. PoznacSiebie
Podejrzewam, że tak, bo objawy się zgadzają jak w mordę strzelił. Męczę się z tym ustrojstwem od kilku lat zaczęło się jeszcze w czasach szkolnych. Teraz dopiero widzę jak moje zachowanie było dalece niepokojące. Żeby było śmiesznej nikt tego nie zauważył. Każdy sobie myślał "on taki już jest". Ponoć traumatyczne dzieciństwo może się do powstania tego przyczynić. Mój ojciec pił, zmarł na zawał (serce nie wytrzymało picia) miałem zaledwie 12 lat ogólnie byłem takim małym idealistą wierzyłem w dobro, ludzi, sprawiedliwość, prawdę byłem też bardzo ambitny coś mi pod kopuła nie wytrzymało i stało się, że przez kilka lat byłem kompletną mumią. Myślę, że najgorsze mam już za sobą. Najtrudniej było wykonać pierwszy krok teraz już będzie tylko lepiej. Skończyłem już szkołę nie mam pracy ani przyjaciół moje relacje z najbliższymi może nie są najgorsze, ale nie jestem z nimi szczery. Nie wiem, dlaczego ale sytuacją wygląda tak, że nie wiedza, że się leczę psychiatrycznie po prostu nie jestem wstanie im tego powiedzieć. Cos gdzieś kiedyś zostało źle wykonane i teraz nie jesteśmy ze sobą tak blisko być może to po prostu różnica charakterów. Ale ja nie mam zamiaru się żalić nikomu i użalać nad sobą (moje motto życiowe to shit happen ewentualnie ściągam z Vonnegouta "zdarza się".)
PoznaćSiebie zrobisz jak będziesz uważał, ale nie możesz się poddać trzeba walczyć z tym gównem choćby nie wiem, co. Żyję się tylko raz i trochę lipa być taka mumia, dlatego trzeba działać.
Trochę się rozpisałem w ogóle dziś chce mi się gadać, jeśli to paro w dawce 5 mg będzie działało tak zawsze jak czuję się dzisiaj to nie musiałbym szukać innych prochów, ale czas pokaże.