Skocz do zawartości
Nerwica.com

lew

Użytkownik
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lew

  1. Mam takie pytanie z czego łatwiej jest zejść z 20 mg paro czy 150 mg wenli? Doświadczyłem co prawda już odstawianie tych leków na przestrzeni ostatnich kilku lat ,ale nie pamiętam jak to było.
  2. Miał ktoś tak że po zwiększeniu dawki paro z 20 na powiedzmy 40 mg skutki uboczne się zmniejszyły?
  3. Mnie na wenli strasznie wkurzał szczękościsk, jeżeli chodzi o uboki, zresztą na paro też to mam. tizziano mi na paro waga poleciała w dół i zrobiła się krata na brzuchu.
  4. Ja z perspektywy czasu widzę, że w moim przypadku wenla (a brałem ją jakoś na początku 2014 roku) nie była dobrym wyborem. Na paro nie mam problemu z napędem, więc na wenli byłem nabuzowany non stop jak rakieta tuż przed startem, a w połączeniu z miansą miałem cały czas apoplektyczny bulwers na wszystko.
  5. Dobrze powiedziane. Moim zdaniem, choć pewnie nie jest to żadne odkrycie, wszystkie choroby, nie tylko te psychiczne, biorą się z tej cywilizacji jaką sobie ludzkość świadomie czy mniej świadomie stworzyła. To nie ludzki świat z kompletnie zaburzonymi systemami wartości. Jak to ktoś powiedział "ludzi coraz więcej, ale człowieka coraz mniej." Off top: Według kabalistów wchodzimy (jako ludzkość) w decydujący czas i albo nam się uda zrozumieć zamysł stworzenia świata przez Boga (czyli zrozumieć że ego jest niczym, i nastroić się do bardziej altruistycznych dążeń), albo spierdolimy tę kosmiczna grę, a co wtedy będzie to nie wiem. Newton interesował się kabałą i rzekomo jakoś z biblii wyczytał "między wierszami" że koniec świata ma być 2060 roku o ile się nie mylę. Sam mam raczej frywolny stosunek do tego typu rzeczy i traktuję to z przymrożeniem oka, ale muszę przyznać, że bardzo to wszystko interesujące.
  6. Ach! Uczucia... piękna sprawa. Jak się jest znieczulonym przez ssri to człowiek ma chęć jeszcze raz je poczuć, nawet te negatywne. Bo cóż warte jest letargiczne życie bez emocji? A potem człowiek schodzi z ssri i ma chęć znowu nie czuć, bo cóż warte jest życie kiedy wszystko dookoła boli?
  7. PETER_, nie jestem pewien, ale w ulotce o tym działaniu bakteriobójczym ani słówkiem nie pisnęli. Musze to sprawdzić.
  8. fobik123 Ty to jesteś kozak, skaczesz z leku na lek ostatnio że ciężko za Tobą zdążyć. Z tego początkowego zestawu z klomi długo schodziłeś, dawałeś szanse do samego końca, coś przebąkiwałeś o moklo, potem miałeś w planach dopiero pod koniec września wejść na paro i pregabe. Aż tu nagle BUM! 60 mg paro, po kilku dniach wenla, chyba 150 teraz już widzę 300 mg. Oczywiście to nie moja sprawa, ale co się zmieniło, że z maksymalnie zachowawczego podejścia stał się z Ciebie taki "wariat" wskakujący na 60 mg paro z dnia na dzień?
  9. lew

    Ashwagandha

    Kalebx3, zamówiłem to samo co Ty teraz czekam aż przyjdzie.
  10. lew

    Ashwagandha

    Hehe, dobre. To pewnie zanim przystąpi się do medytacji trzeba koniecznie wypić kilka łyczków
  11. w ulotce jest napisane o krwawieniach i wysypce występującej zwykle na rękach i dłoniach lub nogach i stopach, więc tak jakby pod to podpadało. Poczytaj sobie w ulotce.
  12. aha, rozumiem. Jak masz możliwość to skonsultuj się z psychiatrą bo taki ubok może kwalifikować się pod odstawienie leku. Zakładając że to faktycznie od leku.
  13. lunatic, Bardzo możliwe że od paro w ulotce jest że do niezbyt częstych działań niepożądanych należą występowanie nietypowych siniaków lub krwawienia. Ale skoro konsultowałeś to z lekarzem i nie kazał przerwać leczenia to chyba nie jest groźne. Obserwuj czy w kupie nie masz krwi.
  14. lew

    Ashwagandha

    No ja na dniach też coś sobie zamówię. Rhodiolę biorę drugi dzień na poprawę koncentracji i pamięci i dziś rozlałem trzy razy herbatę ,więc nastąpił regres hehe.
  15. Dotychczas brałem Xetanor, dzisiaj poprosiłem o jakiś tańszy zamiennik i dostałem Paroxetine Aurobindo. Łyka to ktoś?
  16. majka100, musisz sama wypróbować i się przekonasz czy na Ciebie działa.
  17. lew

    Fobia społeczna!

    Też jestem dzikusem.
  18. lew

    Ashwagandha

    Jaaasne, również życzę powodzenia.
  19. lew

    Ashwagandha

    Na Twoją opinię nie mam wpływu i skoro masz mnie za cymbała to niech tak sobie będzie. Nie zależy mi na tym jak będziesz mnie postrzegał. Nie przyznam Ci trafności uwag z prostego względu...Twoje uwagi nie są trafne. Zarzucam Ci wysokie mniemanie bo tekst "a mówili żeby nie rzucać pereł przed wieprze" ma jednoznaczny wydźwięk. Czyli każdy kto się z Tobą nie zgadza musi być wieprzem, skoro nie jest wstanie docenić doniosłości Twoich słów? Nie wiem po czym wnosisz, że jako autor wątku wymagam tylko pochlebnych opinii (równie dobrze mógłbym napisać nie wiedziałem, że jako autor wątku muszę się zgadzać ze wszystkimi którzy zechcą nań odpowiedzieć). Napisałeś co miałeś do powiedzenia, ja się z Tobą nie zgodziłem i tyle. Ty masz swoje zdanie ja swoje.Nie musimy się ze sobą zgadzać. I vice versa nikt też nie jest po to, żeby Ciebie klepać po plecach i się z Tobą zgadzać. A to że życie Cię z tego wyleczyło to chyba dobrze co nie? No chyba, że wolałbyś żeby było inaczej, w co trudno raczej uwierzyć. Możesz podesłać jakiegoś linka, jak masz ochotę, o stosowaniu wrotycza na depresje i lęki. A co do innych właściwości wpływających korzystnie na organizm to takie właściwości ma mnóstwo innych substancji, które spożywam każdego dnia. praktycznie większość warzyw i owoców ma takie dobroczynne działanie i wpływa na "relacje z nerwicą". Zarzucasz mi że szukałem w necie (co jest prawdą, bo te zioła nie były mi znane po za jakąś tam podstawową wiedzą o mleczu i babce) po to żeby Ci udowodnić że sie mylisz, co jest nieprawdą, bo szukałem z nastawieniem "może faktycznie pod nosem sa rośliny którymi warto sie zainteresować". Jednak okazało się że te zioła nie mają zastosowania stricte w nerwicy. Dlatego napisałem że pieprzysz. Ashwagandha jest Ci pewnie znana a jeśli nie, to o niej poczytaj. Rodzime zioła nijak się mają do jej zastosowania. Nie wiem co Ci dokładnie dolega, ale skoro te zioła tak dobrze na Ciebie działają to się ciesz. Ja co najwyżej się nimi zainteresuję i będę stosował wtedy kiedy będą mogły mi pomóc na to, na co powszechnie się je stosuje. Zważywszy na powyższe to Ty masz mukę.
  20. fobik123, Ty to jesteś ostry gracz, 60 mg od razu . Ja na początku już na 10 mg miałem jakiś schizy i dopiero po kilku dniach to się ustabilizowało. In_Chains_Of_DD, Jaki konkretnie lek z paro bierzesz, że dajesz tak radę podzielić żeby wyszło te 7,5 mg? Tabletka podzielona na 4 części to max w moim przypadku. Chyba, że ciachasz żyletką?
  21. lew

    Ashwagandha

    Wiem elo, wczoraj się do tego dokopałem. Na początku w google wpisywałem ashwaganda+forum nerwica i tego mi nie znalazło, więc myślałem, że nie ma oddzielnego tematu.
  22. lew

    Ashwagandha

    Może i jestem baran i cymbał, jak sobie tam zresztą chcesz. Chociaż szczerze mówiąc nie rozumiem po co te epitety w moją stronę. Obraziłem Cię jakoś czy jak? To czy ktoś wieży w jakieś egzotyczne ziółka nie powinno Cię interesować, bo Ty za to płacić nie będziesz. Na koniec gratuluję wysokiego mniemania o sobie, chociaż w gruncie rzeczy to współczuję bo to musi strasznie utrudniać życie. Zawsze lepiej być po prostu sobą a nie zadzierać niepotrzebnie nosa. Pozdrawiam.
  23. lew

    Ashwagandha

    Pieprzysz panie neon. Z tych roślin które wymieniałeś żadna nie ma działania adaptogennego. I ogólnie nie wykazują żadnego działania na psychikę po za wortyczem, którego lecznicze dawki zaczynają być jednocześnie trujące dla człowieka. Na problemy skórne, z układem pokarmowym i moczopędnym te rośliny są jak najbardziej przydatne, ale nie dla nerwicowców.
×