Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć ;)


emilek

Rekomendowane odpowiedzi

Proste! Nie ma czym się przejmować. Zdrowie jest ważniejsze niż praca... Też myślę o zmianie. Wolę zarabiać mniej i mieć spokój. Odbębnić 8 godzin i narka. 

 

Co do tabletek, ja przeszłam z trzech dziennie na dwie dziennie... tydzień miałam z głowy, działo mi się chyba wszystko co mogłoby się dziać przy tych tabletkach :D Ale zawsze to już tylko dwie. 

 

Macie jakieś fobie, które przyszły wraz z nerwicą? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Grushka napisał:

Proste! Nie ma czym się przejmować. Zdrowie jest ważniejsze niż praca... Też myślę o zmianie. Wolę zarabiać mniej i mieć spokój. Odbębnić 8 godzin i narka. 

 

Co do tabletek, ja przeszłam z trzech dziennie na dwie dziennie... tydzień miałam z głowy, działo mi się chyba wszystko co mogłoby się dziać przy tych tabletkach :D Ale zawsze to już tylko dwie. 

 

Macie jakieś fobie, które przyszły wraz z nerwicą? 

Wiesz ja nie chciałbym brać ich na stałe.. Ja mam luzy w pracy nikt mi na głowie nie stoi, tylko szef ze mną pracował był luz teraz zaczął jeździć i ma swoje fazy i na mnie spadło cały obowiązek z zamówieniem i stres jest żeby szybko mimo że mówi pierdol nie zdążysz to nie zrobisz lecz ja chcę jak najlepiej. Teraz powiedziałem dość podwyżka porządna albo wcale to se ujebal że jego żona mnie zbuntowala żebym odszedł hahaha pojebane ludzie najlepiej mało zarabiać i się nie odzywać.. Wolę ciężej i dobrze zarobić... A Ty na stałe na lekach czy robiłaś przerwy? Kurcze ja nie chciałbym brać bym chciał popic sobie 

😁😁😁😁A wy macie też te napięcie w głowie? Mimo że bierzecie leki? Ja miałem problem jak było ludzi dużo i jak trzeba w kolejce stać.... Za ludźmi  fobia społeczna dlatego się pcham tam gdzie są ludzie! 

Edytowane przez Rafal31

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Grushka napisał:

 

Brawo trzeba aż tak się nastresowac i zagrozić odejściem by dostać podwyżkę, ale udało się brawo ja od razu ustaliłem z szefem żeby nie zachowywał się jak burak, i został przyjęty nowy pracownik i ustaliliśmy że on ma mnie dużo odciążyć bym nie robił wszystkiego sam!!!! Brawo 

 

Edytowane przez Rafal31

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 10.06.2019 o 14:44, Rafal31 napisał:

Brawo trzeba aż tak się nastresowac i zagrozić odejściem by dostać podwyżkę, ale udało się brawo ja od razu ustaliłem z szefem żeby nie zachowywał się jak burak, i został przyjęty nowy pracownik i ustaliliśmy że on ma mnie dużo odciążyć bym nie robił wszystkiego sam!!!! Brawo 

 

 

To pięknie! Wywalczyles to co Ci się należało! Jest progres! 

 

Leki mam brać do września, we wrześniu mniejsza dawka, jak bedzie słabo to powrót. Da się zyc bez alkoholu... ale najgorsze są pytania typu a czemu nie pijesz a napijze się, i inne namawiania, a ja nie będę mowić ze choruje. 

 

Napięcia w głowie nie mam, czasami migreny, do tego zespół jelita drażliwego, emetofobię i wymyślam sobie choroby. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Grushka napisał:

 

 

To pięknie! Wywalczyles to co Ci się należało! Jest progres! 

 

Leki mam brać do września, we wrześniu mniejsza dawka, jak bedzie słabo to powrót. Da się zyc bez alkoholu... ale najgorsze są pytania typu a czemu nie pijesz a napijze się, i inne namawiania, a ja nie będę mowić ze choruje. 

 

Napięcia w głowie nie mam, czasami migreny, do tego zespół jelita drażliwego, emetofobię i wymyślam sobie choroby. 

Mi TOWARZYSZY te NAPIĘCIE Dostałem drugi lek ale jak wywalczylem podwyżkę to mi lzej na sercu a,  z piciem wystarczy powiedzieć że prowadzisz zdrowy tryb życia! Ja dziś idę na mega pompę na crosswork i czwartek znowu pompa lubię dostać po dupie! Ja myślę że to jest związane tylko z nasza głowa że jak sobie powiesz ze dasz rade to dasz a jak powiesz ze nie dasz to nie dasz rady. Wiesz ja też dużo sobie wymyslalem i wariowalem na początku teraz mam skierowania na badania genetyczne że względu że ojciec zmarł młodo na Alzheimera i powiedziałem pierdole te badania ale matula nalega zrób to dla świętego spokoju. Dużo się naczytalem o ablacji i krioablacji i bardzo się bałem że i mnie to spotka....... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Rafal31 napisał:

Mi TOWARZYSZY te NAPIĘCIE Dostałem drugi lek ale jak wywalczylem podwyżkę to mi lzej na sercu a,  z piciem wystarczy powiedzieć że prowadzisz zdrowy tryb życia! Ja dziś idę na mega pompę na crosswork i czwartek znowu pompa lubię dostać po dupie! Ja myślę że to jest związane tylko z nasza głowa że jak sobie powiesz ze dasz rade to dasz a jak powiesz ze nie dasz to nie dasz rady. Wiesz ja też dużo sobie wymyslalem i wariowalem na początku teraz mam skierowania na badania genetyczne że względu że ojciec zmarł młodo na Alzheimera i powiedziałem pierdole te badania ale matula nalega zrób to dla świętego spokoju. Dużo się naczytalem o ablacji i krioablacji i bardzo się bałem że i mnie to spotka....... 

Nawet zdrowy tryb nie działa 😐 bo przeciez możesz sobie raz odpuścić itd. 😐 

Wczoraj miałam kilka objawów somatyzacyjnych... jak to przy nerwicy. Ale poszłam mimo wszystko pograć w badmintona! Dałam sobie wycisk i wyżyłam się na lotce. Ostatnio trochę wiecej stresów mam i chyba temu nerwica znowu daje o sobie znac. 

 

Idz na te badania, nawet jesli nic Ci nie jest to się o tym dowiesz i tak jak mówisz dla świetego spokoju. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Grushka napisał:

Nawet zdrowy tryb nie działa 😐 bo przeciez możesz sobie raz odpuścić itd. 😐 

Wczoraj miałam kilka objawów somatyzacyjnych... jak to przy nerwicy. Ale poszłam mimo wszystko pograć w badmintona! Dałam sobie wycisk i wyżyłam się na lotce. Ostatnio trochę wiecej stresów mam i chyba temu nerwica znowu daje o sobie znac. 

 

Idz na te badania, nawet jesli nic Ci nie jest to się o tym dowiesz i tak jak mówisz dla świetego spokoju. 

Ja też idąc na crosswork mam napięcie tzn się stresuję że tam idę ale jak już tam jestem i się skupiam na ćwiczeniu to jestem dumny ze mogę je zrobić mimo że serce wali jak szalone na treningu. Objawy mam do tej pory ciężko mi z niej wyjść... W pracy się stresuję że nie dam rady, że się spóźnię gdzieś dlatego wolę być zawsze przed czasem.... Nie wiem co robić by te napięcie z głowy mi minęło.... Chciałem by żona poszła że mną do psychologa i zrozumiała że ja potrzebuje wsparcia opieki, współczucia wygadania się, ale ona mówi że nie potrzebuje trochę mi to podcina skrzydła, bo tak naprawdę sam z nią walczę w domu i w pracy, w domu co zrobisz to się drze że źle to zrobisz bo ona najlepiej to zrobi.... Ze siedzę i brudze.. Ona siedzi i jest czysto, kurcze sam nie wiem co zrobić.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2019 o 09:47, Rafal31 napisał:

Ja też idąc na crosswork mam napięcie tzn się stresuję że tam idę ale jak już tam jestem i się skupiam na ćwiczeniu to jestem dumny ze mogę je zrobić mimo że serce wali jak szalone na treningu. Objawy mam do tej pory ciężko mi z niej wyjść... W pracy się stresuję że nie dam rady, że się spóźnię gdzieś dlatego wolę być zawsze przed czasem.... Nie wiem co robić by te napięcie z głowy mi minęło.... Chciałem by żona poszła że mną do psychologa i zrozumiała że ja potrzebuje wsparcia opieki, współczucia wygadania się, ale ona mówi że nie potrzebuje trochę mi to podcina skrzydła, bo tak naprawdę sam z nią walczę w domu i w pracy, w domu co zrobisz to się drze że źle to zrobisz bo ona najlepiej to zrobi.... Ze siedzę i brudze.. Ona siedzi i jest czysto, kurcze sam nie wiem co zrobić.... 

Mnie wysłał do psychiatry chłopak, sam ze mną nie poszedł, na terapie tez ze mną nie chodzi, bo ja nie chce przy nim mowić o pewnych rzeczach. Wiec zastanów się nad tym czy nie lepiej wybrać się samemu. 

Skoro żona Cię tak traktuje, to takie teksty tylko potęgują nerwy u Ciebie... też to znam... to ciągłe zwracanie uwagi... jak ja coś zrobię to jest źle i ktoś musi poprawiać po mnie, bo zrobi to lepiej. Ale na terapii sobie to ustawiłam w głowie i teraz się już nie daje takiemu traktowaniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Grushka napisał:

Mnie wysłał do psychiatry chłopak, sam ze mną nie poszedł, na terapie tez ze mną nie chodzi, bo ja nie chce przy nim mowić o pewnych rzeczach. Wiec zastanów się nad tym czy nie lepiej wybrać się samemu. 

Skoro żona Cię tak traktuje, to takie teksty tylko potęgują nerwy u Ciebie... też to znam... to ciągłe zwracanie uwagi... jak ja coś zrobię to jest źle i ktoś musi poprawiać po mnie, bo zrobi to lepiej. Ale na terapii sobie to ustawiłam w głowie i teraz się już nie daje takiemu traktowaniu. 

Ja też sam chodzę, tylko nie daje rady z tym sobie ze ona zrobi to najlepiej jak coś mnie poprosi to i tak poprawi i głupie teksty, w domu człowiek powinien mieć spokój, ja czasem nawet nie rozmawiam z żoną, nawet rozmyślam sprzedaż swojego domu by kupić córce mieszkanie by miała swoje a ja bym był oddzielnie, bo już nie wiem co robić, nie wiem jak sobie ułożyć w tej głowie, żeby te nerwy opanować i tego napięcia z głowy się pozbyć... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Rafal31 napisał:

Ja też sam chodzę, tylko nie daje rady z tym sobie ze ona zrobi to najlepiej jak coś mnie poprosi to i tak poprawi i głupie teksty, w domu człowiek powinien mieć spokój, ja czasem nawet nie rozmawiam z żoną, nawet rozmyślam sprzedaż swojego domu by kupić córce mieszkanie by miała swoje a ja bym był oddzielnie, bo już nie wiem co robić, nie wiem jak sobie ułożyć w tej głowie, żeby te nerwy opanować i tego napięcia z głowy się pozbyć... 

Jutro daje córkę do babci na noc zrobię kolacje przy świecach z żoną pogadamy czy byśmy razem się udali na rozmowę u psychologa, bo bardzo się od siebie oddaliśmy, tak naprawdę nie czuje wsparcia z jej strony mam z nią śliczna córkę, ale dziś miałem okrutny dzień aż zabrakło mi sił wypompowalo mi całe życie... A jak sobie ulozylas w głowie i nie dajesz się takiemu traktowaniu... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2019 o 23:42, emilek napisał:

Dokładnie jeśli nie doceniają w pracy to po co się męczyć i dodatkowo stresować,ja właśnie jestem w trakcie zmieniania i jeśli będzie źle to zmienię znowu,nie mam zamiaru się dobijac ;)

Przez 9 lat bierzesz leki i żyjesz w napięciu? Tzn masz napięcie w głowie?? Psycholog mi mówił że grozi udar bądź zawał, ablacja bądź krioablacja.. A objawy somatyczne? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Aylen90 napisał:

Cześć 😉 Jak sobie radzisz w pracy, gdzie jesteś narażony na stres?Ja w tej chwili od ponad roku nie pracuję, jest chęć powrotu do pracy ale i ogromny strach przed nowym..

Hej w pracy jak w pracy ale i tak poszedłem do drugiej pracy gdzie pracuje mój teść lęki są serce tłucze, częstomocz, lecz najgorsze jest to że tracę myślenie jak pracuje z szefem ale wszystko wszystkim ale najgorsza jest noc bo wydaje mi się że nie zasnę... A wszystko mi przeszkadza tv światło.... Ale jak sobie przypomnę jak leki brałem jak tylko zmieniłem pracę jak cały spocony przyjeżdżałem do pracy to wtedy był horror.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×