
lew
Użytkownik-
Postów
231 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lew
-
Bierze ktoś na fobie moklobemid?
-
Kilka dni temu uskarżałem się na bezsenność od soboty mi się zmieniło. Teraz mogę spać po 12 godzin i właściwie mógłbym dłużej, ale dla przyzwoitości wstaję przed tą 10 rano. W czwartek wypiłem 3/4 puszki żywca i tyle samo jakiegoś szendi 2%. Nie wiem czy to alko wpłynęło (pierwszy raz teraz na lekach) na tę zmianę. Jak mało spałem nastrój miałem mimo wszystko dobry i jakiś taki "bojowy"(?), próbowałem walczyć z lękami (właściwie to akceptować je kiedy się pojawiały) , wystawiając się na ekspozycje, teraz odkąd długo śpię nie potrafię się wystawiać na lęki, nie chcę tego. Siedzę w domu i chce przeczekać ten czas, bo teraz nastrój mam zdecydowanie gorszy. Jestem poddany nie mam we władaniu własnej woli.
-
U mnie leci już 5 tydzień na paroksetynie i ostatnie kilka dni mam problemy ze snem. Ostatniej nocy spałem 2 godziny i trochę nad ranem, poprzedniej 4 godziny, Męczę się strasznie. Oczy mnie szczypią i jestem jak w letargu od tego wyczerpania. Nie wiem co spowodowało, że ostatnio tak mi się porobiło. Przeprowadzam na sobie terapie Richardsa, głównym jej założeniem jest akceptacja swojego lęku, i właśnie kilka ostatnich dni robiłem rzeczy których przedtem unikałem. Czy jest możliwe, że wystawiając się na stresowe sytuacje w moim organizmie skoczyła noradrenalina i to przez nią mam problem ze snem? Na sen od psychiatry nic nie dostałem nie wiem co robić. Próbowałem phenibut, melisę, melatoninę i nic.
-
Na pewno od paro bo jak kiedyś je brałem to też pamiętam miałem z tym problem. Ale może być tak jak piszesz, że czasami zapadam w jakiś mocniejszy sen i potem śpię z przyciśniętą ręką i tak się dzieje. Chociaż z tym snem to też mam różnie, czasami przesypiam całą noc a innym razem mam taki płytki sen, że budzę się po kilka razy.
-
Ja jestem już równiutki miesiąc na paro i nie jestem zadowolony, ale zamierzam brać je jeszcze przez miesiąc tak jak psychiatra przykazał. Póki co zamykam się w sobie po tym leku strasznie. Oczywiście jestem taki z natury, ale bez leków miewałem lepsze dni kiedy byłem bardziej otwarty, a teraz czuje się taki jakiś wyobcowany non stop.
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
lew odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Dzięki za odpowiedź. Pośmigam więc na tym jeszcze jeden miesiąc. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
lew odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Biorę lamo od miesiąca w dawce 50 mg na dobę 1-0-1. To dodatek do paroksetyny, bo zauważyłem u siebie cyklicznie występujące wahanie nastroju. Tak w ogóle to leki biorę na fobie społeczną. I tu moje pytanie po jakim czasie lamo zaczyna stabilizować nastrój? Bo póki co jest ze maną nadal kiepsko. -
Ayahuasca - co to jest, jak działa?
lew odpowiedział(a) na polaraksa temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jak to mówił Leary liczy się otoczenie i nastawienie, czy jakoś tak. -
Ayahuasca - co to jest, jak działa?
lew odpowiedział(a) na polaraksa temat w Medycyna niekonwencjonalna
Też przez dłuższy czas nosiłem się z zamiarem spróbowania jakiegoś psychodeliku, bo sobie wkręciłem, że to może być lekarstwo na moja nerwicę. Po przygodzie z MJ już tak nie myślę. Po niewielkiej ilości miałem takie jazdy, że szkoda gadać. Później paliłem tylko ociupinkę w lufce i wtedy jako tako ogarniałem fazę. Ale zorientowałem się, że to właściwie do niczego nie prowadzi i to nie jest dla mnie. Dla ludzi bez większych problemów to faktycznie może być fajne, ale kiedy w głębinach swojej podświadomości masz dużo syfu to marysia cię zamęczy. Zawsze jak się pogrążałem w haju na myśl mi się przywodził symbol yin i yang. Teraz ayahuasca czy grzyby chciałbym spróbować, ale tylko pod okiem jakiegoś szamana-uzdrowiciela. Osobiście sądzę, że w psychodelikach jest ogromny potencjał i wrzucanie ich do worka z innymi narkotykami to ogromna ignorancja. -
high, dla mnie świat do końca nie jest racjonalny a podejście klasycznej medycyny to ignorancja na to co jest "pomiędzy wierszami"
-
amelia83 ten leczy przez internet za darmo.
-
a wierzyłeś w to, że jest wstanie ci pomóc?
-
emilk Mam do ciebie pytanie o tego bioenergoterapeutę bo sam chce się poddać jego "kuracji". Czy w ogóle czułeś jakąś zmianę?
-
Apogeum nieśmiałości czy może to już fobia społeczna ?
lew odpowiedział(a) na brolly temat w Nerwica lękowa
byle tylko twoja dziewczyna nie pomyślała sobie, że to przez jej kółka nie byłeś wstanie tańczyć. -
Apogeum nieśmiałości czy może to już fobia społeczna ?
lew odpowiedział(a) na brolly temat w Nerwica lękowa
ja na weselu mojej siostry też nie tańczyłem, a nawet z nikim nie rozmawiałem, tylko jak ktoś mnie o coś zapytał to odpowiadałem. Nawet nie miałem osoby towarzyszącej. I tak przesiedziałem całe wesele. -
Apogeum nieśmiałości czy może to już fobia społeczna ?
lew odpowiedział(a) na brolly temat w Nerwica lękowa
No jeżeli ze swoją otyłością źle się czułeś, nie mogłeś siebie takim zaakceptować to musiałeś mieć z tego powodu kompleksy. Może ktoś ci z tego powodu jeszcze dosrywał? Mimo że udało ci się schudnąć to twoje kompleksy zostały w podświadomości. Właśnie tego typu rzeczy mogą powodować jakieś blokady w kontaktach z ludźmi. To jest objaw bardzo pasujący do fobii społecznej. Ale nie chce tu nic wyrokować najlepiej będzie jak udasz się do psychologa. Pamiętaj najgorsza rzecz w takim przypadku to zamknięcie się na kontakty międzyludzkie i unikanie ich.