Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prośba o wsparcie


Agnieszka_Kk

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Od roku mam sytuację bardzo trudną, z której nie potrafię wyjść, bo nie mam wystarczającego wsparcia w rodzinie. Moja sytuacja wiąże się z tym, że ponad rok temu psychoterapeuta popełnił kilka błędów w moim leczeniu, co spowodowało u mnie komplikacje, które uniemożliwiają mi polepszenie mojej sytuacji. Przez ten czas od tego przykrego wydarzenia żyję w ciągłym lęku o to, czy będę miała za co kupić jedzenie, zapłacić za czynsz. Brakuje mi stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.

Chciałabym pomóc sobie i poprosić o wsparcie tutaj na forum. Zorganizowałam zbiórkę pieniędzy na leczenie i jeśli ktoś może wspomóc finansowo, udostępnić np. na facebooku, to będę wdzięczna.

 

Pod tym linkiem znajduje się zorganizowana przeze mnie zbiórka https://zrzutka.pl/7j7zcc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalam i mam bardzo mieszane uczucia :/. Oczywiscie kazdy moze sobie zbierac na dowolny cel, ale po pierwsze leczyc mozna sie za darmo (gdybys sie zapisala od razu w jakas kolejke (bo temat walkujesz od dawna), to pewnie wkrotce bys sie doczekala), zabiegi relaksacyjne wydaja mi sie pewna (duza) fanaberia w sytuacji, kiedy podobno brakuje Ci na podstawowe rzeczy. Rzuca sie tez w oczy, ze Twojej sytuacji winni sa wszyscy naokolo (rodzina, bo nie wspiera finansowo w takim stopniu, jak oczekujesz, terapeuci, bo popelnili podobno jakis ogromny blad) i to inni maja ja za Ciebie rozwiazac. Na tym forum jest mnostwo osob, ktore mimo obiektywnie trudnej sytuacji pracuja (czasem ponizej swoich kwalifikacji) i odmawiaja sobie wielu rzeczy, zeby moc zaplacic sobie za leczenie

 

A jesli jest az tak zle, to moze psychiatryk? Bedziesz miala zapewnione jedzenie, dach nad glowa i intensywna terapie. Tylko chyba nie o to chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na tym forum jest mnostwo osob, ktore mimo obiektywnie trudnej sytuacji pracuja (czasem ponizej swoich kwalifikacji) i odmawiaja sobie wielu rzeczy, zeby moc zaplacic sobie za leczenie

 

Właśnie. I z tego punktu siedzenia taka postawa mnie strasznie irytuje. Daj, daj, daj. Mnie nikt nic nie dał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto chce niech wplaci..kto nie, nie wplaca...proste, po co sie rozwodzic nad tematem. Nie pracowalam przez 1,5 roku, maz przejal na siebie cala odpowiedzialnosc. Co mialam zrobic? Tez kazdy moze to oceniac w rozny sposob...wiecej zrozumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo mnie osobiście to denerwuje i budzi we mnie złe emocje. Sprawia, że tracę chęć do jakiegokolwiek życia. Ja zapierdalam ciężko za grosze w robocie, której nienawidzę, a księżniczka boi się ubrudzić łapki i żebrze publicznie. Oj, przepraszam, to się teraz crowdfunding nazywa. To jest tak demotywująca postawa, że odechciewa się czegokolwiek. Jedni starają się własnym sumptem poprawić jakoś jakość swojego życia, a inni bez żadnej żenady prezentują postawę "bo mi się należy". I może jeszcze mają to otrzymać?

 

Jak jej ta zbiórka wypali to będę pierwszym, który ją podkabluje do UKS.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie zmienisz pracy skoro jej nienawidzisz?

 

A nie wpadłaś na to, że gdybym mógł ją zmienić, to już dawno bym to zrobił?

 

No widzisz moglabym odwrocic sytuacje...ona gdyby moga pracowac to by to zrobila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od roku mam sytuację bardzo trudną, z której nie potrafię wyjść, bo nie mam wystarczającego wsparcia w rodzinie. Moja sytuacja wiąże się z tym, że ponad rok temu psychoterapeuta popełnił kilka błędów w moim leczeniu, co spowodowało u mnie komplikacje, które uniemożliwiają mi polepszenie mojej sytuacji. Przez ten czas tego od przykrego wydarzenia żyję w ciągłym lęku o to, czy będę miała za co kupić jedzenie, zapłacić za czynsz. Brakuje mi stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.

 

Agnieszka_Kk, a skąd pewność ,że następny Psychoterapeuta nie popełni podobnych błędów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka

Ja myślę że w twoim przypadku te trudnośći które cię spotykają jak brak pieniędzy czy brak zdrowia są dla ciebie korzystne, bo masz silną intencję do uwieszania się na innych i przekonanie że inni mają obowiązek ci pomagać, nie bierzesz odpowiedzialnośći za swoje zdrowie. W sytuacji dostawania pieniędzy za darmo tym bardziej nie wzrośnie ci motywacja do pracy nad sobą i do tego ab y zacząć zmieniac siebie. Musi cię coś mocno przycisnąć abyś zrozumiała że albo intensywan praca nad sobą albo nie dasz rady dalej tak żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_Kk, Agnieszko kojarzę Cię z wątku o psychoterapii. I teraz to już przeraził mnie Twój stopień zrzucania odpowiedzialności za swoje życie na innych. Całe Twoje pisanie opierało się na postawie roszczeniowej i dziś również uważasz, że inni powinni Ci dawać. Ludzie z forum, dla których czasami trudno jest wyjść z domu do pracy, ale idą. Dla których czasami jedynym źródłem utrzymania jest skromniutka renta. Którzy nie pracują bo nie są w stanie wyjść z domu, czy podnieść się z łóżka. A Ci co pieniądze nawet zarabiają, na co dzień walczą ze swoimi demonami.

 

Jakoś tak się złożyło, że właśnie mówimy na Spamowej o zbiórce pieniędzy dla dziewczyny chorej na raka. I jakoś mi tak mocno zazgrzytało. Ale to już Wasz wybór na co dajecie pieniądze.

 

A relaksacje są za darmo w necie, i dobrą terapię też można mieć za darmo ( czego jestem przykładem). Tylko trzeba chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od postawy Agnieszki: to strasznie smutnie, że indywidualne osoby chcą zrzutki na 20k, kiedy są niedofinansowane całe organizacje zajmujące się pomocą. Ja naprawdę wolę rzucić kasą (co też robię) na jakąś inicjatywę, która faktycznie robi dobre rzeczy, niż dotować czyjąś dogoterapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka

Ja myślę że w twoim przypadku te trudnośći które cię spotykają jak brak pieniędzy czy brak zdrowia są dla ciebie korzystne, bo masz silną intencję do uwieszania się na innych i przekonanie że inni mają obowiązek ci pomagać, nie bierzesz odpowiedzialnośći za swoje zdrowie. W sytuacji dostawania pieniędzy za darmo tym bardziej nie wzrośnie ci motywacja do pracy nad sobą i do tego ab y zacząć zmieniac siebie. Musi cię coś mocno przycisnąć abyś zrozumiała że albo intensywan praca nad sobą albo nie dasz rady dalej tak żyć.

 

Inga abstrahując od mojej sytuacji to zgadzam się, byłam w terapii analitycznej, więc wiem dużo o mechanizmach obronnych. Ale bywają bardzo trudne sytuacje, gdy nie ma się realnie nikogo bliskiego, kto mógłby mądrze wspierać. I dochodzi do sytuacji, że zasoby takich osób się wyczerpują.

 

Poza tym dziękuję za konstruktywne wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×