Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pośmiejmy się z siebie


Alexandra

Rekomendowane odpowiedzi

a mnie dzis starsza pani Ośmieszyła ;) mianowicie ja młody chory czekajac w kolejce źle sie czulem i położyłem sie centralnie na podłodze opierajac głowe o ściane, a nie opodal siedza na krzeselkach pacjenci,i tak mowi do kogoś zciszonym głosem ,,Ja stara baba siedze a on taki młody i nie ma sił,, ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, chora na Trichotillomanie- niemożność powstrzymania wyrywania własnych włosów/rzęs/brwi. Sytuacja w autobusie, usiadła koło mnie kobieta, w wieku 50-60 lat. Nawet nie zwracałam uwagi na wyrywanie podczas gdy starsza pani co chwila coś strzepywała z ramion. Okazało się, że włosy odruchowo 'wyrzucałam' w jej kierunku, zrozumiałam to kiedy kobieta wstając ujawniła swój czarny sweterek z masą blond kłaków na plecach. :oops: Wzrokiem chciała mnie zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj usłyszałem od pracowników myjni że mam chorą głowę bo 3 razy w ciągu dnia przyjechałem do nich myć samochód i to kompleksowo bo przetarłem rękawem po błotniku i została delikatna smuga a za trzecim razem po 3 godzinach przyjechałem na kolejne mycie ponieważ wjechałem w kałuże kołem i był ślad na oponie . Temat opisałem swojej chorej głowy w poście. Niestety tu nie ma się z czego śmiać tylko jest nad czym zapłakać. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 3 godziny przeżywałam, że zrobiłam zdjęcie scenerii cmentarnej, po czym wstawiłam je na fejsa i nie mogłam tego faktu wytrzymać (Bo po co takie coś robić, zawala mi tablicę, takie zdjęcia są zbędne i ogólnie fotografowanie mnie zaczęło do szału doprowadzać), więc w końcu skasowałam po parudziesięciu minutach wewnętrznej walki. Teraz biję się z tym, że "polajkowałam" parę stron i burzą one minimalizm i porządek na moim profilu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o mnie to moja bolaczka jest kilkukrotne sprawdzanie drzwi czy na pewno zamknalem(sprawdzam nawet po kims , choc nie jest to regula) , raz sie zdarzylo ze zamykajac od wewnatrz , a dokladnie przekrecajac klucz w zamku tak mocno dociskalem do konca ze go zlamalem w polowie 8)

 

Na szczescie jest rezerwowy , powtorze ...jest na chwile obecna :shock:

 

I mam tu jak kazdy(w cudzyslowiu) tutaj szereg innych problemow , podobnych jak i innych - jak od jakis skomplikowac rytualow z liczbami (obliczen) do tego czy wychodzac z domu wylaczylem listwe od kompa jak i czy spodnie polozylem na trzeciej polce w szafie . No i lepiej zeby moj recznik lub poduszka(i) nie wyladowaly na podlodze , lub generalnie po tym po czym sie chodzi ...

 

No i z upiorem maniaka licze pieniadze , zawsze sie musza zgadzac ... co do 10 groszy , zdarza sie licze dajmy na to 20 razy czy 10zl + 7zl to 17 zl :D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak miałam jakies 8 lat wkreciłam sobie, ze jak połkne włosa to dojdzie do zapalenia wyrostka robaczkowego ech..no i miałam wrazenie, ze mam tego włosa w gardle i co chwile szłam wypluwac sline zeby go nie polknac. Tak samo sprawdzałam ciagle czy wszystkie pieprzyki sa na miesjcu, bo uslyszałam,ze zdrapanie pieprzyka moze skonczyc sie rakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje najśmieszniejsze natręctwa to np. gdy miałem jakieś 13-14 lat brudziłem sobie dłonie dłonie, wiele razy mnie matka przyłapała, wiedziałem, że będzie krzyczeć, ale nadal tak robiłem i zdarzało się, że z takimi rękami byłem wśród ludzi.. Inne natręctwo, które mam od paru lat to związane z napojami gazowanymi, które czasem też przy ludziach robię. Muszę dokręcić konkretną ilość razy, bo inaczej mam uciążliwe myśli, że się całkiem wygazuje. Zaraz potem muszę tak jakby posmerać nakrętkę w drugą stronę, inaczej mam myśli, że gwint się zniszczy. Jeszcze mam też tak, że jak wieczorem gaszę światło, to muszę jeszcze popukać w przełącznik, mimo, że widzę, że światło jest zgaszone. Ze śmiesznych, to chyba tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie te natręctwa zmienieniają się jak w kalejdoskopie. Jedno znika, żeby mogło się pojawić drugie.

Najgorzej wspominam chyba przymus spluwania (wzięło się to oczywiście z tego, że widziałam jak ktoś coś powiedział a potem splunął, żeby nie wykrakać) o rany jak ja ze sobą walczyłam, żeby nie pluć na wszystkich dookoła ;D

 

Był taki czas kiedy bałam się, że wszyscy mogą przeczytać moje myśli i jeśli pomyślałam o kimś coś złego a on był w pobliżu to od razu próbowałam to odkręcić np: Cholera, Tomek znowu zgubił klucze, ale z niego gapa (on się na mnie popatrzył, ja oczywiście cała zestresowana bo mnie przejrzał haha) i zaczynam mówić: no ale każdemu może się zdarzyć, nie martw się bla bla. Wszystko żeby go udobruchać. Jak z kimś rozmawiałam to potrafiłam mówić do niego też w myślach że wiem że potrafi odczytać moje, żeby się przyznał itp.

Potem jak docierało do mnie jakie to niedorzeczne i że raczej nie może ich odczytać to wybuchałam smiechem, nabijając się z własnej "głupoty".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm wiecie co tak czytam i czytam i spróbuje dac cos od siebie ;) moje dziwactwa

 

przygryzam usta czesto z nerwow :P

macham noga tez nerwowo :P do niedawna krecenie noga nakrecalo myslenie :D

hmm jak wychodze to mam takie mysli czy wszystko sprzatnelam zamknelam itd. ale nie sprawdzam po x razy :DD za to moja sasiadka z naprzeciwka do podstawowki chodzi dziewczynka tak sprawdza drzwi, ze myslalam, ze ktos sie wlamuje :D Z KOPA DAJE W TE SWOJE DRZWI !

jak robie mleko coreczce to zawsze tak pogmeram lyzeczka w pudelku z proszkiem... nie jakos hmm okreslona ilosc czasu czy razy ale musze dolki porobic ;P

telefon to np czesto jak dzwonie to zanim sie dodzwonie to rozlaczam polaczenie i jeszcze raz wykrecam nr ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo samochody są głupie. Potrafię wyleźć wieczorem z pidżamy, żeby wyjść z domu i sprawdzić czy auto jest zamknięte. Zamek mam centralny. Sprawdzam wszystkie drzwi, bagażnik też. Potrafię wyleźć po raz drugi, w środku nocy prawie, bo może okien nie zamknęłam.. :hide:

One są głupie po prostu. Te samochody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm ja naprzyklad mam ze w sklepie chce wziasc szampon i wyciagam jeden nie drugi nie 3 nie i tak wyciagam z 5 zeby wziasc z tylu a ludzie patrza jak na debilke

na mnie też patrzą tylko w obawie, że chcę KRAŚĆ, bo się okropnie długo zastanawiam i potrafię kilkanaście minut podejmować decyzję który wziąć jogurt ;) to dosyć męczące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na mnie też patrzą tylko w obawie, że chcę KRAŚĆ, bo się okropnie długo zastanawiam i potrafię kilkanaście minut podejmować decyzję który wziąć jogurt ;) to dosyć męczące.

rosemary, wygląda, jakbym Cię śledziła, ale po prostu nie mogę nie przybić Ci piątki! Jak muszę wybrać jogurt/napój, to łażę wzdłuż stoiska i się zdecydować nie mogę. Najczęściej w ogóle nic nie kupuję potem;p

 

edit;

a branie drugiego czy nawet ostatniego szamponu z kolei moim zdaniem jest bardzo powszechne, wielu ludzi tak robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzieliście jak ktoś się na was patrzył, bo mi się cały czas wydaje ale nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś rzeczywiście przyglądał się "badaczowi jogurtów". Czasami ochrona się na mnie patrzy, bo jak trzeba gdzieś wejść i coś załatwić to ja zwykle najpierw okrążam to miejsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam jedno głupie natręctwo. Jak gdzieś idę, gdzie muszę zapłacić (szczególnie na terapię :D ), to sprawdzam po dziesięć razy, czy włożyłam na pewno portfel do torebki, a potem drugie dziesięć czy na pewno w środku są pieniądze. Strasznie boje się tego, że wynikłaby jakaś mega siara, gdybym przy kasie (albo po terapii...) otworzyła pusty portfel...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzieliście jak ktoś się na was patrzył, bo mi się cały czas wydaje ale nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś rzeczywiście przyglądał się "badaczowi jogurtów". Czasami ochrona się na mnie patrzy, bo jak trzeba gdzieś wejść i coś załatwić to ja zwykle najpierw okrążam to miejsce.

Hm, no mi się właśnie wydaje, że patrzą na mnie, jak tak stoję przy stoisku i badam jogurty. Ale nie wiem, czy rzeczywiście tak mnie wnikliwie obserwują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak że jak idę wieczorem do kuchni to potrafię nie zapalać światła żeby mnie nie widział sąsiad z naprzeciwka, pali fajki na balkonie co pół godziny stary dziad. W pokoju mam rolety wiecznie pozasłaniane żeby mnie nikt nie widział. Raz przy otwartej lodówce robiłem sobie jedzenie żeby tylko nie zapalać światła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×