Xanaxie. Fajnie, bo byłem spokojny ale nie wyobrażam sobie bym miał się tak czuc przez dłuższy czas i jeszcze normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam więcej energii na SSRI (jak już zdecyduję się coś robić :mrgreen: ). Wydaje mi się, że serotonina zwiększa odporność, wytrzymałość i zmniejsza wrażliwość - także odczuwanie zmęczenia/znużenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84 Nie powiem :P

 

Na paro miałem większą cierpliwość i wytrzymałość, co skutkowało np. spokojnym, długim intensywnym treningiem na siłowni.

Bez prochów za każdym razem kiedy podchodzę do ciężaru walczę w myślach ze sobą, wzdycham i gadam do siebie "ja pier.. ale przesrane.." itd ..a na paro cisza. Nie ma myśli, nie ma nieprzyjemnych doznań, obaw i lęku.

 

Dlatego właśnie zaburzenia lękowe z czasem zaczynają generować kolejne problemy - z energią, motywacją do jakiegokolwiek działania.

Mózg z czasem zaczyna odruchowo (podświadomie) odpowiadać negatywnymi myślami za każdym razem kiedy podejmuje się jakiś wysiłek - powiela wyuczone schematy. Za myślami idą uczucia które są "odpalane" przez myśli no i potem oczywiście to co lubimy najbardziej UNIKANIE :) Odruch unikania jest potężny!

Studiowałem ten temat na swoim przykładzie.

U mnie problemy z motywacją wynikają w dużej mierze z obawy przed negatywną oceną. Nawet zamiatając taras analizuję myśli sąsiadów, którzy gdzieś tam może stoją za firanką, przyglądają się mojej technice zamiatania i komentują ..oczywiście historia jest pełna dialogów, negatywnych sądów itd. ..i jak tu chcieć coś robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, te myśli i u mnie występują, zaliczam je do OCD/ZOK, bo często się zapętlam. Najlepiej na to działa paroksetyna. Co ciekawe jak próbowałem sertraliny to nie było efektu na OCD nawet po 4 tyg. Wiem, że potrzeba sporo czasu do wyleczenia tego ale już po paru dawkach paro OCD było pod kontrolą. Może dlatego, że brałem ten lek długo wcześniej, a może po prostu jest on w moim przypadku na to najlepszy.

 

Co do zmęczenia to po sobie wiem, że gdy nic nie brałem mój układ nerwowy był nadaktywny, serce często przyspieszało pod wpływem każdej złej myśli i pod koniec dnia byłem fizycznie zmęczony. W końcu serce to też mięsień. Nie potrafiłem kontrolować tych myśli a pojawiały sią ciągle. Także te o ocenach innych. Paro działa na mnie w podwójny sposób - likwiduje te myśli i uspokaja serce od strony ciała (bo sertonina uspokaja system nerwowy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beladin każdy ma swoje objawy, które są dla niego dokuczliwe. Jak dla mnie bycie pod presją ciągłej oceny (chociażby przy sprzątaniu balkonu) zbliża się jakoś do napięcia wywołanego wewnętrznym niepokojem i lękiem uogólnionym.

Zgadzam się z tym co napisałeś – od lęku się zaczyna, który nieleczony generuje w konsekwencji kolejne objawy jak bierność, paradoksalnie senność, która jest sposobem na uniknięcie napięcia.

 

Ale jak to przełożyć na farmakologie – brałem fluoksetyne, która tłumiła lęki, ale za bardzo nakręcała, mobilizowała do działania, bycia w ciągłej gotowości. Aczkolwiek również pozytywnie aktywizowała powodując kreatywność, pomysłowość.

 

Po 2 tyg. od odstawienia mam zacząć inny lek sertralinę lub paroksetynę, z naciskiem lekarza na paroksetynę. Ale nawet jak przejdzie lęk, nie chce być stłumioną, obojętną dupą wołową, która nie wykazuje większej aktywności, nie idzie za ciosem. Napisałeś, że na paro czułeś się jak po Xanaxie, ale czy do końca? Xanax uspokaja, wycisza, relaksuje; co powoduje, że człowiek nie skupia się na lęku a na zadaniach i ich realizacji… Natomiast po paroksetynie, cóż… obawiam się, że mnie po prostu zglebuje, w ten sposób wyciszając leki. Pozbawi radości życia, upośledzi funkcje poznawcze.

Zawsze miałem negatywne zdanie o tym leku, chyba czas się przekonać na własnej skórze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84Czasem molestował mnie jeden temat kilka tygodni od rana do wieczora :-| Najgorsza jest świadomość, że to co pojawia się w Twojej głowie to same urojenia ..a one mimo tego wracają i wracają. Wątpię, żeby leki były w stanie naprostować człowieka, który szlifuje ten chory schemat myślenia od 15 lat. Paro jest bardzo skutecznym lekiem niwelującym lęki ..odczułem to na własnej skórze i z czystym sumieniem mogę polecić trudnym przypadkom. Miałeś styczność z terapią poznawczo-behawioralną? Jak nie to koniecznie spróbuj. Terapia ta pozwala poznać mechanizmy powstawania powstawania lęku i daje użyteczne sposoby by sobie z nim radzić. Czysta technika.

 

Widzę, że walczysz nie tylko z lękami, ale również z objawami wegetatywnymi. Wiem co to znaczy. Bardzo Ci współczuję. Może powinieneś brać coś ekstra przeznaczonego wyłącznie do leczenia tego typu objawów?

 

elfridPewnie, że powinieneś spróbować. Jak nie przesadzisz z dawką to na pewno Cię nie zglebuje. Paroksetyna jest najbardziej niezawodnym ze wszystkich ssri. Skutecznie działa na nastrój i w niektórych przypadkach fajnie aktywizuje. Skoro stale odczuwasz lęk, wyciszenie tych objawów powinno dodać Ci siły i energii.

Wydaje mi się, że warto trzymać się 20mg przez dłuższy czas. Na większość osób dobrze działa przy tej dawce ..no i daje lajtowe skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beladin brałem kiedyś beta bloker na serce, ale paro wyleczyło wszystkie objawy wegetatywne - potliwość, bicie serca i skurcze naczyń pod wpływem stresu i zimna. Dlatego byłem bardzo zaskoczony takim działaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To naturalne, że paroksetyna leczy również ww objawy. Są one przecież ściśle powiązane z lękiem. Objawy wegetatywne nie występują samoistnie. Są "fizycznym odbiciem" tego co dzieje się w głowie - jest to reakcja na myśl lub na automatyczne, pojawiające się niezależnie od naszej woli uczucie lęku, które zostało wyzwolone przez jakąś konkretną sytuację, czynność, zapach, dźwięk, obraz, ruch, cokolwiek - to może być wszystko ..nawet dotknięcie palcem czubka nosa może być zapalnikiem dla jakiejś niechcianej reakcji.

Działa to również w druga stronę ..mowa ciała ...gesty, ruchy,postawa przeważnie odzwierciedlają nasze zamiary, myśli czy uczucia.

 

Widok radiowozu jest fajnym przykładem takich zależności. Dla większości kierowców jest zapalnikiem dla jakiś wspomnień, uczucia lęku, chwytania się za kieszeń, żeby sprawdzić czy dokumenty nie zostały w domu ..ja za każdym razem sięgam do włącznika świateł :)

 

Człowiek znerwicowany ma taki zapalnik zawsze pod ręką ..praktycznie wszystko może mieć skojarzone z uczuciem lęku czy negatywnymi myślami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gorzej kiedy napięcie odczuwa się cały czas niezależnie od sytuacji, czasu i miejsca. Wtedy nawet chcąc unikać bodźców lękotwórczy pozostaje tylko jedna możliwość - iść spać. Aby sprawdzić czy objawy wegetatywne są powiązane z lękiem można zrobić prosty test - wziąć benzo. Jeśli przechodzą wraz z uczuciem lęku wtedy mamy pewność, że to sprawa psychosomatyczna.

Na marginesie - to dołujące, że człowiek zamiast żyć, nawiązywać relacje, rozwijać się wsłuchuje się w swoje ciało i odczuwa doskwierające objawy wegetatywne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta myśl ..że inni zauważą objawy. Uznaję ją za klasyka, bo wszyscy fobicy społeczni obawiają się że ktoś pozna ich sekret, zdemaskuje ..a to przecież kolejny powód do wstydu. Przeważnie nikt nie zauważa :)

 

-- 20 lis 2012, 12:15 --

 

Chyba odstawię ten bupropion. Jestem zbyt rozchwiany i nerwowy by go brać.

 

-- 20 lis 2012, 22:36 --

 

Odstawiony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×