Skocz do zawartości
Nerwica.com

lew

Użytkownik
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lew

  1. lew

    Fobia społeczna!

    Polecam nagrać na dyktafon tekst terapii Richardsa na fobię społeczną i słuchać tego w nieskończoność. Trochę pomaga.
  2. lew

    Fobia społeczna!

    Ale on sam twierdzi, że jest narcyzem. Na wikipedii jest napisane, że wystąpił w jakimiś programie i brał udział w testach z których wyniknęło, że możliwe, że jest psychopatą, ale nie narcyzem... Eckharta Tolle znam i szanuję. Mooij też kojarzę, ale jakoś gość mi zwisa. Tego trzeciego w ogóle nie znam.
  3. lew

    Fobia społeczna!

    Tak ogólnie pytałem. W sumie to znam go tylko tyle co można o nim wyczytać na wikipedii. Według niego narcyz swoje prawdziwe "ja" zastępuje megalomańskim fałszywym "ja". Jest to ciekawe w kontekście fobii społecznej, gdzie też jest duża koncentracja na "ja". Czy jest możliwe że ktoś z fobią społeczną "wykształca" w sobie megalomańskie "ja". W kontakcie z rzeczywistością okazuje się, że nie jest tak wszechmocny, i żeby uchronić ten obraz na temat siebie rezygnuje z interakcji z ludźmi, dzięki czemu może nadal "pielęgnować" megalomańskie "ja"? Jest to trudne bo przecież nikt nie jest samotną wyspą. Taki fobik-narcyz jest siłą rzeczy zmuszony do wyjścia do ludzi, co wiąże się z składaniem w ofierze swojego megalomańskiego "ja". Chociaż to tylko takie pieprzenie. Prawdziwy narcyz nie dopuści do siebie myśli, że nie jest tak wspaniały za jakiego się uważa. Fobik dopuści i dlatego później czuje lęk w kontaktach z innymi, bo obojętne/neutralne sytuacje i tak będą godzić w jego nabzdyczone "ja". To jakiś brak dystansu jest....
  4. lew

    Fobia społeczna!

    Tak ogólnie pytałem. W sumie to znam go tylko tyle co można o nim wyczytać na wikipedii. Według niego narcyz swoje prawdziwe "ja" zastępuje megalomańskim fałszywym "ja". Jest to ciekawe w kontekście fobii społecznej, gdzie też jest duża koncentracja na "ja". Czy jest możliwe że ktoś z fobią społeczną "wykształca" w sobie megalomańskie "ja". W kontakcie z rzeczywistością okazuje się, że nie jest tak wszechmocny, i żeby uchronić ten obraz na temat siebie rezygnuje z interakcji z ludźmi, dzięki czemu może nadal "pielęgnować" megalomańskie "ja"? Jest to trudne bo przecież nikt nie jest samotną wyspą. Taki fobik-narcyz jest siłą rzeczy zmuszony do wyjścia do ludzi, co wiąże się z składaniem w ofierze swojego megalomańskiego "ja".
  5. lew

    Fobia społeczna!

    Leki jakieś brałeś? Znasz teorię Sama Vaknina na temat narcyzmu?
  6. lew

    Fobia społeczna!

    Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem, czyli jestem ukrytym narcyzem?
  7. lew

    Fobia społeczna!

    Czyli jeszcze jej nie pokonałaś.
  8. lew

    Fobia społeczna!

    Na ale ty chyba już jako tako jesteś na prostej. Nie wątpię w to że z fobią można wygrać i zakładam, że tobie się udało. A z tego co piszesz to trochę przywodzi na myśl alkoholików, że jest się nim do końca życia. Przecież fobikiem społecznym nie jest się całe życie. Jeśli już zacznie stawiać się czoła swoim lękom i krok po kroku je zwalczać to w końcu człowiek jest wolny od tych irracjonalnych negatywnych myśli/zachowań. A jeśli nie jesteś całkowicie wolna od fobii to tylko potwierdza jakie zwalczanie jej jest trudne. Piszę tak dlatego, bo zawsze dajesz dobre rady i wydajesz się osobą która podjęła walkę na serio. A na forum jesteś już od lat.
  9. lew

    dubel

    Na ale ty chyba już jako tako jesteś na prostej. Nie wątpię w to że z fobią można wygrać i zakładam, że tobie się udało. A z tego co piszesz to trochę przywodzi na myśl alkoholików, że jest się nim do końca życia. Przecież fobikiem społecznym nie jest się całe życie. Jeśli już zacznie stawiać się czoła swoim lękom i krok po kroku je zwalczać to w końcu człowiek jest wolny od tych irracjonalnych negatywnych myśli/zachowań.
  10. lew

    Fobia społeczna!

    Ale tylko jak widzę ludzi/muszę z nimi wchodzić w interakcję. W swojej samotności i wyobcowaniu mam świat w którym nie ma nadziei. Mówią że bez nadziei nie sposób żyć. Może to prawda, ale można czerpać jakąś przewrotną samonegującą satysfakcję ze swoich "porażek" życiowych. Im gorzej tym lepiej.
  11. lew

    Fobia społeczna!

    Już jej na wszystko pozwalam. Jedyne na co liczę to, że w przyszłości jak najwięcej/najczęściej uda mi się uniknąć konfrontacji ze światem/ludźmi.
  12. lew

    Fobia społeczna!

    30 lat na karku i nigdy nie byłem w związku. Nie mam nikogo. Tylko rodzina, ale to też jest męczące/żenujące. Najchętniej bym gdzieś wlazł do szczurzej dziury z flaszką wódy i nigdy stamtąd nie wychodził.
  13. "Coś mi się wydaje"? Tego po prostu nie wiesz, więc nie rozumiem po co się tym tak nakręcasz. Nie śledzę zbytnio info o covidzie, ale dla młodych ludzi raczej jest niegroźny. Masz jakieś fatalistyczne spojrzenie. Jeśli masz depresję to idź do psychiatry. Jak wyglądają Twoje relacje z ludźmi z pracy?
  14. To nie do Ciebie, to było do kolegi o nicku take.
  15. Cytowałeś wypowiedź @Hurricanera27, a w tej ramce z cytatem jest napisane jakobym to ja to napisał. Tylko tyle . @take Ale mnie rozbawiłeś swoim wpisem. Skąd ty się wziąłeś? Ze średniowiecza? @Hurricaner27 Prawda jest taka że covida mogłeś już mieć i przejść go bezobiawowo.
  16. @Up @MarekWawka01 to napisał Hurricaner27 a nie ja. Nie wiem jak Ci to wyszło.
  17. No stary jak ty piszesz o samobójstwie no to raczej masz depreche. Chyba że tylko tak histeryzujesz. I nie patrz na sytuację tak że covid niszczy Ci młodość. Jest jak jest, ale nie rób z tego jakiegokolwiek wytłumaczenia dla swojej sytuacji. Wszystko w twoich rękach. Internet daje możliwości żeby poznawać ludzi lub np. odnawiać dawne znajomości.
  18. @Hurricaner27 Jak na moje to Ci siadło to za bardzo na głowę, byłem w podobnej sytuacji. Wybrałem się do kurtyzany i zaspokoiłem ciekawość "jak to jest być z kobietą". To tylko seks. Wiadomo, że to nie to samo co intymna relacja ze swoją dziewczyną, ale może to Ci pomoże nabrać do tego tematu więcej dystansu. Masz zdiagnozowaną jakąś chorobę? Pracujesz na kasie?
  19. lew

    Fobia społeczna!

    Ciekawy pogląd na fobie. Wstyd i poczucie winy jako główna przyczyna fobii a nie lęk.
  20. lew

    Fobia społeczna!

    Zagląda tu ktoś jeszcze?
  21. Autor tematu na bank ma Aspergera. Też go u siebie podejrzewam. Wytłumaczysz tylko trzeba wiedzieć jak funkcjonują nasze mózgi i odpowiednio to nam przekazać no bo w tradycyjny sposób to my po prostu nie jesteśmy tego wstanie zrozumieć. My tego nie widzimy i tłumaczenie normalnego człowieka do nas kompletnie nie trafia.
  22. Powoli schodzę z venli jestem na 25 mg. Pierwsze dni były trudne z mdłościami, osłabieniem, brain zapami i problemami gastrycznymi. Teraz jest już lepiej choć "prądy" nadal się pojawiają w głowie i kończynach przy niektórych ruchach. Nastrój całkiem dobry ale wiadomo, nastąpiło odblokowanie dopaminy i dlatego. Ćpucz przy takich dawkach to ja bym wystrzelił w kosmos jak rakieta.
  23. No ja też nie jestem zadowolony z tego co robią ze mną leki. Nie jest tak, że wszystko w nich jest złe, bo jest kilka plusów, ale summa summarum nie zmieniają mnie na tyle żebym zwalczył moją fobię. Tłumią stresowe sytuacje, człowiek się tak nie zamartwia i nie rozmyśla, ale w moim przypadku ten lekowy letarg nie pomaga mi "wziąć za bary" istoty mojego problemu. Tylko ułatwia wegetację. Jaką bierzesz dawkę wenli i jakie suple masz zamiar brać?
  24. Ale mam tylko 75. Wczoraj byłem u psychiatry i chyba się mnie pytał czy mam 37,5 a ja jakoś się zakręciłem i powiedziałem, że mam. Wszystko mi się pokićkało, bo tak mam że jak przebudzę się w nocy/nad ranem (2,3,4) i nie uda mi się zasnąć to walę errory przez cały dzień. Mam Oriven i w środku kapsułki jest 6 takich małych pastylek, wychodzi że każda ma ok 12,5 mg venli. Będę ujmował pastylkę co 2-3 dni.
×