Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

A Ty byłaś kiedyś niekatoliczką i uprawiałaś wówczas seks, czy to tylko przypuszczenie.

Wystarczy mi to co widze u znajomych, jak siebie traktuja, albo opowiadaja o sobie. Taki sam jest ich seks.

Zeby nie bylo.. sama tez spotykalam sie z niejednym wierzacym i z niejednym niewierzacym, zdecydowanie wole tych wierzacych... :105:

chyba czas sie nawrocic, tak swoja droga.. :mhm:

Ja nie mam odniesienia bo się z wieloma nie spotykałem nie mówiąc już o czymś poważniejszym, ale myślę że wierzący niepraktykujący czyli większość młodych są najgorsi. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy mi to co widze u znajomych, jak siebie traktuja, albo opowiadaja o sobie. Taki sam jest ich seks.

Zeby nie bylo.. sama tez spotykalam sie z niejednym wierzacym i z niejednym niewierzacym, zdecydowanie wole tych wierzacych... :105:

chyba czas sie nawrocic, tak swoja droga.. :mhm:

 

Czyli można założyć, że miałaś min. 4 partnerów! ;) Czyli Ty na serio uważasz, że wiara ma jakikolwiek związek z libido i fantazją seksualną (i to na plus dla wierzących)? :roll:

Nie pisalam nic o moim zyciu seksualnym i nie bede sie na forum odkrywac do tego stopnia. Wybaczcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisalam nic o moim zyciu seksualnym i nie bede sie na forum odkrywac do tego stopnia. Wybaczcie.

 

Osobiście wybaczam, bo jestem człowiekiem gołębiego serca. :D Chciałem tylko doprecyzować - te teksty można zatem włożyć między bajki? Bo trochę się gubię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli można założyć, że miałaś min. 4 partnerów! ;) Czyli Ty na serio uważasz, że wiara ma jakikolwiek związek z libido i fantazją seksualną (i to na plus dla wierzących)? :roll:

Myslisz stereotypowo. Ci niewierzacy seks z reguly czesciej uprawiaja, traktuja go bardziej przedmiotowo. Wiec automatycznie kojarza Ci sie z wiekszym popedem.

Wierzacy potrafia sie hamowac, ale to przeciez wcale nie oznacza, ze maja mniejsze libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisalam nic o moim zyciu seksualnym i nie bede sie na forum odkrywac do tego stopnia. Wybaczcie.

 

Osobiście wybaczam, bo jestem człowiekiem gołębiego serca. :D Chciałem tylko doprecyzować - te teksty można zatem włożyć między bajki? Bo trochę się gubię.

Moje wypowiedzi sa prawdziwe. Ale pewnie dezorientuja, bo nie sa pisane wprost i nie wiadomo o co dokladnie chodzi, przez to wlasnie, ze nie chce sie cala odkrywac.

Wiec moja obecnosc na tym watku jest raczej bezsensowna. Nic tu po mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci niewierzacy seks z reguly czesciej uprawiaja, traktuja go bardziej przedmiotowo.

 

I ja tu myślę stereotypowo? Ech, dziewczyno. :)

 

A po katolicku to przecież jedynie w celach prokreacyjnych można, więc co z tego, że ktoś ma libido? Zimny prysznic, paciorek i spać, a nie jakieś bezeceństwa uprawiać. :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyrwales z kontekstu powyzsze.

 

A po katolicku to przecież jedynie w celach prokreacyjnych można, więc co z tego, że ktoś ma libido? Zimny prysznic, paciorek i spać, a nie jakieś bezeceństwa uprawiać. :nono:

Wcale nie! Nie wiem skad u ludzi takie myslenie.. :bezradny: W celach prokreacyjnych to by prawie wcale nie wspolzyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie! Nie wiem skad u ludzi takie myslenie.. :bezradny: W celach prokreacyjnych to by prawie wcale nie wspolzyli.

 

No właśnie! :D Dlatego wiara katolicka jest idiotyczna, a to tylko jeden z przykładów. Przecież prezerwatywy są zakazane, to co pozostaje? Kalendarzyk, metoda termiczna? Kto w tych czasach podejmie takie ryzyko?

 

A poza tym, nie wkurza Was, że księża bzykają się na potęgę, a Was umoralniają i każą żyć według chorych zasad? Przecież mnie szlag by trafił. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A poza tym, nie wkurza Was, że księża bzykają się na potęgę, a Was umoralniają i każą żyć według chorych zasad? Przecież mnie szlag by trafił. :)

No co ty, ksieza juz dawno przestali pelnic role mentorow, ale musialbys chodzic do kosciola, aby zobaczyc roznice jak gadali kiedys a jak teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, no jest coś romantycznego w obrazku, w którym płonę pożądaniem wobec partnerki, ona mnie kocha (zakładam wariant optymistyczny) i z chęcią obejmuje nogami, wchodzimy do sypialni, a tam na naszym wielkim kalendarzu krzyżyk - tego dnia nie można, bo bobas się pojawi! <3

 

Proszę mnie nie namawiać do złego, kościoły staram się omijać szerokim łukiem, chociaż to coraz trudniejsze, bo gdzie nie spojrzę tam kościół. :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie! :D Dlatego wiara katolicka jest idiotyczna, a to tylko jeden z przykładów. Przecież prezerwatywy są zakazane, to co pozostaje? Kalendarzyk, metoda termiczna? Kto w tych czasach podejmie takie ryzyko?

 

Po Bożemu to seks dotyczy małżeństwa, a miłość ma być bez strachu przed ciążą, tylko taka "na całość", choć różne okresy bywają w życiu. Nie wiem co jest takiego atrakcyjnego w gumianym seksie, seks ma być naturalny i spontaniczny, a nie jakieś gumki, globulki, pigułki zabijające libido i ch. wie co jeszcze.

 

Katolicy mają udany seks i zwykle się kochają przez całe życie. Pewna kontrola nad własną seksualnością zwiększa... nie wiem jak to powiedzieć... intensywność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zeby nie bylo.. sama tez spotykalam sie z niejednym wierzacym i z niejednym niewierzacym, zdecydowanie wole tych wierzacych... :105:

 

Mogę się pod tym podpisać, choć nie spotykałam się z żadnym ateistą, co najwyżej z facetami niezainteresowanymi specjalnie tematem religii i nie chcę też upraszczać, ale przyznaję więcej punktów wierzącym (co nie znaczy, że pobierałam od wszystkich próbki do badań laboratoryjnych ;) ), choć ci pierwsi mieli bogate doświadczenie w tych sprawach i dość wysokie mniemanie o sobie, ale ich seksualność była jakaś taka rozmieniona na drobne czy może łatwo spalająca się.

 

A jeśli się kogoś kocha i jest to coś, to nie trzeba wiele do szczęścia, wystarczy przysłowiowe trzymanie się za rękę i zwykła bliskość może dawać więcej niż z innymi wygibasy :)

 

Hans, mi seks niekatolików kojarzy się z forumowym wątkiem "co pomaga w masturbacji" ;)

 

:D, a z czym kojarzy Ci się seks katolików, droga refren?

 

Hmm, coś na ten kształt

 

Dance me to the children

who are asking to be born

Dance me through the curtains

that our kisses have outworn

Raise a tent of shelter now

though every thread is torn

And dance me to the end of love

 

:mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, :shock::oops: prawdę mówiąc nie czuje sie obligowany do jakichś wypowiedzi w tym temacie :bezradny: ja sie nawróciłem na zasadzie 150kg osoby, która zaczęła drogę do zdrowej sylwetki, zrzucila pare kg, ale daleka droga. więc póki co dalej rżne jak zwierzę :bezradny:

 

I jak to teraz zakwalifikować? No jak?

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, chodzi o to, ze jestem lubieżny, a to chyba nie jest chrześcijańska forma miłości, niemniej zwracam uwagę na satysfakcje partnerki, czasem sie w tym zatracam, swoje ja, tak jakbym sie z nią stapiał więc może to akurat jest chrześcijańskie? kurde nie wiem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik, ojej, a dziewczyny opisywaly nam jakies niezwykłe duchowe przezycia i głeboka metafizyke trzymania sie za rece... hmm, ktos tu sciemnia, tylko kto ?

 

Dla mnie niedojrzałe jest to kontrastowanie, że jedni widzą przeżycia metafizyczne a inni rżnięcie się czyli dobry seks, jakaś uproszczona konfrontacja służąca wyśmiewaniu ludzi, którzy starają się napisać coś z głębszej perspektywy, w życiu seks to ani metafizyka czy wzniosła duchowość ani czysta zwierzęcość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×