Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

duchowosc ma wiele znaczen. niekoniecznie humanizm. komercyjna medytacja? komercyjny to jest mindfulness.

mysle neon ze popelniles blad. zbyt obsesyjnie i marzycielsko podszedles do sprawy. za pomoca medytacji chciales stac sie polbogiem. a to nie o to chodzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mistycyzm a psychologia

 

Prace pionierskie. Od początku istnienia psychologii naukowej mistycyzm był jednym z wątków badań nad świadomością i religijnością. William James (1902-2001) poświęcił tej kwestii główne rozdziały słynnych „Doświadczeń religijnych”, w roku 1911 ukazało się napisane w bardziej literacki niż naukowy sposób, opisowe dzieło Evelyn Underhill – „Mistycyzm. Studium natury i rozwoju duchowej świadomości człowieka”, w którym ukazuje praktyczną stronę mistycyzmu jako przejawu duchowości o wartości praktycznej, powiązanego ściśle z uczuciem miłości. Także James Bissett Pratt omówił mistycyzm w dziele „Świadomość religijna” (1920), nie ograniczając go do religii. Obejmuje on także doświadczenia telepatii, intuicyjne czucie miłości, takiej jak miłość matki do dziecka, opętanie szamana, kosmiczną świadomość poety, czy ekstazę mistyka. W tych – głównie opisowych – dziełach pojawiają się proste, zwykle dychotomiczne typologie: mistycyzm aktywny lub bierny (James), wynikający z tradycji (obecność Boga) lub iluminacyjny (Pratt), zaś w ramach tego drugiego – stany mistyczne osiągane technikami negatywnymi (asceza, oczyszczenie zmysłów itd.), które wyraża określenie hamowanie, lub pozytywnymi – określone jako autosugestia. Można do tego dodać podział Williama Stace’a (1960) na mistycyzm ekstrawertywny (bogaty w treści, związany z tradycją) i introwertywny (bez treści, kosmiczna jedność, pustka). Zdaniem Waltera Pahnke, prace Stace’a i wcześniejszych autorów (James, Leuba) umożliwiają wyróżnienie dziewięciu kryteriów doznań mistycznych:

 

Doświadczenie jedności lub jedyności, lokalizowane w świecie zewnętrznym lub w czystej świadomości

Transcendencja czasu i przestrzeni w kierunku „wieczności” i „nieskończoności”

Głębokie odczucie pozytywnego nastroju, stan łaski, ukojenia

Odczucie świętości

Przekonanie o obiektywności i realności treści doznań

Paradoksalność lub niespójność logiczna

Rzekoma niewyrażalność

Nietrwałość, ulotność

Utrwalenie się pozytywnych zmian w postawach i zachowaniu.

 

Wśród autorów polskich do pionierów badania mistycyzmu należą – nazywając go „doświadczeniem agnostycznym” – Edward Abramowski (1980), Jan Władysław Dawid, który mistycyzmem zajmował się i teoretycznie, i osobiście (1913), zaś pionierskie, quasi-eksperymentalne badania mistycznych objawień dziecięcych przeprowadzili w roku 1928 Stefan Błachowski i Stefan Borowiecki (por. Doktór 2001)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ogóle uważam że mówiac duchowe to jest nadużycie, duchowsc, to mi sie kojarzy z czyms ludzkim, ale wyrozumiałym, cierpliwym, tolerancyjnym, spokojnym

Też odniosłam wrażenie, że to prawdziwe znaczenie rozmyło się w odmętach mistycyzmu i jego podróbek.

 

Operują tym terminem aby nadać swojej bajce wiarygodność

 

duchowosc ma wiele znaczen. niekoniecznie humanizm. komercyjna medytacja? komercyjny to jest mindfulness.

mysle neon ze popelniles blad. zbyt obsesyjnie i marzycielsko podszedles do sprawy. za pomoca medytacji chciales stac sie polbogiem. a to nie o to chodzi ;)

 

Nie popełniłem błędu ponieważ w ten sposób przebudziło sie wiele osób, i to nie był mój wybór, poprostu w pewnych okolicznościach rodzi sie w tobie ten pęd, cos cie tam ciągnie i racjonalny umysł ma niewielki wpływ na to, to jak z miłością.

 

Nie chciałem stać sie półbogiem, prosze cię, próbuj czytać ze zrozumieniem, szukałem prawdy i szczęścia, przecież ty szukasz tej trwałej błogości i to jest nawjieksza ułuda drogi duchowej. Nie ma na tym świecie czegoś co jest trwałe, może oprócz tego "ducha" okalającego wszystkie rzeczy, i którego może doświadczyc w satori.

 

p.s nikt nie wie o co w tym chodzi, nie próbuj uczyć ojca dzieci robić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak pisałem błogość to tylko skutek uboczny i niekoniecznie trwały.

 

myślę, że poszedłeś daleko ale w złym kierunku i teraz jesteś już tak zdezorientowany (co chwila piszesz że tego nie da się zrozumieć itp.), że nawet ten gdzie nie poszedł nigdzie mógłby dać ci jakieś wskazówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on jest przebudzony i owszem, słusznie zauważyłeś, że wygląda jakby walnął heroinkę, pisał, że ośrodki opioidowe w takim stanie są bardzo produktywne, tylko, że to jest jego stan naturalny - stały.

 

No tu piszesz co inego, gupisz sie w swojej niewiedzy poprostu.

 

Nie da sie tego zrozumieć, ponieważ żaden umysł tego nie obejmnie, nie wiedział tego budda, nie wie dalajlama, nie wie tolle, nie wie nikt, jedni mówią na to kosmiczna energia, drudzy tao, inni bog i tak sobie definiują to, ale tak naprawde istota tego umyka myślącemu umysłowi, stan ten jest niedefiniowalny i nie można go pojąc, a w trakcie doswiadczenia myslacy umysł zanika, rozpuszcza sie, wszystko jest jednym nie ma rodzielnosci.

 

jeszcze nawet jednej cegły nie wmurowałeś, a już pouczasz kogos kto wybudował pół domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon,

 

nie ma tam sprzeczności, napisałem niekoniecznie trwały ponieważ nie każdemu się udaje zintegrować go z codziennym życiem jak Garemu Weberowi.

 

sprawdzam po prostu jak tam twoje "duchowe ego" i może gdybyś tyloma cegiełkami go nie obudował to na drugą połowę domu by wystarczyło tych cegiełek 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

 

Bo pierwsze kroki w duchowosci to błądzenie we mgle, nawet człowiek niewie czego szuka, czego sie złapac, a te filmy z mistrzami z jednej strony mobilizuja, bo rozposcieraja przed tobą wielka wizje nirwany i pieknego czystego magicznego i tajemniczego zycia-niedostepnego dla wielu istnien ludzkich, z drugiej utrudniaja ponieważ buduja wyobrazenia o tych duchowych uniesieniach, wyobrazenia które niewiele znaczą, poniewa zadne słowo nie moze otworzyc tych duchowych wrót. w ogóle uważam że mówiac duchowe to jest nadużycie, duchowsc, to mi sie kojarzy z czyms ludzkim, ale wyrozumiałym, cierpliwym, tolerancyjnym, spokojnym....

 

 

Jakie filmy z mistrzami ? Mogę poprosić o rozwinięcie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kochani. Moją historię już znacie,ale chciałam zaradzić coś osobą która już się poddaly lecz szukają jakiej kolwiek pomocy. Nie zaskoczy mnie jeśli ktos mnie potepi za takiego posta ale może to komuś również pomoze. Więc osiągnęłam dno, dniami i nocami siedziałam na torach walcząc ze sobą żeby jeszcze się nie zabijac. Mój ból i stan był nie do opisania. Nigdy nie byłam pobozna, tylko w św.do kościoła i tyle. Pewnej nocy kiedy znowu wychodziłam się "zabić" padlam na kolana i pomodlilam się po prostu. Był okres rekolekcji więc stwierdziłam że pójdę na jedne i akurat ksiądz puścił film o samobojstwach i o tym jak Bóg nam może pomóc żeby tego nie robić. Naprawdę nie wiem czy to były dla mnie jakieś znaki czy istny przypadek ale dało mi to do myślenia. 19latka ktora w sobotni wieczór odmalwia z łzami w oczach różaniec. Postanowiłam ze uwierzę że on mi pomoże. Wierzcie lub nie ale moje zycie obróciło się pewnego dnia o 180stopni. Całkiem w nieoczekiwanym momencie! Naprawdę zanim podejmiecie decyzje o samobójstwie kurcze naprawdę spróbujcie chociaż porozmawiać z Bogiem. Ja go błagam chyba z 2 miesiące, dzień przed tym jak podjęłam decyzję żeby sie oddać na oddział zamknięty moja prośba się spełniła!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wiele osob znajduje ukojenie i pomoc w wierze. Ja uwazam, ze to jest naprawde piekne, choc sama nie umiem tak uwierzyc.

Pojecie Boga milosiernego trafia mi bardzo do wyobrazni, ale juz np samej religii sie boje. Religie i ideologie sa duzym polem do naduzyc (wojny religijne, inkwizycja, holocaust, radykalny islam, rzez wolynska - wszystko to efekt spaczonej wiary/ideologii ktore doprowadzily do usprawieldiwienia ludobojstwa), ale taki prosty, intymny kontakt z bogiem w formie modlitwy, swojego rodzaju medytacji, na pewno wielu osobom moze pomoc.

Umysl ludzki jest naprawde niezglebiony i ja uwazam, ze ma duzy potencjal samoleczenia, ale czesto potrzebuje do tego jakiegos katalizatora. Ciezko uwierzyc, ze samemu siebie mozna uzdrowic, ale przypisujac ta zasluge Bogu wielu sie jednak udalo :) wiara czyni cuda, jak mowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[attachment=0]824864_XhG4_religijnosc_polakow0101_2.jpg[/attachment]

 

W niedzielnych mszach świętych w 2014 roku uczestniczyło 39,1 procent Polaków. Komunię świętą w tym czasie przyjmowało 16 procent mieszkających w naszym kraju katolików. Wyniki badań na ten temat przedstawił Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/509696,kosciol-ujawnia-dane-prawie-40-procent-polakow-uczestniczy-w-niedzielnych-mszach-swietych.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, Na tle Europy zachodniej i północnej gdzie na msze chodzi kilka procent wypadamy rewelacyjnie, mimo że od śmierci JPII jest lekka tendencja spadkowa. Gorzej z jakością wiary, z tego co pamiętam ze starszych statystyk zna i przestrzega dogmatów wiary coś koło 5% katolików , połowa nie wierzy w osobowego szatana i niepokalane poczęcie Jezusa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liber8, Na tle Europy zachodniej i północnej gdzie na msze chodzi kilka procent wypadamy rewelacyjnie, mimo że od śmierci JPII jest lekka tendencja spadkowa. Gorzej z jakością wiary, z tego co pamiętam ze starszych statystyk zna i przestrzega dogmatów wiary coś koło 5% katolików , połowa nie wierzy w osobowego szatana i niepokalane poczęcie Jezusa.

 

Jeżeli ciemnotę nazywasz rewelacją, to gratuluję logiki. To nie jest lekka tendencja spadkowa tylko proces laicyzacji indukowany otwarciem granic, powszechnym dostępem do internetu i innymi korzystnymi czynnikami. Kościół jest skończony, w ciągu 10-20 lat nastąpi jego całkowita marginalizacja.

 

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d6/Dominicantes_Comunicantes_2014.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mhrps, rewelacyjnie w stosunku do zachodu to nie znaczy że mi się to podoba. Wielu socjologów wieszczyło po 1989 roku szybki upadek autorytetu kościoła i puste kościoły, jakoś się to nie sprawdziło mimo że odsetek ateistów wzrósł a dominicantes zmalał ale nie tak mocno jak wielu przewidywało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×